Dokładnie wstydź się a co do dojazdu jeszcze czas tak tydzień dwa przed damy znać jak o z pociągami jeszcze trza się dowiedzieć o której się zaczyna MJowisko .
Informacja ze wczoraj:
"Plac Szewczyka nie zostanie zamknięty w połowie sierpnia! Firma Neinver Polska, która zamierza przebudować katowicki dworzec, zmieniła harmonogram prac. - Będzie więcej czasu na przeprojektowanie inwestycji i ocalenie konstrukcji hali - mówi architekt Robert Konieczny."
Żródło: gazeta.pl
Tak więc wychodzi na to, że odjazdy pociągów w dalszym ciągu będą ze starego dworca.
W związku z tym moi drodzy pierwsze informacje na temat naszej wspólnej podróży na tegoroczne MJowisko.
Jedyną rozsądną opcją, która jest optymalna i powinna być wygodna i najlepsza dla wszystkich, to przejazd pociągiem TLK, który odjeżdża z Katowic dnia 28. sierpnia o godzinie 11:27. Na miejscu bylibyśmy planowo na godzinę 14:45 - jest to stacja Łódź-Widzew. Ze względu na to, że na pociąg do Łodzi-Fabrycznej musielibyśmy czekać kolejne 40 minut i płacić około 6zł, planowany jest krótki przejazd tramwajem bezpośrednio w okolice Kina Bałtyk. Czyli jesteśmy w miejscu 0 około godziny 15:30 plus-minus pół godziny wliczając ewentualne opóźnienie pociągu. Tam zapewne każdy pójdzie swoją drogą na obiad, piwo, czy co tam robicie.
Koszt biletu na pociąg to 44zł bilet normalny, ulgowy 29.50zł - są to ceny przypuszczalne. Jeżeli nic się nie zmieni w sprawie domniemanej przebudowy dworca PKP, proponuję zbiórkę tradycyjną pod zegarem dworcowym o godzinie 10:30, tam poczekamy na wszystkich i pójdziemy zakupić bilety.
Taka jest moja wizja podróży, jeżeli ktoś się nie zgadza, albo ma jakieś inne pomysły, proszę bardzo.
majkelzawszespoko pisze:
Taka jest moja wizja podróży, jeżeli ktoś się nie zgadza, albo ma jakieś inne pomysły, proszę bardzo.
mzs, jest jeszcze taka opcja: 13:22 z Katowic
przesiadka w Koluszkach i o 16.52 jestesmy w Fabrycznej
na przesiadkę mamy 15 minut. Koszt pewnie podobny, bo też TLK.
Dla mnie o tyle korzystniejsze, że wyjeżdżamy 2 h później z Katowic, a mamy potem w Łodzi jednak sporo czasu.
O ile nam pociąg nie ucieknie, ale one raczej na siebie czekają.
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
A to zależy też od tego, czy ktoś jest chętny dłużej pozwiedzać Łódź, czy mu powiedzmy te niecałe 2 godziny razem z dojściem do 'Bałtyku' wystarczą.
Ja chyba jednak wybiorę opcję wcześniejszą, bez pośpiechu i na spokojnie, żebym miał czas zjeść obiad bez stresu i napić się piwa ze znajomymi, jeszcze przed imprezą docelową.