
Oczywiście plusów jest dużo więcej:D płyta jest bardzo zróżnicowana wokalnie, np. takie Butterflies i 2000 Watts, jak dla mnie mistrzostwo świata;) Speechless jest cudowne, tak samo jak Whatever Happens i... reszta piosenek:D
Moja ocena- 5
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Mam podobnie :) Wszystkie zlewają mi się w jedną elektryczno-komputerwą całość. Najchętniej bym zostawiła samo Unbreakable- ją jedyną potrafię zanucić bez wczesniejszego przesluchania ;D I lubię tekst :)Lady wrote:Pierwszym minusem są trzy pierwsze piosenki... jak dla mnie są bardzo do siebie podobne i szczerze mówiąc to nie potrafię ich odróżnić, do momentu refrenu przynajmniej :P
Dokładnie! No Michael, dlaczego?Lady wrote:dlaczego Shout nie ma na tej płycie??
zgadzam się z wypowiedzią.MacJack50 wrote:Płyta znakomita.Z początku nie byłem nią zachwycony , ale to jest najbardziej niedoceniona płyta MJ.Kawałki są genialne , szczególnie - Whatever , You rock , Butterflies , 2000 Watts , Cry .Fajne elektryzujące kawałki , poprzeplatane świetnymi balladami , po prostu majstersztyk
To nie może być przypadek, że tyle osób właśnie tak słucha tej płyty. Też to przerabiałam. Teraz już to od dawna nieaktualne, ale potrzebowałam kilku miesięcy intensywnego słuchania, żeby 'nauczyć się' tych piosenek. Teraz wydają mi się - oczywiście - różne od siebie, indywidualne.ona wrote:Mam podobnie :) Wszystkie zlewają mi się w jedną elektryczno-komputerwą całość.