
Oczywiście kocham Michaela Jacksona i jestem Jego wielką fanką, niestety od niedawna, bo od półtora roku. Nadal nie mogę nacieszyć się Jego sztuką, ubóstwiam taniec, śpiew, a przede wszystkim to jakim był człowiekiem. Jest niezwyciężony


Po jego śmierci poczułam się strasznie samotna i mam wrażenie jakby opuścił mnie najbliższy przyjaciel, nie wiem czy to znacie?

W każdym razie mam nadzieję że znajdę tu osoby, które podzielają moje uczucia do Michaela, i że stwierdzenie "fani Michaela Jacksona są jak rodzina" nabierze prawdziwego znaczenia

Pozdrawiam
