Spekulacje na temat utworu "Breaking News"
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Ok... teraz oglądnęłam filmik w którym Michael mówi swoje imię i nazwisko, wypowiada to bardzo charakterystycznie... w piosence całkiem inaczej to brzmi... To kolejny dowód moim zdaniem ze nie on to śpiewa... albo Falling love (czy coś takiego) też jest mała różnica...
Heal The World
Make it a better place
For you and for me
And the entire human race
Make it a better place
For you and for me
And the entire human race
No przecież przesłuchałam.Margareta pisze:Nie sugeruj się niczyimi opiniami tylko po prostu przesłuchaj uważnie piosenkę. W ten sposób sama dojdziesz.endka pisze:A ja nie wiem co o tym wszystkim sądzić, mam mieszane uczucia,
nie wiem już czy sugeruję się waszymi opiniami,
czy rzeczywiście to on, czy nie?.
Nie chcę robić z siebie mega specjalistki.
Nie chcę oceniać na razie, poczekam na rozwój wydarzeń.
Nie wiem dlaczego starasz się weprzeć innym swoje zdanie.
Napisałam, że nie mam zdania i, że czekam na rozwój wydarzeń.
Jeśli wy jesteście pewni, że to nie ON ok, ja na razie tego nie stwierdzam.
"Don't say UH-OH! Vampires do NOT say UH-OH!"
Ktoś się cholernie napracował, żeby brzmieć jak Michael, plus obróbka, szkoda tylko, że nie pomyślał, iż nie bez powodu MJ był okrzyknięty Królem, nie bez powodu przez ponad 50 lat nikomu nie udało się Go "zdetronizować".
Jedyną możliwością jest jeszcze to, że Michael bardzo eksperymentował z głosem i dodatkowo nie wykończył tego utworu więc przekombinowali i zrobili z tego takie COŚ.
Z mojego punktu widzenia..
Pierwsze przesłuchanie - bardzo chciałam usłyszeć Go, ale mimo szczerych chęci nic, w okolicach 2:40 i pod koniec faktycznie coś drgnęło.
Kolejne przesłuchanie- gdzieś głęboko w chórkach pojedyncze okrzyki, słowa i pod koniec znów coś jak Michael tylko miałam paskudne wrażenie, że trochę fałszu wkradło się przy wyciąganiu dźwięku.
Bardzo chciałam usłyszeć to co zapowiadali, choć poczucie, że Jego nie ma to już nie to samo, trochę jak cień tropikalnego lasu na przerażająco spustoszałej, wyschniętej ziemi.
Piszę to i cały czas w tle leci ta nieszczęsna piosenka, słyszę niezłą muzykę ale głos jest paskudnie płaski, bez wyrazu, głębi.
Chcę się mylić, bardzo bym chciała, żebyśmy nie mieli racji, bo chyba lepiej zniosę, że przepuścili go przez filtry, że MJ miał kiepski okres i dodatkowo jak pisałam eksperymentował niż to, że nagrywając fake chcą zarobić na nim, zrobić z niego świnkę skarbonkę. Nie może się bronić a fani są w stanie łapać się wszystkiego.
Niech ich szlak trafi jeśli rzeczywiście sądzą, że się dorobią lekko na śmierci Michaela, niszcząc to na co tak ciężko pracował.
Gdzieś głęboko tli się nadzieja, że to nieszczęśliwy zbieg okoliczności.....
Jedyną możliwością jest jeszcze to, że Michael bardzo eksperymentował z głosem i dodatkowo nie wykończył tego utworu więc przekombinowali i zrobili z tego takie COŚ.
Z mojego punktu widzenia..
Pierwsze przesłuchanie - bardzo chciałam usłyszeć Go, ale mimo szczerych chęci nic, w okolicach 2:40 i pod koniec faktycznie coś drgnęło.
Kolejne przesłuchanie- gdzieś głęboko w chórkach pojedyncze okrzyki, słowa i pod koniec znów coś jak Michael tylko miałam paskudne wrażenie, że trochę fałszu wkradło się przy wyciąganiu dźwięku.
Bardzo chciałam usłyszeć to co zapowiadali, choć poczucie, że Jego nie ma to już nie to samo, trochę jak cień tropikalnego lasu na przerażająco spustoszałej, wyschniętej ziemi.
Piszę to i cały czas w tle leci ta nieszczęsna piosenka, słyszę niezłą muzykę ale głos jest paskudnie płaski, bez wyrazu, głębi.
Chcę się mylić, bardzo bym chciała, żebyśmy nie mieli racji, bo chyba lepiej zniosę, że przepuścili go przez filtry, że MJ miał kiepski okres i dodatkowo jak pisałam eksperymentował niż to, że nagrywając fake chcą zarobić na nim, zrobić z niego świnkę skarbonkę. Nie może się bronić a fani są w stanie łapać się wszystkiego.
Niech ich szlak trafi jeśli rzeczywiście sądzą, że się dorobią lekko na śmierci Michaela, niszcząc to na co tak ciężko pracował.
Gdzieś głęboko tli się nadzieja, że to nieszczęśliwy zbieg okoliczności.....
Ostatnio zmieniony pn, 08 lis 2010, 16:43 przez Estrella, łącznie zmieniany 1 raz.
But if you came to see
The truth, the purity
It's here inside a lonely heart
The truth, the purity
It's here inside a lonely heart
Detox pisze: Może to tylko takich chwyt Sony? Specjalnie chcieli najpierw nam popsuć humory po to ,żeby potem na rynek wpuścić coś genialnego? Wiadomo ,że po słabych rzeczach genialne smakują jeszcze lepiej. ?
Moim zdaniem $ony za bardzo napracowało się nad tą piosenką by zrobić z niej tylko taki nie miły ,,żart''...
Heal The World
Make it a better place
For you and for me
And the entire human race
Make it a better place
For you and for me
And the entire human race
-
- Posty: 129
- Rejestracja: śr, 30 cze 2010, 15:23
Ja bym bardziej stawiał że było tylko trochę tej piosenki nagrane przez MJ i dali to nagranie jakiemuś niby DJ który miał to posklejać w ładną całość do dzisiaj rano a całkowicie spieprzył sprawę. Wnioskuję to po tym że przed chwilą ściągnąłem tą piosenkę na komórkę i jest kilka takich akcentów MJowskich. Ale to moje zdanie. I jestem pewien że z czasem wszystko się okaże. Mam nadzieję że wkrótce będzie konferencja gdzie ktoś kto będzie reprezentował Sony wyjaśni wszystko.
Tak czytam ten temat i normalnie nie mogę wyjść z podziwu, co niektórzy potrafią wymyślić. Z biegiem lat głos się zmienia, to fakt, ale są to zmiany niewielkie, zaś wokaliści takiego pokroju jak MJ mają ten głos tak bardzo wyćwiczony, że potrafią te zmiany zakamuflować. Z pewnością MJ mógłby zaśpiewać tak, że w ogóle fani nie mogliby go rozpoznać, ale pytam się PO CO? PO CO miałby to robić przy nagrywaniu dem itp? PO CO miałby likwidować ze swoich utworów to, dzięki czemu miały one w sobie to COŚ, po czym można go rozpoznać już po jednym słowie? Chyba nie po to pracował pół życia aby być rozpoznawalnym, żeby nagle stać się innym wokalistą i zaczynać od początku?
Posłużę się tu innym wykonawcą, który zszedł ze sceny muzycznej ale powrócił o tutaj:
http://www.dailymotion.pl/video/x4suam_ ... roud_music
Powiedzcie mi, czy "babcia" Turner straciła głos i czy stracił on swój charakterystyczny "podpis"? (zaraz się pewnie znajdą tacy, którzy powiedzą, że to przerobiony playback z lat jej świetności) Skoro ona tego nie straciła to dlaczego miałby to stracić Michael? Opanujcie się!!!
Jeśli mam w coś wierzyć, to tylko w to, że piosenka ta została wyprodukowana z jakichś "ochłapów" wokalnych, z których tak naprawdę nie było jakichkolwiek szans, aby stworzyć utwór (mimo to stworzono) albo ci co to robili totalnie przegięli pałę z masteringiem. Kto wie, może wokale do tego utworu pochodziły z wcześniejszych lat? Tak modyfikowali, tak majstrowali, żeby utwór przypominał dzisiejszą muzykę, że wyszła z tego lekka kiszka jeśli chodzi o same wokale. Utwór sam w sobie wpada w ucho i z pewnością osiągnie dzięki nazwisku swoje.
Pamiętajcie o tym, że skoro spuścizna nieopublikowanego MJ'a jest tak wielka, to z pewnością SONY i inni będą chcieli żerować na niej jak najdłużej... tym bardziej, że na scenie muzycznej jest teraz takie zatrzęsienie wykonawców, że nic tak naprawdę nie przykuwa uwagi na więcej niż rok (z pojedynczymi wyjątkami ale z tych wyjątków więcej kasy już się nie wyciśnie). Wypuszczenie naraz całego ostatniego materiału jaki stworzył Michael jest im po prostu nie na rękę. Lepiej większość posklejać z jakichś resztek i podrzucić do albumu jeden prawdziwy utwór "skończony" przez MJ'a, niż wypsztykać się w rok z wszystkiego wielkiego co się posiada, a potem serwować same zlepki.
Mi się wydaje, że na albumie będą utwory takie trochę nijakie, ale będą też takie, w których wokal MJ'a będzie po prostu niszczył
Posłużę się tu innym wykonawcą, który zszedł ze sceny muzycznej ale powrócił o tutaj:
http://www.dailymotion.pl/video/x4suam_ ... roud_music
Powiedzcie mi, czy "babcia" Turner straciła głos i czy stracił on swój charakterystyczny "podpis"? (zaraz się pewnie znajdą tacy, którzy powiedzą, że to przerobiony playback z lat jej świetności) Skoro ona tego nie straciła to dlaczego miałby to stracić Michael? Opanujcie się!!!
Jeśli mam w coś wierzyć, to tylko w to, że piosenka ta została wyprodukowana z jakichś "ochłapów" wokalnych, z których tak naprawdę nie było jakichkolwiek szans, aby stworzyć utwór (mimo to stworzono) albo ci co to robili totalnie przegięli pałę z masteringiem. Kto wie, może wokale do tego utworu pochodziły z wcześniejszych lat? Tak modyfikowali, tak majstrowali, żeby utwór przypominał dzisiejszą muzykę, że wyszła z tego lekka kiszka jeśli chodzi o same wokale. Utwór sam w sobie wpada w ucho i z pewnością osiągnie dzięki nazwisku swoje.
Pamiętajcie o tym, że skoro spuścizna nieopublikowanego MJ'a jest tak wielka, to z pewnością SONY i inni będą chcieli żerować na niej jak najdłużej... tym bardziej, że na scenie muzycznej jest teraz takie zatrzęsienie wykonawców, że nic tak naprawdę nie przykuwa uwagi na więcej niż rok (z pojedynczymi wyjątkami ale z tych wyjątków więcej kasy już się nie wyciśnie). Wypuszczenie naraz całego ostatniego materiału jaki stworzył Michael jest im po prostu nie na rękę. Lepiej większość posklejać z jakichś resztek i podrzucić do albumu jeden prawdziwy utwór "skończony" przez MJ'a, niż wypsztykać się w rok z wszystkiego wielkiego co się posiada, a potem serwować same zlepki.
Mi się wydaje, że na albumie będą utwory takie trochę nijakie, ale będą też takie, w których wokal MJ'a będzie po prostu niszczył
A ja jestem zakochany już w Michaelu z Breaking News! Niesamowite przejścia, mostki. Choć piosenka ma aranż mylący bo tak dziś brzmi cały muzyczny świat to tak najprawdopodobniej chciał brzmieć Jackson. Rano byłem zawiedziony bo usłyszałem Jacksona niepodobnego do siebie... Przerobiłem utwór już ponad 100 razy i nie chwyciłby mnie gdyby to nie był Król. Malachiego mi podsyłano wielokrotnie i nie chwytała, żadna jego nuta... Tu to czuję... Tak jak przy premierze "Black Or White", "Scream" czy "You Rock My World". Powtarzam, że rankiem też nie chciałem dopuścić do siebie myśli, że to Jackson ale żądza posłuchania wzięła górę. Może to głód muzyczny a może po prostu świadomość, że to ON.Pointrox pisze:I to jest Michael którego chcę słuchać
Facet lubił widocznie też śpiewać w nietypowy dla siebie sposób :)
Najwyżej się pomylę.
Ostatnio zmieniony pn, 08 lis 2010, 17:22 przez Mandey, łącznie zmieniany 1 raz.
Rany Julek…..dlaczego z tym Michaelem choć raz nie może być jasno i przejrzyście.
Posłuchałam, rzuciłam okiem na komentarze i ogłupiałam całkowicie.
Jeśli rzeczywiście to nie Michael śpiewa to ja już nic nie rozumiem.
Skoro w archiwach jest wiele niepublikowanych kawałków, to w jakim celu wypuszczali by podróbkę. Gdzie tu sens, gdzie logika.
Po historii choćby z "This is it" nie ufam Sony, ale w taki przekręt nie wierzę.
Posłuchałam, rzuciłam okiem na komentarze i ogłupiałam całkowicie.
Jeśli rzeczywiście to nie Michael śpiewa to ja już nic nie rozumiem.
Skoro w archiwach jest wiele niepublikowanych kawałków, to w jakim celu wypuszczali by podróbkę. Gdzie tu sens, gdzie logika.
Po historii choćby z "This is it" nie ufam Sony, ale w taki przekręt nie wierzę.
- Dzwoneczek MJJ
- Posty: 474
- Rejestracja: sob, 29 sie 2009, 22:18
- Skąd: Nie wiesz skąd jest Dzwoneczek MJJ? To co Ty tu jeszcze robisz?
Piosenka trochę w stylu Britney z płyty In the zone. Weszła mi, a czy to MJ, czy nie to i tak się okaże w praniu. Jak dla mnie jak najbardziej daje radę.
Może brzmieć troszczę dziwnie, bo jeśli to jakiś demacz to musieli go czyścić etc.
Popieram zdanie Mandey-a.
Może brzmieć troszczę dziwnie, bo jeśli to jakiś demacz to musieli go czyścić etc.
Popieram zdanie Mandey-a.
One by one
Only the Good die young
They're only flying too close to the sun
And life goes on -
Without you...
PS - Kociuuu, dobrze że nie Misiaaa! ;D Znajdziemy pekińczyka takiego jaki ma być! :*
Only the Good die young
They're only flying too close to the sun
And life goes on -
Without you...
PS - Kociuuu, dobrze że nie Misiaaa! ;D Znajdziemy pekińczyka takiego jaki ma być! :*
- Sephiroth820
- Site Admin
- Posty: 567
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008, 21:20
- Skąd: z kątowni
Po przesłuchaniu tego utworu kilka razy stwierdzam,że to na pewno śpiewa Michael niestety żałuję że miałem chwilę zwątpienia ale jednak jak dla mnie to Michael ale w całkiem innym wydaniu,bo przecież chciał nas czymś zaskoczyć i chyba mu się udało wiem wiem zaraz mnie zasypiecie tysiącami linków z piosenkami Malachiego albo innymi tekstami typu że to nie jego głos,że DNA nie da się zmienić i inne smuty xD
- Final Cloud
- Posty: 399
- Rejestracja: sob, 18 lis 2006, 19:13
- Skąd: Reykjavik
Przesłuchałem i... no jak możecie go porównywać do Michaela. Jak zaczyna śpiewać ostrzej od razu słychać wielką różnice pomiędzy MJ'em i nim. W Breaking News jeżeli słychać już Michaela samego (co jednak niestety rzadko się zdarza ale już o tym pisałem) słychać, że to Michael, a nie Jason. Natomiast jak śpiewa razem z chórem to można pomyśleć, że to Jason. Ale chór to chór!!Mjfan pisze:http://www.youtube.com/watch?v=h-uOMgVy ... re=related
Brzmi znajomo?
Mandey, ja póki co jestem w stanie uwierzyć w to, że muzyka to kompozycja to wspólna robota MJ i Eddiego Cascio.
Wokal nadal jednak pozostawia jakiś niesmak - może to jest Michael, ale nie czuję tego tak, jak wtedy, gdy słuchałem po raz pierwszy "Another Day" czy "Do You Know Where...". Kto wie, może to przyjdzie z czasem
Wokal nadal jednak pozostawia jakiś niesmak - może to jest Michael, ale nie czuję tego tak, jak wtedy, gdy słuchałem po raz pierwszy "Another Day" czy "Do You Know Where...". Kto wie, może to przyjdzie z czasem
Ostatnio zmieniony pn, 08 lis 2010, 17:37 przez Pointrox, łącznie zmieniany 1 raz.