Tak się zacząłem zastanawiać czy ten nowy teledysk Gagi do Telephone jest kolejnym przyczynkiem do upadku kultury pop czy może to ja jestem już za stary i nie potrafię zrozumieć nowych trendów
Obejrzałem teledysk i abstrahując od nawiązań do Jacksona czy innych filmów, na myśl przychodziły mi takie słowa i sformułowania : gołe dupy, seks, demoralizacja, rozpusta, wyuzdanie, Sodoma i Gomora, przekroczone granice nowego smaku i....ku.....two :)
Pewnie dałoby się wymyślić jeszcze kilka ale zastanawiam się czy to jest dokładnie na tej samej zasadzie jak z pokoleniem moich rodziców, którzy jeszcze na rock'n'rolla się wprawadzie załapali, ale metal czy potem Hip Hop to już odpada. To samo można powiedzieć o pokoleniu dziadków, dla których już rock jest obcy. Czy więc jest to tylko kwestia zmiany i przystosowania się lub nie czy może kultura i moralność rzeczywiście sukcesywnie upadają?
Właściwie to chodzi mi najbardziej o granice estetyczne i powiedzmy moralne, bo kurde, w takim teledysku Gagi to ja nie widzę nic co by mi się podobało. Doceniam to, że podobnie jak cała Gaga, jest bardzo wyrazisty, ma swój styl ale czy to nie jest po prostu gówno?
Tak jak patrzę na Lady Gagę to przypomina mi się taka scena z Batmana Tima Burtona, kiedy to Joker przedstawia przerobioną Alicję - Viki. Mówi wtedy tak" Jestem pierwszym na świecie artystą-mordercą" po czym dodaje, że "tworzę sztukę dopóki ktoś umrze" Najważniejsze jest jednak to, że ta Alicja z połową oszpeconej twarzy przypomina mi właśnie Gagę - kobietę chyba specjalnie zrobioną tak, żeby wyglądała wręcz przerażająco, odpychająco, kur....sko i niesmacznie. Nie wiem jak wy, ale mnie to się nie tylko nie podoba, ale myślę, że to jest ogólnie, jakoś tak nawet intuicyjnie po prostu negatywny trend.
Czy takie coś przynosi wogóle ze sobą jakieś wartości?. Ciekawe czy jak Hołdys po premierze This is it mówił, że MJ i współczesny pop to jest niebo a ziemia i nazywał współczesne artystki "pokracznymi dupami z napompowanymi pompką cyckami" to miał na myśli osoby pokroju Gagi?
Nie chce jej kategorycznie oceniać, pewnie nie do końca się wgłębiłem w tą sztukę, ale generalnie to mi się po prostu nie podoba i jakoś obawiam się, że ta muza i estetyka poprowadzi gusta młodych ludzi na złe tory.
Ciekawy jestem jednak opinii i jakiegoś rozwinięcia od osób, które się tak podniecają tym teledyskiem, mówiąc, że powalił, że genialny. Bo owszem, jest on bardzo jakiś, włożono sporo kasy w stroje, choreografię , plany zdjęciowe i makijaże i można się doszukiwać nawiązań i metafor i generalnie podejść do tego z dystansem, no ale to wszystko dla mnie jest tak odpychające już na pierwszy rzut oka jak przerobiona Alicja Jokera. Po prostu ciężko mi się w coś takiego wgłębić, żeby może nawet zrozumieć i docenić

Wolę może nudniejsze, ale bardziej naturalne teledyski czy też dziewczyny:)