Litości nie masz. To sadyzm jakiś.Maverick pisze:Earth Song. Uzasadnienie kiedyś.
Earth Song.
Nie zgodzę się z argumentem (abstrahując już od tego, że ma się nijak do oceny kfm), że wersja koncertowa jest do bani. Jestem dalekim od ckliwości. Z YT czy CD-R może i nie, ale na koncertach cały ten ambaras z nawiązaniem do studenta chińskiego i czołgu robi wrażenie wzruszające do łez. Co innego Monako i Brit Awards.
Jeżeli chodzi o sam film muzyczny... Filmik porusza, zostaje w pamięci, wznosi w górę serca i takie tam. Nie dziwi, że Amerykanie wydzwaniali do MTV, by emitowali ten kfm i był najczęściej zamawianym klipem, choć nie było singla i promocji tego songu w ojczyźnie artysty, w rewanżu za zignorowanie singla poprzedniego.
Idea ogólna jednak przemawia do mnie mniej, niż coś, co jest autobiograficzne, a pozostali kandydaci takie odwołania mają. Heal The World ani Man In The Mirror też nie są moimi ulubionymi kfm w odniesieniu do stosownych kolekcji wizualnych płyt poprzednich.