Ja pitole!
Głos na
2000 Watts,które takiej
Morphine nie dorasta do pięt.
Może ktoś coś napisze więcej na temat songa niż tylko to ,że jest o biednym komputerowo podrasowanym Michasiu....a muzycznie?Dno?
Co że niby jak waty to prąd,jak prąd to bateria,jak bateria to wibrator, a jak wibrator to sex?
Oj nie przemawia to do mnie.
polishblacksoul pisze:co do brakow z "off the wall" - nie zgodze sie, ze jakims specjalnym skandalem jest obecnosc "don't stop..." w zamian za nieobecnosc "rock with you".
Zgadzam się.
Skandalem jest pisanie że to skandal.
Moscan pisze:Normalnie omal nie wpadłem pod biurko jak zobaczyłem głosy na Billie Jean i Blood On The Dance Floor ]
A niby dlaczegóż?
W czym lepszy jest Blood.. od Morphine?
W tym że można się powygibać na parkiecie?
Na akonie i LGadze też można no i co z tego?
Morphine jest jedyne w swoim rodzaju,ciężko ją do czegoś innego porównać bo po prostu nie ma do czego. Nie ma drugiej takiej kompozycji w twórczości Michaela. Ona wygibuje , miażdży ale od środka. I naprawde współczuje tym którzy tego nie czują. Bo wiem jak dużo tracą.
I ta moc:
http://www.youtube.com/watch?v=9UlW83dPbVg