Brak tolerancji dla grubych?

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 625
Rejestracja: ndz, 13 wrz 2009, 17:08
Lokalizacja: Sercem tam gdzie Michael..

Post autor: Eva »

Eve_861 chodzilo mi bardziej o wyglad takich skrajnie wychudzonych modelek a nie o modelki jako zawod :)

W ogole przerazajace jest to, ze z jednej strony wmawia sie nam, ze mamy byc szczupli a piekni, a z drugiej akceptuje sie skrajna otylosc (thewiz dala dobry przyklad) bo kazdy ma prawo wygladac jak chce. Ale ja jakos nie zauwazam miejsca dla normalnosci. Kobiety o rozmiarze 38 nie sa promowane, bo ani to dziwne ani zaskakujace. to jest normalnosc. Boczki od slodyczy, troche szersze od patykow uda sa normalne. Dlaczego wiec tego nie zaczac promowac? Dlaczego w swiecie istnieje tylko podzial na grubych i chudych ludzi?
Obrazek
Eve_861
Posty: 227
Rejestracja: śr, 05 sie 2009, 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Eve_861 »

Eva pisze:Dlaczego wiec tego nie zaczac promowac? Dlaczego w swiecie istnieje tylko podzial na grubych i chudych ludzi?

ale po co? w jakim celu promować 38 z boczkami:)??
Impossible is nothing when it comes down to Michael. I know what I'm saying..
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 625
Rejestracja: ndz, 13 wrz 2009, 17:08
Lokalizacja: Sercem tam gdzie Michael..

Post autor: Eva »

poniewaz najwiecej osob jest wlasnie takich. Z boczkami, przyduza pupa albo grubymi biodrami. I tez jestesmy piekne, dlaczego tego nie wykorzystujemy tylko w tv pokazuje sie albo idealy albo 600 kilogramowe..eee..panie.
Obrazek
Eve_861
Posty: 227
Rejestracja: śr, 05 sie 2009, 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Eve_861 »

Eva pisze:poniewaz najwiecej osob jest wlasnie takich. Z boczkami, przyduza pupa albo grubymi biodrami. I tez jestesmy piekne, dlaczego tego nie wykorzystujemy tylko w tv pokazuje sie albo idealy albo 600 kilogramowe..eee..panie.
dlatego bo normalność jest nudna...
ustaliłyśmy ,że ideały to modelki i praca i miło na nie popatrzeć, grubaski to przestroga. Nie wiem po co ktoś miałby pokazywać nas.. Ubrania w sklepach teraz są w rozmiarach od 32-56. Nie wiem gdzie i po co ktoś miałby pokazywać te z
boczkami, przyduza pupa albo grubymi biodrami
Skoro jest nas najwięcej, jesteśmy "najnormalniejsze" to po co nas pokazywać. Serio nie rozumiem o co "afera" ;)

EDIT:
W Tv jest dużo normalnych i przeciętnych kobiet. Dziennikarki, aktorki..nie każda ma figurę modelki. Były programy od Chce być piękna, Łabędziem być po akcje Dove. No nie rozumiem i już :)
Ostatnio zmieniony pn, 14 cze 2010, 23:27 przez Eve_861, łącznie zmieniany 2 razy.
Impossible is nothing when it comes down to Michael. I know what I'm saying..
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 625
Rejestracja: ndz, 13 wrz 2009, 17:08
Lokalizacja: Sercem tam gdzie Michael..

Post autor: Eva »

Madrze rozprawiasz niewiasto.

To jest smutne bo ladne z nas dziewoje a zadna kariery modelki nie zrobi bo nie szokujemy chudoscia ani otyloscia. Ale coz brakiem zdrowia nie grzeszymy.
Moze ktos sie wypowie bo ciekawa dyskusja sie moze wywiazac
Btw. slyszeliscie moze o modelkach size plus? Ciekawy trend powstaje, jakby ktos bylby zainteresowany to przyblize sprawe
Obrazek
Awatar użytkownika
Mental
Posty: 165
Rejestracja: czw, 05 lip 2007, 21:19

Post autor: Mental »

Ja generalnie podzielam zdanie Eve_861 w kwestii tego, że na pewno kobieta lepiej się prezentuje w różnego rodzaju strojach kiedy jest szczupła. W dużej mierze jest to pewna kwestia estetyki i może poczucia piękna. Chociaż piękno można różnie interpretować, ale są pewne tendencje.
Oczywiście też nie mam nic do osób, które mają trochę więcej ciałka. Na pewno da się zauważyć w społeczeństwie takie zjawisko niechęci i braku tolerancji dla osób z nadwagą, ale ja bym się tym nie przejmował. W sumie najważniejsze jest to, żeby czuć się w swoim ciele dobrze. Jeśli komuś nie przeszkadza, że ma niedowagę czy nadwagę, to nie powinien zwracać uwagi na różne docinki. A jeśli komuś przeszkadza to nieprzychylne komentarze mogą być tylko dodatkowa motywacją, żeby coś z tym zrobić. Oczywiście, jak słusznie zauważyła Eve_861, jeśli wygląd danej osoby wynika z nadmiernego obżarstwa i słabej woli a nie jest uwarunkowany jakimiś chorobami.
Każdy zdrowy człowiek ma nad swoim ciałem władzę, więc można robić to, co uzna za stosowne. Nie jestem jakimś entuzjastą takiego prowadzenia się jak niektóre modelki z niedowagą (tak, wiem, że ten zawód wymaga poświęceń), ale uważam, że zawsze jest lepiej ważyć trochę mniej, niż trochę więcej. Przyczyna jest prosta - zrzucanie kilogramów wymaga dyscypliny i wyrzeczeń. Druga sprawa to kwestia wspomnianej wcześniej estetyki.

Odrzucanie kogoś ze względu na niedowagę czy nadwagę uważam za daleko idące buractwo.
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Post autor: Dama Kameliowa »

Chyba się zgodzę jeśli chodzi o estetykę, w szczególności wtedy, kiedy dziewczyna przy kości (i na pewno nie lekko) idzie z wywalonymi plecami, w mini do majtek i ze smakiem pożera pączka.
Odrobinę wyczucia trza mieć...Pączka jej nie żałuję, ale nie dla każdego są kuse bluzeczki bez pleców.
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Lokalizacja: Lublin

Post autor: akaagnes »

Po pierwsze - każdy człowiek ma swoją wartość i należy mu się szacunek. Gruby czy chudy, otyły czy anorektyk. A widzę, że niektórzy z Was zapatrzeni/one są w samych siebie, nie widzą swoich wad i niedoskonałości, a w innych wytykają błędy. Ty też wcale nie jesteś taka doskonała/taki doskonały, jak Ci się wydaje. I to nie jest tylko kwestia lustra - takie jest moje zdanie.

Kwestia estetyki dotyczy każdego. Możesz mieć figurę modelki z okładki, ale jak źle dobierzesz ciuchy, bo wydaje Ci się, że we wszystkim Ci ładnie - też będziesz źle wyglądać i inni będą się krzywić na Twój widok. Tym bardziej jednostki wykwalifikowane w stylizacji widzą nawet więcej niż przeciętna modnisia z nosem na wysokości lamperii. Więc i ty, szczupła, przyjrzyj się w lustrze ze 3 razy i oceń, czy te spodnie naprawdę dobrze leżą, a ta bluzka nie powoduje, że Twoja cera wygląda fatalnie, zanim wyjdziesz z domu. ;]

Ale jest też druga strona medalu i dziś na zajęciach rozmawiałam o tym nawet z profesjonalną modelką. Pewność siebie, dystans do siebie, akceptacja siebie, takim jakim się jest. Wszystkim ludziom wokół nie dogodzisz, nie uszczęśliwisz wszystkich na raz, a o to chodzi najbardziej, żeby się czuć dobrze we własnej skórze. Gdy się dobrze czujesz, masz pewność siebie, a pewnością siebie nie jedno się wygrywa. Ja wg mnie do szczupłych specjalnie nie należę. Mam cellulit na udach i pośladkach, wałeczki na brzuchu i dużą pupę (szerokie biodra). I wiecie co? Bardzo to lubię. Jakkolwiek z wagą mogę walczyć i korygować coś, to jednak lubię mój tyłek, lubię moje duże cycki i grube uda. Nie muszę ich eksponować, albo jeśli to robię, to ostrożnie i odpowiednio dobieram inne części garderoby. Jeśli komuś się nie podoba, bo nie musi,owszem, to niech nie patrzy. Ale głowę dam i mówię to na podstawie swoich własnych doświadczeń - jeśli mi się podobają moje uda, jeśli mam do siebie dystans, jest szansa, że inni, mój chłopak, też je zaakceptuje, polubi, a z czasem inne będą wydawały mu się za chude, zbyt kościste itd.
Pewność siebie, dystans - mówię głównie do pełniejszych osób - a żaden chudy Wam nie podskoczy.

Podajecie bardzo ekstremalne przykłady, jakby za wszelką cenę chcecie przeforsować swoje zdanie. Gruba baba z kusą bluzką, że jej się boki wylewają, czy coś. Szczerze - już dawno nie widziałam na ulicy nikogo takiego. Myślę, że dziś każdy już i tak jest wyczulony na swoje niedoskonałości i pragnie je tuszować, choć owszem z różnym skutkiem. Ale zaskoczę Was. Jako że ja szkolę się już na profesjonalnego stylistę, to obserwuję i widzę więcej. Jest wiele osób na ulicach, które widzę, że źle są ubrane, źle mają dobrane ciuchy. Grubsze, owszem też, że albo laskę spódnica bardziej poszerza, a myśli, że wygląda dziewczęco jak z pokazu sukienek Betsey Johnson, albo któraś zapomniała o pasku w talii. Ale więcej błędów widzę nawet u szczupłych vel. normalnych figur niż u grubszych. Np. obecnie modne legginsy nie są dla każdego. Na krzywych chudych nogach wyglądają fatalnie, białe koszule na bladej skórze, czy też obecnie modne te sandałki do kostki (a la gladiator) na płaskiej podeszwie - skracają nogę.
Poza tym nawet te, które uważają się za szczupłe z pięknymi nogami i zakładają szorty - w słońcu i w ruchu jednak widać, że i one mają cellulit. Ha ha. Grube nie popełniają choćby takich błędów. Noszą ładne spódnice w kolano, kolorowe koszule i buty na obcasie-słupku albo długie letnie sukienki z paskiem w talii i łagodne sandałki.


Jeszcze jedno do przemądrzałych szczupłych - nie bądź zbyt zarozumiała i nie wyśmiewaj, nie krytykuj innych. Z czasem, gdy np. urodzisz dziecko, zachorujesz na coś (dajmy na to jakaś choroba hormonalna, np. niedoczynność tarczycy, którą mam ja) albo nawet złamiesz nogę - przytyjesz i Ty. Też doczekasz się wałków na brzuchu galaretowatych pośladków i cellulitu na udach, może nawet drugiej brody. I wtedy czytając podobny temat na jakimś forum i podobne wypowiedzi jak Twoje, krytykanckie, wcale nie będzie Ci przyjemnie. Poza tym będziesz o tyle w gorszej sytuacji, że pełniejsze panie i ich partnerzy nauczą się już akceptować i kochać siebie takimi jacy są, a Twój chłopak/mąż mimo wszystko będzie chciał chudej kobiety, bo będzie niezadowolony z Twojego brzucha, grubszych ramion, czy większego tyłka, a Ty nie będziesz umiała go przekonać, jego i siebie, że to Ty, taka jesteś i marzysz, by nadal być atrakcyjna w oczach innych ludzi, Twojego partnera, czy siebie samej. ;)

To tyle ode mnie. Rzadko już tu wchodzę, ale takich tematów jak ten nie omijam, już z racji zawodu chociażby. :) Dziękuję. xo


EDIT: przy okazji taka reklama:

Lublin i okolice --- W sobotę 18 czerwca w godz.10-18 zapraszamy wszystkie panie do Galerii Olimp na Dzień Urody. Będzie nasza reprezentacja - Aesthetic CKW - a więc bezpłatne makijaże flash, analiza kolorystyczna, porady. Do zobaczenia! :)
Awatar użytkownika
Mrkariinka
Posty: 458
Rejestracja: wt, 22 wrz 2009, 19:30

Post autor: Mrkariinka »

Każdy człowiek zasługuje na uwagę, oraz szacunek. Nie zależnie, czy jestem gruba czy chuda, nie chce i nie chciałabym być wytykana, i wyśmiewana. Nie rozumiem tego podziału, który się tworzy w ówczesnym świecie, jesteś
chudy(a) lubię Cie, jesteś gruby, wyśmieje Cię i obgadam. Czy nie można tego połączyć razem? Kochać, lubić i szanować? Tolerancja dla chorego, grubego,zdrowego, chudego się należy bez względu na to kim jesteś. Dlatego jeśli ktoś mnie nie toleruje jaka jestem czy przy kości, czy szczupła, ja też tej osoby nie będę tolerować. Czemu ktoś ma mi robić krzywdę, wyśmiewając się ze mnie, i sprawiać mi ból? Na szczęście nie jestem osobą "Oko za oko, ząb za ząb" nie mam zamiaru się ponieżać, i wdawać w pyskówke. A zachowanie delikwenta świadczy o wychowaniu.
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Post autor: Dama Kameliowa »

akaagnes, podoba mi się Twoja wypowiedź. Może "najechałam" na tą dziewczynę, jednak naprawdę-to trzeba było zobaczyć, aby zrozumieć.
Agnes, witam w klubie szerokich bioder. Problem w tym, że ja swoich nie cierpię. Myślę, że nie są okropne, ale nie podobają mi się u siebie, nigdy nie mogę się ubrać tak, żeby ich nie było widać. Głupio to wygląda przy moich udach.
Awatar użytkownika
Anet18
Posty: 406
Rejestracja: czw, 09 lip 2009, 15:58
Lokalizacja: Leszno / Wrocław

Post autor: Anet18 »

Ale jest też druga strona medalu i dziś na zajęciach rozmawiałam o tym nawet z profesjonalną modelką. Pewność siebie, dystans do siebie, akceptacja siebie, takim jakim się jest. Wszystkim ludziom wokół nie dogodzisz, nie uszczęśliwisz wszystkich na raz, a o to chodzi najbardziej, żeby się czuć dobrze we własnej skórze. Gdy się dobrze czujesz, masz pewność siebie, a pewnością siebie nie jedno się wygrywa. Ja wg mnie do szczupłych specjalnie nie należę. Mam cellulit na udach i pośladkach, wałeczki na brzuchu i dużą pupę (szerokie biodra). I wiecie co? Bardzo to lubię. Jakkolwiek z wagą mogę walczyć i korygować coś, to jednak lubię mój tyłek, lubię moje duże cycki i grube uda. Nie muszę ich eksponować, albo jeśli to robię, to ostrożnie i odpowiednio dobieram inne części garderoby. Jeśli komuś się nie podoba, bo nie musi,owszem, to niech nie patrzy. Ale głowę dam i mówię to na podstawie swoich własnych doświadczeń - jeśli mi się podobają moje uda, jeśli mam do siebie dystans, jest szansa, że inni, mój chłopak, też je zaakceptuje, polubi, a z czasem inne będą wydawały mu się za chude, zbyt kościste itd.
Pewność siebie, dystans - mówię głównie do pełniejszych osób - a żaden chudy Wam nie podskoczy.
Zgadzam się z tym a jakże!!
Uważam że jeżeli ja sama siebie akceptuje i jest mi z tym dobrze, to co mają do tego inni.
Swoją drogą mój facet też nie wiedział co to jest cellulit dopóki nie powiedziałam ,, ale mam cellulit na udach" a on ,, a co to w ogóle jest?"
Chcę przez to powiedzieć, że jak sama nie narzekasz na swoją figurę tylko jesteś zadowolona to inni też tak to odbierają.

Inna sprawa to właśnie to ,że niektórzy są tężsi przez leki które zażywają bo muszą,
Mówię tutaj o różnego rodzaju sterydach, hormonach itp, itd.
Mogą wtedy nic nie jeść a i tak nie schudną niestety.
Tak że nie każdy człowiek który jest gruby wpieprza po 5 kotletów i kosz słodyczy. ;-)

A też przesadzacie z bokami tłuszczu i krótkimi bluzkami. Kto teraz tak chodzi?
Nawet jak ktoś jest chudy to wygląda obrzydliwie :P
Awatar użytkownika
SuperFlyB.
Posty: 393
Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
Lokalizacja: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy

Post autor: SuperFlyB. »

A też przesadzacie z bokami tłuszczu i krótkimi bluzkami. Kto teraz tak chodzi?
Kochana, uwierz mi, są tacy ludzie. Jest to jednak, najwyżej, nieestetyczne, żadne big deal, nikt się nie każe patrzeć.

Jedno słowo do dziewczyn:
Po co zwracać uwagę na boczki, uda itd.?? Jeżeli 'oglądającemu' to przeszkadza to jego sprawa.

Jeśli chcecie być modelkami musicie się poświęcić, takie życie. Osobiście uważam, że kobieta powinna mieć na czym usiąść i czym oddychać (Anja Rubik sucks), ale faszyn-biznesu nie zmienię.

@topic
Fakt, że kobiety pulchne/grube rzadko pojawiają się w reklamach to żadna dyskryminacja. Zwyczajny trend ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Lokalizacja: Lublin

Post autor: akaagnes »

Jeśli chcecie być modelkami musicie się poświęcić, takie życie. Osobiście uważam, że kobieta powinna mieć na czym usiąść i czym oddychać (Anja Rubik sucks), ale faszyn-biznesu nie zmienię.
Ja też uważam, że kobieta musi mieć ciało, krągłości, bo w tym jest właśnie istota kobiecości. Faceci Oficjalnie wolą chude, ale jest też wielu takich, którzy wolą pełniejsze kształty. I kobiety "rubensowskie" mogą być piękne, a nie tylko Anja Rubik czy Miranda Kerr.
A swoją drogą modelką nie jestem,a interesuję się modą. Nigdy nie przejdę się na wybiegu u Lagerfelda/Chanel, ale rozumiem dlaczego takie własnie chudziny chodzą po wybiegach. ;-) Niech sobie chodzą. To ich praca.

Na okładkach jednak coś nieśmiało się zmienia. I nie chodzi od razu o rozmiar 46 i modelki xxl, tylko o NORMALNE dziewczyny, figury przeciętnej Polki, Brytyjki, Amerykanki. To rozmiary średnio od 38 do 42. Wcale nie takie straszne jak się wydaje. ;-)
Dama Kameliowa pisze:witam w klubie szerokich bioder. Problem w tym, że ja swoich nie cierpię. Myślę, że nie są okropne, ale nie podobają mi się u siebie, nigdy nie mogę się ubrać tak, żeby ich nie było widać. Głupio to wygląda przy moich udach.
Możesz je trochę "skosić" optycznie nosząc spodnie z wyższym stanem (kontra biodrówek, które poszerzają) i do tego ciemniejsze tuniki wzorzyste z jakimś wzorem układającym się pionowo, żeby wydłużyć sylwetkę. Jeśli np. masz fajne cycki, to wszelkie bluzki z dekoltem V lub/i odcięte pod biustem, wtedy to miejsce zwraca uwagę, a nie szerokie biodra, które są schowane. Jeśli chodzi i sukienki/spódnice, to zasada jest podobna -- odwrócenie uwagi od miejsca, które chcesz ukryć np. większym dekoltem, konkretnym dodatkiem, wysokim obcasem.
-- to co wiem. Więcej jeszcze będę się uczyć na zajęciach/warsztatach, które zaczynam w przyszłym tygodniu, więc służę poradą. :)
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Lokalizacja: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Argument, że promowanie mody w rozmiarze 38 się nie przyjmie, ponieważ normalność nie zwraca uwagi jest moim zdaniem chybiony dlatego właśnie, że na początku lat 90tych ówczesne supermodelki prezentowały głównie ten rozmiar. Dopiero potem Kate Moss zrobiła rewolucję, która pociągnęła za sobą zamiłowanie świata mody do bardzo chudych kobiet. Jeślli ktoś ma taką naturę, że jest chudziną, nikt mu tego nie odbiera. To nie zmienia IMO odpowiedzialności ludzi promujacych taką figurę jako jedyną słuszną za problemy zdrowotne milionów głodzących się na całym świecie kobiet. Przegięcie obserwowane obecnie i zainteresowanie naprawdę modelkami plus size prowadzi do odwrócenia proporcji i pokazywanie znowu skrajności, zamiast skupianiu się na promowaniu zdrowego stylu życia, jak to określił Xscape zwykłego zadbania. Nieważne jest bowiem, czy ktoś jest predysponowany do rozmiaru 36, czy do 44, istotne by dbał o siebie, był zdrowy, uprawiał sporty i poprzez bezruch nie narażał się na choroby cywilizacyjne. Jeśli do tego jeszcze potrafi czerpać co najlepszego z mody dla siebie (lecz nie podążając za nią ślepo), to otrzymujemy ideał. Mnie powiem szczerze też bawią całe zastępy studentek wyglądające jak wystawa jednej z popularnych sieciówek (już bez wskazywania marek), ubierające się jednakowo bez uwzględnienia własnych figur.
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Post autor: Dama Kameliowa »

akaagnes pisze:masz fajne cycki
Nie mam cycków :(
Co do spodni z wysokim stanem, mam może jedną ich parę, jeszcze bardziej mnie "wybrzuszają" (mam skoliozę :P). Znalazłam ostatnio fajną sukienkę, biało-granatowa, w poprzeczne pasy do bioder, a od bioder zaczyna się granatowa bombka do kolan. Fenomenalne, w Tesco za 51 zł. Pasuje do dziewczyn/kobiet wąskich w górnych częściach ciała (ramiona, plecy, biust, talia) i szerokich właśnie w pupie. Bardzo jestem z niej zadowolona. Plus oczywiście moje ulubione białe japonki na lekkim koturnie.
Fajne są też bluzki "nietoperze". Maskują biodra, pokazują talię.
Chyba jednak mogę się jakoś ubrać, trudno będzie, no ale. Dziękuję Agnes za porawdy :)

A może by tak zmienić temat na "Dyskusje o figurze"? Bo bliżej tego jesteśmy chyba.
ODPOWIEDZ