![Szeptanie :szepcze:](./images/smilies/szepcze.gif)
Ja konsekwentnie- nie chcę Whatever happens. Uzasadnienie było.
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Tylko nie przeciętnympolishblacksoul pisze: "give in to me"
bo choc slowa calkiem niezle i "quench my desire" pociagajace, to jednak wszystko nieco sztuczne i plastikowe. michael jackson rockmenem przecietnym jest i cholernie malo przekonujacym.
Agnieszkaaaaa pisze: to ja zagłosuję na Earth SongMoże moje wcześniejsze uzasadnienie nie jest przekonujące ale co tam.. Ponawiam
http://forum.mjpolishteam.pl/viewtopic. ... ht=#218513 Mogę jeszcze dodać , że kojarzy mi się z pochmurnym wakacyjnym dniem, z tym jak biegałam i było zimno, i mokro po deszczu ( Miałam całe nogi w błocie!
). Kojarzy mi się również z 26.06.2009 byłam wtedy bardzo przytłoczona poprzednim dniem i brakowało mi sensu życia
dojrzalszego? lirycznie chyba, bo raczej nie muzycznie ;) "off the wall" (a takze "thriller") to poprzeczka tak wysoko postawiona, ze nawet sam krol nie potrafil jej nigdy pozniej przeskoczyc.Patiii pisze:Lecimy dalej - Off The Wall.
Cała płytka jest bardzo przyjemna,jednak ja osobiście wolę takie mocniejsze brzmienia,ogólnie wolę dojrzałego Michaela,więc póki co,to głosuję na te młodsze kawałki.
Myśle,że jak by zaczął Badem i Dangerous,to off the wall i Thriller osiągneły by mniejszy sukces niż Zły i Niebezpiecznypolishblacksoul pisze:dojrzalszego? lirycznie chyba, bo raczej nie muzycznie ;) "off the wall" (a takze "thriller") to poprzeczka tak wysoko postawiona, ze nawet sam krol nie potrafil jej nigdy pozniej przeskoczyc.
Głos oczywiście na Earth Song.Oddaję swój głos na patetyczny song, przesycony uczuciowością do sześcianu, jak już napisała homesick, egzaltacja w tym specyficznym dziele sięga zenitu, a i emocje, które seansowi temu towarzyszą są niemałe, ale jednak- niewystarczające.
Wzniosłością nieco kuleje, ale mimo to poraża, no i się nie wyrzekam, iż bardzo utwór lubię, natomiast takie nieco ambiwalentne odczucia mam co do niego, co chyba nie dziwi.
Najłatwiej mi go teraz odrzucić, dlatego głos na wstrząsające i poruszające Earth Song.
Widocznie mamy nieco inne priorytety. Od patosu i wolę finezję, krztę fantazji. Ja wiem, że Earth Song porusza, ale mnie ten patetyczny ton przerasta czasem, nie jestem takich klimatów zelotą, także ostrożnie ten utwór dawkuję. Nie przeczę, że jest bardzo dobry, ale ww. uwaga sprawia, iż może nieco odpychać przy za dużym natężeniu.littleme pisze: (Nie wiem jak możecie głosować na Earth Song, toż to cudo!)
Za mało zabaw głosem? Dla mnie głos M. brzmi tu niesamowicie, a głosem operuje genialnie. Aż przechodzą mnie ciarki, a szczególnie od czwartej minuty.littleme pisze:Jakoś nie przepadam za tą piosenką. Za mało powera i za mało zabaw głosem. Nieco nudnawa na tle innych.