MJ i inni artyści - praca nad nową płytą [koment.]
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Michael Jackson z największym kontraktem w historii muzyki?
Według wiarygodnych źródeł, właściciele praw do wizerunku Michaela Jacksona są w przededniu podpisania gigantycznego kontraktu wartego nawet 250 milionów dolarów. Umowa miałaby obowiązywać do 2017 roku.
Jak doniosła agencja AP, posiadacze praw do twórczości króla pop są blisko podpisania najwyższego kontraktu w historii branży muzycznej. Warta gwarantowane 200 milionów dolarów umowa, umożliwiłaby firmie Sony Music Entertainment zrealizowanie 10 projektów związanych z Michaelem Jacksonem przez najbliższe siedem lat.
Pierwszym z projektów miałoby być wydanie albumu z zupełnie premierowymi, niepublikowanymi nagraniami Jacksona już w listopadzie 2010 roku.
W planach istnieje też wydanie gry komputerowej, kompilacji wideoklipów na DVD oraz ponowne wydanie albumu "Off The Wall" z 1979 roku, wzbogaconego o niepublikowane materiały z sesji nagraniowych.
onet.pl http://muzyka.onet.pl/0,2142089,newsy.html
Według wiarygodnych źródeł, właściciele praw do wizerunku Michaela Jacksona są w przededniu podpisania gigantycznego kontraktu wartego nawet 250 milionów dolarów. Umowa miałaby obowiązywać do 2017 roku.
Jak doniosła agencja AP, posiadacze praw do twórczości króla pop są blisko podpisania najwyższego kontraktu w historii branży muzycznej. Warta gwarantowane 200 milionów dolarów umowa, umożliwiłaby firmie Sony Music Entertainment zrealizowanie 10 projektów związanych z Michaelem Jacksonem przez najbliższe siedem lat.
Pierwszym z projektów miałoby być wydanie albumu z zupełnie premierowymi, niepublikowanymi nagraniami Jacksona już w listopadzie 2010 roku.
W planach istnieje też wydanie gry komputerowej, kompilacji wideoklipów na DVD oraz ponowne wydanie albumu "Off The Wall" z 1979 roku, wzbogaconego o niepublikowane materiały z sesji nagraniowych.
onet.pl http://muzyka.onet.pl/0,2142089,newsy.html
Michael przecież nie wydał tych piosenek ,bo uważal ,że nie są wystarczającą dobre i nie miał zamiaru ich wydawać. Więc taki krok to jest nie uszanowanie jego woli. Poza tym to jest czerpanie korzysci materialnych z czegoś czego sam Michael nigdy nie sprzedał. No ale cóż. I tak się bardzo cieszę
BTW. Pewne źródła podają ,że 1 singiel z tej płyty ma być już 25.06..

BTW. Pewne źródła podają ,że 1 singiel z tej płyty ma być już 25.06..
Z jednej strony wiadomo- wielka radość, że usłyszymy coś nowego (mam nadzieję...), że mimo śmierci MJa jego muzyka ma szansę dalej odnosić sukcesy. Ale z drugiej.... Michaela już nie ma, nie będzie miał wpływu na to, co wychodzi. Nic nie będzie dopracowane na 100% tak jak zawsze u niego było. Teraz będzie pospieszne wydawanie nowych niedopracowanych płyt, żeby jeszcze jak najwięcej zarobić...
Szkoda, wielka szkoda, że do tego doszło.
Jeśli chodzi o koncertowe dvd, to oczywiście bardzo się cieszę
Szkoda, wielka szkoda, że do tego doszło.
Jeśli chodzi o koncertowe dvd, to oczywiście bardzo się cieszę


Czy się cieszę?
Sama już nie wiem. Nowe utwory, nowa płyta co daje iluzję, jakoby 25 czerwca poprsostu nie było. Druga strona medalu- jeżeli artysta chowa na dno szuflady utwory, to znaczy, że efekt końcowy go nie zadowolił. Jak wszyscy wiemy, Michael był perfekcjonalistą- często aż chorobliwym- i chciał tego co sam uważał za najlepsze dla swoich fanów.
Rzeczywistość potrafi czasem zaskoczyć, świerzy, jeszcze ciepły przykład- Jimi Hendrix i jego Valleys Of Neptune.
Utwory naprawdę dobre, choć przy pracy nad Electric Ladyland odrzucone.
Sama już nie wiem. Nowe utwory, nowa płyta co daje iluzję, jakoby 25 czerwca poprsostu nie było. Druga strona medalu- jeżeli artysta chowa na dno szuflady utwory, to znaczy, że efekt końcowy go nie zadowolił. Jak wszyscy wiemy, Michael był perfekcjonalistą- często aż chorobliwym- i chciał tego co sam uważał za najlepsze dla swoich fanów.
Rzeczywistość potrafi czasem zaskoczyć, świerzy, jeszcze ciepły przykład- Jimi Hendrix i jego Valleys Of Neptune.
Utwory naprawdę dobre, choć przy pracy nad Electric Ladyland odrzucone.
http://przeslodzonaherbata.blog.onet.pl
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
W radiowej Trójce dziś rano podali, że wraca pomysł reedycji Off The Wall. Otrzymamy tez kolejną kompilację teledysków.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Nie, nie koniecznie odrzucał, bo efekt go nie zadowolił. "Another Day" podobno Michaelowi nie pasował do "Invincible" bo był "zbyt rockowy".Amelia pisze:Czy się cieszę?
Sama już nie wiem. Nowe utwory, nowa płyta co daje iluzję, jakoby 25 czerwca poprsostu nie było. Druga strona medalu- jeżeli artysta chowa na dno szuflady utwory, to znaczy, że efekt końcowy go nie zadowolił.
Mnie zachwyciłl ten kawałek z netu. Czekam na cały "Another Day". Na pewno sie nie zawiodę.


- Damianos60
- Posty: 466
- Rejestracja: pt, 12 gru 2008, 10:57
- Skąd: Legnica
http://www.rp.pl/artykul/9145,448951_Kr ... ozszy.html
Jednak płyta na Boże Narodzenie?Zobaczymy.6 lat 10 albumów.Tylko jedna płyta z nowymi.Czy sony znów szykować planuję jakąś składankę?Oby nie
Jednak płyta na Boże Narodzenie?Zobaczymy.6 lat 10 albumów.Tylko jedna płyta z nowymi.Czy sony znów szykować planuję jakąś składankę?Oby nie

- lazygoldfish
- Posty: 152
- Rejestracja: sob, 18 lip 2009, 19:20
z jednej strony chciałbym przytaknąć, że niczego dobrego, ale z drugiej daję im szansę. Robią to dla kasy, ok, wiemy o co chodzi i oni nie za bardzo się z tym kryją, ale jezeli osoby, które bedą bezpośrednio zajmowały się segregowaniem materiału potraktują research z należytą powagą i wnikliwością to w najbliższych latach możemy być świadkami niesamowitych i cennych doświadczeń artystycznych. Te wszystkie nieopublikowane koncerty, materiały dokumentalne mogą Michaela Jacksona-artystę pokazać w nowym świetle, dookreślić jego wartość dla muzyki, dla sztuki, dla popkultury.Talitha pisze:A czego spodziewacie się po $ony?
Paradoksalnie najmniej może mu się przysłużyć album z nowym materiałem. Jeżeli przecieki z ostatnich 7, 8 lat mówiły cokolwiek o muzycznej formie Michaela, to, sorry, ale jak dla mnie jest się czym martwić, bo to nie było dobre. Weźmy takie Another Day, słyszałam kilka sekund i jeżeli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego w studiu nagraniowym, to nie bedzie to singiel, który powali publikę na kolana.
Dlatego jestem przeciwna, by album z nowymi utworami ukazał się w tym roku. Pośmiertny start dla twórczości Michaela Jacksona powinien być zaplanowany staranniej. Wsrod tych kilkuset piosenek sa zapewne jakiś perełki, ale są tez i gnioty. Komercyjna dominacja Jacksona była i będzie niepodważalna, warto by było zatem przypomnieć, że to był też błyskotliwy kompozytor i nietuzinkowy artysta. Z takimi kawałkami jak Shout czy wspomniane Another Day tę tezę będzie trudno obronić.
Podoba mi się natomiast pomysł, aby w tym roku ukazała się reedycja Off the Wall. Właśnie o to chodzi...powolutku, nie spieszmy się, zróbmy wypasioną reedycję Off the Wall, jakieś ambitne remiksy (czyli coś, czego zabrakło na T25), niepublikowane piosenki z sesji do OTW, może jakieś alternatywne wersje i dema piosenek. Przybliżyć młodym jeszcze historię tej wyjątkowej płyty i wtedy będzie można startować z nowym materiałem.
Zgadzam się. Bez pośpiechu, ale z wyczuciem. Z drugiej strony 7 lat na wydanie 10 projektów to niezbyt długo przecież, więc może się okazać, że bezpieczniej zainwestować w reedycje wzbogacone o różne bonusy (czyli załóżmy, że byłby to materiał z 7 dorosłych płyt Michaela, wliczając BOTDF) + koncertowe DVD, co daje już 8 wydawnictw + płyta z nowymi/starymi piosenkami (żeby się fani nie burzyli), to już mamy 9. A dziesiąta? No wychodzi mi jak nic składanka, albo jakiś biograficzny dokument. Obym się myliła.lazygoldfish pisze:Podoba mi się natomiast pomysł, aby w tym roku ukazała się reedycja Off the Wall. Właśnie o to chodzi...powolutku, nie spieszmy się, zróbmy wypasioną reedycję Off the Wall, jakieś ambitne remiksy (czyli coś, czego zabrakło na T25), niepublikowane piosenki z sesji do OTW, może jakieś alternatywne wersje i dema piosenek. Przybliżyć młodym jeszcze historię tej wyjątkowej płyty i wtedy będzie można startować z nowym materiałem.
Co do Sony, to czasem im się coś udaje, na przykład płyta Elvis 75: Good Rockin' Tonight - 4 płyty a na nich 100 zremasterowanych piosenek od My happiness z 1953 r. po remiks A little less conversation z 2002 r. Pięknie podobno brzmią, edytorsko bez zarzutu, tylko, no właśnie, wszystko to wersje oficjalne. W recenzji poświęconej temu albumowi, pióra W. Manna czytamy:
A po co ułatwiać ludziom dostęp do takich perełek, albo odbierać im przyjemność wyszukiwania takich rarytasów w innych nieoficjalnych zródłach. Niech się wkurzają i wytrwale, zapamiętale z pieśnią R. Jusis na ustach Kiedyś cię znajdę! przekopują net. A co! Wcześniej czy pozniej coś przecież wypłynie. Czyż nie jest tak z Michaelem?W zestawie nie natrafimy na interesujące kolekcjonerów wersje robocze czy marnej jakości fragmenty prób muzycznych.
W pewnym stopniu masz rację, ale przypomina mi się Q. Jones, mówiący na special edition Thrillera 2001, że MJ z bólem wybierał piosenki na swoje albumy i najchętniej wydałby wszystkie, i rolą producenta - czyli Pana Q, było właśnie pomóc artyście w dokonaniu trudnej selekcji. Na Thrillerze jest 9 utworów, na Bad - 10, Dangerous - to już 14 (wiadomo, że wiązało się to również ze zmianą nośnika na płytę CD, której pojemność i tak była ograniczona, a Michaelowi udało się zapełnić ją do granic możliwości) itd. Może wśród tych niewydanych utworów są jakieś fajne muzyczne eksperymenty, albo stare dobre brzmienie, a jeśli będzie to w deseń Invincible, to też się nie obrażę. Choć co do tej ostatniej, to może powinnam wypowiadać się ostrożniej, zważywszy na ferment jaki ta płyta wywołuje na forum. Ale przecież to moje zdanie.Amelia pisze:jeżeli artysta chowa na dno szuflady utwory, to znaczy, że efekt końcowy go nie zadowolił.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl

www.forumgim6.cba.pl

info z mjjc od użytkownika smooth_criminal05, ktoś tu już się na niego powoływał (ma swojego informatora w $ony), co wiadomo na tę chwilę:
- nowa płyta pojawi się w listopadzie, pod uwagę brane są 8/9 lub 15/16.11 przed Świętem Dziękczynienia i z założeniem dobrych wyników sprzedaży przed Bożym Narodzeniem
- na płycie będą niewydane utwory od lat 80. po 2009
- na chwilę obecną singlem promującym zapewne będzie "Another Day", choć $ony rozważa także inny utwór produkowany przez Rodneya Jerkinsa
- konkretne informacje na temat wydania albumu powinny pojawić się w czerwcu
- singiel promujący ma ukazać się na przełomie sierpnia i września; zakłada się wydanie kilku singli z tej płyty
- na płycie będzie 10 do 12 utworów, niektóre już znamy, zapewne wśród nich będzie "Hold My Hand"
- obecnie $ony wraz z funduszem są na etapie przesłuchiwania piosenek i decydowania o tym, które znajdą się na płycie, wciąż starają się o uzyskanie materiału od Will.I.Ama.
- nowa płyta pojawi się w listopadzie, pod uwagę brane są 8/9 lub 15/16.11 przed Świętem Dziękczynienia i z założeniem dobrych wyników sprzedaży przed Bożym Narodzeniem
- na płycie będą niewydane utwory od lat 80. po 2009
- na chwilę obecną singlem promującym zapewne będzie "Another Day", choć $ony rozważa także inny utwór produkowany przez Rodneya Jerkinsa
- konkretne informacje na temat wydania albumu powinny pojawić się w czerwcu
- singiel promujący ma ukazać się na przełomie sierpnia i września; zakłada się wydanie kilku singli z tej płyty
- na płycie będzie 10 do 12 utworów, niektóre już znamy, zapewne wśród nich będzie "Hold My Hand"
- obecnie $ony wraz z funduszem są na etapie przesłuchiwania piosenek i decydowania o tym, które znajdą się na płycie, wciąż starają się o uzyskanie materiału od Will.I.Ama.
Teddy Riley:
"Oczywiście, jest wiele piosenek, które napisaliśmy z Michaelem, a które NIE ZOSTAŁY opublikowane (zwłaszcza z okresu HIStory). Co do tego, co powinno się teraz ukazać, to uważam, że decyzja powinna zależeć od tego, co ON chciałby wydać. Wiecie, Michel nigdy nie wypuściłby czegoś, co nie było wybitne i co nie było DOKOŃCZONE. A zatem NIE OPUBLIKUJĘ żadnych niedokończonych piosenek. A co w kwestii DOKOŃCZONYCH piosenek? Cóż, może was to zaskoczyć. Jedna z nich być może pojawi się na moim albumie!"
So does Teddy now feel that any of the many unreleased tracks he worked on with Jackson (particularly from the 1995 ‘HIStory’ project) might now see the light of day? “Well, it’s certainly true that there’s a lotta songs Michael and I did together that DIDN’T get released. But, as to whether they may now come out, I think that decision would have to be based on what HE’D have wanted. You know, Michael would have never wanted something released if it wasn’t great and if it wasn’t FNISHED. So, if a track isn’t finished, we won’t be putting it OUT there. But, as for the tracks that ARE finished? Well, you may get a SURPRISE! One might even end up on my OWN album!”
Alle-fuckin'-luja, cud! Głos rozsądku, na który wielu fanów czekało długie miesiące. Nie żebym się łudziła, że będzie to głos usłyszany, ale przynajmniej jest to głos powiedziany.
"Oczywiście, jest wiele piosenek, które napisaliśmy z Michaelem, a które NIE ZOSTAŁY opublikowane (zwłaszcza z okresu HIStory). Co do tego, co powinno się teraz ukazać, to uważam, że decyzja powinna zależeć od tego, co ON chciałby wydać. Wiecie, Michel nigdy nie wypuściłby czegoś, co nie było wybitne i co nie było DOKOŃCZONE. A zatem NIE OPUBLIKUJĘ żadnych niedokończonych piosenek. A co w kwestii DOKOŃCZONYCH piosenek? Cóż, może was to zaskoczyć. Jedna z nich być może pojawi się na moim albumie!"
So does Teddy now feel that any of the many unreleased tracks he worked on with Jackson (particularly from the 1995 ‘HIStory’ project) might now see the light of day? “Well, it’s certainly true that there’s a lotta songs Michael and I did together that DIDN’T get released. But, as to whether they may now come out, I think that decision would have to be based on what HE’D have wanted. You know, Michael would have never wanted something released if it wasn’t great and if it wasn’t FNISHED. So, if a track isn’t finished, we won’t be putting it OUT there. But, as for the tracks that ARE finished? Well, you may get a SURPRISE! One might even end up on my OWN album!”
Alle-fuckin'-luja, cud! Głos rozsądku, na który wielu fanów czekało długie miesiące. Nie żebym się łudziła, że będzie to głos usłyszany, ale przynajmniej jest to głos powiedziany.