poisonivy wrote:
Ja mam problem! pewnie i tak nikt mi nie odpisze... jestem bardzo 'młodym' członkiem (jezeli tak w ogole moge sie nazwac ) tego forum (tego i poprzedniego ) i czuje sie bardzo...obco!Moze dlatego,ze nie znam Waszej Elity (w pozytywnym znaczeniu tego slowa) osobiscie... nie chce zeby tak bylo bo bardzo podoba mi sie Wasza 'solidarnosc' a przede wszystkim cel jaki Wam przyswieca... Jestem oddana fanka i bardzo zaluje,ze wczesniej do Was nie trafilam :(
Pozdrawiam goraca...i z gory dziekuje jezeli ktos odpisze![/b]
Po pierwsze witam i zapewniam, że już wkrótce przestaniesz się tu czuć obco. Znam to uczucie, też kiedyś nie wiedziałam who is who i co mu to daje. Miałam wrażenie, że mój post to może jakies zakłócenie harmonii i pilnie śledziłam, czy ktoś czasem mi nie odpisał. Oczywiście udawałam sama przed sobą, że skądże znowu i w ogóle to mi wcale na tym nie zależy

W sumie, to nadal czasami tak robię. Ktos chce mnie uszczęśliwić, to może mnie zacytować i coś odpisać. Wszystko jedno co. I tak się ucieszę.
Po drugie...Hmmm..pytanie dotyczy elity czy tak ogólnie? Bo ja nie wiem czy jestem elitą
No ja to MJowitek. Jowita Anna Nazwisko Sobie Daruję. Podobno na samym początku ktoś myślał, żem facet, bo MJowitek brzmi mało kobieco. No trudno no...Mam 22 lata, studiuję francuski we Wrocławiu, lubie pisać wierszyki urodzinowe i nie tylko, najchętniej takie, po których ktoś ma ochotę mnie zamordować, ale równocześnie mu szkoda, bo w sumie moja twórczość go rozbawiła.
Poza tym mam fioła na punkcie poprawiania cudzych i własnych błędów, ci co ze mną na gadu obcują, to wiedzą ;) Na straym forum prowadziłam Kącik Miodka i wypchajcie się, ale będę go tu kontynuować bleeee nenenene Ogólnie jestem leniwa i tracę dziennie około trzech do czterech godzin napierdoły, których nie potrafię wymienić, bo zapominam. Na świadka w procesie MJ bym się nie nadawała. Klasyczny przykład sklerozy.
Jestem gubliwa, dziś na przykład jechałam do siostry półtorej godziny, podczas gdy powinno to zająć jakieś 40 minut najwyżej. Oj nooo, bo jechałam w przeciwnym kierunku. ale to wina kierowcy, niech se uważa jak jeżdzi.
Gubienie się podoba się BuSzMeNoWi, ja nie wiem, instynkty opiekuńcze to w nim wzbudza czy coś...Busz to mój facet więc wara od niego. Pierwsza byłam i sobie zaklepałam.

Busz jest uważany za Groźnego Włochatego Wodza i był twórcą starego forum, które odeszło pogrążając go w nieutulonym żalu /który to żal utulę ja, w najbliższą środę

/
Moją drugą i równoleglą miłością jest Yola, czyli Sunrise. Urodziła się wraz ze wschodem słońca. A ja podczas śnieżycy w tłusty czwartek. No comment. Yoli reklamowac nie trzeba, ona to sama robi bezwiednie i naturalnie.
O innych wolę nie mówić, trudno jest powiedziec coś o człowieku w jednym zdaniu. Tzn może o niektórych można, ale na forum takich nie ma. Same indywidualności tu chodzą.
Poza tym lubię emoty

i

, a także

do którego dodania pośrednio się przyczyniłam. Lubię podskakiwac i się śmiać. Lubię masło pomazankowe czyli czeski serek. Lubie mieć dużo nowych pomysłow i dręczyć ludzi. Pomagać też lubię. Kocham książki i śnieg. Raczej nie zabijam robali. Śmieszą mnie banany i ser.
Lubię też marzyć i śnić i układac w głowie różne scenariusze zdarzeń. Tak po kilka wersji. Mam to od dzieciństwa. Zachowuję je dla siebie i raczej sie z nikim nie dzielę tym co nawymyślałam.
Szybko się nudzę, więc trudno mi jest powiedzieć czym sie interesuję. Poza tym jestem chyba przewrażliwiona i chyba łatwo jest sprawić, że jest mi przykro, chociaż z drugiej strony mam do takich spraw dystans i na dobrą sprawę to wszystkich lubię. Nie wiem dlaczego, ale ja lubię ludzi już za sam fakt, ze są. Ale sama jestem chyba nie do końca pewna siebie.
Czasami nudzę. Jak pewnie widać...
Uwielbiam pisać. Zwłaszcza listy. Zdarzają mi sie takie po kilkadziesiąt stron, co chyba czasami nie zachwyca adresatów.
Lubię jeździć na nartach, bo to jest trochę jak fruwanie. Jak byłam mała, to uważałam, że ludzie mogą latać, tylko muszą troche poćwiczyć. Ale że to jest trudne, to nie udaje się zbyt szybko, jak np uczenie sie języka obcego...No wiecie, nie da się nauczyc języka, jeśli się zaprzestanie ćwiczenia już w dzieciństwie. I tak samo z lataniem. Naukę latania najlepiej zacząć wcześnie, ale nie można przestawać, to kiedyś, będąc dorosłym, na pewno się uda. Ludzie nie latają, bo za wcześnie przestają w to wierzyć. Poddają się...Tak uważała jak byłam mała. I nadal uważam. Ja nadal ćwiczę...