Senna mara Michael Jackson
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
- marcinokor
- Posty: 897
- Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
- Skąd: Ustroń
Jakiś czas temu też miałam sen z MJ i to dość dziwny i komiczny. Michael miał dawać jakiś koncert, ale miał jeszcze trochę czasu, więc siedziałam z Nim i moją siostrą na scenie patrząc na zebrane tłumy ludzi i bawiąc się chusteczką higieniczną xD Często lubię robić z nich róże i tym podobne rzeczy ;) Siostra spojrzała na mnie krzywo, a Michael zaczął się śmiać i też wziął chusteczki i bawił się nimi ze mną xD Jak już mówiłam, komiczny sen... chociaż mogłabym mieć takie codziennie ;)
Ja opowiem sen, nie swój. Ale koleżanki z którą pracuję w jednym pokoju. Wczoraj w pracy mi powiedziała, że przyśnił się jej Michael. Wcale nie jest jego jakąś wielką fanką, ale pewnie to przeze mnie. Bo tyle gadałam o MJ w zeszłym tygodniu, przed rocznicą śmierci, że pewnie się jej udzieliło.
W każdym razie, MJ przyszedł do niej by odebrać swój dowód osobisty . A ona nie mogła go nigdzie znaleźć. Szukała i szukała a on stał spokojnie i z nią rozmawiał. A raczej zabawiał rozmową i próbował rozluźnić (cały Michael), bo widział że się denerwuje iż nie może znaleźć tego po co on przyszedł. Michael był w kurtce, która z opisu wygląda mi na czerwoną kurteczkę z Thrillera. A co najlepsze. Nie wiem czy ona się w ogóle orientowała że MJ miał taką kurtkę. Ale dość dokładnie ją opisała. Dowodu mu nie wydała, bo nie znalazła. Może to znak, że szukamy ale i tak nie znajdziemy "dowodu...".
Ale to już moja interpretacja...nadinterpretacja .
W każdym razie, MJ przyszedł do niej by odebrać swój dowód osobisty . A ona nie mogła go nigdzie znaleźć. Szukała i szukała a on stał spokojnie i z nią rozmawiał. A raczej zabawiał rozmową i próbował rozluźnić (cały Michael), bo widział że się denerwuje iż nie może znaleźć tego po co on przyszedł. Michael był w kurtce, która z opisu wygląda mi na czerwoną kurteczkę z Thrillera. A co najlepsze. Nie wiem czy ona się w ogóle orientowała że MJ miał taką kurtkę. Ale dość dokładnie ją opisała. Dowodu mu nie wydała, bo nie znalazła. Może to znak, że szukamy ale i tak nie znajdziemy "dowodu...".
Ale to już moja interpretacja...nadinterpretacja .
1958 - forever...
Ale miałam świetny sen...taki pół realny pół fantastyczny...
a więc zapoznając się z kilkoma fanami chcieliśmy pojechać do Turcji...i tak się stało,że w 4-5 osób paszporty w łapy i na lotnisko...były do wyboru 2 samoloty...i A2 drugi A3 (pamiętam nazwy) i po chwili zastanawiając się, patrzymy a Ty Mike idzie z Grace i ochroną ! już chciałyśmy do niego biec ale pomyślałam żeby spokojnie podsłuchać jaki wybiera samolot...A2. I tak też się zdecydowaliśmy...przed wejściem do samolotu stał obok nas jak zwykły pasażer MJ...zaczęłyśmy z nim rozmawiać,przedstawiać się i prosić o autografy...pamiętam jaki on tam był piękny ! powiedział,że jak spotkamy się w samolocie to mamy usiąść koło niego to pogadamy i da nam autografy...a my jeszcze większe oczy.Usiadłyśmy koło niego i wyszło na to,że jedziemy do tego samego hotelu ! już każdy się z nim umawiał,że będziemy się świetnie bawić i nawet zapamiętałam jak Michael powiedział coś w stylu 'pobawimy się w chowanego ?' a my 'jaaaasne !' a on 'heee heee'
I tak się skończył sen,że jakaś z fanek zemdlała a ja z Michaelem ją wynosiliśmy do łazienki
obudziłam się śmiejąc
THE END.
a więc zapoznając się z kilkoma fanami chcieliśmy pojechać do Turcji...i tak się stało,że w 4-5 osób paszporty w łapy i na lotnisko...były do wyboru 2 samoloty...i A2 drugi A3 (pamiętam nazwy) i po chwili zastanawiając się, patrzymy a Ty Mike idzie z Grace i ochroną ! już chciałyśmy do niego biec ale pomyślałam żeby spokojnie podsłuchać jaki wybiera samolot...A2. I tak też się zdecydowaliśmy...przed wejściem do samolotu stał obok nas jak zwykły pasażer MJ...zaczęłyśmy z nim rozmawiać,przedstawiać się i prosić o autografy...pamiętam jaki on tam był piękny ! powiedział,że jak spotkamy się w samolocie to mamy usiąść koło niego to pogadamy i da nam autografy...a my jeszcze większe oczy.Usiadłyśmy koło niego i wyszło na to,że jedziemy do tego samego hotelu ! już każdy się z nim umawiał,że będziemy się świetnie bawić i nawet zapamiętałam jak Michael powiedział coś w stylu 'pobawimy się w chowanego ?' a my 'jaaaasne !' a on 'heee heee'
I tak się skończył sen,że jakaś z fanek zemdlała a ja z Michaelem ją wynosiliśmy do łazienki
obudziłam się śmiejąc
THE END.
''CHCIAŁEŚ SAM ZBAWIĆ ŚWIAT.ŚMIALI SIĘ Z TWOICH RAD ale wiem,że spełni się Twój sen.Bo sen Twój to lepszy świat.''
Tylko kto powie mi jak żyć i dokąd iść ?
- invincible_girl ;)
- Posty: 550
- Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
- Skąd: Capricious anomaly in the sea of space
Mi zaś nił sie dziś Neverland.
Postanowiłam, że po maturze jade do Neverlandu. I dzis przysnilo mi sie, ze skonczylam 3cia klase i polecialam tam z kolega.
Wiec podjechalismy pod Neverland. I zasnatawialismy sie, czy dostaniemy tam nocleg, wiec postanowilismy zamowic cos w Los Olivos na wszelki wypadek.
W Los Oliwos. Zamowilismy pokoj i poszlismy do lasu. Wlesie okazalo sie, a wlasciwie ja wyczytalam z mapy, ze gdzies tutaj jest ta gora Neverlandu. "Teresa" chyba ja nazwalam. Wiec szukalam drogi i wyczytytwalam z kompasu, jak tam dojsc. Okazalo sie, ze to pare kilometrow dobrej drogi. Wiec postanowilismy pojechac z powrotem pod sama brame Neverlandu i wejsc brama.
Na przeszkodzie staly psy. Pod brama byly grozne wilczury. Okazalo sie jednak, ze Mikolaj mail ze soba mmieso w plecaku, wiec im rzucilismy to mieso. Psy zajely sie miesem, a my weszlismy do Neverland.
Mikolaj do mnie "A co tu tak brzydko?". A ja do niego "Nie marudz! Biegiem! Tam - wskazujac palcem - zaczyna sie prawdziwa droga do neverlandu.
Biegniemy, biegniemy... Okazalo sie, ze na miejscu jest pare osob.
Mowilam "Pokazcie mi jego dom!". Wiec zaprowadzili mnie tam.
Okazalo sie, ze wszystko jest zniszczone i mieszka tam duzo bezdomnych.
Postanowilismy pojsc sie poopalac, bo z wychodzac na taras przed domem, to pod tarasem bylo juz jezioro.
Wchodze na ten taras, wszyscy sie opalaja.
Wtem, jakis wielki ptak z przywiazana linka do nogi podcial wszystkie "nozki" na ktorych stal ten taras. Stalam na samym srodku. Wszyscy wpadli do tego jeziora, ktore okazalo sie bagnem.
Lecialam, lecialam w dol krzyczac. I cala sila umyslu postanowilam podfrunac na brzeg. Udalo sie!
Wszyscy sie zatopili, a ja poszlam do baraku przed domem.
Koniec.
To byl na prawde straszny sen
Postanowiłam, że po maturze jade do Neverlandu. I dzis przysnilo mi sie, ze skonczylam 3cia klase i polecialam tam z kolega.
Wiec podjechalismy pod Neverland. I zasnatawialismy sie, czy dostaniemy tam nocleg, wiec postanowilismy zamowic cos w Los Olivos na wszelki wypadek.
W Los Oliwos. Zamowilismy pokoj i poszlismy do lasu. Wlesie okazalo sie, a wlasciwie ja wyczytalam z mapy, ze gdzies tutaj jest ta gora Neverlandu. "Teresa" chyba ja nazwalam. Wiec szukalam drogi i wyczytytwalam z kompasu, jak tam dojsc. Okazalo sie, ze to pare kilometrow dobrej drogi. Wiec postanowilismy pojechac z powrotem pod sama brame Neverlandu i wejsc brama.
Na przeszkodzie staly psy. Pod brama byly grozne wilczury. Okazalo sie jednak, ze Mikolaj mail ze soba mmieso w plecaku, wiec im rzucilismy to mieso. Psy zajely sie miesem, a my weszlismy do Neverland.
Mikolaj do mnie "A co tu tak brzydko?". A ja do niego "Nie marudz! Biegiem! Tam - wskazujac palcem - zaczyna sie prawdziwa droga do neverlandu.
Biegniemy, biegniemy... Okazalo sie, ze na miejscu jest pare osob.
Mowilam "Pokazcie mi jego dom!". Wiec zaprowadzili mnie tam.
Okazalo sie, ze wszystko jest zniszczone i mieszka tam duzo bezdomnych.
Postanowilismy pojsc sie poopalac, bo z wychodzac na taras przed domem, to pod tarasem bylo juz jezioro.
Wchodze na ten taras, wszyscy sie opalaja.
Wtem, jakis wielki ptak z przywiazana linka do nogi podcial wszystkie "nozki" na ktorych stal ten taras. Stalam na samym srodku. Wszyscy wpadli do tego jeziora, ktore okazalo sie bagnem.
Lecialam, lecialam w dol krzyczac. I cala sila umyslu postanowilam podfrunac na brzeg. Udalo sie!
Wszyscy sie zatopili, a ja poszlam do baraku przed domem.
Koniec.
To byl na prawde straszny sen
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
Haha ten sen mnie kompletnie rozwaliłM.J.[*] pisze:Ale miałam świetny sen...taki pół realny pół fantastyczny...
Mi się raz śniło, że siedziałam przy komputerze, słuchając płyty Thriller ( zresztą tak jak teraz ) i nagle ktoś zaczął wrzeszczeć, żebym wyszła na dwór. Ubrałam się i wyszłam, a moim oczom ukazał się... MICHAEL ! "Ja chyba śnię" Pomyślałam w tamtym momencie, aż w końcu rozpłakałam się i przytuliłam do niego. On mnie pocałował w głowę i poprosił, żeby mógł do mojego domu. Złapałam go za rękę i pobiegliśmy. Gdy weszliśmy, moja mama była zszokowana. Posadziłam Mike'a na moim łóżku, przyniosłam mleko i ciasteczka i zaczęliśmy rozmawiać. Rozmawiać o wszystkim i o niczym. Po godzinie, zapytał mi się, za co go kocham. - Michael szczególnie za twoją muzykę, za to jaki jesteś i za to, że ulepszasz ten świat na lepsze. Odpowiedziałam mu. A ja kompletnie zapomniałam, że mam włączony komputer, a na nim MJPT ( naprawdę, nie kłamię ! ) i leciało Beat it akurat z radia. Zawstydzona poprosiłam go o autograf, a on dał mi coś więcej. Zrobił mi zdjęcie ze sobą ( moja mama strzelała fotkę ), dał autograf i mocno przytulił, dał mi swój e-mail i powiedział, że ma do niego natychmiast napisać. Pocałował mnie w policzek i wyszedł. THE END
-> temat posprzątany 21 lipca 2010.
mav.
- szarlotka92
- Posty: 82
- Rejestracja: wt, 06 lip 2010, 11:27
- Skąd: Neverland
Mi nie tak dawno śnił się sen o MJ'u.
Nie pamiętam dokładnie jak się zaczął,ale głównie chodziło o to,że znałąm Michaela osobiście i pomagałam mu uciec przed jakimś podejrzanym typem (Mike sam mnie o to prosił). Za wszelką cenę chciałam go ochronić, złapałam za rękę i biegliśmy przez ulice jakiegoś miasta. Gdy już myślałam,że zgubiliśmy tamtego faceta, on pojawiał się jak cień,cały czas kilka kroków za nami. Biegliśmy długo,długo...brakowało mi powietrza w płucach. Michael był przerażony, powiedział,że ten tajemniczy facet jest zabójcą...
W końcu udało mi się znaleźć odpowiednie miejsce,gdzie typek nie mógł znaleźć Mike'a. Była to parkowa alejka, pełna drzew ze złotymi liśćmi... Było tam tak pięknie, tego nawet nie da się opisać. Michael podziękował mi i przytulił mnie do siebie. Poprosił mnie,żebym tu z nim została, ale ja powiedziałam,że muszę wracać do domu... Serce mi krwawiło,ale odeszłam.
Jak się obudziłam,to myślałam,że się poryczę
Nie pamiętam dokładnie jak się zaczął,ale głównie chodziło o to,że znałąm Michaela osobiście i pomagałam mu uciec przed jakimś podejrzanym typem (Mike sam mnie o to prosił). Za wszelką cenę chciałam go ochronić, złapałam za rękę i biegliśmy przez ulice jakiegoś miasta. Gdy już myślałam,że zgubiliśmy tamtego faceta, on pojawiał się jak cień,cały czas kilka kroków za nami. Biegliśmy długo,długo...brakowało mi powietrza w płucach. Michael był przerażony, powiedział,że ten tajemniczy facet jest zabójcą...
W końcu udało mi się znaleźć odpowiednie miejsce,gdzie typek nie mógł znaleźć Mike'a. Była to parkowa alejka, pełna drzew ze złotymi liśćmi... Było tam tak pięknie, tego nawet nie da się opisać. Michael podziękował mi i przytulił mnie do siebie. Poprosił mnie,żebym tu z nim została, ale ja powiedziałam,że muszę wracać do domu... Serce mi krwawiło,ale odeszłam.
Jak się obudziłam,to myślałam,że się poryczę
He trapped me in his heart.
- bercia.bella
- Posty: 73
- Rejestracja: czw, 01 lip 2010, 17:35
- Skąd: Neverland
Mi się śniło , że Michael urządzał koncert niedaleko mojego domu. Na razie były tam narysowane tylko linie gdzie ma być scena a gdzie publiczność. Ale to wszystko było strasznie małe! Biegałam za nim, krzycząc , że tam się zmieści najwyżej sto ludzi , ale on mnie nie słuchał.
Śnił mi się jeszcze jeden , ale nie pamiętam o czym był...
Śnił mi się jeszcze jeden , ale nie pamiętam o czym był...
<<Głos dostałem od Boga, ale to pozwoliliście żeby świat mnie usłyszał.>>
Mi się Michael śni raz na dziesięć lat pod warunkiem że bardzo intensywnie wyobrażam sobie pewne rzeczy.Np. kiedyś bardzo chciałam zobaczyć Go na żywo.I nie chodzi tu o zabijanie się o pierwsze miejsce na koncercie tylko żeby chociażby przeszedł gdzieś obok a ja bym miała tę możliwość zobaczenia.No i właśnie w ten sposób mi się przyśnił,że stałam w grupie fanów,byliśmy odgrodzeni barierką a po ulicy czy nie wiem gdzie tam po drugiej stronie szedł Michael i Go zobaczyłam Sen zwyczajny ale spełniło się w nim moje marzenie.
A teraz sen numer dwa który miał miejsce całkiem niedawno.Śniło mi się że Michaelowi urodziła się córeczka Paris i że okazało się że ma chorą nerkę i konieczna jest transplantacja./ostatnio oglądam mnóstwo chirurgicznych programów/.No i Michael chciał oddać kawałek swojej nerki żeby Mu wycięli i wszyli córce.Ale lekarze powiedzieli że to zbyt ryzykowne ponieważ On bierze za dużo lekarstw i ta nerka może się nie nadawać.I MJ się załamał ponieważ koniecznie chciał żeby to była jego nerka.I miał występ i sie na nim poryczał i położył na scenie.
Dziwny sen co nie?Za 10 lat przyśni mi się trzeci
A teraz sen numer dwa który miał miejsce całkiem niedawno.Śniło mi się że Michaelowi urodziła się córeczka Paris i że okazało się że ma chorą nerkę i konieczna jest transplantacja./ostatnio oglądam mnóstwo chirurgicznych programów/.No i Michael chciał oddać kawałek swojej nerki żeby Mu wycięli i wszyli córce.Ale lekarze powiedzieli że to zbyt ryzykowne ponieważ On bierze za dużo lekarstw i ta nerka może się nie nadawać.I MJ się załamał ponieważ koniecznie chciał żeby to była jego nerka.I miał występ i sie na nim poryczał i położył na scenie.
Dziwny sen co nie?Za 10 lat przyśni mi się trzeci
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Re:
Mi się śniło (dość dawno)że Michael jechał swoją białą limuzyną przez drogę tuż obok mojego domu ja stałem akurat na drodze kiedy zobaczyłem że jedzie ta limuzyna ale całkiem ją zignorowałem dopiero kiedy przejeżdżała obok mnie zauważyłem że jedzie nią Michael wtedy zacząłem za nią biec aż zatrzymała się a z niej wysiadł mój idol,mój wzór dobroci to był Michael pierwsze co zrobiłem to wtuliłem się w niego a on się uśmiechnął potem powiedział swojemu kierowcy żeby tu został a my poszliśmy na spacer i rozmawialiśmy na wszystkie tematy.
Tego snu nie zapomnę do końca życia
Tego snu nie zapomnę do końca życia
Mike Nie Odszedł, On Po Prostu Zmienił Scenę...
- szarlotka92
- Posty: 82
- Rejestracja: wt, 06 lip 2010, 11:27
- Skąd: Neverland
Re:
Sorry że piszę to w tym temacie ale nie wiem gdzie to umieścić.Nie jest to sen ale coś niesamowitego.A więc tak:dzisiaj tak gdzieś o 12-13 kosiłem sobie trawkę na moim mini boisku tuż obok domu i oczywiście słuchałem MJ-a.Była piękna słoneczna pogoda i kiedy zaczynało się Earth Song nagle niebo się zachmurzyło słońce znikło za chmurami tak było do momentu kiedy Michael zaczął krzyczeć rozpaczliwie i nagle zza ciemnych chmur wyszło słońce.Mówię wam aż mi ciary przeszły tego momentu nie zapomnę do końca życia w tej chwili poczułem że Michael do nas przemawia tam z góry daje nam jakieś znaki to było jak objawienie
Mike Nie Odszedł, On Po Prostu Zmienił Scenę...
A mnie się śniło ostatnio, że byłem na koncercie Michaela, ale takim nie dla wielkiej publiczności, tylko dla znacznie, znacznie mniejszej. Po czym miałem możliwość spotkania z nim przez chwile i oczywiście pierwsze co zrobiłem (a zapewniam nie wiedziałem co powiedzieć i począć) to prędko poprosiłem o autograf (namacalny dowów, że Michael stał przede mną). Oczywiście później powiedziałem, że następnym razem przyniose do podpisu płyty. Czułem ogólnie się jak zwykły fan, a wzork Michaela mówił sam za siebie - kolejny fan, byle jak najszybciej się go pozbyć. No porażka;p
Miewałem jednak lepsze sny, ale nie pamiętam już dokładnie.
Miewałem jednak lepsze sny, ale nie pamiętam już dokładnie.
a mnie się teraz w nocy sniło, że byłam z Michaelem w aqua parku czy coś w tym stylu i były delfiny na to Mike zaproponował żeby do nich wskoczyć i popływać i tak też zrobiliśmy...skończył się sen gdy wskoczyliśmy..nie wiem może to jednak były rekiny ?
''CHCIAŁEŚ SAM ZBAWIĆ ŚWIAT.ŚMIALI SIĘ Z TWOICH RAD ale wiem,że spełni się Twój sen.Bo sen Twój to lepszy świat.''
Tylko kto powie mi jak żyć i dokąd iść ?
A mnie się śniło, że w moim mieście było uroczyste otwarcie nowego basenu. Były najpierw jakieś wyścigi rowerowe... Dalej nie pamiętam co było, ale na samym końcu ulicą zaczęła jechać złota kareta, w której był Michael. Ja niestety stałam za barierką i nie mogłam się tam dostać, ale ksiądz z mojej parafii bardzo chciał autograf i udało mu się tam dostać. Pamiętam jak zaczęłam krzyczeć, żeby też jakoś załatwił mi tam wejście. nagle z tej karety wyszedł MJ, ale niestety wtedy się obudziłam... :/