Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Michael sprawdzał się w każdym rodzaju piosenki, ale jakoś bardziej docierają do mnie te żywsze. Wokale w "Nite Line" bardzo mnie przekonują. Poza tym myślę, że w tym czasie był w szczytowej formie jeśli chodzi o (współ)tworzenie piosenek. One miały w sobie coś świeżego, słuchając tych nagrań czuje się ten entuzjazm, energię i zwyczajną radość z grania. Bez tego całego wkurzenia na świat, dziennikarzy, krzywdy wyrządzane ludziom, dzieciom. Śpiew Michaela też był wtedy inny - więcej luzu, mniej agresji. Ten starszy częściej brzmi na zmęczonego, więcej też... zmanierowania, mniej duszy. Cóż, każdy artysta ma gorsze i lepsze momenty w życiu i twórczości.
Poza tym... chyba mam w naturze coś takiego, że ciągnie mnie do pogodnych rzeczy. Jak tak sobie przeanalizuję w głowie, to nawet do łez wzruszają mnie tak naprawdę pogodne piosenki Michaela, np. "With A Child's Heart".
"Gone Too Soon" można sobie było puszczać kiedy było się na świeżo po wydarzeniach z ubiegłego roku. Ale puszczać raz po raz i wciąż rozpamiętywać co się wtedy czuło - nie, to nie dla mnie. Tym bardziej, że mam już inne spojrzenie na tamten czas :).
Zresztą ja "Gone Too Soon" sobie wtedy nie puszczałam. I sama z siebie raczej nie puszczam. A "Nite Line" niedawno puściłam i pewnie zrobię to jeszcze nieraz ponownie .
Poza tym... chyba mam w naturze coś takiego, że ciągnie mnie do pogodnych rzeczy. Jak tak sobie przeanalizuję w głowie, to nawet do łez wzruszają mnie tak naprawdę pogodne piosenki Michaela, np. "With A Child's Heart".
"Gone Too Soon" można sobie było puszczać kiedy było się na świeżo po wydarzeniach z ubiegłego roku. Ale puszczać raz po raz i wciąż rozpamiętywać co się wtedy czuło - nie, to nie dla mnie. Tym bardziej, że mam już inne spojrzenie na tamten czas :).
Zresztą ja "Gone Too Soon" sobie wtedy nie puszczałam. I sama z siebie raczej nie puszczam. A "Nite Line" niedawno puściłam i pewnie zrobię to jeszcze nieraz ponownie .
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
- mimi-yoshi
- Posty: 273
- Rejestracja: czw, 25 cze 2009, 17:53
- Skąd: Katowice
A ja też powiem, że na tym etapie wolę funkowe Nite Line i głosuję nań! Niech będzie, że Gone Too Soon wzruszające, przekaz ma i co tam jeszcze, że barwa Michaela w pełnej krasie ; q. Nie oddziałuje jakoś specjalnie na moje zmysły, poczucie estetyki, a i przekaz jest, ale w formie zakonserwowanej w sposób taki, że dla mnie niezbyt zjadliwy, jeśli mam być szczera. Wolę inne utwory tego typu autorstwa M. , pomimo historii związanej z tą piosenką. I tak w następnej rundzie (by) odpadło/dnie.
Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
"GTS" akurat nie jest stworzone przez M. Dla mnie autorstwo nie jest jednak kluczową sprawą przy wyborze ulubionych piosenek (chociaż przywiązuję wagę do tego czy wykonawca przyłożył rękę do testu czy muzyki). Jak każdy artysta, ma w repertuarze genialne rzeczy swojego autorstwa (np. "Billie Jean", "Don't Stop 'Till You Get Enough", "Wanna Be Startin' Somethin'") jak i wypadające (dla mnie) blado (np."Give In To Me", "Keep The Faith", "The Lost Children"). Ma również piosenki które "zaledwie" wykonał, a w których jest dla mnie o wiele bardziej przekonujący niż "w pełni swoich", słabszych utworach i które mnie powalają (np. "Off The Wall", "Thriller" czy wcześniejsze rzeczy wydane w Motown). Słowem - nie jest powiedziane, że w utworach swojego autorstwa wypadnie się i odnajdzie lepiej niż w cudzego.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
- mimi-yoshi
- Posty: 273
- Rejestracja: czw, 25 cze 2009, 17:53
- Skąd: Katowice
Źle się wyraziłam, przez co moja wypowiedź straciła pierwotne znaczenie, bo akurat z tego faktu, iż Gone Too Soon stworzone przez niego nie jest, właśnie doskonale zdaję sobie sprawę.Margareta pisze:"GTS" akurat nie jest stworzone przez M.
Tę nieścisłość, btw błąd merytoryczny, proszę wybaczyć.
Kwestia gustu , np. dla mnie nazywanie tych utworów 'wypadającymi blado' nie jest trafne, ale to zależy od indywidualnych upodobań.Margareta pisze:jak i wypadające (dla mnie) blado (np."Give In To Me", "Keep The Faith" (..)
Dlatego napisałam na temat utworu to, co napisałam .Margareta pisze:Dla mnie autorstwo nie jest jednak kluczową sprawą przy wyborze ulubionych piosenek
Dla mnie to nigdy nie było wyznacznikiem.
Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
Ja tam się nie gniewam, nie masz za co przepraszać.mimi-yoshi pisze: Źle się wyraziłam, przez co moja wypowiedź straciła pierwotne znaczenie, bo akurat z tego faktu, iż Gone Too Soon stworzone przez niego nie jest, właśnie doskonale zdaję sobie sprawę.
Tę nieścisłość, btw błąd merytoryczny, proszę wybaczyć.
Kwestia gustu , np. dla mnie nazywanie tych utworów 'wypadającymi blado' nie jest trafne, ale to zależy od indywidualnych upodobań.
Czy ja wiem czy nietrafne. Pewnie, że to kwestia gustu, zresztą w nawiasie napisałam "dla mnie" co oznacza, że w moim odbiorze tak jest. Mnie w tych piosenkach brakuje tej energii, ognia, entuzjazmu który słyszę i czuję w piosenkach będących moimi ulubionymi (lub lubianymi).
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Raz, dwa, trzy.... "Nite Line" rozgromione przez "Gone too Soon"
19:11 (bo jam również głosowała na tenże utwór rzecz jasna )
OK. To mamy 10 niedobitków i co najgorsze, żadnego nie uważam za, jak to ktoś nazwał "shit shit'ów".
Ja tam bym zagłosowała na kilka utworów naraz. Można?
Girlfriend
The Girl Is Mine
You Are My Life
One More Chance
Work That Body
Nite Line
Trouble
I'm In Love Again (& Minnie Ripperton)
Why (& 3T)
We Be Ballin' You (& Shaquille O'Neal + Ice Cube)
Czadu!
19:11 (bo jam również głosowała na tenże utwór rzecz jasna )
OK. To mamy 10 niedobitków i co najgorsze, żadnego nie uważam za, jak to ktoś nazwał "shit shit'ów".
Ja tam bym zagłosowała na kilka utworów naraz. Można?
Girlfriend
The Girl Is Mine
You Are My Life
One More Chance
Work That Body
Nite Line
Trouble
I'm In Love Again (& Minnie Ripperton)
Why (& 3T)
We Be Ballin' You (& Shaquille O'Neal + Ice Cube)
Czadu!
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Kurczę, szkoda.
"Girfriend" proszę. Co piosenka z doskonałej płyty w ogóle tu robi?
"Girfriend" proszę. Co piosenka z doskonałej płyty w ogóle tu robi?
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
- Man in the mirror
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08
Girlfriend - młodzieńcza radość, takie nieopierzone, trochę nieporadne zaloty, rozbrajająca przekora, urocze droczenie się z dziewczyną, czysty, świeży, dźwięczny , uwodzicielski głos Michaela, lekkość, feeling, wdzięk. Piosenka, która od pierwszych dźwięków wywołuje uśmiech.
Co z tego, że banalna, że prosta, że naiwna, ale jak ujmująca za serce i przyjemnie pieszcząca ucho. Często w prostocie tkwi siła. Wersja Michaela bije na głowę wykonanie Paula, ale to żadna nowość Nie wspomnę już, że to z mojej naj, naj...płyty, co dodatkowo przemawia za wyborem tego utworu. W przypadku Off The Wall nie umiem i nie chcę być obiektywna i tyle.
Co z tego, że banalna, że prosta, że naiwna, ale jak ujmująca za serce i przyjemnie pieszcząca ucho. Często w prostocie tkwi siła. Wersja Michaela bije na głowę wykonanie Paula, ale to żadna nowość Nie wspomnę już, że to z mojej naj, naj...płyty, co dodatkowo przemawia za wyborem tego utworu. W przypadku Off The Wall nie umiem i nie chcę być obiektywna i tyle.
Just this magic in your eyes and in my heart ...
The sun and moon rise in his eyes...
I'll hold him close to feel his heart beat...
The sun and moon rise in his eyes...
I'll hold him close to feel his heart beat...
"Girlfriend" ma cudowny aranż, niesamowitą linię basu, w połączeniu z wokalem Michaela jest niesamowita. I tak, jego wykonanie jest sto razy lepsze od oryginalnego. Paul śpiewa tak od niechcenia, falsetem zamiast cały czas swoim normalnym głosem. Aranż oryginału podoba mi się, ma taki sentymentalny klimat, ale wersja Michaela TO JEST TO. Funkowa energia, radość w głosie Michaela. Jak on to robi, że wieloma coverami bije na głowę oryginalne wykonania? Chociażby "With A Child's Heart"? W wersji Steviego piosenka po prostu mi się podoba, w wersji Michaela to poezja. Porusza do żywego. Zawsze tak samo żywo reaguję.songbird pisze:Girlfriend - młodzieńcza radość, takie nieopierzone, trochę nieporadne zaloty, rozbrajająca przekora, urocze droczenie się z dziewczyną, czysty, świeży, dźwięczny , uwodzicielski głos Michaela, lekkość, feeling, wdzięk. Piosenka, która od pierwszych dźwięków wywołuje uśmiech.
Co z tego, że banalna, że prosta, że naiwna, ale jak ujmująca za serce i przyjemnie pieszcząca ucho. Często w prostocie tkwi siła. Wersja Michaela bije na głowę wykonanie Paula, ale to żadna nowość Nie wspomnę już, że to z mojej naj, naj...płyty, co dodatkowo przemawia za wyborem tego utworu. W przypadku Off The Wall nie umiem i nie chcę być obiektywna i tyle.
O tak, również z mojej naj, naj, naj płyty.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/