Nie tyle nieumiejętne, co niegramatyczne. Tak jakby tłumacz nie znał polskiego i momentami tłumaczył translatorem Google. No dobrze, może przesadzam, aż tak źle nie jest, ale mnie (z racji wykonywanego zawodu) kwiatki w stylu:
"
zamszałe (??)
miasteczko Gary",
"
śiwowłosa",
"
dyferencjował opinie ludzi" (że co?),
"
żył w zagranicy",
"
reportaż inwestygatywny" (jakby nie można było napisać - śledczy),
"
Jackson uczynił ów bohaterski skok od miejscowego rokującego nadzieję chłopaka do globalnej superstar" (halo! czy ktoś tu widział składnię?),
"
Gary leży 50 kilometrów od Chicaga"
wyprowadzają z równowagi, że o podziale wyrazów typu:
natychmi-ast,
młod-zieńcze,
podziwi-aliście nie wspomnę. I to wszystko na pierwszych 15 stronach. A już całkiem na łopatki położył mnie tytuł albumu Jackson 5, który tutaj brzmi: "
Lookin' Through the Glass"
W przypadku "Dancing the Dream" zarzuty dotyczyły poprawności, wierności przekładu - tu jest po prostu niechlujny język, a w takiej pozycji to po prostu nie przystoi.
-> i 20 lipca :) zu
-> i 21
mav.