Proponuję dwa układy:The Drill i Thriller. Co Wy na to?
P.S.Może założymy jakiś tymczasowy wątek na to zlecenie zamiast gonić się po różnych tematach i bałaganić?Wszyscy zainteresowani znaleźli by informację w jednym wątku i byłby porządek
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Moi drodzy poznaniacy od kilku tygodni piszę w tym wątku monologi odnośnie reatywacji naszej grupy tanecznej.Zanim nastał lipiec były z waszej strony deklaracje że mimo że mniejsza część wyjeźdża na wakacje będziemy się spotykać poza salą żeby jedni mogli nadrobić zaległości a inni powoli wdrożyć się w nowy układ.W sierpniu mieliśmy ponownie spotykać się na sali po to żeby zaprezentować się na MJOWISKU w Łodzi.Ale jak widzę nic z tego nie wyjdzie ponieważ starannie omijacie wątek Dance Team Poznań.Wasze milczenie mówi samo za siebie jak bardzo zależy Wam na projekcie mimo że w wątku spotkań poznańskich jesteście bardzo aktywni.Nie wiem czy ja piszę przezroczystymi literami czy moje teksty wychodzą w obcym dla Was języku.Myślałam że jesteśmy zgraną paczka znajomych którzy chcą swojemu fanowaniu nadać inny wymiar.Szkoda że tylko znikoma część osób potraktowała ten zespół serio.Jest mi niezmiernie przykro że muszę upubliczniać wasze niesłowne deklaracje ale możliwe że dzięki temu przejrzycie na oczy.Śpiewać piosenki "Man in the mirror" każdy potrafi jak i każdy potrafi snuć opowiastki o przesłaniach MJa bo to bardzo prosta sprawa.Nawet w samotności można sobie pogdybać i nikomu nie robi się tym przykrośći a wręcz przeciwnie.Ale jeżeli deklarujecie się na spotkania i nie dotrzymujecie słowa jest to jawny policzek wymierzony w stronę osób które wkładały serce w całe przedsięwzięcie.Postępujecie w sposób który odbieram jako brak szacunku do własnej osoby oraz tchórzostwo.Bo najprościej jest przedstawić propozycję,deklarację a potem zniknąć i udawać że tematu nie było.A potem na 5 minut przed MJowiskiem obudzić się z ręką w nocniku i mieć pretensje do wszystkich wkoło.Dla mnie jesteście po prostu nieodpowiedzialnymi dziećmi którym wszystko trzeba podawać pod papę żeby nie rozbolała Was rączka od wysiłku nawet najdrobniejszego.Każdy sobie może mówić że jest fanem MJa ale tak naprawdę to zachowanie pokazuje kto nim naprawdę jest.Nie wspomnę o słomianym zapale kiedy to zaczynaliśmy ćwiczyć układy[jednak coś się kiedyś udawało zaczynać-zwracam zatem honor]a po dwóch spotkanich chaotycznie przechodziliśmy do następnego.Już wtedy był to sygnał nierzetelności który jakoś kamuflowaliście swoim niby-zaangażowaniem.
Mam serdecznie dosyć proszenia się o to żeby denstim działał i był reaktywowany.Jak wydoreślejecie może zażałujecie że położyliście lachę na coś co kiedyś miło byście wspominali.Przykre ale prawdziwe.Jeśli kogoś zabolał ten post bardzo mi przykro-prawda czasem boli.Może czas odkurzyć lustro a później w nie spojrzeć.Przykre jest to że zespoły które na początku brały z nas przykład dzisiaj mają się świetnie a Wy tak szybko się poddaliście.Mam nadzieję że nigdy nie zostaniecie potraktowni tak jak sami traktujecie niektórych uczestników denstimu.
Nie zapomnijcie zarezerwować czasu na MJowisko-bo to super sprawa się na nim pojwić i zarezerwujcie chęci na kupienie biletu.bo chęci to Wam zdecydowanie brak ostatnio.To tyle z mojej strony drogie dzieciaczki.
Heal The World
Dżozefka 100
P.S.Mam nadzieję że na MJowisku nikt z Was nie wyskoczy z komicznym pomysłem zadylania czegokolwiek bo dwie lekcje z nikogo jeszcze mistrza nie uczyniły
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
tu Katherine,
zanim się śmiertelnie obrazicie wiedzcie, że Dzozefa jest osobą, która wierzyła w ten projekt w sposób niezwykły. Ona zawsze stała za Wami i wierzyła w sukces kiedy ja smutniałam z powodu malejącej frekwencji. Były też momenty, że musiałyśmy obie się hamować, żeby czegoś nie powiedzieć. I teraz niestety coś nam pękło i stąd te słowa. A taki poziom emocji zawsze świadczy o zaangażowaniu.
Mam wrażenie, że zrobiłyśmy wiele, żeby zmotywować jak największą ilość osób. Wydawało się na początku, że do potrzeby stymulacji nigdy nie dojdzie, że nieśmiertelne "przesłanie MJ" będzie nas ożywiać za każdym razem, w każda sobotę. Przykro stwierdzić - ale podpisuję się pod wszystkim co napisała dzeny. Nikt nie dostrzega potrzeby włożenia w systematycznego wysiłku. Ale jestem dobrej myśli - tego rodzaju świadomość nabywa się z wiekiem, ja też kiedyś myślałam, że jestem przeciążona obowiązkami i nauką.
Szkoda mi tego zespołu, cholernie szkoda. Jak Wam się konkretniej zachce to dajcie znać. Póki co uważam, ze denstimu nie ma.
weronika_poznan pisze:zanim się śmiertelnie obrazicie wiedzcie, że Dzozefa jest osobą, która wierzyła w ten projekt w sposób niezwykły.
rany.. dlaczego ktos mialby sie obrazac za szczerosc... ?:/ Jeanny napisala to co mysli, Ty równiez.. każdy ma takie prawo... nikt tu nie powinien sie na nikogo obrazac.
Tez chce cos napisac i nie chce zeby ktos sie tu obrazal...
Niektóre elementy denstimu są bardzo demotywujące... Może to tylko moje odczucie... ja starałam się kilka razy zadbac o synchrony ale spotykałam się wtedy z krzywymi minami i komentarzami że "to przecież juz umiemy"... Sory.. ale jestem osoba która dba o perfekcje wykonania i niezadawala mnie niechlujstwo. Wiecej smiechu na sali i chowania sie po katach niz prawdziwej nauki...
Dla mnie nie powinniśmy iśc ani taktu dalej jeśli kazdy z nas nei zrobi danego ruchu dokladnie w ten sam sposob i w tym samym momencie... Ktos kiedys powiedzial te slowa ze zdziwieniem...(naprawde nie pamietam kto...(?)) a ja pomyslalam wtedy.."hmm czy to nie wlasnei tak powinno wyglądac?" Wiem co to znaczy praca nad doszlifowywaniem...
To jest problem naszej grupy 'tanecznej'... nikomu nie chce się chodzić na coś co daleko odbiega od założeń. Bo przeciez gdybysmy tanczyli przyzwoicie i mieli z tego satysfakcje to czy kręcilibysmy nosem i nie przychodzili...? Wydaje mi sie że nie.. no ale do tego potrzeba CZASU.
Jeanny, Weronika...uwielbiam Was wiedzcie to, i nie bijcie za slowa. Ja poprostu zawiodlam sie na JAKOSCI tanca. I proszę wyprowadźcie mnie z błędu jesli sie myle...
Jesli team zostanie reaktywowany to ja wciaz chcialabym trafiac jak najczesciej na liste... Mialabym tylko nadzieje na podwyzszenie poziomu...
no i brawo i medal za odwagę ! za szczerość! właśnie na takie posty czekaliśmy!
oczywiście, ze zależy nam na jakości! w zupełności się z Tobą zgadzam! Tyle, że za każdym razem kiedy ktoś próbował zapanować nad perfekcją - spotykał się z jakąś niezrozumiałą pretensją - nawet Patrycja!!!! Ja usłyszałam, że się panoszę (o tyle boleśniejsze, że nie prosto w oczy) - to w imię choćby małej ale zawsze frekwencji zamknęłam dziob i pozwoliłam, żeby było jeśli nie mega profesjonalnie to choćby BYŁO., żeby tylko odbyły się zajęcia. Wierzyłam, że z czasem się to zmieni. A tymczasem okazało się, że zmieniło się to, że zajęć nie ma.
Problem polega na tym, ze za każdym razem kiedy ktoś miał uwagi - np Ty co do poprawności - reszta zajebiście chciała gnać dalej, Wypowiadająca uwagę zanim skończyła czuła się głupio, jakby była najbardziej zarozumiałą osobą świata. Więc nikt nie chciał już się wypowiadać. A potem były już tylko pretensje, że przecież miała być to tylko dobra zabawa a nie rygor i terror i inne RRR.
"Wiecej smiechu na sali i chowania sie po katach niz prawdziwej nauki... " prawda, dziecinne podejście. Dla każdego jest inny moment na przezwyciężenie takiej tremy. Dotyczyło to także Ciebie ssasasasasassa. Nauczyłaś nas super thrillera ale trzeba było Cie do tego zmusić :D
Ja Cię tez bardzo uwielbiam , pisz co myślisz - to ważne.
weronika_poznan pisze:trzeba było Cie do tego zmusić :D
No ja z natury niesmiała jestem... Potrzebowalam czasu :D
Cieszę się bardzo, że moje slowa spotkały się ze zrozumieniem :)
Oby dance_team sie wkrótce podniosł i zaczał porzadnie tańczyć! Bardzo tego Wam i sobie kochani zycze :) (drze na mysl ze w weekendy bede miala zajęcia na studiach... :/)
To może jeszcze ja wtrącę swoje 5 groszy. Może nie byłam zawsze na zajęciach, ale kiedy już to się zdarzało to bolało mnie to, że tak naprawdę macie w dupie mnie, moją naukę, a także brak szacunku i odwagi do siebie samych. W momencie, kiedy każdy z Was zadecydował, że chce się uczyć tańczyć (niezależnie od predyspozycji), a nie chodzić na spotkania towarzyskie, żeby sobie porozmawiać - od tego momentu powinniście zacząć wymagać od siebie pełnego zaangażowania.
Przykro mi to mówić, ale (skoro już wybraliście mnie na nauczyciela tańca i układów) kiedy uczymy się danego układu (chociażby "The Drill'a", którego wałkowaliśmy najdłużej i najefektywniej) i po 2 miesiącach nauki mówię, że "teraz zatańczycie beze mnie", albo "teraz każdy sam, lub w parach", a w odpowiedzi słyszę jedno wielkie "nieeeee!" to nigdy nie będziecie w stanie nauczyć się układu porządnie. Ja nie robię tego, żeby Wam na złość zrobić, tylko, żeby pokazać Wam błędy, których sami możecie nie widzieć. Nie każdy ma w domu dużo miejsca i duże lusta, by móc wałkować układy robione na dance team'ie, dlatego właśnie wynajmujemy salę.
Jeśli od września ruszamy ponownie z "MJ Dance Team Poznań" to proszę o większe zaangażowanie i zaufanie mi jako nauczycielowi. Nikt się z nikogo nie będzie śmiał, a wszelkie uwagi dotyczące czyjegoś tańca mam nadzieję, że zachowacie dla siebie, ponieważ nikt nie tańczy perfekcyjnie jak nasz Michael. Każdy z nas ma troszkę inny styl, prawda?
I jescze jedno Weronika i Jeanny. Jako, że Wy jesteście "mamusiami" Dance Team'u - jedna mała podpowiedź, jeśli chodzi o zwiększenie frekwencji. Powinniśmy zrobić listę osób chętnych na dance team w 100% i na początku każdego miesiąca od razu składać się na zapłatę wszystkich wynajmów sali w miesiącu ;] Wtedy nie będzie niesprawiedliwości, że na DT przyszły 3 osoby i musieli się składać po 20zł, zamiast po 4zł, tylko kto nie przyjdzie ten straci, ale to jest tak samo jak z nauką sztuk walk... im więcej omijasz lekcji, tym mniej jesteś w stanie się nauczyć.
Mam nadzieję, że od września dołączy do nas jeden mały kolega co ma 10 lat i ma "pierdolca" na punkcie Michael'a :) Może wtedy bardziej się otworzą Weronika i Dominik od Moniki xD.
Jeszcze jedna rzecz- ostatnia. Chciałabym, aby był jeszcze jeden nauczyciel, by w sytuacjach wyjątkowych mógł mnie zastąpić, albo po prostu dzielić układy których byśmy uczyli. On jakąś część, ja jakąś. Albo w ogóle każdy od innego układu. Kto by się pisał? Albo może zagłosujcie (uczestnicy) tak jak w klasie się wybiera przewodniczącego :).
Ja jestem za Anie17 :)
Ja się żadną "mamusią" denstimu nie mianowałam więc proszę mnie tak nie nazywać.Myślę że macie rację względem jakości naszych tańcy.Trudno się w tej kwestii nie zgodzić.Ale jest też druga strona medalu.Czasami zachowanie człowieka mówi o nim bardziej dosadnie niż jego obietnice.Patrycja jak sama widzisz wiele razy Ciebie na zajęciach nie było a jesteś naszym głównym tancerzem więc myślę że zaczniesz dawać dobry przykład jak dawać więcej z siebie.Takie rzeczy też są demotywujące.Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo.Nie chodzi mi o wytykanie komuś błędów-jeśli szlifowalibyśmy co sobotę układy efekty byłyby lepsze.O niebo lepsze...
Jeżeli chodzi o sprawy finansowe jak i inne organizacyjne zawsze chyba powinniśmy uwzględnić dobro wszystkich.A nie wiem czy wszytkich byłoby stać żeby na początku płacić po 70 zł.Ale oczywiście trzeba to przedystkutować bo aspekt finansowy powinien najmniej mówić o zaangażowaniu zwanym zwleczeniem czterech liter w sobotni weekend żeby zrobić coś dla siebie i innych
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Pozwolę sobie reaktywować temat naszego denstimu i wysłuchać waszych opinii.Wakacje już dawno się skończyły więc mam nadzieję że wasze zapały nie zgasły i nadal chcecie trenować układy.Myślę że z powodu zbliżającej się aury jesienno-zimowej zajęcia jak dotychczas będą się odbywały na sali przy Rondzie Śródka.Jeżeli chodzi o płatności myślę że dopóki nie ukształtuje się zgrany i sprawdzony zespół nie będziemy niczego nowego wprowadzać.To jak?
Zaczynamy w sobotę 11 września.Wpisujcie się kto przyjdzie tak jak dostychczas to robiliśmy okej?Zapisy do czwartku i nie zostawiajcie tego na ostatnią chwilę ponieważ trzeba uprzedzić p.Krystynę
LISTA:
1...........
2...........
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Pytałam dzieciaki czy sie odwazą wreszcie tańczyc z Wami, odpowiedz była taka - chcemy jeździc co sobote ale na razie patrzec...hmmm...wiec nie wiem czy ma to większy sens, ale z drugiej jednak strony jesli nie bede z nimi przyjezdzac to odbiore im szanse przełamania sie i pokonania tej tremy bo ja juz sie nie naucze tańczyc i śmiesznie wygladam ....na Waszym tle w tych lustrach..... wiec rezygnuje, ale chcialabym dalej z nimi przyjezdzac od nastepnej soboty (teraz nas nie ma w P-niu)...jesli nie macie nic przeciwko.
Tylko dzieki patrzeniu na Was Weronika (moja Weronika nauczyla sie tego Drilla...wiec ja mysle ze jeszcze raz sprobujemy tym bardziej ze ma byc ten 10 - latek ...