Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Pomimo wykonania SC przez Davida Garetta bardziej kręci mnie TDCAU.
Ok ok. Przyznam się, tam są bębny.
Już nawet ja byłam mała, a rodzice mnie zabierali do filharmonii, pierwsze co to patrzyłam na tył sali czy są wystawione. I czekałam, czekałam aż zadudnią, choćby kilka sekund. Wpatrywałam się w nie z nadzieją, że to nie dekoracja. Niepokoiłam się, gdy przy nich nikt nie stał.
Niech zatem dudni mi, dudni, They Dont Care About Us.
Muzyka pierwotnego instynktu, rytm korzeni, niech ich dźwięk niesie się aż w zaświaty. Michaelowi też były bliskie.
Ok ok. Przyznam się, tam są bębny.
Już nawet ja byłam mała, a rodzice mnie zabierali do filharmonii, pierwsze co to patrzyłam na tył sali czy są wystawione. I czekałam, czekałam aż zadudnią, choćby kilka sekund. Wpatrywałam się w nie z nadzieją, że to nie dekoracja. Niepokoiłam się, gdy przy nich nikt nie stał.
Niech zatem dudni mi, dudni, They Dont Care About Us.
Muzyka pierwotnego instynktu, rytm korzeni, niech ich dźwięk niesie się aż w zaświaty. Michaelowi też były bliskie.
Kochani,
W zasadzie mogę śmiało powiedzieć, że mamy dwa numery jeden, bo róznica w głosach jest tak minimalna, że trudno tu mowic o wyższości któregoś utworu nad drugim.
To NO było fascynującą walką ballad z rockowym brzmieniem, seksualności z romantyzmem, przesłań monumentalnych z najlepsza z możliwych rozrywką, ale przede wszystkim był to bój sentymentalizmu fanów z ich świadomością muzyczną.
Tak naprawdę każdy z nas ma swoją Wielka Trójkę, która stanowi dla niego świętość. To, co znajdziecie poniżej to tylko uśredniony wynik, który tak naprawdę ma znikome znaczenie dla naszego osobistego odczuwania. Zresztą... ostatnia runda pokazuje, że równie bardzo kochamy Michaela z lat 80tych, jak i tego dojrzalszego i po przejsciach, że równie bardzo cenimy to, co stworzył stricte rozrywkowego, jak to, co napisal w przypływie złości wobec niesprawiedliwości swiata. Choć walka między fanami była zacięta to wszytskie glosy miały wspólny mianownik - pełen szacunek i uznanie dla geniuszu Krola Popu. I to jest chyba najwazniejsze :)
26. Muscles
25. Sunset Driver
24. Eaten Alive
23. Say Say Say
22. She's Out Of My Life
21. Shout
20. Unbreakable
19. Someone In The Dark
18. 2000 Watts
17. Morphine
16. Liberian Girl
15. Don't Stop Till You Get Enough
14. Off The Wall
13. Whatever Happens
12. Earth Song
11. Give In To Me
10. Human Nature
9. Dirty Diana
8. Blood On The Dance Floor
7. Beat it
6. Stranger In Moscow
5. Who Is It
4. Will You Be There
3. Billie Jean
2. They Don't Care About Us
1. SMOOTH CRIMINAL
Bardzo dziękuję za te kilka tygodni emocji :)
Pozdrawiam serdecznie,
s_
>>> [url=http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewtopic.php?t=10319]KOMENTARZE[/url]
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Dzięki Kinga. To było mistrzostwo radzić sobie z taką frekwencją. Ale za to jakie będzie best of...
Na razie zachęcam do komentarzy wyników w wydzielonym temacie.
W zestawieniu zabrakło jednego z największych hitów Michaela solo. Trzeba ten brak szybko nadrobić. Czas zatem na płytę:
Jako prowadząca zapowiedziała się cicha. Przypominać sobie album, drodzy forumowicze, choć pewnie prowadząca zrobi pewne ułatwienia.
Aniu, temat jest Twój.
Na razie zachęcam do komentarzy wyników w wydzielonym temacie.
W zestawieniu zabrakło jednego z największych hitów Michaela solo. Trzeba ten brak szybko nadrobić. Czas zatem na płytę:
- B E N
Jako prowadząca zapowiedziała się cicha. Przypominać sobie album, drodzy forumowicze, choć pewnie prowadząca zrobi pewne ułatwienia.
Aniu, temat jest Twój.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Dziękuję.Aniu, temat jest Twój.
Po wyjątkowo zaciętej i niespokojnej edycji NO pt. Najlepsze z najlepszych, możemy przejść do spokojniejszych analiz nad drugim solowym albumem Michaela z czasów Motown. Daję Wam czas, na zapoznanie się z utworami albumu Ben, do Wielkiej Soboty do godz. 12:00. Wtedy to oficjalnie rozpoczniemy kolejny rozdział Najsłabszego Ogniwa. Ale nie mam nic przeciwko, jeśli osoby dobrze obeznane z tym albumem zaczną wskazywać najsłabsze ogniwa już od zaraz:).
01. Ben
02. Greatest Show On Earth
03. People Make The World Go 'Round
04. We've Got A Good Thing Going
05. Everybody's Somebody's Fool
06. My Girl
07. What Goes Around Comes Around
08. In Our Small Way
09. Shoo-Be-Doo-Be-Doo-Da-Day
10. You Can Cry On My Shoulder
Ostatnio zmieniony pn, 29 mar 2010, 20:13 przez cicha, łącznie zmieniany 1 raz.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
- polishblacksoul
- Posty: 576
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05
"BEN" to jedna z tych plyt na ktorych ciezko wskazac chocby jedna piosenke odstajaca od reszty pod wzgedem poziomu. zarowno aranzacji, wokalu jak i interpretacji. po prostu maly Michael czaruje nas swoim nieziemskim, anielskim glosem i niewiarygodna dojrzaloscia.
o ile jestem w stanie wskazac dwie piosenki do kosza, reszty juz umiec nie bede. ciezkie, ciezkie NO to bedzie!
zatem Everybody's Somebody's Fool - bardzo malo przekonujacy aranż a i sam wokalista jakis taki stlumiony, niepewny, wycofany, przygaszony. do tego denerwuja mnie chorki i nie oszukujmy sie, piosenka ta jest najmniej spektakularna ze wszystkich zawartych na "benie".
o ile jestem w stanie wskazac dwie piosenki do kosza, reszty juz umiec nie bede. ciezkie, ciezkie NO to bedzie!
zatem Everybody's Somebody's Fool - bardzo malo przekonujacy aranż a i sam wokalista jakis taki stlumiony, niepewny, wycofany, przygaszony. do tego denerwuja mnie chorki i nie oszukujmy sie, piosenka ta jest najmniej spektakularna ze wszystkich zawartych na "benie".
> > > Po prostu dobra muzyka
- babybemine
- Posty: 329
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 21:27
- Skąd: Szczytno
- wilchelm111
- Posty: 139
- Rejestracja: wt, 01 gru 2009, 21:08
- Skąd: Przeźmierowo
Ale tempo!
Nie będe uczestniczył w tym NO i w ogóle już chyba w żadnym , ale naprawde zdziwiłbym się gdyby pieśń o szczurze nie wygrała.
To by był dla mnie nawet większy szok , niż przegrana BJ z SC.
Ben jest to arcydzieło pod każdym względem, Michael w dorosłej twórczości w wersji balladowej zbliżył się do tego poziomu tylko kilka razy.
Nic dziwnego , że Marek Niedżwiecki plasuje szczura w swoim top10,czy też top11 .
Nie będe uczestniczył w tym NO i w ogóle już chyba w żadnym , ale naprawde zdziwiłbym się gdyby pieśń o szczurze nie wygrała.
To by był dla mnie nawet większy szok , niż przegrana BJ z SC.
Ben jest to arcydzieło pod każdym względem, Michael w dorosłej twórczości w wersji balladowej zbliżył się do tego poziomu tylko kilka razy.
Nic dziwnego , że Marek Niedżwiecki plasuje szczura w swoim top10,czy też top11 .
Nie wykręcamy się słabością, bo to zwykłe lenistwo jest. Ten temat tego nie lubipLaYmAn pisze:Mam nadzieję, że nie potrzeba już uzasadnień, w których jestem raczej słaby :P
Ja też nie mam wspaniałego zmysłu muzycznego, by jednoznacznie oceniać i krytykować utwory, które są mi znane i lubiane. Ale na miarę własnych możliwości starajmy się podać powód wytypowania konkretnego NO, nawet jak nam ciężko i gryziemy się z własnymi myślami.
No to pozwolę sobie już teraz głosnąć na You can cry on my shoulder - napisanego przez Berry'iego Gordy'iego.
Uważam, że jednostajny, spokojny refren sprawia, że utworek traci na całości. Natychmiast zapominam o zwrotkach i denerwująco nucę non stop...you can cry on my shoulder...w jednej tonacji...ot taki mały zgrzyt, czego nie mogę powiedzieć o pozostałej reszcie.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
'Ben" jest chyba najrówniejszą płytą w dyskografii małego Michaela, trudno tu zdecydowanie wskazać lepsze i gorsze piosenki - nie biorę pod uwagę tytułowego utworu bo to inna kategoria - utwór znany nawet tym, którzy nie znają płyty, z której pochodzi. Wybór więc wcale nie będzie prostszy niż w zakończonym właśnie NO ( nie wspomnę, że podium przyprawiło mnie o ból głowy), ale do rzeczy.
Everybody's Somebody's Fool - nie powiem, że jest zdecydowanie gorsze od pozostałych, ale od czegoś trzeba zacząć, a od tej piosenki jest mi najłatwiej. Tekst mądry, dający do myślenia trudno się przyczepić, więc czepiam się muzyki. Niby nie jest zła, niby rozkładając na czynniki pierwsze wszystko jest w porządku, ale całość drażni nieco moje ucho i nie tyle właściwie sama muzyka, co ten nieszczęsny chór - za dużo, za głośno, za nachalnie. Gdyby wyciąć chórki i zostawić sam wokal Michaela, oszczędny i taki dość surowy tutaj, piosenka moim zdaniem brzmiałaby lepiej, ciekawiej.
Everybody's Somebody's Fool - nie powiem, że jest zdecydowanie gorsze od pozostałych, ale od czegoś trzeba zacząć, a od tej piosenki jest mi najłatwiej. Tekst mądry, dający do myślenia trudno się przyczepić, więc czepiam się muzyki. Niby nie jest zła, niby rozkładając na czynniki pierwsze wszystko jest w porządku, ale całość drażni nieco moje ucho i nie tyle właściwie sama muzyka, co ten nieszczęsny chór - za dużo, za głośno, za nachalnie. Gdyby wyciąć chórki i zostawić sam wokal Michaela, oszczędny i taki dość surowy tutaj, piosenka moim zdaniem brzmiałaby lepiej, ciekawiej.
Just this magic in your eyes and in my heart ...
The sun and moon rise in his eyes...
I'll hold him close to feel his heart beat...
The sun and moon rise in his eyes...
I'll hold him close to feel his heart beat...
Shoo-Be-Doo-Be-Doo-Da-Day..., jakoś już za dlugo tego sluchalem chyba i dlatego
Ostatnio zmieniony wt, 30 mar 2010, 14:13 przez Pitrzel, łącznie zmieniany 1 raz.
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'