Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Swoją pierwszą dwójkę mam od samego początku. Ewentualni kandydaci na 3 miejsce podium zostali już odstrzeleni... Jeszcze parę tygodni temu dużo wcześniej głosowałabym na BJ jednak odkryłam ja na nowo.
W efekcie uważam, że pudło jej sie nalezy
Z tego tez powodu i ze sporym bólem serca...mój głos na Will You be there.
<enter>
W efekcie uważam, że pudło jej sie nalezy

Z tego tez powodu i ze sporym bólem serca...mój głos na Will You be there.
<enter>
Smooth Criminal
Nie zgadzam się z Mav, że to nie jest Wielka piosenka, bo nią jest.
Jest dowodem na to, że Michael wiele uczył się od innych, ale geniusz jest jego. Poza pracą, poza żmudnymi ćwiczeniami i upartym dążeniem do celu jest talent. Ten błysk, którego nawet wielki Quincy nie miał, ignorując na początku ten utwór.
Tak porwanego utworu Michael nie miał w swojej dyskografii. I tak bliskiego swojej miłości- kreskówkom. Bo ten utwór ma coś z dynamizmu filmów rysunkowych- tak samo nierealnie wręcz zbudowany z rozpędu i stopu. SC w efekcie mogło być tylko o 2 rzeczach- albo o wariacie albo o przestępcy.
Początek z biciem serca dziś brzmi dla nas z dodatkowym znaczeniem.
Ale właśnie. Te nowe znaczenia po śmierci Michaela. Will You Be There zawsze uwielbiałem, a teraz to już na amen. Ma wiele ważnych dla mnie znaczeń, ma piękny koloryt- od wstępu z muzyki poważnej, poprzez anielską harmonię, ku ekspresji w głosie Michaela i chórowi gospel. Ta piosenka ma duchowy wymiar. I nie powiedziałbym, ze jest pompatyczna. Pompatyczny utwór to dla mnie coś, co ma w sobie pustkę. Niepotrzebne rozdmuchanie słyszę u Michaela w Cry, w Heal The World- które by zyskało na tym, gdyby było bardziej oszczędne- choćby akustyczne, ale nie tu. W WYBT nie ma ani jednego zbędnego elementu.
Billie Jean przewyższa SC dramatyzmem, a bez dramy. W SC też jest opowieść, ale nie ma w utworze katharsis. Nie musi być, by być genialnym ale zawsze to dodatkowy punkt w CV.
Nie zgadzam się z Mav, że to nie jest Wielka piosenka, bo nią jest.
Jest dowodem na to, że Michael wiele uczył się od innych, ale geniusz jest jego. Poza pracą, poza żmudnymi ćwiczeniami i upartym dążeniem do celu jest talent. Ten błysk, którego nawet wielki Quincy nie miał, ignorując na początku ten utwór.
Tak porwanego utworu Michael nie miał w swojej dyskografii. I tak bliskiego swojej miłości- kreskówkom. Bo ten utwór ma coś z dynamizmu filmów rysunkowych- tak samo nierealnie wręcz zbudowany z rozpędu i stopu. SC w efekcie mogło być tylko o 2 rzeczach- albo o wariacie albo o przestępcy.
Początek z biciem serca dziś brzmi dla nas z dodatkowym znaczeniem.
Ale właśnie. Te nowe znaczenia po śmierci Michaela. Will You Be There zawsze uwielbiałem, a teraz to już na amen. Ma wiele ważnych dla mnie znaczeń, ma piękny koloryt- od wstępu z muzyki poważnej, poprzez anielską harmonię, ku ekspresji w głosie Michaela i chórowi gospel. Ta piosenka ma duchowy wymiar. I nie powiedziałbym, ze jest pompatyczna. Pompatyczny utwór to dla mnie coś, co ma w sobie pustkę. Niepotrzebne rozdmuchanie słyszę u Michaela w Cry, w Heal The World- które by zyskało na tym, gdyby było bardziej oszczędne- choćby akustyczne, ale nie tu. W WYBT nie ma ani jednego zbędnego elementu.
Billie Jean przewyższa SC dramatyzmem, a bez dramy. W SC też jest opowieść, ale nie ma w utworze katharsis. Nie musi być, by być genialnym ale zawsze to dodatkowy punkt w CV.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
A juz myslalam, ze to ze mna cos nie tak. Ciesze sie, ze ktos zwrocil na to uwage :)kaem pisze:Ale właśnie. Te nowe znaczenia po śmierci Michaela. Will You Be There zawsze uwielbiałem, a teraz to już na amen.
moja notoryczna obawa przed nadinterpretacja
"Would you hold my hand,
If I saw You in heaven..."
If I saw You in heaven..."
- lazygoldfish
- Posty: 152
- Rejestracja: sob, 18 lip 2009, 19:20
Głos na Will You Be There.
Nie płaczmy natomiast za Who is it. 5 miejsce to i tak o te kilka oczek za wysoko. Kawał ambitnej muzyki, tylko trochę zepsutej przez manierę wokalna w zwrotkach. Myślę, że dałoby się tę historię opowiedzieć bez tego uciążliwego łkania.
Trafione. Smooth Criminal rozbija słuchacza swoja zaskakującą "obrazkową" strukturą. Czy chciałabym renowacji tego kawałka? (to tak a propos Twoich wcześniejszych zarzutów o archaiczność kilku części składowych SC) Można spróbować, ale po co? Plastikowa aranżacja tego utworu doskonale współgra z jego pastiszowym, przerysowanym, komiksowym charakterem. Dla mnie Smooth Criminal jest idealne. Nic bym w nim nie zmieniła. Błyskotliwy, nieprzewidywalny z zabójczym refrenem. Normalnie I <3 Smooth Criminal.kaem pisze:Smooth CriminalTak porwanego utworu Michael nie miał w swojej dyskografii. I tak bliskiego swojej miłości- kreskówkom. Bo ten utwór ma coś z dynamizmu filmów rysunkowych- tak samo nierealnie wręcz zbudowany z rozpędu i stopu.
Nie płaczmy natomiast za Who is it. 5 miejsce to i tak o te kilka oczek za wysoko. Kawał ambitnej muzyki, tylko trochę zepsutej przez manierę wokalna w zwrotkach. Myślę, że dałoby się tę historię opowiedzieć bez tego uciążliwego łkania.
- polishblacksoul
- Posty: 576
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Skąd: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
Who Is It?
<chwila ciszy, z braku lepszego komentarza>
Ponownie Will You Be There, bo już i tak mi rozwaliliście top 3.
Ale jak to się stało, że WYBT o mały włos nie przegrało z SiM, a WII pokonało bez większego problemu? :> Wietrzę spisek!!
I wnoszę o pisanie bardziej rzeczowych podsumowań kolejnych rund, jako że w pracy nie godzi się parskać śmiechem w monitor. Za dyscyplinarkę będę winiła MJ PT

<chwila ciszy, z braku lepszego komentarza>
Ponownie Will You Be There, bo już i tak mi rozwaliliście top 3.
Ale jak to się stało, że WYBT o mały włos nie przegrało z SiM, a WII pokonało bez większego problemu? :> Wietrzę spisek!!
I wnoszę o pisanie bardziej rzeczowych podsumowań kolejnych rund, jako że w pracy nie godzi się parskać śmiechem w monitor. Za dyscyplinarkę będę winiła MJ PT

- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Skąd: Katowice
4 miejsce to zdecydowanie wystarczająca pozycja dla WYBT. Na podium muszą być BJ, SC i TDCAU. Tak więc bez większych ceregieli, głos na Will You Be There - kocham, ale tutaj musimy się już rozstać. Bye, bye, WYBT. Dużo przeszłaś, stoczyłaś bój z kilkoma piosenkami, lecz wybacz, kryminalista, napalona fanka i bunt mają większą siłę przebicia na tym etapie.

Ojej. Will you be there na 4 miejscu :) Co za miła niespodzianka! ;))
Z drugiej strony kiedyś powiedziałam, że dla Billy należy sie III miejsce...
A SC i TDCAU tez powinny być na podium. Ale do Will you be there mam bardzo osobisty stosunek... potrafiłam słuchac tylko jej przez cały dzień... Ale Billy Jean to mimo wszystko geniusz ( co z tego ze przejedzony, i tak na każdej dyskotece słysząc tum tum tum tum... od razu ciepło mi sie robi na sercu) Nie wiem... Nie wiem... aaa... dobra bede sie kierować sercem.
Głos na Billy Jean.
Otóz to, otóż to :)kaem pisze:Will You Be There zawsze uwielbiałem, a teraz to już na amen. Ma wiele ważnych dla mnie znaczeń, ma piękny koloryt- od wstępu z muzyki poważnej, poprzez anielską harmonię, ku ekspresji w głosie Michaela i chórowi gospel. Ta piosenka ma duchowy wymiar.
Z drugiej strony kiedyś powiedziałam, że dla Billy należy sie III miejsce...
A SC i TDCAU tez powinny być na podium. Ale do Will you be there mam bardzo osobisty stosunek... potrafiłam słuchac tylko jej przez cały dzień... Ale Billy Jean to mimo wszystko geniusz ( co z tego ze przejedzony, i tak na każdej dyskotece słysząc tum tum tum tum... od razu ciepło mi sie robi na sercu) Nie wiem... Nie wiem... aaa... dobra bede sie kierować sercem.
Głos na Billy Jean.
choć uważam, że odrzucanie czegokolwiek z takiego ,,grona" robi się nieco bolesne to jednak... mój głos na Billie Jean bo mimo, że jest niepowtarzalnym dziełem to spośród cudem ocalonych emocjonalnie najmniej mnie porusza....
dobrze, że na jakiś czas zawiesiłam swoje głosowanie bo jak patrzę co wyrabialiście to serce mi krwawi....... a co by było na żywo.. aj....
dobrze, że na jakiś czas zawiesiłam swoje głosowanie bo jak patrzę co wyrabialiście to serce mi krwawi....... a co by było na żywo.. aj....
But if you came to see
The truth, the purity
It's here inside a lonely heart
The truth, the purity
It's here inside a lonely heart