Syn pokojowki zeznal, ze Michael molestowal go podczas zabawy w laskotki w Neverlandzie w 1990 roku. Molestowanie mialo miejsce kilkakrotnie w przeciagu paru lat, MJ podobno dotykal jego krocza przez ubranie, a raz wlozyl mu reke w spodnie . Po dwoch pierwszych incydentach MJ zaplacil mu po 100 $ , po trzecim nie dal mu nic. Zapytany, komu najpierw powiedzial o tym, co sie zdarzylo, swiadek odpowiedzial „Pewnie Bogu“ . Kiedy pojawily sie zarzuty ze strony innego chlopca w 1993, syn pokojowki byl przesluchiwany przez policje, jednak zdementowal wtedy wszelkie podejrzenia – mowi, ze wtedy bal sie powiedziec prawde, obawial sie, ze wszyscy zaczna sie z niego wysmiewac. Podobnie jak Chandler, otzrymal od MJ wyzsza sume pieniedzy w ramach ugody. Bylo to 2 lata po tym, jak jego matka przestala pracowac w Neverland.
Swiadek ma teraz 24 lata, jest zonaty, prowadzi kolko dla mlodziezy i bierze udzial w programie przeciw wagarom.Na pytanie, czy moze zidentyfikowac oskarzonego, powiedzial z usmiechem „To ten jasnoskory mezczyzna“.
Podczas przesluchania swiadek wdal sie w dyskusje z Mesereau, zalac sie, ze zadaje on mu pytania, na ktore juz odpowiedzial. Zostal uciszony przez sedziego.
Prokurator stara sie dowiesc za pomoca swiadkow zeznajacych na temat rzekomych wczesniejszych przypadkow molestowania , ze MJ jest zatwardzialym zboczencem dzialajacych wedlug utartych wzorow. Przysiegli moga wziac te zeznania pod uwage jednak tylko wtedy, gdy prokuratorowi uda sie udowodnic, ze sa one rzeczywiscie zgodne z prawda.
Obrona dowodzi, ze matce chlopaka zalezalo na pieniadzach, wystapila ona np. wowczas w programie „Hard Copy“ i otrzymala za to 20 tys. $ - syn uwaza, ze dowiedzial sie o otrzymanych przez nia pieniadzach dopiero niedawno. Mesereau twierdzi rowniez, ze policja w czasie przesluchania wowczas 13 letniego chlopaka kladla na niego nacisk, aby na sile wydobyc to, co chcieli od niego uslyszec.
Kolejnym swiadkiem byl Jesus Salas, byly pracownik, ktory zeznal, ze pomagal rodzinie Arvizo uciekac z Neverlandu. Mowi, ze po tym jak wywiozl rodzine, Dieter Wiesner oraz Frank Tyson zaczeli robic mu problemy, byli wsciekli za to, ze pokrzyzowal ich plany. Ponadto mowil, ze w roku 2002 widzial trojke pijanych chlopakow w Neverlandzie, dodajac jednak, ze nie jest pewien, czy MJ byl tego dnia w ogole w domu. Poza tym opisal , jak przynosil alkohol dla MJa przebywajacego w pokoju w towarzystwie dzieci . Jego zeznanie nie zgadzalo sie jednak z pierwsta wersja, ktora zaprezentowal policji - wtedy mowil, ze przyniosl jedynie wino oraz kilka szklanek, wczoraj zeznawal, ze byly tam rowniez puszki z bezalkoholowymi napojami dla dzieci. Uwaza, ze kilkakrotnie widzial MJa pod wplywem alkoholu, Mesereau jednak dowiodl, ze w 2002 MJ bral lek, ktory mogl na niego wywierac podobny wplyw. Salas przyznal rowniez, ze rodzina Arvizow mogla poruszac sie swobodnie po Neverland, nie bedac w zaden sposob ograniczona albo zamykana, a matka mieszkala w luksusowym apartamancie.
W przeciwienstwie do poprzednich relacji, Macaulay Culkin prawdopodobnie nie bedzie zeznawal. Wedlug jego rzecznika, Mac nie znajduje sie na liscie swiadkow zadnej ze stron i nie chce byc zamieszany w proces, nadal jednak twierdzi, ze miedzy nim a MJ nie zaszlo nic niestosownego.
linki:
Grilling for witness over Jackson groping claim
http://www.reuters.co.uk/newsArticle.jh ... uk/topNews
Son of Former Maid Testifies That Jackson Molested Him
http://www.nytimes.com/2005/04/05/natio ... ckson.html
Prosecution to present evidence of former acts
http://www.santamariatimes.com/articles ... news02.txt
Witness Says Jackson Molested Him in 1990
http://abcnews.go.com/Entertainment/wireStory?id=641336
Son of Jackson maid says tickling escalated to fondling
http://www.cnn.com/2005/LAW/04/04/jackson.trial/
Man tells court that Michael Jackson molested him as boy
http://www.santamariatimes.com/articles ... news00.txt
Maid's Son Testifies Jackson Molested Him
http://www.latimes.com/news/local/la-me ... home-local
Day 25: Defense Grills Former Accuser Over Statement Inconsistencies and Financial Motivation
http://mjjsource.com/main/index.php?opt ... &Itemid=32
05.04.2005 - rozprawa
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
- LittleDevil
- Site Admin
- Posty: 1081
- Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:45
- Skąd: mam wiedzieć, że cyklop puszcza mi oczko?
tu jest jeszcze troszkę szczegółowych wiadomości o poniedziałku http://edition.cnn.com/2005/LAW/04/05/c ... index.html . Między innymi urywki z zeznań świadka. Dziś jego zeznania miały miały być kontynuowane.
Dziś zeznawała była prywatna pokojówka Michaela. Stwierdziła, że widziała jak Michael brał prysznic z młodym chłopcem śmiejąc się, a ich bielizna leżała obok drzwi od kabiny.
http://edition.cnn.com/2005/LAW/04/05/j ... index.html
(To jest matka tego, który wczoraj zeznawał). Mówiła też, że Culkin zostawał przez dłuższy czas sam na sam z MJ w jego sypialni, ale nie zauważyła żadnych nieprawidłowych zachowań. Dodała, że Jackson zachęcał ją aby przyprowadzała do pracy swego - wtedy młodego - syna. Obawiała się o syna, ponieważ widziała wcześniej jakieś drobne incydenty pomiędzy MJ i innymi dziećmi. (to po co go zostawiała? kolejna nienormalna matka
to się zaczyna robić nudne
).
Według jej zeznań chłopiec, którego widziała pod prysznicem również sypiał z MJ w jednym pokoju. Kiedy przychodziła następnego dnia zmieniać pościel widziała, że tylko jedno łóżko było używane (ile razy można powtarzać to samo?).
Kobieta pracowała dla MJ od 1986 do 1991. Miała klucz do jego sypialni i kiedy pewnego razu weszła, usłyszała śmiech dobiegający z łazienki. Kiedy podeszła bliżej, woda była odkręcona, radio grało i widziała figury pod prysznicem, lecz drzwi były zbyt zaparowane żeby mogła dojrzeć samo wnętrze prysznica.
Stwierdziła, że zidentyfikowała głosy należące do MJ i chłopca, a jako że robiła pranie, potrafiła stwierdzić, że leżąca bielizna należała do nich.
Ale w obawie o to, że Jackson mógł się rozzłościć gdyby wiedział, że weszła do pokoju, wyszła bez słowaa nie wspominając nigdy, że coś widziała (
o takich rzeczach powinno się mówić, czy MJ miałby się rozzłościć, czy też nie).
Kiedyś znalazła w ubraniu syna dwie sto dolarówki. On odpowiedział że to miał być "sekret" i że Michael kazał mu nic nie mówić".
Powiedziała także, że widziała kiedyś jak młody siedzi u Michaela na kolanie i zabrała go, a innym razem widziała ich leżących w jednym spiworze. Kiedy nakazała młodemu wyjśc ze śpiwora, ten odmówił (podobało mu się?
, ja już nie wiem...).
Kiedy brałą chłopca do pracy kazała mu być na dole, bo wiedziała, że Jackson był u góry, na piętrze.
"Powiedziałam synowi żeby z nim nie szedł".
[...]
Przesłuchanie przez Mesereau, który przeskakiwał to w tą to w drugą stronę pomiędzy róznymi przesłuchaniami na policji, zostało nazwane przez sędziego "niesprawiedliwym dla świadka".
Melville, chyba miałeś zły dzień...
http://edition.cnn.com/2005/LAW/04/05/j ... index.html
(To jest matka tego, który wczoraj zeznawał). Mówiła też, że Culkin zostawał przez dłuższy czas sam na sam z MJ w jego sypialni, ale nie zauważyła żadnych nieprawidłowych zachowań. Dodała, że Jackson zachęcał ją aby przyprowadzała do pracy swego - wtedy młodego - syna. Obawiała się o syna, ponieważ widziała wcześniej jakieś drobne incydenty pomiędzy MJ i innymi dziećmi. (to po co go zostawiała? kolejna nienormalna matka


Według jej zeznań chłopiec, którego widziała pod prysznicem również sypiał z MJ w jednym pokoju. Kiedy przychodziła następnego dnia zmieniać pościel widziała, że tylko jedno łóżko było używane (ile razy można powtarzać to samo?).
Kobieta pracowała dla MJ od 1986 do 1991. Miała klucz do jego sypialni i kiedy pewnego razu weszła, usłyszała śmiech dobiegający z łazienki. Kiedy podeszła bliżej, woda była odkręcona, radio grało i widziała figury pod prysznicem, lecz drzwi były zbyt zaparowane żeby mogła dojrzeć samo wnętrze prysznica.
Stwierdziła, że zidentyfikowała głosy należące do MJ i chłopca, a jako że robiła pranie, potrafiła stwierdzić, że leżąca bielizna należała do nich.
Ale w obawie o to, że Jackson mógł się rozzłościć gdyby wiedział, że weszła do pokoju, wyszła bez słowaa nie wspominając nigdy, że coś widziała (

Kiedyś znalazła w ubraniu syna dwie sto dolarówki. On odpowiedział że to miał być "sekret" i że Michael kazał mu nic nie mówić".
Powiedziała także, że widziała kiedyś jak młody siedzi u Michaela na kolanie i zabrała go, a innym razem widziała ich leżących w jednym spiworze. Kiedy nakazała młodemu wyjśc ze śpiwora, ten odmówił (podobało mu się?


Kiedy brałą chłopca do pracy kazała mu być na dole, bo wiedziała, że Jackson był u góry, na piętrze.
"Powiedziałam synowi żeby z nim nie szedł".
[...]
Przesłuchanie przez Mesereau, który przeskakiwał to w tą to w drugą stronę pomiędzy róznymi przesłuchaniami na policji, zostało nazwane przez sędziego "niesprawiedliwym dla świadka".
Melville, chyba miałeś zły dzień...
