Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

User avatar
Margareta
Posts: 1017
Joined: Sat, 22 Aug 2009, 15:54
Location: południe kraju nad Wisłą

Post by Margareta »

Shulamitka wrote:Smooth Criminal lata osiemdziesiąte??? :podejrzliwy: Smooth Criminal jest jak suita Czajkowskiego z Dziadka do Orzechów. Ponadczasowe.

Blood On The Dance Floor. Niemalże pod każdym względem gorsze od pozostałych w rankignu. In my holy opinion ;-)
No wiesz, nie każdemu przypadają do gustu piosenki przesiąknięte elektronicznymi syntezatorami. Ta piosenka uosabia akurat to czego nie lubię w latach 80, chociaż sama w sobie jest w porządku.

Jak suita Czajkowskiego? No, bez przesady. Może i jest ponadczasowa, ale gdzie jej tam do poziomu suity Czajkowskiego.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Image
Mandey
Posts: 3414
Joined: Fri, 16 Nov 2007, 20:14

Post by Mandey »

On nie godzien stać przy gitarze... prawda no chyba, że czuć jeszcze czarny styl (Beat It), którego w utworze na który oddam głos brakuje.

Pomijam słuchając całej płyty... Mierzi mnie od zawsze i raczej na zawsze bo przecież od jej wydania minęło już prawie 20 lat. Tak jak do innych utworów z płyty się przekonałem tak do tej kompozycji nie mogę...
MJ mi nigdy do rocka nie pasował... dużo od wielkich tuz musiałby się uczyć.
Za to pop na kosmicznym poziomie robił nie mając sobie równych.

Głos na Give In To Me, które nie godne nawet porównania z liberyjską dziewczyną. :war:

No bo niby za co mam lubić? Za suchą perkusję i średni jak na Jacksona możliwości wokal? Sam popis Slasha nie wystarcza... Aaa i blady jak trup MJ z lokowanymi włoskami w klipie też mnie nie bierze!
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
User avatar
Margareta
Posts: 1017
Joined: Sat, 22 Aug 2009, 15:54
Location: południe kraju nad Wisłą

Post by Margareta »

Mandey wrote:On nie godzien stać przy gitarze... prawda no chyba, że czuć jeszcze czarny styl (Beat It), którego w utworze na który oddam głos brakuje.

Pomijam słuchając całej płyty... Mierzi mnie od zawsze i raczej na zawsze bo przecież od jej wydania minęło już prawie 20 lat. Tak jak do innych utworów z płyty się przekonałem tak do tej kompozycji nie mogę...
MJ mi nigdy do rocka nie pasował... dużo od wielkich tuz musiałby się uczyć.
Za to pop na kosmicznym poziomie robił nie mając sobie równych.

Głos na Give In To Me, które nie godne nawet porównania z liberyjską dziewczyną. :war:
japrosic

Brawo. Nic dodać, nic ująć.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Image
Shulamitka
Posts: 396
Joined: Thu, 13 Mar 2008, 9:26
Location: Rzym

Post by Shulamitka »

Margareta wrote:Jak suita Czajkowskiego? No, bez przesady. Może i jest ponadczasowa, ale gdzie jej tam do poziomu suity Czajkowskiego.
A to czemu? Jakieś argumenty? Motyw ze Smooth Criminal jest genialny. Ma to "coś" co posiadają wszystkie wielkie utwory pozostające w pamięci słuchaczy przez kolejne kilkaset lat. Boimy się porównywać, gdyż Czajkowki "wielkim kompozytorem był" a Michaś to tylko popowe przeciętniactwo? A tymczasem nie powinniśmy się bać porównywać. Również twórca popu ukrył w tym co tworzył ziarna muzycznego geniuszu. A Dziadek do orzechów to właśnie Margareto taka "popowa klasyka" :-) Tym bardziej możemy je ze sobą łączyć.
Mandey wrote:Mierzi mnie od zawsze i raczej na zawsze bo przecież od jej wydania minęło już prawie 20 lat.
O ja pierniczę... :podejrzliwy: Jakby to było wczoraj ;-)
...Jeśli chcesz,znajdziesz sposób.Jeśli nie, znajdziesz powód...
User avatar
Margareta
Posts: 1017
Joined: Sat, 22 Aug 2009, 15:54
Location: południe kraju nad Wisłą

Post by Margareta »

Shulamitka wrote:
Margareta wrote:Jak suita Czajkowskiego? No, bez przesady. Może i jest ponadczasowa, ale gdzie jej tam do poziomu suity Czajkowskiego.
A to czemu? Jakieś argumenty? Motyw ze Smooth Criminal jest genialny. Ma to "coś" co posiadają wszystkie wielkie utwory pozostające w pamięci słuchaczy przez kolejne kilkaset lat. Boimy się porównywać, gdyż Czajkowki "wielkim kompozytorem był" a Michaś to tylko popowe przeciętniactwo? A tymczasem nie powinniśmy się bać porównywać. Również twórca popu ukrył w tym co tworzył ziarna muzycznego geniuszu. A Dziadek do orzechów to właśnie Margareto taka "popowa klasyka" :-) Tym bardziej możemy je ze sobą łączyć


Jest genialny dla kogoś kto uwielbia stylistykę lat 80. No dobra, zdarza się, że i na mnie robią wrażenie te syntezatory i co więcej, znalazłyby się kawałki z lat 80. lub stricte w stylu lat 80. które uwielbiam, ale akurat "SC" do nich nie należy. Może to kwestia samej kompozycji, nie wiem.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Image
User avatar
kamuszka
Posts: 107
Joined: Wed, 29 Jul 2009, 22:51
Location: Bydgoszcz

Post by kamuszka »

Myślałam, że mój ostatni głos na DSTYGE a tu widze inny faworyt wystrzelił jak z procy ;-)
W sumie róbta co chceta to jedyny kawałek, na który mam odrobinę serca zagłosować w tym momencie :smiech: A z samego Off the wall 3x bardziej wolę Off the wall
User avatar
doriseq
Posts: 355
Joined: Thu, 30 Jul 2009, 15:50
Location: Wrocław :)

Post by doriseq »

Off the wall z identycznego powodu co poprzednio.
Image
User avatar
polishblacksoul
Posts: 576
Joined: Thu, 11 Dec 2008, 19:05

Post by polishblacksoul »

Agnieszkaaaaa wrote:Lata 80 bardzo mnie fascynują a to, że nie dane mi było w tych latach żyć jest moim największym powodem do ciągłego narzekania na moje życie , które jest do bani. Wiele osób tęskni do tamtych lat, może źle wyobrażam sobie tamte czasy ale czuję a nawet jestem pewna, że wtedy było o wiele wiele lepiej. Teraz wszystko jest sztuczne i udawane. Wtedy to było prawdziwe życie
lol, no jasne zycie w peerelu lat 80 to dopiero byla bajka! ;D i w ogole "human nature" gorszy niz "dstgi". ja cie, co tu sie dzieje, ludzie? ;)
User avatar
Sephiroth820
Site Admin
Posts: 567
Joined: Sat, 18 Oct 2008, 21:20
Location: z kątowni

Post by Sephiroth820 »

Z tego co zostało wybieram Liberian Gir

Może dobra do potańczenia tańca towarzyskiego ;p jednak ja wole bardziej rytmy disco

:diabel:
User avatar
give_in_to_me
Posts: 500
Joined: Sun, 17 Jan 2010, 12:37
Location: Wrocław

Post by give_in_to_me »

Liberian Girl, , uzasadnienie jak w poprzedniej rundzie, zwiewaj stąd.
homesick wrote:a i jeszce tak odnosnie teledysku, to zauwazylam, ze jak go ogladam to piosenka jest dla mnie jedynie tlem muzycznym, cos jakby muzyka z windy, nawet jej nie zauwazam, a to chyba tak jakby nie dobrze ;]
Ja tez tak mam, zawsze nasłuchuje, co oni tam do siebie mówią i jak sie śmiesznie denerwują, gdzie to się Michael podział. Muzyka tam tylko przeszkadza.

Mandey wrote: Głos na Give In To Me, które nie godne nawet porównania z liberyjską dziewczyną. Bojowy -wojna

No bo niby za co mam lubić? Za suchą perkusję i średni jak na Jacksona możliwości wokal? Sam popis Slasha nie wystarcza... Aaa i blady jak trup MJ z lokowanymi włoskami w klipie też mnie nie bierze!

Boże.... jak to przeczytałam, musiałam wstać, odetchnąć, usiąść z powrotem. Wcale sie już ładnie nie uśmiechasz z tego avatara :-P Na wywalenie tego utworu jeszcze przyjdzie czas, spokojnie! Jaka liberyjska dziewczyna równa sie temu pożadaniu z GITM? Temu błaganiu w głosie? Temu prądowi, który w klipie przechodzi Michaela (co ja mam z tym prądem? glupija )? Temu jakiemuś dymowi z iskrami, który w 3:06 w teledysku wybucha z tej jakiejś kratki wentylacyjnej (rury?) zawieszonej nad sceną i jesto być może metafora pewnego bardzo ciekawego procesu? Tej gitarze Slasha, która tak pod koniec "spowalnia", jakby symbolizowała, że napięcie rozładowane i pożadanie już sie wygasza? To wszystko bije głupie Liberian Girl na głowę! Tekstem, emocjami, konceptem, nawet teledyskiem, choć jest stosunkowo prosty. Całością.
User avatar
Margareta
Posts: 1017
Joined: Sat, 22 Aug 2009, 15:54
Location: południe kraju nad Wisłą

Post by Margareta »

give_in_to_me wrote:Liberian Girl, , uzasadnienie jak w poprzedniej rundzie, zwiewaj stąd.
homesick wrote:a i jeszce tak odnosnie teledysku, to zauwazylam, ze jak go ogladam to piosenka jest dla mnie jedynie tlem muzycznym, cos jakby muzyka z windy, nawet jej nie zauwazam, a to chyba tak jakby nie dobrze ;]
Ja tez tak mam, zawsze nasłuchuje, co oni tam do siebie mówią i jak sie śmiesznie denerwują, gdzie to się Michael podział. Muzyka tam tylko przeszkadza.

Mandey wrote: Głos na Give In To Me, które nie godne nawet porównania z liberyjską dziewczyną. Bojowy -wojna

No bo niby za co mam lubić? Za suchą perkusję i średni jak na Jacksona możliwości wokal? Sam popis Slasha nie wystarcza... Aaa i blady jak trup MJ z lokowanymi włoskami w klipie też mnie nie bierze!

Boże.... jak to przeczytałam, musiałam wstać, odetchnąć, usiąść z powrotem. Wcale sie już ładnie nie uśmiechasz z tego avatara :-P Na wywalenie tego utworu jeszcze przyjdzie czas, spokojnie! Jaka liberyjska dziewczyna równa sie temu pożadaniu z GITM? Temu błaganiu w głosie? Temu prądowi, który w klipie przechodzi Michaela (co ja mam z tym prądem? glupija )? Temu jakiemuś dymowi z iskrami, który w 3:06 w teledysku wybucha z tej jakiejś kratki wentylacyjnej (rury?) zawieszonej nad sceną i jesto być może metafora pewnego bardzo ciekawego procesu? Tej gitarze Slasha, która tak pod koniec "spowalnia", jakby symbolizowała, że napięcie rozładowane i pożadanie już sie wygasza? To wszystko bije głupie Liberian Girl na głowę! Tekstem, emocjami, konceptem, nawet teledyskiem, choć jest stosunkowo prosty. Całością.
To nie błaganie, to żądanie. Ja żądań nie przyjmuję. Wiesz, żądania wywołują u mnie skutek odwrotny do zamierzonego. Żądania przekornie ignoruję. Taka już jestem.
Ktoś tu wspomniał czy głos Michaela pasuje do rocka. Otóż po głębszym przemyśleniu stwierdzam, że nie pasuje. Potrafi włączyć ostrą barwę, krzyknąć, wrzasnąć, a jednak kiedy dodaje się do tego ostre gitary, jest dysonans. No... chyba, że pokazałby taka barwę jak w refrenie "Shout", nieco inną niż dotychczas (o ile to on śpiewa refren, a nie chórek), to wtedy możemy pogadać.
Jeszcze jedną rzecz którą wolę w "Liberian Girl" niż w "Give In To Me" jest właśnie ten teledysk. Może i muzyka jest tylko tłem, może tak naprawdę przeszkadza, ale w tym video jest coś oryginalnego. Jakoś nigdy nie widziałam teledysku który przedstawiałby bałagan na planie filmowym, który to bałagan jest tak naprawdę treścią filmu. Jednym wielkim żartem. A w "GITM" co? Michael obok Slasha wygrywającego przeciętną solówkę, tłum na koncercie szaleje. I wszystko. Takich "koncertowych" klipów jest miliony. Mam wrażenie, że Michaela zawiodła inwencja twórcza, bo to nie był pierwszy taki "koncertowy" klip. Cytując Gombrowicza: "No jak zachwyca kiedy nie zachwyca?"
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Image
User avatar
niespodzianka
Posts: 383
Joined: Sat, 18 Jul 2009, 7:49
Location: Łódź / Warszawa

Post by niespodzianka »

Liberian Girl. Ładna ballada, ale dla mnie zdecydowanie najsłabsze ogniwo tej rundy. Trudno mi teraz będzie znajdować argumenty, bo zostały same perełki. Aż żal ściska.
Image
Lukas
Posts: 144
Joined: Sun, 06 Jul 2008, 18:04

Post by Lukas »

Kolejny raz głos na Don't stop til you get enough. Niesamowite że ten sam utwór jest dla jednych ulubiony, zaś inni nie chcą go wogóle słuchać.
User avatar
Agnieszkaaaaa
Posts: 293
Joined: Wed, 09 Sep 2009, 22:59
Location: never-never land

Post by Agnieszkaaaaa »

Liberian Girl wrote:A teraz taki mały OT. Odniosę się do ostatniej rundy NO. Zauważyłam, że większość głosujących na DSTGE wzorowała się głosami innych. Jęśli większość głosuje na ten utwór to ja też.Takie odnoszę wrażenie. Nie mam zamiaru oczerniać nikogo na forum. To moje subektywne odczucia.
Ja mam wrażenie, że z Liberian Girl jest tak samo... :-/

polishblacksoul wrote:
Agnieszkaaaaa wrote:Lata 80 bardzo mnie fascynują a to, że nie dane mi było w tych latach żyć jest moim największym powodem do ciągłego narzekania na moje życie , które jest do bani. Wiele osób tęskni do tamtych lat, może źle wyobrażam sobie tamte czasy ale czuję a nawet jestem pewna, że wtedy było o wiele wiele lepiej. Teraz wszystko jest sztuczne i udawane. Wtedy to było prawdziwe życie
lol, no jasne zycie w peerelu lat 80 to dopiero byla bajka! ;D i w ogole "human nature" gorszy niz "dstgi". ja cie, co tu sie dzieje, ludzie? ;)
Zapomniałam dodać że chodziło mi o lata 80 w Stanach Zjednoczonych nenene To tylko moje odczucia. Ja mam w wyobraźni pewien obraz, który ukazuje to jak mógł wyglądać wtedy świat. Wiem , że na pewno bym się rozczarowała ale to tylko moja wyobraźnia i nigdy nie dowiem się jakbym odbierała świat gdybym wtedy żyła.

Dla mnie DSTYGE jest o wiele lepsze od Human Nature ;-) Głos Michaela w Don't stop jest cudowny, mogłabym słuchać i słuchać. Human Nature to ładna piosenka ale trochę mnie drażni i dlatego rzadko słucham. Don't Stop 'Til You Get Enough ma coś w sobie czego nie ma Human Nature i w dodatku jest skomponowane przez Michaela a HN nie :-P ;-)

Margareta wrote:Jeszcze jedną rzecz którą wolę w "Liberian Girl" niż w "Give In To Me" jest właśnie ten teledysk. Może i muzyka jest tylko tłem, może tak naprawdę przeszkadza, ale w tym video jest coś oryginalnego. Jakoś nigdy nie widziałam teledysku który przedstawiałby bałagan na planie filmowym, który to bałagan jest tak naprawdę treścią filmu. Jednym wielkim żartem. A w "GITM" co? Michael obok Slasha wygrywającego przeciętną solówkę, tłum na koncercie szaleje. I wszystko. Takich "koncertowych" klipów jest miliony. Mam wrażenie, że Michaela zawiodła inwencja twórcza, bo to nie był pierwszy taki "koncertowy" klip. Cytując Gombrowicza: "No jak zachwyca kiedy nie zachwyca?"
Ja BARDZO lubię teledysk do GITM. Może i jest dużo klipów koncertowych ale ten do mnie przemawia a inne nie. Jest inny niż wszystkie ( dla mnie ). Ja "czuję" te emocje, Michael bardzo dobrze je przekazuje, tym ja się porusza i za pierwszym razem gdy go zobaczyłam ( teledysk nie Michaela :-P ) to pokochałam. ;-) Michael ładnie wygląda w teledysku do GITM. Teledysk do Liberian Girl też bardzo lubię. Ogólnie to wszystkie teledyski Michaela do mnie "przemawiają" oprócz YANA ( ale samą piosenkę lubię ) .




Jeżeli chodzi o tą rundę to jak widać walka toczy się pomiędzy Liberian Girl i DSTYGE. Obie bardzo lubię jednak gdybym miała wybierać to wolałabym aby odpadła Liberian Girl :smutek:


Liberian Girl wybacz mi. I tak jesteś lepsza niż Human Nature ;-) glupija
Last edited by Agnieszkaaaaa on Fri, 26 Feb 2010, 15:45, edited 1 time in total.
User avatar
endka
Posts: 474
Joined: Sun, 19 Jul 2009, 11:13
Location: d-_-b kce

Post by endka »

Margareta wrote:Ktoś tu wspomniał czy głos Michaela pasuje do rocka. Otóż po głębszym przemyśleniu stwierdzam, że nie pasuje.
No właśnie, że pasuje, pasuje i to jeszcze jak !
Margareta wrote:Potrafi włączyć ostrą barwę, krzyknąć, wrzasnąć, a jednak kiedy dodaje się do tego ostre gitary, jest dysonans.
Ja tu żadnego dysonansu nie widzę wszystko pasuje idealnie!
Margareta wrote:Jeszcze jedną rzecz którą wolę w "Liberian Girl" niż w "Give In To Me" jest właśnie ten teledysk.
a czy każdy jego teledysk musi być udziwniony, inny, niepowtarzalny, innowacyjny?poza tym teledysk do tego został nagrany w 2 czy 3 h.
Ta piosenka ma to coś, ma pazur, ma energię, mam ochotę przy tej piosence wstać i biec przed siebie,
wywołuje we mnie mega emocje,
mam ochotę krzyczeć i
porobić 'coś jeszcze' nenene TO JEST TO !
p.s będę dusić po kolei ;-)
Last edited by endka on Fri, 26 Feb 2010, 15:38, edited 1 time in total.
"Don't say UH-OH! Vampires do NOT say UH-OH!"
Locked