Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.
No to po raz kolejny : YANA.
Piosenkę uwielbiam, uważam że ma jakąś magię w sobie, ale teledysk jest masakryczny! Wogóle kto wpadł na taki pomysł? Te całe aniołki, wodospadziki, delikatny chłopczyk przykryty kocykiem...No i ta fryzura...Jak dla mnie to Michael ma być z tymi swoimi słodkimi loczkami i tyle... A ten grzybek upodabniał go do mojej okropnej babki z historii, ktora w dodatku rzadko używała mydła...
Całość strasznie kiczowata, i ogólnie w tym wypadku nie jestem zazdrosna, że nie jestem na miejscu LMP
_____________________________________
You are not alone... Już nie...
Przepraszam że tak późno...
dk997 wrote:Jak dla mnie to Michael ma być z tymi swoimi słodkimi loczkami i tyle...
Otóż to! Nie podoba mi się Michael w tej YANAowej fryzurce. I ta anielska stylizacja... Zastanawiałam się jeszcze nad Childhood ale zostawię to sobie na następną rundę. A zatem, mimo sceny na początku klipu, która rozbudza wyobraźnię wielu fanek i mimo tego co tam widać (albo i nie ) głosuję na You Are Not Alone.
No to mamy starcie światopoglądowe przywodzące na myśl lata 70-te. Wyzwolona młodzież, wyznająca zasadę Terencjusza "jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce", trywializując to powiedzenie "nawet w kwestii braku depilacji", w kontrze do wyczulonych na nieestetyczny i niehigieniczny aspekt owłosienia ludzkiego ciała.
I cała wymowa YANA, wobec wagi powyższych argumentów, nie ma już znaczenia.
A dodajmy jeszcze do tego krągłe pośladki Lisy Marie ukryte pod ręcznikiem, koronkowe wdzianko Miśka i jego wysadzony supełkowaty pępuszek oraz koafiurę w postaci grzybka...
Cytując polityków, siła Waszych opinii, jest "PORAŻAJĄCA".
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono www.forumgim6.cba.pl
Oddaję głos na:YANA
Myślę że wszystko zostało już opisane i ameryki nie odkryję.Teledysk wieje na kilometr sztucznością a do tego komiczne skrzydełka....a la KFC
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
nie będę oryginalna i zagłosuję na You Are Not Alone.
Nie dość że piosenka trochę przesłodzona, to teledysk nudny i ciągnący się jak flaki z olejem z toną lukru. Po takiej mieszance się czuję jakbym wypiła za dużo gorzkiej żołądkowej. ble
Mój głos i tak już nic nie zmieni :P. Wahałam się między You are not alone , a Childhood. Wybieram klip, który rzadziej oglądam. Za piosenką też jakoś specjalnie nie przepadam. Smutna, ponura. Taka miała być stylistyka, bo MJ chciał nawiązać do swoich wspomnień z dzieciństwa. Ale mnie się nie podoba MJ siedzący pod drzewkiem, koło paprotki :D. Nudnawy klip, powolnie pływające łódki po niebie...
Głos zatem na Childhood.
"I'll never let you part for you're always in my heart."
Widzę, że sprawa przesądzona i słusznie! Zamiatamy pod dywan You Are Not Alone
Piosenkę bardzo lubię. Wbrew powszechnie panującej (wśród licznego grona użytkowników 4um MJPT ) opinii uważam, że muzycznie świetnie się broni i gdyby... inaczej ją zwizualizowano, to nie byłoby teraz tutaj tej dyskusji.
Krótko mówiąc mam głębokie przeświadczenie, że nic innego - a właśnie naga-Lisa z Michałem-aniołem skąpani w słońcu... podkręcają negatywny odbiór samego nagrania.
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
Mój głos na HIStory (teaser) Nie szczególnie przypadł mi do gustu. Za mało Michaela. Nie podoba mi się ten szał na widok "figurki" Michaela.
You Are Not Alone to wspaniały utwór, naprawdę. Wideoklip może nie najlepszy ale najgorszy też nie jest Aż mi się żal go zrobiło po tym masowym ataku...
Nie ma co. Głos na You Are Not Alone. Nic odkrywczego nie powiem jeżeli stwierdze ,że Michael wygląda w tym teledysku bezndziejnie. Jeszcze te skrzydła anioła.. Nie lubię kiedy MJ jest przedstawiany w jakiejś boskiej bądź anielskiej postaci.. Kto wpadł na taki idiotyczny pomysł? Już piosenka jest tysiąc razy lepsza niż ten klip. Oczywiście następne do odstrzału jest Childhood i to jak dla mnie nie podlega dyskusji..
Głosuję na Childhood. wybierałam pomiedzy Childhood a YANA, ale jednak wole YANA. Childhood jest monotonne, nic specjalnie ciekawego sie nie dzieje, w YANA przynajmniej jest pare fajnych scen, Michael lepiej wyglada, no i w mojej ocenie to wielki+ za wydepilowane pachy;) ogolnie lubie czasem ten infantylizm u Michael'a, no ale w Childhood to juz jest go za duzo jak dla mnie...
"Zauważyłem, że wszyscy, którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić ”- Ronald Reagan