Ponad rok minął od mojego ostatniego postu w tym temacie a numer 2 się zmienił :D
Bezapelacyjnie numer 2 ( w niektórych sytuacjach to i nawet numer1- ciężko stwierdzić) to
Queen.
Kocham calusieńki zespół, z szczególnym uwzględnieniem Freddiego.
Cały czas nadrabiam wiadomości o zespole, muzyce jaką tworzyli itp.
Freddiego uważam za najbardziej charyzmatycznego wokalistę wszech czasów.
To co on robił na scenie nie mieści mi się w głowie, i za każdym razem jak oglądam występu Queen magia jaką roztacza Freddie i cały zespół jest niesamowita.
Twórczość z Paulem to już nie to samo niestety...Mimo że cenię Paula bardzo,to jak słyszę stare kawałki Queen i wokal Paula zamiast Freddiego w
I want it all czy
I want to break free, jeszcze boleśniej odczuwam stratę artysty jakim był Mercury.
Cóż, została muzyka i nią się radujmy
