Wybory Prezydenckie 2010

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.

W drugiej turze Wyborów Prezydenckich 2010 oddam głos na:

Czas głosowania minął ndz, 04 lip 2010, 8:20

Bronisława Komorowskiego
15
50%
Jarosława Kaczyńskiego
11
37%
Oddam głos nieważny.
4
13%
 
Liczba głosów: 30

Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Sybirra pisze:I to jest kolejne sedno - dlaczego nie PO. Już wiele razy wypowieadałąm się na ten temat.
a nie uważasz Sybirko, że należy dać szansę na pełne zreformowanie Polski wedle programu politycznego partii rządzącej?
Prezydent nie powinien vetować projektów dla zasady, jak to robił Kaczyński. Prezydent powinien być ponad podziałami i wyznawać zasadę - no dobra, nie do końca się zgadzam, ale dam im szansę dociągnąć to do końca, jak się nie uda, będą się tłumaczyć. O to chodzi, bo z Kaczyńskim mniejszym za prezydenta mamy zapewnione kolejne 5 lat stagnacji i jest to pewne.
Ten człowiek nie myśli racjonalnie, przyszłościowo. On myśli jak tu odwrócić sytuację, żeby PiS miał pełnię władzy i znowu zaczął polowanie na czarownice.
Ja się temu sprzeciwiam i w drugiej turze oddam głos na Komorowskiego, chociaż w pierwszej poleciał na Olechowskiego.
Dam PO tę szansę, której nie dał Kaczyński większy, a której już na pewno nie da Kaczyński mniejszy.
ObrazekObrazek
Eve_861
Posty: 227
Rejestracja: śr, 05 sie 2009, 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Eve_861 »

endka pisze:A to rozśmieszyło mnie najbardziej 2 dni przed wyborami TVP program 1,
prezentuje film dokumentalny o L. M Kaczyńskich, gdzie ich córka opowiada jakimi to byli fantastycznymi rodzicami.
To był Film o LK z okazji Jego urodzin.
Impossible is nothing when it comes down to Michael. I know what I'm saying..
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

Mam tylko nadzieje że teraz Komorowski i cała PO nie będą biegali do uśmiechniętego Napieralskiego i prosili go o poparcie.
http://www.dziennik.pl/polityka/wybory- ... kiego.html
No i brawo.Widać nie wszystkim na tym zależy. Bo to mizianie i proszenie GN o poparcie mnie osobiście wprawia w niesmak. Jeśli lewicy Belka nie starcza i pare ustaw które PO zapowiada przeprowadzić na czele z In Vitro to niech poprze Kaczyńskiego już dziś. To będzie jego polityczny koniec. W gruncie rzeczy przypuszczam że Napieralski nie poprze nikogo, jemu tylko zależy żeby o niego zabiegano i on będzie wtedy rósł w siłe. Więc na miejscu Komorowskiego po jednym spotkaniu z Napieralskim i przedstawieniu swojej wizji, gdyby wtedy jeszcze poparcia nie otrzymał. Więcej bym się nie oddzywał i nie oczekiwał poparcia od tego Pana bo BK może na tym stracić w oczach tych co w pierwszej turze na niego oddali głos.

Druga sprawa. Debaty.
Wydaje mi się . Właściwie mam pewność że Kaczyński i jego sztab tak naprawde nie chcą żadnej debaty. W każdym razie nie chcą debaty w cztery oczy Komorowski-Kaczyński. Bo w takiej debacie mimo przygotowania Kaczyński mógłby pokazać swą prawdziwą twarz. Przypomnieć kim był.Kim jest. I będą tego unikali wymyslając na początek odległe terminy a pózniej jakieś inne powody. Jedyna metoda dla Komorowskiego to pójść sprawdzonym sposobem Tuska i na każdej konferencji powtarzać jestem gotów do debaty choćby dziś,jutro lub pojutrze, to Pan prezes robi uniki i chowa się do mysiej dziury. Odwagi panie prezesie. Odwagi!
Awatar użytkownika
Beti_90
Posty: 386
Rejestracja: śr, 26 sie 2009, 15:04
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Beti_90 »

Sybirra pisze:Oj nie mamy i NIKT nie wmówi mi, że jest inaczej. Licza się układy i pieniążki, nawet w błachych sprawach. I również w prawie nie ma dla idealistó miejsca, bo jak nie przystaniesz do tłumu, to w przeciwnym razie on Cię zdepta..
Już niebawem się to zmieni bo prawnikiem zostanie moja siostra i wszystkich dosięgnie sprawiedliwość ;] ;P
Sybirra pisze:No nie inaczej. A pamięta ktoś z 'fanów' PO. Komisję śledczą do zbadania afery hazardowej, w którą wmieszani byli polityce PO. No własnie... Z kogo ona się składała...? I to am byc sprawiedliwość, czy komizm?
A ja sie dowiedziałam z pewnym źródeł że jak Tusk dowiedział się o tej aferze to wszystkich polityków z nią związanych ze swojej partii powywalał. To sie nazywa prawdziwy polityk, osoby z jego partii zawinły(były nie w pożądku) to Tusk ich ukarał, bo nic innego zrobić juz nie mógł. I momi zdanie to byłodobre posunięcie.
Sybirra pisze:Powiedzmy "grzeszył mniejszym rozgarnięciem", bo nie można mu zarzucić braku inteligencji
Ha ha, jesteś świetna ;D. Nie ujęłabym tego lepiej ;P. Ale przez to że grzeszył mniejszym rozgarnięciem, to był mniej groźny niż Jarosław i dlatego ludzie bardziej boją sie tego drugiego. Z tego co mi wiadomo Lech czasem nawet hamował różne pomysły Jarka, bo teraźniejszy kandydat był tak impulsywny i chciał wszystko zmieniać bez zastanowienia. No a kto teraz będzie hamował przyszłego/niedoszłego prezydenta skoro bliźniaka juz nie ma?
Sybirra pisze:No tak Kaczyński podziękował dwóm konkutentom. A pan Bronisław sobie go olał. Naprawdę z czystej przyzwoitości mógł cokolwiek powiedzieć.
A żeby nie było że ciągle tylko bronię Komorowskiego to akurat w tej kwestii przyznaje ci racje. Nie było to jego najlepszym posunięciem ale za to nadrobił to Sławomir Nowak, szef jego sztab wyborczego, w programie TVN tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników ;D. Wiadomo że to nie to samo co Komorowski ale chociaż tyle ;P

Sybirra pisze:Bo gdzie mają ludzie szukać przykłądów rządu PO jak nie u siebie. Do utworzenia zdrowego organizmu każda komórka musi byc zdrowa. A jak głosowac na partie, któa swymi wpływami popiera przestępstwa i niesprawiedliwość?
Gwałtowny wzrost poparcia dla premiera, rządu i parlamentu

Ankietowani docenili zachowanie premiera Donalda Tuska w obliczu tragedii. Jego notowania znacząco się poprawiły. Z aprobatą o pracy Tuska wypowiada się obecnie 48% Polaków. To wzrost popularności aż o 9%. Z kolei negatywnie o pracy premiera wypowiada się 34% Polaków. Ilość negatywnych wskazań zmniejszyła się o 11%!

Po tragedii możemy zaobserwować również skok w notowaniach rządu. Gabinet Donalda Tuska dobrze ocenia 36% Polaków - ilość pozytywnych wskazań zwiększyła się o 9%. Złe zdanie ma o rządzie tylko 56% badanych (spadek o 14%!).

Polacy są także znacznie bardziej wyrozumiali wobec parlamentarzystów. Jedna trzecia z nich (33%) pozytywnie wypowiada się o działaniach sejmu. Przed tragedią ledwo jedna piąta wyborców (22%) miała o sejmie dobre zdanie. Ilość ankietowanych negatywnie oceniających sejm z 59% miesiąc temu zmniejszyła się do ledwo 45%.

Sondaż zbadał także ocenę p.o. prezydenta Bronisława Komorowskiego wśród internautów. Połowa z nich ma o jego pracy dobrą opinię, a jedna czwarta - złą.
W owym artykule nie omieszkano wspomnieć o wzroście poparcia dla Jarosława po tragedii smoleńskiej.

Wiadomo że to tylko sondaże ale jakby na to nie patrzeć, skoro są, tzn. że chociaż w przybliżeniu mówią prawde(troche dziwnie to brzmi ale każdy wie o co chodzi ;P)

źródło: http://sondaz.wp.pl/kat,27417,wid,12220 ... omosc.html
Sybirra pisze:Beti_90 napisał:
partia ta jest uzależnioniona od władzy.

Hmm, jakby nie patrzeć, gdyby nie była to byłoby to paradoksem. No po to partia jest tworzona, by zyskac poparcie i władze. I tyczy się to wszystkich partii.
Sybirra pisze:martina napisał:
Mistrzem w polityce agresji jest wlasnie Kaczyński, czego mielismy juz wczesniej liczne przyklady. Sposób uprawiania przez niego polityki jest rażący. On jest chory na wladzę.

To nie choroba. To żądza.
Otóż właśnie o to mi chodziło
Sybirra pisze:No i to również podkreślam, że Tusk byłby idealny. No i własnie wygląd ma również dobry. Ale nie rozumeim jednego zdania: ale napewno jest lepszy od kaczki - przeca Tusk to tez kaczka!! Tylko że ta z Disneya :P No i czasmi jak tak tych skrótów 'kaczkowatych' używacie to ja się gubie strasznie ;)
No też fakt ;P. A tak dla roluźnienia proponuję sobie obejrzeć: Donald Tusk u Kuby Wojewódzkiego i zwrócić uwagę na moment od 1:31 min i 2:33 ;D
http://www.youtube.com/watch?v=tkcl5G7G-NQ ;D :D
Donald jest fajny ;D :D

Sybirra pisze:Stworzono nawet specjalny projest na ratowanie szpitala. Były debaty, wiece, ale w owoym czasie kontrolę w państwie przejęła Platforma i dokończono zamierzenia. Dzisiaj nie mamy szpitala, nie mamy izby przyjęć. Musimy wybrać pomiędzy Nowym Targiem, a Limanową. Nie ma położnictwa. W zasadzie to nie ma nic...
Odnośnie komercjalizacji szpitali:
- Chodzi na przykład o możliwość współpłacenia za diagnostykę czy leczenie. Na przykład pacjent, który dowiaduje się, że musi czekać na jakieś badanie, np. usg, kilka miesięcy, mógłby zapłacić i mieć zrobione badanie szybciej. Dzięki temu szpital by zarobił. Teraz taki pacjent idzie do prywatnego gabinetu i szpital na tym nie korzysta.
źródło: http://radom.gazeta.pl/radom/1,48201,60 ... zysci.html
To ja ci podam przykład zalet komercjalizacji(jak kto woli prywatyzacji):

Moja ciocia rodziła w szpitalu sprywatyzowanym/skomercjalizowanym i miała zapewnioną świetną opiekę medyczną, jestem tego świadkiem, a nic za to nie płaciła. Poprostu dzięki temu zabiegowi będzie lepszy nadzór nad szpitalami i nie tylko szpitalami. Jak wiadomo współczesne szpitale pańswowe nie zapewniają dobrych warynków i świetnym tego przykładem jest moja koleżanka, której nie chcą wykonać poważnej operacji, ciągle z tym zwlekają, tak teraz działa nasza służba zdrowia. Jak ktos nie ma kasy na lekarzy prywatnych to kończy źle. Tak samo było kiedy zrobiła poważne badania(czekała na nie pół roku, no bo przecież w państwowych przychodniach nigdy nie ma 'od zaraz'- komercjalizacja ma to zmienić) , no i dla waszej świadomości okazało sie że zrobiono jej nie takie badania jak trzeba i to by było jeszcze nic. Najgorsze jest to, że mimo tego że zawinili(recepcjonistka powiedziała, że lekarz sie musiał pomylić) wyznaczono jej badania za kolejne pół roku, to jest poprostu skandal! Jej stan zdrowia może w tym czasie sie bardzo pogorszyć, nie chce zakładać najgorszego, ale tak może sie stać. No i macie swoją kochaną państwową służbę zdrowia. Taka prawda, że gdyby przychodnia/szpital były skomercjalizowane, osoby takie jak moja koleżanka dostałaby wtedy pożądną opieke i nie musiałaby sie ciągle handryczyć ze szpitalem. Teraz ta koleżanka nie ma kasy na pujście do prywatnego lekarza, no a jakby nastąpiła komercjalizacja to nie musiałaby za to płacić, a dostałaby świetną opiekę i by sie o nią w końcu zatroszczono.

Kolejnym przykładem pozytywów komercjalizacji jest zakład dentystyczny gdzie leczyłam moje zęby. To zakład prywatny i plomby koztowały bardzo dużo, no a po pewnym czasie zmieniono to, można było je otrzymać za darmo(refundował to NFZ), to była dopiero wygoda, nic nie płacisz, a masz plombe za którą normalnie byś dał jakieś 80 zł jak nie więcej.
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Lokalizacja: Lublin

Post autor: akaagnes »

Nie jestem tak sprawna w żonglowaniu cytatami z wielu osób (i poprzednich stron), ale spróbuję się ogólnie odnieść do niektórych wypowiedzi. ;-)

Po pierwsze jak wspomniałam, nie jestem specem od polityki, ja tylko jestem szarym obywatelem, obserwatorem, na wielu rzeczach na pewno się nie znam, ale mam oczy i swój rozum. Zdaję sobie sprawę z tego też, że bycie politykiem do łatwych rzeczy nie należy i wpływa na to wiele czynników. Nie znam tak idealnego polityka, żeby nie popełniał żadnych błędów i żeby wszyscy ludzie go wielbili i miał 99,99% poparcia społeczeństwa. Każdy z nas ma swoje racje i niech tak będzie. Ale wyciąganie jakichś drobnych uchybień politykom z dłuższym stażem nie ma sensu, z wyżej wymienionego powodu.

Też nie jestem całym sercem i duszą za PiS, ale moim zdaniem Kaczyński zasługuje na większe zaufanie niż Komorowski. Swoje powody ku temu wymieniłam wcześniej w mojej szerokiej wypowiedzi. To moje zdanie i owszem też mogę się mylić.

Moim zdaniem Polska ma być dla wszystkich - i tych bogatych i tych nieco biedniejszych i dla rodzin patologicznych, i dla elit, i dla tych Polaków, którzy mieszkają za granicą. Czy w jakimś cywilizowanym kraju panuje taki zwyczaj, że odbiera się prawo wyborcze obywatelom danego kraju mieszkającym za granicą? Chciałabym wiedzieć...

Prywatyzacja szpitali to nie taki świetny pomysł moim zdaniem.

Sztab wyborczy zbierając podpisy mógł rozdawać zdjęcia Lecha i Marii, myślę, że Jarosław musiał o tym wiedzieć (tak mi się wydaje), ale sam w swoich wypowiedziach czy postawie nie sugeruje, żeby poprzeć go ze względu na to, że stracił brata czy coś. Gdyby chciał cokolwiek do tego nawiązać, to nie wiem... mówiłby, że chce kontynuować misję brata, czy cokolwiek w tym stylu. Myślę, że potrafi się zdystansować i odciąć, rodzina i życie prywatne to jedno, a praca i polityka to drugie.

Poza tym mówicie o konflikcie z Rosją, że Kaczyński ma kłótliwy charakter i takie tam. Ale moim zdaniem konkretna postawa w stosunku do innych państw, w tym Rosji, jest o wiele lepsza niż włażenie w d..., uśmieszki i poklepywanie się po plecach. Żeby wyjaśnić wszystkie nieporozumienia, potrzebne są określone, konkretne zachowania i postawy. Wypracowanie kompromisu,korzystnego dla obu narodów, a nie przytakiwanie i godzenie się na cokolwiek, żeby tylko na razie było dobrze (lub było takie wrażenie, że jest dobrze). Polityk moim zdaniem też powinien być trochę cwany, nie wierzyć na słowo i uśmiech drugiej strony, tylko walczyć o swoje racje i prawa. Nie wydaje mi się, żeby Jarosław chciał celowo konfliktu z Rosją, czy jakimkolwiek innym krajem, po prostu on wie czego chce, ma sprecyzowane oczekiwania, które mogą być może kolidować z oczekiwaniami i racjami drugiej strony, ale zawsze tak jest w każdej jakiejś dyskusji na dany temat. Myślę, że Jarosław cieszy się większym uznaniem w oczach np. Miedwiediewa czy Putina, mimo że się trochę w wielu kwestiach nie zgadzają i spierają, niż nawet Tusk (którego lubię) i przyd**** Tuska Komorowski, którzy mogą się nagiąć, jak tylko Rosja zaśpiewa.
Takie jest moje osobiste zdanie.


Poza tym, niektóre wypowiedzi mają wg mnie nieco dziwny wydźwięk - tak jakby Jarosław czy ktokolwiek od niego celowo spowodował katastrofę, żeby wzrosło mu poparcie. Bez sensu. Widocznie musiało tak być, tylko Bóg raczy wiedzieć dlaczego musiało się tak stać i nie widzę powodu, by obarczać w jakiś sposób Jarosława czy kogoś ,że tylko dzięki tragedii wzrosło poparcie dla PIS czy Kaczyńskiego. Nikt na to nie miał wpływu (generalnie rzecz biorąc), a stało się jak stało. To tak samo jak byście mieli pretensję, że wiele osób poparło bardziej Busha w jego akcjach po ataku na WTC albo polubiło bardziej Justina Biebera, bo został zaproszony do WATW dla Haiti. Coś w tym stylu mniej więcej.

Generalnie zgadzam się z jedną wypowiedzią (chyba Kasi syberii), ale nie wiem czy tu czy ba FB, że żeby Polska naprawdę się odrodziła i ruszyła z buta do przodu w rozwoju itd., to potrzeba świeżej krwi, a nie tych samych gęb od 20 kilku lat. Zgoda. Dlatego też lubię Napieralskiego itd. Nowy narybek polityczny, młodzi ludzie i zupełnie inaczej jest, gdy możesz sobie pogadać z Bielanem, Napieralskim czy Arłukowiczem na Twitter czy Facebook, ich świeże umysły, inne nastawienie i w ogóle. Sama nie wiem jak to dokładnie wytłumaczyć, ale podoba mi się ta nowa forma, nowy styl i nadzieja na przyszłość.

Tym optymistycznym akcentem na razie kończę swoją wypowiedź. :)
Awatar użytkownika
invincible_girl ;)
Posty: 550
Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
Lokalizacja: Capricious anomaly in the sea of space

Post autor: invincible_girl ;) »

Miałam ostatnio sen...
Jade sobie autobusem i siedze obok Jarosława Kaczyńskiego. Za nami, na ostatnich fotelikach siedzi pan Komorowski. W pewnym momencie pan Bronisław mówi:
-To co, na kogo głosujemy? Chyba na mnie, co :-) ?
A ja na to:
-Niech pan uważa, bo każdy ma prawo wybrać własnego, odpowiadającego mu kandydata.
A pan Jarosław do mnie:
-Oo, dziekuje.
I podziekował mi podaniem reki.

;-)
Obrazek
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
Awatar użytkownika
luka
Posty: 90
Rejestracja: czw, 07 sty 2010, 15:31
Lokalizacja: podkarpacie

Post autor: luka »

Miałam ostatnio sen...
Jade sobie autobusem i siedze obok Jarosława Kaczyńskiego. Za nami, na ostatnich fotelikach siedzi pan Komorowski. W pewnym momencie pan Bronisław mówi:
-To co, na kogo głosujemy? Chyba na mnie, co Smile ?
A ja na to:
-Niech pan uważa, bo każdy ma prawo wybrać własnego, odpowiadającego mu kandydata.
A pan Jarosław do mnie:
-Oo, dziekuje.
I podziekował mi podaniem reki.

Co za horror ;-) Za dużo myślisz o wyborach.
Obrazek
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

Jeszcze odnośnie tego wczorajszego wystapienia Jarosława Kaczyńskiego i jego słow o swojej lewicowści.
Przypomniały mi się od razu słowa Donalda Tuska z debaty w 2007 roku gdzie powiedział :
Pan teraz mówi z LID-em nie , z Samoobroną nie, z LPRem nie , a dla władzy zrobi Pan z każdym wszystko.

Wcale się nie zdziwie jak za pare dni Kaczyński będzie wychwalał komunizm,i mówił że Gomułka nie był taki zły, a Gierek to święty mąż stanu.
Naprawde śmieszny człowiek z wydawałoby się nieugiętymi ,stałymi poglądami ,a tak na dobrą sprawe to człowiek bez żadnych poglądów, bez żadnych zasad.
Dla władzy zrobi z każdym wszystko i może być każdym.Sobą dopiero będzie po wyborach.
http://www.youtube.com/watch?v=_i0xfu4drHY
LG
Posty: 25
Rejestracja: pn, 05 kwie 2010, 20:36

Post autor: LG »

Sybirra pisze:Nie proszę LG. Zgadzam się z Phoenix i Beti oraz z innymi źródłami. Choćby z wikipedią:
Konflikt międzynarodowy występuje gdy: są minimum dwie zwaśnione strony, posiadające sprzeczne interesy i muszą sobie je uświadomić.
Są różne oblicza takiego konfliktu. Dookreslać na więcej razy i będzie po problemie.
Wikipedią mi tutaj nie machaj.

Na gruncie nauki o stosunkach międzynarodowych konflikt międzynarodowy zdefiniować można jako układ stosunków w środowisku międzynarodowym, który charakteryzuje się sprzecznością stanowisk określonych podmiotów prawa międzynarodowego oraz występowaniem rzeczywistego lub wyobrażonego zagrożenia dla nadrzędnych wartości, interesów lub celów tych podmiotów.
Konfliktami określa się zwykle spory, które przybrały ostrzejszą formę i stwarzają zagrożenie użycia zbrojnej siły albo też spory, w których ta siła została już użyta.


M. Pietraś, Międzynarodowe Stosunki Polityczne

Przypominam, że tu się rozchodzi nie o samo słowo konflikt, lecz o konflikt międzynarodowy - tak użytkowniczka Beti_90 określiła stosunki pana Kaczyńskiego z Moskwą.

Dziękuję. Dobranoc. Bez odbioru.
Awatar użytkownika
Phoenix
Posty: 523
Rejestracja: czw, 27 sie 2009, 20:30
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Phoenix »

Sybirra pisze:
buziaczek pisze: Nie pamiętają jakim premierem był Jarosław Kaczyński?
Nie pamiętają jego wszystkich obietnic, których nie spełnił?
A tak konretniej? ;)
Widać, że za młoda jesteś, by wiedzieć, jak Jarosław sprawował władzę. Nie czytasz chyba zbyt dokładnie tego, co się tu pisze, bo np. ja już parę przykładów tego, jak wyglądała władza Jarosława na stanowisku premiera, napisałam. PiSiorki marne stworzyły CBA, ale pod przykrywką walki z korupcją wykorzystały ten organ do wykończenia politycznych przeciwników. Już pisałam, że zarzekano się, że jeśli Lech zostanie prezydentem, to Jarosław nie będzie premierem. Owszem, premierem po wyborach parlamentarnych został Marcinkiewicz, ale on był tylko marionetką, która, gdy swoją rolę odegrała, ustąpiła, a władza w państwie została w rękach braci bliźniaków. Och, jeszcze to pamiętne i wróżące przyszłość expose ze słowami "nikt nas nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Co jeszcze? Kochana telewizja polska, krajowa rada radiofonii i telewizji. Wszystkie stanowiska odstawione PiSowczykami, by sprawować kontrolę nad informacjami tak, by PiS pokazywany był w pozytywnym świetle. Jedziemy dalej? IPN - kolejny ogran wykorzystany do szukania haków na kontrkandydatów. Dalej? Och, koalicja z Samoobroną i LPRem. Najpierw jechanie po Lepperze, potem wazelina, by go poparł i storzył koalicję, a potem zniszczenie. Cudo. Nikt tak nie zniszczył wizerunku Jarosława Kaczyńskiego jak Jarosław Kaczyński.
A co mamy wczoraj i dzisiaj? Sąd znowu orzekł, że Jarosław Kaczyński SKŁAMAŁ, mówiąc, że Komorowski chce prywatnej sprywatyzowanej służby zdrowia. A jakim miodem dla uszu były słowa Kopacz. Porównanie płac i składek zdrowotnych. PiSiorki mają krótką pamięć. Zapominają, co sami mówili. Ach, zapomniałabym jeszcze. Od wczoraj przecież Jarosław Kaczyński jest zwolennikiem lewicy. Już nie POSTKOMUNISTÓW, ale LEWICY. Och, Jarek, jeszcze dużo wazeliny potrzebujesz, ale jak tak dalej pójdzie, wejdziesz Napieralskiemu w t***k calutki. Chciałabym zobaczyć, jak Jarosław pojawia się na paradzie gejów i lesbijek, jak popiera refundowanie in vitro, jak chce zmiany ustawy aborcyjnej i jak Ojcu Dyrektorowi mówi "ciao, baby". Wtedy dopiero mogłabym stwierdzić, że jest mu do lewicy trochę bliżej.
Obrazek
Eve_861
Posty: 227
Rejestracja: śr, 05 sie 2009, 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Eve_861 »

Phoenix pisze:arosław pojawia się na paradzie gejów i lesbijek, jak popiera refundowanie in vitro, jak chce zmiany ustawy aborcyjnej
oj ależ ja bym tego nie chciała ;)) w kraju gdzie nie ma na chemioterapie refundować in vitro..
Ależ mi do lewicy daleko ;))
Impossible is nothing when it comes down to Michael. I know what I'm saying..
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

Phoenix pisze:Widać, że za młoda jesteś, by wiedzieć, jak Jarosław sprawował władzę. Nie czytasz chyba zbyt dokładnie tego, co się tu pisze, bo np. ja już parę przykładów tego, jak wyglądała władza Jarosława na stanowisku premiera, napisałam.
No i vice versa :) Ale to, że mnie niedoczytałaś to się tam nie dziwie.
Co do Twego tekstu jakże wyśminitego i w perfekcyjny sposób opisującego sprawowany urząd premiera przez Pana Kaczyńskiego śmiem twierdzić, że mnie nie zrozumiałaś. I nie zrozumiałąs idei pytania...
A może jeat Pan X, któru rządy PiSu i pana Jarosława przypadły do gustu i on jest z nich sumny i pragnie ich powtóki. Dlatego pytania: "Nia pamiętacie?", "O obietnicach, które nie spełnił" sa śmiesznymi argumentami. To, że dla kogos te rządy to katastrofa i takie pytanie otwiera i oczy i nadaje sens wypowiedzi, to nie znaczy, że dla każdego innego może miec taką wartość.
LG pisze:
Sybirra pisze:Nie proszę LG. Zgadzam się z Phoenix i Beti oraz z innymi źródłami. Choćby z wikipedią:
Konflikt międzynarodowy występuje gdy: są minimum dwie zwaśnione strony, posiadające sprzeczne interesy i muszą sobie je uświadomić.
Są różne oblicza takiego konfliktu. Dookreslać na więcej razy i będzie po problemie.
Wikipedią mi tutaj nie machaj.

Na gruncie nauki o stosunkach międzynarodowych konflikt międzynarodowy zdefiniować można jako układ stosunków w środowisku międzynarodowym, który charakteryzuje się sprzecznością stanowisk określonych podmiotów prawa międzynarodowego oraz występowaniem rzeczywistego lub wyobrażonego zagrożenia dla nadrzędnych wartości, interesów lub celów tych podmiotów.
Konfliktami określa się zwykle spory, które przybrały ostrzejszą formę i stwarzają zagrożenie użycia zbrojnej siły albo też spory, w których ta siła została już użyta.


M. Pietraś, Międzynarodowe Stosunki Polityczne

Przypominam, że tu się rozchodzi nie o samo słowo konflikt, lecz o konflikt międzynarodowy - tak użytkowniczka Beti_90 określiła stosunki pana Kaczyńskiego z Moskwą.

Dziękuję. Dobranoc. Bez odbioru.
Ok, nie pomacham więcej, ale jak widzisz jeden piernik. Podstawowe tłumaczenie to to:
konflikt międzynarodowy zdefiniować można jako układ stosunków w środowisku międzynarodowym, który charakteryzuje się sprzecznością stanowisk określonych podmiotów prawa międzynarodowego oraz występowaniem rzeczywistego lub wyobrażonego zagrożenia dla nadrzędnych wartości, interesów lub celów tych podmiotów.
A tutaj nigdzie nie ma wspomniane o zbrojnym charakterze konfliku jako jego wyznacznika.

Natomiast tutaj:
Konfliktami określa się zwykle spory, które przybrały ostrzejszą formę i stwarzają zagrożenie użycia zbrojnej siły albo też spory, w których ta siła została już użyta.
Mamy ciekawe słówko "zwykle", co nie oznacza, że zawsze. Także wyszło na to, że są różne oblicza takiego konfliktu. Czyli jak już wspomniałam wystarczy bardziej sprecyzować o co chodzi by faktycznie nie rodzić niepotrzebnych niejasności.
syberia pisze:Poza tym Panowie uczestniczyli w obradach Okrągłego Stołu.
Tak przyznaje rację, mało się tam liczyli (co na obecny stosunek politologów do obrad tegoż stołu jest pozytywne) i dlatego zapomniałam o nich.
syberia pisze:"Nocne zmiany" rozpętali natomiast ludzie chorzy z nienawiści.
Hmmm, chciałabym ich poznać? Tzn. wiem co to za jedni, ale są zazwyczaj wychwalani i "nienawiść" to za pewne ostatnie słwo u ich boku.
majkelzawszespoko pisze:a nie uważasz Sybirko, że należy dać szansę na pełne zreformowanie Polski wedle programu politycznego partii rządzącej?
Powiem tak, z pewnością "zgoda buduje" i porządek popłaca w państwie. Jednomyślność i wspópraca to najlepsze cechy rozwoju. Ja własnie twierdzę, że jak wygra pan Bronisław to kłótnie będziemy mieli z głowy, opozycje również. Bo jak sznurki przestają być sprawne, to się je wymienia, a jak całą marionetka zaczyna szwankować to się ją pali. A jak wiemy, nawet kłamczuch Pinokio chciał żyć.
Tylko teraz pytanie jakie zreformowanie mamy na myśli, a razczej ma na myśli PO> Ja własnie nawołuje do oddania głosu na pana Bronisława, gdyż to najlepszy sposób sprawdzenia tej partii, a nuż może mile nas zaskoczą... Jestem pewna, że tak może z rok będziemy mieli spokój, coby uśpić naród, ale potem wielka niewiadoma.
Nie miałabym nic przeciwko,m gdyby nie fakt, iż pewne zmiany sa już nieodwracalne w skutkach.
Niezależnie, któa partia ma pełnię władzy i tak albo miesza wtedy nieźle opozycja i się bagno robi (2006 r. w Polsce), albo ona sama czuje się zbyt pewna i czyni samowolę.
majkelzawszespoko pisze:Ten człowiek nie myśli racjonalnie, przyszłościowo. On myśli jak tu odwrócić sytuację, żeby PiS miał pełnię władzy i znowu zaczął polowanie na czarownice.
Z tym pierwszym się zgodzę, gdyż podkreślam to na każdym kroku. Natomiast co do drugiego to mam wątpliwości... Teraz to on walczy o co innego. Nie liczy się stanowisko jako forma władzy, ale jako jej symbol.
Beti_90 pisze:A ja sie dowiedziałam z pewnym źródeł że jak Tusk dowiedział się o tej aferze to wszystkich polityków z nią związanych ze swojej partii powywalał. To sie nazywa prawdziwy polityk, osoby z jego partii zawinły(były nie w pożądku) to Tusk ich ukarał, bo nic innego zrobić juz nie mógł.
No szkoda, że tak nie pilnuje innych działaczy PO zamieszanych w mniejsze machloje, ale jednak przestępstwa. Co do tego zwalniania to może sam chciał coś ukryć, a aby nie być na liście podejrzynych (tej liście społeczeństwa) to tak postąpił. A jak wiadomo jego komisja, to jego osąd nad sprawą.
Beti_90 pisze:No a kto teraz będzie hamował przyszłego/niedoszłego prezydenta skoro bliźniaka juz nie ma?
No i dobre pytanie... Dlatego mówię mu nie (chociaz wychodze na największego adwokata PiSu w tym temacie, no cóż... czasami dostrzeganie plusów i minusów jest odbierane względnie, według widzimisię).
Nie ma juz brata, któy z pewnością był spokojniejszy i na dodatek nie ma żony... ;/ No a pies to chyba nie wystarczy.
Ostatnio zmieniony wt, 22 cze 2010, 23:09 przez Sybirra, łącznie zmieniany 4 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mental
Posty: 165
Rejestracja: czw, 05 lip 2007, 21:19

Post autor: Mental »

Eve_861 pisze:
endka pisze:A to rozśmieszyło mnie najbardziej 2 dni przed wyborami TVP program 1,
prezentuje film dokumentalny o L. M Kaczyńskich, gdzie ich córka opowiada jakimi to byli fantastycznymi rodzicami.
To był Film o LK z okazji Jego urodzin.
Hehe... chyba każdy kto ogląda i czyta trochę publicystyki w mass mediach dostrzega, że prasa i telewizja nie są do końca obiektywne i wiarygodne w ocenie kandydatów i sondażów na ich temat. Agora (GW) i ITI (TVNy) sprzyja Bronkowi, a telewizja publiczna i rydzykowe media (głównie radyjcio, TV Trwam i Nasz Dziennik) stoją po stronie Jarka.

Ciekawe było dzisiejsze główne wydanie Wiadomości, w których przytoczono bardzo interesujący przykład manipulacji lewicowych mediów. W ubiegłym tygodniu opublikowano w Gazecie Wyborczej aka Wybiórczej sondaż, wedle którego wybory miały się rozstrzygnąć w pierwszej turze. Podobne sondaże (co prawda nie tak naciąganie jak w GW, ale jednak) pojawiały się w TVN-ie. Generalnie sondaże sugerowały znaczącą przewagę Komorowskiego i mogły mocno wpłynąć na udział w wyborach sympatyków PiSu. Jest to pewnego rodzaju manipulacja, ponieważ naginanie prognoz wyborczych może mieć bezpośrednie przełożenie na udział w wyborach tej części społeczeństwa, która opowiada się za Kaczyńskim. Jeśli różnice między kandydatami są niewielkie to każdy ma wrażenie, że jego głos jest niezwykle istotny. Świadomość, że dany kandydat prawie nie ma szans na wygraną sprawia, że ludzie nie wierzą w jego sukces i odpuszczają głosowanie. Ktoś mógłby powiedzieć, że to działa w dwie strony, bo sympatyk PO pomyśli sobie "o, Komorowski ma taką przewagę, na pewno wygra, więc nie muszę iść na głosowanie". To prawda, tak było w ostatnich wyborach, więc wątpię, żeby drugi raz elektorat PO popełnił ten sam 'błąd' ;)

Telewizja publiczna jak już wspomniałem także często nie jest obiektywna, ale trzeba przyznać, że jej sondaże były najbliższe prawdy. Fakt ten znacznie obniża wiarygodność pozostałych mediów.

A co do drugiej tury i tego na kogo rozłożą się głosu elektoratu Grzegorza Napieralskiego, to ciekawe komentarze na ten temat ukazały się w dzisiejszym wydaniu Metra. (btw. Metro należy do Agory, ale to nie był redakcyjny felieton tylko komentarz politologa z UW i eksperta od marketingu politycznego z SWPS). Padła tam bardzo ciekawa teza, a mianowicie to, że lewica powinna raczej oddać swoje głosy Kaczyńskiego, bo wygrana PO całkowicie zmarginalizuje pozycje SLD na scenie politycznej. W sumie ma to jakiś sens, do czego będzie potrzebna Platformie lewica po obsadzeniu wszystkich stołków przez swoich ludzi i całkowitemu przejęciu władzy? Ogólnie to Napieralski jest w mało komfortowej sytuacji. Poparcie PO to małe kamikadze, ale opowiedzenie się za PiSem to narażenie się na głosy o hipokryzji. Chociaż program Napieralskiego różni się od tego co proponują Kaczyński i Komorowski, to jednak IMO lewicy jest bliżej do Platformy (zwłaszcza tej części o liberalnych poglądach) niż do Prawa i Sprawiedliwości.


A co do umożliwiania jednej opcji politycznej wdrażania swoich pomysłów to już raz tak było za czasów SLD... jak pokazały wyniki dwóch ostatnich wyborów mało kto tęskni za takimi rozwiązaniami.
Awatar użytkownika
buziaczek
Posty: 616
Rejestracja: czw, 15 paź 2009, 17:54
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post autor: buziaczek »

Canario pisze:Mam tylko nadzieje że teraz Komorowski i cała PO nie będą biegali do uśmiechniętego Napieralskiego i prosili go o poparcie.
http://www.dziennik.pl/polityka/wybory- ... kiego.html
No i brawo.Widać nie wszystkim na tym zależy. Bo to mizianie i proszenie GN o poparcie mnie osobiście wprawia w niesmak.
Dzisiaj wyszło w ogóle na to, że Kaczyński jest chyba fanem SLD :smiech:
Najpierw pokazują, jak jakiś czas temu Jarosław Kaczyński obrażał SLD i mówił o nich, że to partia przestępców - dosłownie!
A dzisiaj pokazują, jak nagle po tym jak Napieralski ma sporo głosów do przejęcia, SLD nie jest już ani postkomunistyczna, ani nawet komunistyczna dla Kaczyńskiego. A np. Oleksy, któremu do niedawna wyraźnie mówił że jest przestępcą...teraz wg Jarosława, jest on politykiem w średnim wieku :wariat:
Słabo się robi, jak wizja przejęcia sporej części głosów elektoratu SLD powoduje, że Kaczyński zapałał miłością do lewicy i praktycznie wypiera się swoich słów sprzed jakiegoś czasu. To nie jest polityk, jeśli potrafi zmienić swoje zdanie pod publiczkę, byle tylko dostać głosy kandydata SLD. Zrobiło mi się niesmacznie, gdy oglądałam jego wypowiedź. Ciekawe do jakiego stopnia zakłamania Kaczyński się posunie w swych opiniach, dla owych 14% głosów Napieralskiego.
1958 - forever...
Awatar użytkownika
syberia
Posty: 112
Rejestracja: pt, 17 lip 2009, 0:28
Lokalizacja: Warszawa/Republika Marzeń

Post autor: syberia »

buziaczek pisze: Dzisiaj wyszło w ogóle na to, że Kaczyński jest chyba fanem SLD :smiech:
Najpierw pokazują, jak jakiś czas temu Jarosław Kaczyński obrażał SLD i mówił o nich, że to partia przestępców - dosłownie!
A dzisiaj pokazują, jak nagle po tym jak Napieralski ma sporo głosów do przejęcia, SLD nie jest już ani postkomunistyczna, ani nawet komunistyczna dla Kaczyńskiego. A np. Oleksy, któremu do niedawna wyraźnie mówił że jest przestępcą...teraz wg Jarosława, jest on politykiem w średnim wieku :wariat:
On chciał nawet zdelegalizować SLD :wariat: nie wiadomo czy się śmiać czy płakać
Ludzie młodzi sądzą, że za pieniądze wszystko można kupić, gdy już dorosną są tego pewni - Oskar Wilde
Zablokowany