Teorie nt. zmiany wyglądu Michaela

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
kamiledi15
Posty: 753
Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
Skąd: Koło Warszawy

Post autor: kamiledi15 »

Właśnie tak. Ja osobiście widzę ślady trzech operacji nosa - dwie przed Thrillerem i jedna po. Wystarczy spojrzeć na jego nos w czasach Thrillera. Ta trzecia moim zdaniem była zupełnie niepotrzebna, bo potem jego nos wyglądał, jakby ktoś go napadł i mu wyciął nożem kawał skóry. Myślę, że Michael nie kłamał, kiedy mówił, że miał tylko dwie operacje - moim zdaniem ta trzecia miała miejsce już po tym wywiadzie.
Awatar użytkownika
bj
Posty: 293
Rejestracja: wt, 24 lis 2009, 23:38
Skąd: Wwa, Łódź

Post autor: bj »

A ja uważam, że MJ podjął dobrą decyzję decydując się na zmianę wyglądu. Owszem, był rozkosznym, pulchnym murzynkiem, ale od czasów thrillera wyglądał coraz LEPIEJ. Wyjątek stanowią czasy MSG - Invincible, ale to wypadek przy pracy. Mi też kiedyś fryzjerka zchrzaniła "trwałą" :-)

Jak dla mnie, tak pięknego mężczyzny jak MJ ziemia nigdy nie nosiła i już niestety nosić nie będzie :-(
Remember the beautiful future promise of tomorrow...
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

-> przeniesione z innego tematu.
mav.

Susie<3 w temacie o tym czego nie lubi w Michaelu Jacksonie pisze:1. To że nie powiedział wcześniej o vitiligo. Uważam że byłoby mu łatwiej w życiu, a w tabloidach byłoby niej plotek.
2. Kłamanie o operacjach plastycznych. Wiem, nie chciał by ludzie się dowiedzieli zbyt duzo, ALE... nie oszukujmy się i nie zaślepiajmy miłością do Niego. Miał więcej niż dwie operacje. Nosa, policzków, brwi, liftingi, usta, uszy... oczy. Może miał ich tyle dlatego, bo nie był pewny siebie lub chciał się upodobnić do białego człowieka, kto go wie... jego sprawa. Denerwuje mnie to, że siebie AŻ TAK zniszczył... no ale jego sprawa.
Ad.1 Też myślę, że lepiej wyszedłby na tym, a ludzie "zeszliby" z niego i po prostu przyjęli ten fakt do wiadomości. Zanim powiedział o tym otwarcie, już dawno utarło się, że wybielał sobie skórę. Może za bardzo wstydził się, trudno powiedzieć dlaczego milczał kilka lat i odezwał się dopiero gdy stał się biały.
Ad.2 W necie jest symulacja komputerowa przedstawiająca go bez operacji i bielactwa w średnim wieku. Obie z mamą zgodziłyśmy się, że wyglądałby 100 x lepiej.
Ostatnio zmieniony wt, 12 paź 2010, 19:02 przez Margareta, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Skąd: Lublin

Post autor: akaagnes »

Margareta pisze:
Susie<3 pisze:1. To że nie powiedział wcześniej o vitiligo. Uważam że byłoby mu łatwiej w życiu, a w tabloidach byłoby niej plotek.
2. Kłamanie o operacjach plastycznych. Wiem, nie chciał by ludzie się dowiedzieli zbyt duzo, ALE... nie oszukujmy się i nie zaślepiajmy miłością do Niego. Miał więcej niż dwie operacje. Nosa, policzków, brwi, liftingi, usta, uszy... oczy. Może miał ich tyle dlatego, bo nie był pewny siebie lub chciał się upodobnić do białego człowieka, kto go wie... jego sprawa. Denerwuje mnie to, że siebie AŻ TAK zniszczył... no ale jego sprawa.
Ad.1 Też myślę, że lepiej wyszedłby na tym, a ludzie "zeszliby" z niego i po prostu przyjęli ten fakt do wiadomości. Zanim powiedział o tym otwarcie, już dawno utarło się, że wybielał sobie skórę. Może za bardzo wstydził się, trudno powiedzieć dlaczego milczał kilka lat i odezwał się dopiero gdy stał się biały.
Ad.2 W necie jest symulacja komputerowa przedstawiająca go bez operacji i bielactwa w średnim wieku. Obiu z mamą zgodziłyśmy, że wyglądałby 100 x lepiej.
z 1) się zgadzam. rozumiem, że to może na początku był jego kompleks, problem, ale później raczej już nie miał problemu z rozrywaniem koszulki i pokazywaniem ciała, więc mógł powiedzieć jasno i klarownie.
ale nie zgodzę się z 2) w odpowiedzi Margarety. nie jestem entuzjastką operacji plastycznych, ale moim zdaniem te kilka(!) musiał zrobić. w tym biznesie raczej trzeba wyglądać dobrze i atrakcyjnie. musiał zwęzić nos np.,bo biały, a z rysami czarnego wyglądałby jednak nie bardzo, trochę dziwnie. owszem przesadził z nosem już po (chyba)1997 i z ustami później, ale ja wychodzę z założenia, że to jego sprawa. chciał, to zrobił, wydawało mu się, że będzie dobrze, jest dorosłym dużym chłopcem, jego wybór. może jestem z innego świata, ale nie rozumiem jak można się czepiać o takie rzeczy, nawet gdyby był jedyną osobą na świecie, która zrobiła sobie operacje plastyczne. to wcale nie waży na mojej ocenie jego osoby. może mi się nie podobać to i tamto, ale najpierw spójrzmy na siebie, też nie jesteśmy idealni. mi się podoba jego seksowny "świński ryjek", tak go nazywam, miałabym zastrzeżenia do ust, ale to nie moje, tylko jego. i jego zakichana sprawa. end of story.


--
ja chyba wypowiadałam się już w tym temacie wcześniej kiedyś, więc nie będę się powtarzać, raczej zdania nie zmieniłam. tak czy inaczej biorę Michaela całego, ze wszystkimi wadami :-) hehe

buźki.
Awatar użytkownika
buziaczek
Posty: 616
Rejestracja: czw, 15 paź 2009, 17:54
Skąd: okolice Krakowa

Post autor: buziaczek »

akaagnes pisze: z 1) się zgadzam. rozumiem, że to może na początku był jego kompleks, problem, ale później raczej już nie miał problemu z rozrywaniem koszulki i pokazywaniem ciała, więc mógł powiedzieć jasno i klarownie.
Na pewno miał kompleksy. Bo owszem, choroba chorobą ale nie czarujmy się. Dla młodej osoby, jest to problem, nawet jeśli jest to coś niezależnego od niego. Młode osoby chcą wyglądać atrakcyjnie i takie plamy, na pewno ważyły na jego psychice, zważywszy w dodatku na to że jako osoba publiczna, ciągle był pod obstrzałem mediów.
akaagnes pisze: nie zgodzę się z 2) w odpowiedzi Margarety. nie jestem entuzjastką operacji plastycznych, ale moim zdaniem te kilka(!) musiał zrobić. w tym biznesie raczej trzeba wyglądać dobrze i atrakcyjnie. musiał zwęzić nos np.,bo biały, a z rysami czarnego wyglądałby jednak nie bardzo, trochę dziwnie. owszem przesadził z nosem już po (chyba)1997 i z ustami później, ale ja wychodzę z założenia, że to jego sprawa. chciał, to zrobił, wydawało mu się, że będzie dobrze, jest dorosłym dużym chłopcem, jego wybór. może jestem z innego świata, ale nie rozumiem jak można się czepiać o takie rzeczy, nawet gdyby był jedyną osobą na świecie, która zrobiła sobie operacje plastyczne. to wcale nie waży na mojej ocenie jego osoby. może mi się nie podobać to i tamto, ale najpierw spójrzmy na siebie, też nie jesteśmy idealni. mi się podoba jego seksowny "świński ryjek", tak go nazywam, miałabym zastrzeżenia do ust, ale to nie moje, tylko jego. i jego zakichana sprawa. end of story.
Otóż to.
Jakby wyglądał z szerokim nosem do białej skóry. Zwyczajnie nie pasowałoby to i dlatego operacja była konieczna. Już nie mówiąc o tym, że od lat Joe dokuczał mu z powodu nosa, więc i to przemawiało za poprawką. Nie on pierwszy, nie ostatni. Fakt, że w pewnym momencie MJ przesadził. Nie wyglądało to wszystko dobrze. Bo gdyby zastopował w okresie Bad czy Dangerous, byłoby świetnie. Niestety poszedł dalej i zbyt daleko posunął się w poprawianie matki natury. Zamiast wyglądać lepiej, wyglądał gorzej. Owszem, to jego ciało i kasa...tyle, że chyba sam widział że zrobił niekorzystnie dla samego siebie. I jakoś na TII, wyglądał dużo bardziej naturalnie niż wtedy gdy był młodszy, np. podczas Invincible. No, w każdym razie ja go tak odbieram.
Jego życie ile operacji zrobił, choć przyznaję że wkurzające było że uczepił się liczby 2. Gołym okiem widać, że operacji było więcej. Był dorosłym człowiekiem, wydawał na to własną kasę...więc mógł robić co chciał. A to zaprzeczanie, jedynie mogło rodzić ploty i ciągłe "naloty" wścibskich reporterów. Może gdyby powiedział dosadnie, co i jak; daliby mu spokój. Choć niestety, gwarancji nie ma.
akaagnes pisze:
ja chyba wypowiadałam się już w tym temacie wcześniej kiedyś, więc nie będę się powtarzać, raczej zdania nie zmieniłam. tak czy inaczej biorę Michaela całego, ze wszystkimi wadami :-)
Ja również. Czy z 2 czy 10 operacjami to ten Michael, który skradł mi serducho i tak już zostanie.
1958 - forever...
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

buziaczek pisze: Otóż to.
Jakby wyglądał z szerokim nosem do białej skóry. Zwyczajnie nie pasowałoby to i dlatego operacja była konieczna. Już nie mówiąc o tym, że od lat Joe dokuczał mu z powodu nosa, więc i to przemawiało za poprawką. Nie on pierwszy, nie ostatni. Fakt, że w pewnym momencie MJ przesadził. Nie wyglądało to wszystko dobrze.
Michael nie jest jedynym człowiekiem rasy czarnej chorującym na bielactwo, dotyka ono wielu innych czarnych ludzi. A jakoś nie wszyscy zmieniają sobie z tego powodu rysy twarzy. Pomijając tych których nie stać, np. Lee Thomas, znany w USA prezenter wiadomości, pomaga sobie makijażem i z zamaskowaną fluidem twarzą wygląda okay. On również nie zwęził sobie nosa ani innej części twarzy. Poza nim widziałam wywiad z dziewczyną która urodziła się czarna, pod wpływem choroby ma porcelanowo białą skórę i wygląda całkiem w porządku. Tak więc nie powiedziałabym żeby operacja była w tym przypadku Michaelowi konieczna, tym bardziej, że naturalnie był przecież piękny. ;-)
Myślę, że to kompleksy i przytyki ojca zaważyły na decyzji/ach o zmianie wyglądu, nie choroba. Tym bardziej, że pierwszą przeszedł w czasach kiedy nikt nie przypuszczał, że kilkanaście lat później zmieni się nie do poznania. Uważam też, że to choroba dała wrażenie temu, że przeszedł dziesiątki operacji, podczas gdy w rzeczywistości mogło być ich zaledwie kilka.
buziaczek pisze:Ja również. Czy z 2 czy 10 operacjami to ten Michael, który skradł mi serducho i tak już zostanie.
Podbijam. Mimo, że trochę denerwuje mnie takie jego postawienie sprawy w tych kwestiach, nie zmienia to mojego stosunku do niego.;-)
Ostatnio zmieniony śr, 13 paź 2010, 14:24 przez Margareta, łącznie zmieniany 2 razy.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
buziaczek
Posty: 616
Rejestracja: czw, 15 paź 2009, 17:54
Skąd: okolice Krakowa

Post autor: buziaczek »

Margareta pisze:Michael nie jest jedynym człowiekiem rasy czarnej chorującym na bielactwo, dotyka ono wielu innych czarnych ludzi. A jakoś nie wszyscy zmieniają sobie z tego powodu rysy twarzy. Pomijając tych których nie stać, np. Lee Thomas, znany w USA prezenter wiadomości, pomaga sobie makijażem i z zamaskowaną fluidem twarzą wygląda okay. On również nie zwęził sobie nosa ani innej części twarzy. Poza nim widziałam wywiad z dziewczyną która urodziła się czarna, pod wpływem choroby ma porcelanowo białą skórę i wygląda całkiem w porządku. Tak więc nie powiedziałabym żeby operacja była w tym przypadku Michaelowi konieczna, tym bardziej, że naturalnie był przecież piękny. ;-)
Możliwe, że oni dali radę psychicznie z tym żyć, Michael nie. Zresztą, on był bardzo znaną osobą. W zasadzie na okrągło pstrykano mu fotki, robiono wywiady. Więc z tegoż też względu, trudno porównać go do anonimowej dziewczyny, o której piszesz. Ona nie musiała codziennie wychodzić na scenę, byc pod obstrzałem kamer. Zresztą, pewnie wielu, gdyby było ich stać...chcieliby coś zrobić z plamami od vitiligo. Ale nie wszyscy mieli takie możliwości jak Michael. Ostatnio, u mnie w pracy załatwiał coś pewien mężczyzna, mający także bielactwo, na sporą skalę. Mimo, że rasa biała, choroba była bardzo widoczna. Więc u MJ, odznaczała się jeszcze bardziej. Widać było, że pan jest zdenerwowany że możliwe iż budzi w urzędzie sporą sensację. Wyglądało to tak, jakby chciał jak najszybciej załatwić sprawę i wyjść. Nie jest to zapewne miłe, jeśli ileś osób na korytarzu wodzi wzrokiem z różnymi minami. Michael chciał pewnie tego uniknąć.
Margareta pisze:Myślę, że to kompleksy i przytyki ojca zaważyły na decyzji/ach o zmianie wyglądu, nie choroba.
Tym bardziej, że pierwszą przeszedł w czasach kiedy nikt nie przypuszczał, że kilkanaście lat później zmieni się nie do poznania. Uważam też, że to choroba sprawiła dała wrażenie temu, że przeszedł dziesiątki operacji, podczas gdy w rzeczywistości mogło być ich zalewdie kilka.
Możliwe, że choroba nie była główną przyczyną operacji. Ale przez lata, robiła swoje postepy i stawała się coraz bardziej widoczna.
Ale pewnie faktycznie, główną przyczyną były dogadywanki ojca i przewrażliwienie MJ na punkcie wyglądu. Ciągle mu coś nie pasowało. Nawet jeśli wyglądał pięknie i seksownie, np. w czasach BAD, też nie był z siebie zadowolony :-/ .
1958 - forever...
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

buziaczek pisze: Wyglądało to tak, jakby chciał jak najszybciej załatwić sprawę i wyjść. Nie jest to zapewne miłe, jeśli ileś osób na korytarzu wodzi wzrokiem z różnymi minami. Michael chciał pewnie tego uniknąć.
Z tym, że skutek był odwrotny do zamierzonego. Operacje sprawiły, że zamiast zamknąć im usta, wywołał niekończącą się po dziś dzień dyskusję. Myślę, że znalazł się pod presją doskonałości którą sam częściowo sobie narzucił. Ja osobiście wierzę, że gdyby pozostał bez operacji, zrobiłby wokół siebie dużo mniejsze zamieszanie. Gdyby zawczasu powiedział co mu dolega, ludzie po prostu przeszliby nad tym faktem do porządku dziennego. To przez nie rozpętały się oskarżenia o "zdradę rasy".
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
buziaczek
Posty: 616
Rejestracja: czw, 15 paź 2009, 17:54
Skąd: okolice Krakowa

Post autor: buziaczek »

Margareta pisze:
buziaczek pisze: Wyglądało to tak, jakby chciał jak najszybciej załatwić sprawę i wyjść. Nie jest to zapewne miłe, jeśli ileś osób na korytarzu wodzi wzrokiem z różnymi minami. Michael chciał pewnie tego uniknąć.
Z tym, że skutek był odwrotny do zamierzonego. Operacje sprawiły, że zamiast zamknąć im usta, wywołał niekończącą się po dziś dzień dyskusję. Myślę, że znalazł się pod presją doskonałości którą sam częściowo sobie narzucił. Ja osobiście wierzę, że gdyby pozostał bez operacji, zrobiłby wokół siebie dużo mniejsze zamieszanie. Gdyby zawczasu powiedział co mu dolega, ludzie po prostu przeszliby nad tym faktem do porządku dziennego. To przez nie rozpętały się oskarżenia o "zdradę rasy".
Zgadza się. Pewnie, że MJ padl trochę ofiarą swojego perfekcjonizmu. Nie da się zaprzeczyć. Nie wiem jakby to było, gdyby nigdy nie zrobił sobie żadnej operacji. Można jedynie gdybać. Natomiast pewne jest to, że paskudnie żyje się, jeśli sam się człowiek sobie nie podoba. Jeśli sam siebie nie akceptuje a do tego, ma wyjść na scenę do milionowej publiczności i skupić się jedynie na niej, na śpiewaniu...a nie na myśleniu "matko, straszny ten mój nos...nie mogę na niego patrzeć" itd. Jednak w przypadku osób publicznych jest trochę inaczej niż u zwykłych śmiertelników. Oni jednak są bardziej "rozliczani" za wygląd. Michael miał możliwość skorzystania z operacji i skorzystał. A że przesadził. Cóż, to prawda. Ale podobno "błądzić jest rzeczą ludzką". Michael był perfekcjonistą w każdej dziedzinie i przez to swoje dążenie do doskonałości, stał się niestety jej "zakładnikiem".
1958 - forever...
Awatar użytkownika
MJkacper
Posty: 159
Rejestracja: pt, 12 mar 2010, 15:22
Skąd: okolice Wa-wy

Post autor: MJkacper »

Do tego jak wyglądał w ostatnich latach przyczynił się też proces przeciwko niemu.Moja Mama np.po śmierci swojego ojca też się zmieniła bo była załamana twarz jej schudła i kości policzkowe też było jej znacznie bardziej widać a jakoś nie miała żadnych operacji.Nos na bank Michael zmieniał usta też ale co do reszty to nie jestem pewien :-/
Z resztą pomyślcie jakby wyglądał Michael w wieku 40-51 lat bez operacji.Worki pod oczami,zmarszczki,zapadnięta skóra przy ustach itp.
Operacje pomimo że go trochę oszpeciły to i tak wyglądał dzięki nim młodziej.W TII wyglądał w miarę dobrze,gdyby nie te usta to prawie Mike z Dangerous :dance: (no i w TII włosy miał trochę rzadsze) ;-)
Mike Nie Odszedł, On Po Prostu Zmienił Scenę...
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

MJkacper pisze: Z resztą pomyślcie jakby wyglądał Michael w wieku 40-51 lat bez operacji.Worki pod oczami,zmarszczki,zapadnięta skóra przy ustach itp.
40 - 50 lat to jeszcze nie starość. ;-) Można naprawdę dobrze wyglądać w tym wieku, a efekt ten osiągnąć wyłącznie naturalnymi sposobami.
Ostatnio zmieniony ndz, 16 sty 2011, 16:47 przez Margareta, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kamiledi15
Posty: 753
Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
Skąd: Koło Warszawy

Post autor: kamiledi15 »

Nie wydaje wam się, że w This is it Michael trochę poszerzył sobie nos? Nie jest już taki wąski i spiczasty, tylko trochę szerszy i nie ma tak ostrego czubka. Widać to wyraźnie w wersji książkowej dvd filmu, bo tam są zbliżenia na jego twarz. Moim zdaniem to bardzo dobrze, bo dzięki temu wyglądał dużo lepiej.
daria3891
Posty: 314
Rejestracja: pt, 03 gru 2010, 21:31
Skąd: France

Post autor: daria3891 »

kamiledi15 pisze:Nie wydaje wam się, że w This is it Michael trochę poszerzył sobie nos? Nie jest już taki wąski i spiczasty, tylko trochę szerszy i nie ma tak ostrego czubka. Widać to wyraźnie w wersji książkowej dvd filmu, bo tam są zbliżenia na jego twarz. Moim zdaniem to bardzo dobrze, bo dzięki temu wyglądał dużo lepiej.
A moim zdaniem dobra obróbka zdjęć ;-).
cut that out!
Awatar użytkownika
kamiledi15
Posty: 753
Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
Skąd: Koło Warszawy

Post autor: kamiledi15 »

Wątpię. Po pierwsze, nigdy wcześniej nie zmieniało się na zdjęciach nosa Michaela, więc po co mieliby to robić teraz? Po drugie, na zdjęciach w szarym garniturze (prawdopodobnie zrobionych dzień przed śmiercią) Michael wygląda na zmęczonego, jak po całonocnej imprezie, jego skóra ma niezdrowy odcień i jest bardziej pomarszczona. Nie wydaje ci się, że te zdjęcia też by poprawili, a nie tylko sam nos? Po trzecie, w filmie też jest trochę zbliżeń na twarz i tam też widać, że nos jest nieco większy. Najprostsze wyjaśnienie to takie, że jednak odrobinę sobie poszerzył ten nos. Chciał wrócić do dawnego wyglądu, co widać choćby po fryzurze, może więc wreszcie zauważył, że taki mały nos to jednak nie jest dobry pomysł?
Obrazek
Setki operacji plastycznych? Nie sądzę...
daria3891
Posty: 314
Rejestracja: pt, 03 gru 2010, 21:31
Skąd: France

Post autor: daria3891 »

kamiledi15 pisze:Wątpię. Po pierwsze, nigdy wcześniej nie zmieniało się na zdjęciach nosa Michaela, więc po co mieliby to robić teraz? Po drugie, na zdjęciach w szarym garniturze (prawdopodobnie zrobionych dzień przed śmiercią) Michael wygląda na zmęczonego, jak po całonocnej imprezie, jego skóra ma niezdrowy odcień i jest bardziej pomarszczona. Nie wydaje ci się, że te zdjęcia też by poprawili, a nie tylko sam nos? Po trzecie, w filmie też jest trochę zbliżeń na twarz i tam też widać, że nos jest nieco większy. Najprostsze wyjaśnienie to takie, że jednak odrobinę sobie poszerzył ten nos. Chciał wrócić do dawnego wyglądu, co widać choćby po fryzurze, może więc wreszcie zauważył, że taki mały nos to jednak nie jest dobry pomysł?
Mówisz, jakby nos był czymś w rodzaju pomarańczy na półce. Michael miał rozum i wiedział, jaki chce mieć nos. Nie robił sobie operacji ot tak, co parę lat, bo chciał zmienić image. Nos po 2002 roku musiał przejść jakiś zabieg, bo miał z nim problemy. Ale nie tam jakieś poszerzanie, czy Bóg wie co jeszcze. Po prostu miał zabieg, by przybrał ładną formę, nie zaraz na użytek This is it :wariat: .
cut that out!
ODPOWIEDZ