Odkrycie dnia? Tygodnia?

Właśnie zauważyłem, że na próbach do koncertu w Pradzie Michael zaśpiewał "Beat it" w całości na żywo. I bardzo poprawnie. Aa. I że niby koncert w Pradze był zaśpiewany prawie w całości na żywo? A można więcej informacji na ten temat?
HIStory World Tour na pewno na "odpieprz się" robione nie było. Co prawda, jakby tak popatrzeć, do nowych wówczas utworów Michael specjalnie się nie przygotowywał ("Scream" raczej nieco improwizowane, "They don't care about us" i "In the closet" ciekawie zrealizowane, ale szkoda, że tak krótkie, "Stranger in Moscow" - znów pełna improwizacja, ale wolę "Human Nature", "You are not alone" - raczej powtórka "She's out of my life", "Come together" / "D.S." / "Blood on the dancefloor" - tu Michael też się właściwie nie postarał, "Earth song" znów mistrzostwem, "HIStory" - ok, ok, ładne, niby na bis, ale MJ biegający wśród flag?... i jeszcze to
okrojone "Heal the World"), reszta bazowała na tym, co z poprzednich tras znane było. I jeszcze ucięcie n.p. takiego "Jam", czy "Will you be there", które po prostu było czymś wspaniałym. Z drugiej strony - trasa trwała bardzo długo i nad całością trzeba było poświęcić od groma pracy. Niemal w każdym calu była świetnie dopracowana przecież. A to, że nic potwornie innowacyjnego MJ wówczas nie stworzył, jeżeli chodzi o koncerty - można na to właściwie przymknąć już nieco oko, bo całość wielkim show i tak była
Obecnie, przy całym tym minimalizowaniu efektów specjalnych, ciekawi mnie jak wyglądałaby taka obecna trasa koncertowa Michaela (przyznam, że brzmi to... dziwnie) Albo MJ występujący w niewielkich klubach, bez całej tej ogromnej oprawy, nawet i z balladami, i na żywo - ale prędko się chyba nie doczekamy. :]