Nie lubię słuchać tej piosenki
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Hmm, utwory, których nie lubię... Jest jeden taki, którego szczególnie nie darzę sympatią, a jest to Speed Demon. Po prostu nie trawię tego kawałka i zdecydowanie unikam. Refren jest strasznie drażniący i to "go, go!"... Nie wspominając już o samym tekście i teledysku (no dobra, może poza samą końcówką, bo jest zabawna przynajmniej)... Ohh, i ten saksofon, nie przemawia do mnie kompletnie. Totalna masakra.
Do kompletu dorzucę nijakie Just good friends. Nie czuję do tego utworu antypatii, ale nie ma w nim nic ciekawego i zazwyczaj przełączam.
Na koniec jeszcze MUSZĘ dodać wstęp do Black or white. O ile sam utwór jest genialny, to początek mogę zdzierżyć tylko podczas oglądania teledysku... Bywa, że przełączam, jeśli jest to wersja ze wstępem. A szkoda.
Do kompletu dorzucę nijakie Just good friends. Nie czuję do tego utworu antypatii, ale nie ma w nim nic ciekawego i zazwyczaj przełączam.
Na koniec jeszcze MUSZĘ dodać wstęp do Black or white. O ile sam utwór jest genialny, to początek mogę zdzierżyć tylko podczas oglądania teledysku... Bywa, że przełączam, jeśli jest to wersja ze wstępem. A szkoda.
"If you wanna make the world a better place
Take a look at yourself, and then make a CHANGE!"
- invincible_girl ;)
- Posty: 550
- Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
- Skąd: Capricious anomaly in the sea of space
Ja ubóstwiam Steviego Wondera.redstine pisze:
Do kompletu dorzucę nijakie Just good friends.
Piosenka, której nie lubię? No, może którą lubię najmniej... Ben
Może, gdyby to było inne imię. To mi się kojarzy z takim panem z ksoiarką z wakacji i wcale nie przemawia do mnie śpiewanie o przyjaźnieniu się z tym panem...
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
- SuperFlyB.
- Posty: 393
- Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
- Skąd: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy
Zabójcze.Earth Song
To ciągłe 'aaaaaaa' i 'uuuuuuu' doprowadza mnie do szału.
Odniosę się tylko do piosenek MJ'a z czasów Sony/EPIC ->
-> lubię wszystkie piosenki na swój sposób, jedne mniej, drugie bardziej...
No zupełnie Ciebie nie rozumiem - tekst może nijaki, ale za to jaki wokal i bit, po prostu orgazm... Kojarzy mi się z 'I Can't Stand The Rain' Tinyredstine pisze:Jest jeden taki, którego szczególnie nie darzę sympatią, a jest to Speed Demon. Po prostu nie trawię tego kawałka i zdecydowanie unikam. Refren jest strasznie drażniący i to "go, go!"... Nie wspominając już o samym tekście i teledysku (no dobra, może poza samą końcówką, bo jest zabawna przynajmniej)... Ohh, i ten saksofon, nie przemawia do mnie kompletnie. Poddaję się Totalna masakra.
I znowu - liczy się wokal MJ'a i Steviego, tekst również jest niezły.redstine pisze:Do kompletu dorzucę nijakie Just good friends. Nie czuję do tego utworu antypatii, ale nie ma w nim nic ciekawego i zazwyczaj przełączam.
Nie no, nie mogę, jak można nie lubić jakichś piosenek z BAD... (sic!) :P
Tekst nijaki i to już połowicznie dyskwalifikuje utwór w moich oczach (a raczej uszach :P) ;) Muzyka może uratować sprawę, ale nie w tym przypadku. Po prostu kwestia gustu :)SuperFlyB. pisze:No zupełnie Ciebie nie rozumiem - tekst może nijaki, ale za to jaki wokal i bit, po prostu orgazm...
Ehh, również lubię Steviego, ale ten utwór mi nie podchodzi. Jak już pisałam, nie to, że jakoś szczególnie mnie drażni, ale jest wiele innych utworów, których wolę posłuchać zamiast JGF.I znowu - liczy się wokal MJ'a i Steviego, tekst również jest niezły
Wiesz co, sama byłam zaskoczona po napisaniu tego posta, bo BAD jest jednym z moich ulubionych albumów, o ile nie ulubionym... Po prostu tak jakoś wyszło, a Speed Demon zawsze mnie drażniłNie no, nie mogę, jak można nie lubić jakichś piosenek z BAD... (sic!) :P
Ja z kolei dziwię się koleżance invincible_girl ;), bo ja osobiście Bena ubóstwiam! :)
"If you wanna make the world a better place
Take a look at yourself, and then make a CHANGE!"
Niechętnie słucham tylko Money, ponieważ drażni mnie Michael w roli rapera, do czego sie jego głos nienadaje i znacznie wolę go w balladach. A jak dla mnie cała piosenka brzmi jak jakaś tajemnicza modlitwa, a do tego ten refren ... no, ale resztę piosenek kocham.
,,Kłamstwa mogą wygrać sprint, ale to prawda wygrywa cały maraton''~ Michael Jackson
- "Keep The Faith" - doceniam przesłanie, jednak melodia jest rozczarowująca, jakby napisana na siłę bo zabrakło na nią pomysłu. Podobnie aranżacja.
- "Give In To Me" - chyba nigdy się do niej nie przekonam. Kiedy tak słucham, mam wrażenie, że w gruncie rzeczy wstydził się tego tekstu. Czuję skrępowanie w jego głosie. Chyba zdawał sobie sprawę, że nie pasują mu te klimaty.
- "Jam" - przerost formy nad treścią czyli przekombinowany rytm i aranż plus przeciętna melodia.
- "Hold My Hand" z Akonem - dla mnie zbiór najgorszych cech we współczesnej muzyce. Zamiast śpiewu - dziwne, pretensjonalne zaśpiewy, ni to rap, ni to melorecytacja, melodia zdominowana przez rytm, plastikowy podkład. Kocham Cię, ale błagam, nie graj takich sztuk nigdy więcej!
- "The Lost Children" - podobnie jak w przypadku "Keep The Faith", jest przesłanie, niestety zabrakło pomysłu na muzykę. Przeszkadza mi ten dziecięcy chór - niby jak najbardziej adekwatny, ale... czyni ją, co tu będę owijała w bawelnę, kiczowatą.
- "Heaven Can Wait", "Don't Walk Away", "You Are My Life" - poprawne, ale kiedy pomyslę sobie o tych kawałkach które porwały mnie od pierwszych do ostatnich dźwięków, to trochę trudne do uwierzenia, że to kawałki tego samego Michaela.
- "Give In To Me" - chyba nigdy się do niej nie przekonam. Kiedy tak słucham, mam wrażenie, że w gruncie rzeczy wstydził się tego tekstu. Czuję skrępowanie w jego głosie. Chyba zdawał sobie sprawę, że nie pasują mu te klimaty.
- "Jam" - przerost formy nad treścią czyli przekombinowany rytm i aranż plus przeciętna melodia.
- "Hold My Hand" z Akonem - dla mnie zbiór najgorszych cech we współczesnej muzyce. Zamiast śpiewu - dziwne, pretensjonalne zaśpiewy, ni to rap, ni to melorecytacja, melodia zdominowana przez rytm, plastikowy podkład. Kocham Cię, ale błagam, nie graj takich sztuk nigdy więcej!
- "The Lost Children" - podobnie jak w przypadku "Keep The Faith", jest przesłanie, niestety zabrakło pomysłu na muzykę. Przeszkadza mi ten dziecięcy chór - niby jak najbardziej adekwatny, ale... czyni ją, co tu będę owijała w bawelnę, kiczowatą.
- "Heaven Can Wait", "Don't Walk Away", "You Are My Life" - poprawne, ale kiedy pomyslę sobie o tych kawałkach które porwały mnie od pierwszych do ostatnich dźwięków, to trochę trudne do uwierzenia, że to kawałki tego samego Michaela.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Jak czytałam wasze odpowiedzi to się jakoś tak dziwnie poczułam i szczerze mówiąc to się trochę Wam dziwie. Mi się podobają wszystkie oprócz Morphine, a reszta to normalnie cudo. Wiem, że każdy ma swój gust, ale jak można mówić, że piosenka np. The Lost Children jest przesłodzona czy coś takiego. Tak, tak wiem nie powinnam oceniać czyjegoś gustu (zazwyczaj tego nie robię) ale musiałam to napisać. Bardzo przepraszam, ale ja Was poprostu nie rozumiem.
Megi, zrozum, że każdy jest inny, każdy inaczej odbiera muzykę.
Ja się mogę założyć, że 99% ludzi tego forum uwielbia piosenkę Bad. A ja na przykład jej nie znoszę i kompletnie nie rozumiem jej fenomenu. Już wolę Speed Demon ;) Ale nie mam zamiaru nikomu wytykać, że ją lubi, po prostu takie są gusta.
Co tam jeszcze... Ach, nie lubię i nie słucham za często piosenek, które wyszły spod pióra R. Kelly'ego. Johnny Raven wydaje mi się takie wymuszone, też nie przepadam. Hold My Hand również, jakby nagrane na siłę i na dodatek z autotune!
Ja się mogę założyć, że 99% ludzi tego forum uwielbia piosenkę Bad. A ja na przykład jej nie znoszę i kompletnie nie rozumiem jej fenomenu. Już wolę Speed Demon ;) Ale nie mam zamiaru nikomu wytykać, że ją lubi, po prostu takie są gusta.
Co tam jeszcze... Ach, nie lubię i nie słucham za często piosenek, które wyszły spod pióra R. Kelly'ego. Johnny Raven wydaje mi się takie wymuszone, też nie przepadam. Hold My Hand również, jakby nagrane na siłę i na dodatek z autotune!
Jeanne pisze:Megi, zrozum, że każdy jest inny, każdy inaczej odbiera muzykę.
Ja się mogę założyć, że 99% ludzi tego forum uwielbia piosenkę Bad. A ja na przykład jej nie znoszę i kompletnie nie rozumiem jej fenomenu. Już wolę Speed Demon ;) Ale nie mam zamiaru nikomu wytykać, że ją lubi, po prostu takie są gusta.
Co tam jeszcze... Ach, nie lubię i nie słucham za często piosenek, które wyszły spod pióra R. Kelly'ego. Johnny Raven wydaje mi się takie wymuszone, też nie przepadam. Hold My Hand również, jakby nagrane na siłę i na dodatek z autotune!
Ja lubię i "Speed Demon" i "Bad". Jeśli chodzi o R. Kelly'ego to ani ziąbią mnie ani grzeją - w "You Are Not Alone" i w "Cry" najbardziej podoba mi się wykonanie, zaś same piosenki wydają mi się zbyt "wygładzone", za mało w nich emocji moim zdaniem. Takie popowe R&B z lat 90. to nie do końca mój klimat, wolę stricte soulowe rzeczy. Choć oczywiście pewnie i z takich rzeczy znalazłabym coś dla siebie.
"Johnny Raven" akurat bardzo lubię, wzrusza mnie wręcz.
"Hold My Hand"- sorry, ale dla mnie największy koszmarek. Nigdy nie trawiłam wokalu Akona i kiedy sam Michael zaczął śpiewać z podobną mu manierą, to naprawdę się przestraszyłam. Uważam, że im "prościej" śpiewa, tym lepiej prezentuje urodę swojego głosu. Dlatego tak bardzo lubię go z czasów TJ i "OTW" oraz "T" - mam wrażenie, że wtedy śpiewał najbardziej naturalnie. Potem silił się na bardziej zachrypnięty, "drapieżny" wokal i myślę, że nie zawsze wychodziło mu to na dobre. Chociaż np. w "You Rock My World" taki styl bardzo pasuje. Albo we wspomnianym "Speed Demon".
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Nie wiem czy już się wypowiadałam w tym wątku. Pewnie tak :P Alee co tam :) W każdym razie ciesze się, że ulubione piosenki Michaela to także moje ulubione ^^
A co do tematu: Im więcej słucham Michaela, tym mniej mam u niego nielubianych kawałków.
Nie przepadałam za Childhood, a teraz jest wrecz odwrotnie. Uwilbiam kiedy piosenkę od tekstu, poprzez melodię, aż do sposobu wykonania mogę utożsamić z artystą. Np Human Nature, choc miłe dla ucha, jakos nie ma tego czegoś. Zresztą mam wrażenie, że Michael sam nie wie do konca po co wciąz spiewa to Why Why... :P A, Speed Demon też nie jest na szczycie mojej listy przebojów. Ilekroć to słysze widze wielkiego królika mknącego na motorze - nie lubię tego królika, no nie lubię i już :) I melodia też nie trafia. Natomiast do łask ostatnio baardzo wkupiło sie Shout i Fly Away. Uwielbiam odkrywac takie perełki :)
Ciekawe czy Michael lubił kazdy utwór który nagrywał? Chyba tak.. Dziwne, że jeden człowiek może lubić tak różniące się od siebie piosenki :D ale na pewno do jednych miał mnijeszy do drugich większy sentyment.. :)
A co do tematu: Im więcej słucham Michaela, tym mniej mam u niego nielubianych kawałków.
Nie przepadałam za Childhood, a teraz jest wrecz odwrotnie. Uwilbiam kiedy piosenkę od tekstu, poprzez melodię, aż do sposobu wykonania mogę utożsamić z artystą. Np Human Nature, choc miłe dla ucha, jakos nie ma tego czegoś. Zresztą mam wrażenie, że Michael sam nie wie do konca po co wciąz spiewa to Why Why... :P A, Speed Demon też nie jest na szczycie mojej listy przebojów. Ilekroć to słysze widze wielkiego królika mknącego na motorze - nie lubię tego królika, no nie lubię i już :) I melodia też nie trafia. Natomiast do łask ostatnio baardzo wkupiło sie Shout i Fly Away. Uwielbiam odkrywac takie perełki :)
Ciekawe czy Michael lubił kazdy utwór który nagrywał? Chyba tak.. Dziwne, że jeden człowiek może lubić tak różniące się od siebie piosenki :D ale na pewno do jednych miał mnijeszy do drugich większy sentyment.. :)
Ok. No to teraz moja czarna lista
Off The Wall nie mam nic zarzucenia. 100% ideał :). Zwłaszcza jak ktoś lubi lata 70-te i słucha się z winyla.
Thriller też w miarę ok. Ale nienawidzę Billie Jean - zbrzydła mi ta nutka (tak możecie mnie teraz zamordować)
Bad - Liberian Girl - Błeee. Nie lubie takich "egzotycznych" piosenek. Leave me alone (tylko na CD) - te pojękiwania Mike'a pomiędzy wzrotkami...
Dangerous - She Drives me wind - podróba in the closet
HIStory - TDCAU - Ten bit to chyba na garnkach tworzyli. Ogólnie to Sony na tym albumie dało dupy z masteringiem (na późniejszych też)
Blood... - Nowe piosenki są nawet ok. Ale remixy już mogli sobie darować. Dla mnie można było wydać ten album jako EP-ke bez remixów.
jw. Mastering lipa
Invincible - Katastrofa. Po za 2000 Watts który jest mocno przeciętny, cała płyta jest pomyłką. A mastering był chyba robiony przez cyganów w garażu w Modławii. Syf na maxxxa.
+ album This is it. Nosz k***a, zapłaciłem ponad 200 złotych polskich za kolejną składankę?! I to jeszcze w tym fatalnym masterze. Boże widzisz i nie grzmisz.
Off The Wall nie mam nic zarzucenia. 100% ideał :). Zwłaszcza jak ktoś lubi lata 70-te i słucha się z winyla.
Thriller też w miarę ok. Ale nienawidzę Billie Jean - zbrzydła mi ta nutka (tak możecie mnie teraz zamordować)
Bad - Liberian Girl - Błeee. Nie lubie takich "egzotycznych" piosenek. Leave me alone (tylko na CD) - te pojękiwania Mike'a pomiędzy wzrotkami...
Dangerous - She Drives me wind - podróba in the closet
HIStory - TDCAU - Ten bit to chyba na garnkach tworzyli. Ogólnie to Sony na tym albumie dało dupy z masteringiem (na późniejszych też)
Blood... - Nowe piosenki są nawet ok. Ale remixy już mogli sobie darować. Dla mnie można było wydać ten album jako EP-ke bez remixów.
jw. Mastering lipa
Invincible - Katastrofa. Po za 2000 Watts który jest mocno przeciętny, cała płyta jest pomyłką. A mastering był chyba robiony przez cyganów w garażu w Modławii. Syf na maxxxa.
+ album This is it. Nosz k***a, zapłaciłem ponad 200 złotych polskich za kolejną składankę?! I to jeszcze w tym fatalnym masterze. Boże widzisz i nie grzmisz.
Niewiele jest piosenek Michaela, których nie lubię słuchać, a właściwie to nie mam teraz takiej, ale są takie które średnio lubię. Can You Feel It- drażni mnie jakoś ten moment, kiedy śpiewają: can you feel it, can you feel it itd. i nie lubię początku, chociaż uwielbiam zwrotki ;) Nie przepadam za Invincible- męczy mnie ta piosenka. Nie mogę się też przekonać do Ghosts, nie wiem dokładnie dlaczego, ale rzadko jej słucham... Rzadko jeszcze słucham Wanna Be Startin' Somethin'. Taka trochę bez wyrazu jest dla mnie ta piosenka i trochę nudnawa, nie lubie też tego 'jeje' w refrenie, chociaż ubóstwiam wokal Michaela w tej piosence i wykonanie koncertowe. Jest to jeden z moich ulubionych utworów koncertowych, głównie ze względu na choreografie i taniec;)
-> temat posprzątany 18 października 2010.
mav.
-> temat posprzątany 18 października 2010.
mav.
"Zauważyłem, że wszyscy, którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić ”- Ronald Reagan