Spekulacje na temat utworu "Breaking News"
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Teaser od razu przypomniał mi Invincible. I ta piosenka naprawdę jest bardzo Majkelowa, podobna do stylu Invincible, pasowałaby do tej płyty.
Utknęłam pomiędzy. Niektóre momenty rzeczywiście są 99% MJa, ale ten falset kompletnie mi nie pasuje, Michael inaczej również śpiewał hee-hee, nie tak leniwie i byle jak. To jest Michael Jackson, perfekcjonista w każdym calu, a tutaj takiej perfekcji nie mamy. Chyba, że jest to wczesne demo śpiewane przez zaspanego Michaela, podrasowane komputerkami i innymi sprzętami.
Tak trudno wybrnąć z tej niewiedzy.
Utknęłam pomiędzy. Niektóre momenty rzeczywiście są 99% MJa, ale ten falset kompletnie mi nie pasuje, Michael inaczej również śpiewał hee-hee, nie tak leniwie i byle jak. To jest Michael Jackson, perfekcjonista w każdym calu, a tutaj takiej perfekcji nie mamy. Chyba, że jest to wczesne demo śpiewane przez zaspanego Michaela, podrasowane komputerkami i innymi sprzętami.
Tak trudno wybrnąć z tej niewiedzy.
No może i ja coś dodam od siebie, bo Mandey w końcu zszedł z kompa na chwilę.
Moje pierwsze wrażenie po pierwszym przesłuchaniu...
Myślę, że to Michael śpiewa, wystarczy się wsłuchać w wokal.
Możliwe że macie wątpliwości, bo utwór w całości jest raczej mało Michael'owy.
Mandey pisał, że aranż jest mylący (co z resztą ja mu powiedziałam :)) i z tym się zgadzam... wydaje się że to nie MJ bo całość jest nie w Jego stylu.
Utwór brzmi raczej jak nowa piosenka Timberlake'a a nie Michaela Jacksona.
Jesteśmy przyzwyczajeni do czegoś zupełnie innego i stąd nieporozumienia.
No i czemu nie było takich wątpliwości przy 2000 watts? Czy tylko dlatego, że zostało wydane za życia MJ'a?
Moje pierwsze wrażenie po pierwszym przesłuchaniu...
Myślę, że to Michael śpiewa, wystarczy się wsłuchać w wokal.
Możliwe że macie wątpliwości, bo utwór w całości jest raczej mało Michael'owy.
Mandey pisał, że aranż jest mylący (co z resztą ja mu powiedziałam :)) i z tym się zgadzam... wydaje się że to nie MJ bo całość jest nie w Jego stylu.
Utwór brzmi raczej jak nowa piosenka Timberlake'a a nie Michaela Jacksona.
Jesteśmy przyzwyczajeni do czegoś zupełnie innego i stąd nieporozumienia.
No i czemu nie było takich wątpliwości przy 2000 watts? Czy tylko dlatego, że zostało wydane za życia MJ'a?
"Najpiękniejsze usta które prawdy strzegą...
Najpiękniejszy uśmiech co cieszy smutnego."
przesluchalem piosenke juz wiele razy. tam spiewa na 100% Michael!
mowicie, ze glos nie podobny. kazdy czlowiem ma umiejetnosc zmiany barwy glosu (kazdy z was pewnie staral sie nasladowac czyjs glos) - to po pierwsze. do drugie sa syntezatory, komputery i takie tam. moze michael celowo chcial brziec jak nie on?
pozatym jak inne osoby tutaj czuję ten kawalek, czuje to coś!
michael, michael!
ten kawalek jest MEGA!!
juz sie nie moge doczekac plyty :D
mowicie, ze glos nie podobny. kazdy czlowiem ma umiejetnosc zmiany barwy glosu (kazdy z was pewnie staral sie nasladowac czyjs glos) - to po pierwsze. do drugie sa syntezatory, komputery i takie tam. moze michael celowo chcial brziec jak nie on?
pozatym jak inne osoby tutaj czuję ten kawalek, czuje to coś!
michael, michael!
ten kawalek jest MEGA!!
juz sie nie moge doczekac plyty :D
a no jest.Amelia pisze:"Lubię tylko te piosenki, które juz kiedyś słyszałem". Coś w tym jest.
Siła sugestii jest wielka, a umysłu potężna. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek była świadkiem takiej "rozróby" wokół jednej piosenki.
Może ma to jakiś cel, oby tylko ten właściwy. Czasem wierzę w happy endy.
No nic, to poczekam, aż wyjdzie cała płyta. Odsłucham milion razy każdy utwór i dopiero na podstawie porównań z innymi piosenkami wydam konkretną opinię również i na BN.
**********
There's a place in your heart
And I know that it is love
**********
Jakby nie patrzeć Sony uzyskało spodziewany efekt. Wielki szum wokół jednej piosenki, dzięki czemu ludzi zaczyna to ciekawić, będzie większa sprzedaż płyty, ponieważ niektórzy (tak są jeszcze ludzie co kupują płyty) nawet nie słuchając Michael'a mogą kupić tą płytę z czystej ciekawości (ponieważ wielu fanów nie kupi czegoś, co będzie miało wszystkie piosenki podobne do Breaking News). Czekam tylko, aż Sony oficjalnie przeprosi wszystkich fanów za nieporozumienie. Pewnie powiedzą, że im stronę shackowali i chcieli zrobić szum, że Breaking News inaczej brzmi.... przecież i tak w to niektórzy uwierzą, skoro są przekonani w 100%, że śpiewa tam Michael...
A piosenka wpada w ucho im więcej jej słuchasz...
Proszę się nie obrazić (beliversi). Znów jest podział jak MJ Hoax, MJ Dead... Fan- całe życie, Fan- pośmiertny... po co nam to? Każdy ma uszy, im dłużej siedzi z Michael'em tym lepiej zna jego głos (tzn. im więcej ogląda wywiadów i innych dokumentalnych filmów).
Wracając do poprzedniego tematu na tym polega cała manipulacja medialna...
MJ: "Nie wierzcie we wszystko co Wam mówią, co czytacie"
A piosenka wpada w ucho im więcej jej słuchasz...
Proszę się nie obrazić (beliversi). Znów jest podział jak MJ Hoax, MJ Dead... Fan- całe życie, Fan- pośmiertny... po co nam to? Każdy ma uszy, im dłużej siedzi z Michael'em tym lepiej zna jego głos (tzn. im więcej ogląda wywiadów i innych dokumentalnych filmów).
Wracając do poprzedniego tematu na tym polega cała manipulacja medialna...
MJ: "Nie wierzcie we wszystko co Wam mówią, co czytacie"
http://www.youtube.com/watch?v=HblbSe3z3G4 - mój Tribute
Pięknie powiedziane, Trinity. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś.
Ja nadal nie wierzę w to, że to głos Michaela. Nawet jeśli największe osobistości będą mówić, że to Michael... ja mam uszy i wiem co słyszę.
Ale wciąż mam mieszane uczucia - piosenka sama w sobie rzeczywiście jest bardzo okej, porywa i nawet pośpiewać można przy niej. Produkcja tej piosenki jest nieco fatalna, od tej strony dźwiękowej. Gdybym była dźwiękowcem takim jak Riley, nie wypuściłabym czegoś takiego na forum publiczne. Kiczem zalatuje przy tych elektronicznych skrzypcach, jak zwał tak zwał. Posłuchajcie sobie piosenek malachiego, u niego też jest taki kicz.
To nie Michael, nikt mnie nie przekona.
Do wglądu wercja acapella zrobiona przez fana: http://www.youtube.com/watch?v=VtfKx654Yfk
Ja nadal nie wierzę w to, że to głos Michaela. Nawet jeśli największe osobistości będą mówić, że to Michael... ja mam uszy i wiem co słyszę.
Ale wciąż mam mieszane uczucia - piosenka sama w sobie rzeczywiście jest bardzo okej, porywa i nawet pośpiewać można przy niej. Produkcja tej piosenki jest nieco fatalna, od tej strony dźwiękowej. Gdybym była dźwiękowcem takim jak Riley, nie wypuściłabym czegoś takiego na forum publiczne. Kiczem zalatuje przy tych elektronicznych skrzypcach, jak zwał tak zwał. Posłuchajcie sobie piosenek malachiego, u niego też jest taki kicz.
To nie Michael, nikt mnie nie przekona.
Do wglądu wercja acapella zrobiona przez fana: http://www.youtube.com/watch?v=VtfKx654Yfk
La_Pantera_Rosa - Może i się z lekka zasugerowałam... ale włączyłam i już po kilku sekundach wyłączyłam bo nie dało się tego słuchać. A kolejne odsłuchy tylko mnie w moim przekonaniu utwierdziły. Ten głos jest tak różny od głosu Michaela w moich uszach. Brzmi jakby wyraźnie ten ktoś chciał podrobić sposób śpiewania Michaela. Nie jestem pewna czy to Jason - za mało znam jego muzykę by to stwierdzić, a jeżeli to on, to dlaczego z łaski swojej, nie poinformowano nas o tym wcześniej, że ta piosenka to duet czy coś? (Chociaż dla mnie to nie duet, jeden głos tam słyszę).
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Większość z nas ocenia na podstawie wieloletniej znajomości głosu Michaela, jego maniery śpiewania itd. A to przecież nie jest w 100% utwór Michaela, zostało to podrasowane nie przez niego, więc nie może brzmieć jak 'majkelowy utwór z krwi i kości'...
A tak poza tym, to zawsze wydawało mi się, iż mam świetny słuch, ale po tej piosence to nie wiem... Zresztą właśnie - głos mógł być zmodulowany dziesiątki razy...
A tak poza tym, to zawsze wydawało mi się, iż mam świetny słuch, ale po tej piosence to nie wiem... Zresztą właśnie - głos mógł być zmodulowany dziesiątki razy...
- La_Pantera_Rosa
- Posty: 401
- Rejestracja: wt, 01 gru 2009, 20:32
Margaretado tego myślę, że w godzinie szczytu (6:00) była dana gorsza wersja żeby nie obciążać serwera. Przecier zao tej samej porze tłumy fanatyków odtwarzali ten sam plik ;)) Jak o 6 rano sluchalam to na serio płaska była ta piosenka, a teraz przesluchalam i jakoś inaczej ;)
moge wam dokladnie napisac gdzie jest MJ a gdzie nie
W refrenach jest głos MJa wzmocniony głosem jakiegoś podrabiacza
w obu zwrotkach tam gdzie są słowa ".... Michael Jackson" to nie spiewa Michael (nawet słychać tą zmianę barwy głosu)
i do 1/4 gdzies mniej wiecej bridge(to spowolnienie piosenki) nie spiewa Michael reszta tak jak mówiłam: głos Michaela wsparty jakimś innym artystą...troche nieporadnie podstawione chórki moim zdeaniem (może za bardzo wyraziste)...a skąd wiemy może lepiej się nie dało tego zrobić posiadając taki materiał jaki mieli....
Dlatego takie negatywne sugestie ponieważ pierwsze wersy piosenki nie są śpiewane przez Michaela ;)) Myślę, że to przeważyło :)
Spokojnie każdy już wydenerwował się ile mógł teraz ochłońmy trochę;)
moge wam dokladnie napisac gdzie jest MJ a gdzie nie
W refrenach jest głos MJa wzmocniony głosem jakiegoś podrabiacza
w obu zwrotkach tam gdzie są słowa ".... Michael Jackson" to nie spiewa Michael (nawet słychać tą zmianę barwy głosu)
i do 1/4 gdzies mniej wiecej bridge(to spowolnienie piosenki) nie spiewa Michael reszta tak jak mówiłam: głos Michaela wsparty jakimś innym artystą...troche nieporadnie podstawione chórki moim zdeaniem (może za bardzo wyraziste)...a skąd wiemy może lepiej się nie dało tego zrobić posiadając taki materiał jaki mieli....
Dlatego takie negatywne sugestie ponieważ pierwsze wersy piosenki nie są śpiewane przez Michaela ;)) Myślę, że to przeważyło :)
Spokojnie każdy już wydenerwował się ile mógł teraz ochłońmy trochę;)
Ain't no sunshine when he's gone :(
Kiedy przesłuchalam o godz 6 minut 2 po razy pierwszy zatkało mnie.
Mialam przeczucie że to Michael nie jest w 100% może gdzie niegdzie.
Nie chciałam nic pisać.
W tyłku mam opinie innych czy są za czy przeciw. Nic na mnie nie wpłynęło.
Przy 2000 watts problemu nie było, bo widocznie wiekszosc wiedziala ze to MJ. A skoro przy tej piosence są takie obozy (nie o MJPT tylko chodzi), to o czymś to musi świadczyc. Obcokrajowcy nie wchodzili tutaj, żeby zrobic sobie wode z mózgu ;).
I albo zakonczy się ta bezsensowną wymiane zdan, podparta tylko tym co niektórzy członkowie rodziny Michaela powypisywali i spokojnie poczekamy na rozwój wydarzeń.
Albo będzie ta dyskusja brnąć w kosmiczne stwierdzenia.
Mialam przeczucie że to Michael nie jest w 100% może gdzie niegdzie.
Nie chciałam nic pisać.
W tyłku mam opinie innych czy są za czy przeciw. Nic na mnie nie wpłynęło.
Przy 2000 watts problemu nie było, bo widocznie wiekszosc wiedziala ze to MJ. A skoro przy tej piosence są takie obozy (nie o MJPT tylko chodzi), to o czymś to musi świadczyc. Obcokrajowcy nie wchodzili tutaj, żeby zrobic sobie wode z mózgu ;).
I albo zakonczy się ta bezsensowną wymiane zdan, podparta tylko tym co niektórzy członkowie rodziny Michaela powypisywali i spokojnie poczekamy na rozwój wydarzeń.
Albo będzie ta dyskusja brnąć w kosmiczne stwierdzenia.
Zmienić głos? Proszę Cię! Michael Jackson to profesjonalista w każdym calu! To nie jest to, do czego przywykliśmy. Nie ma tej siły, tego czegoś czym Michael czarował. Posiadacz głosu z Breaking News jest jakby leniwy, nie ma tego czegoś. Fakt faktem, iż mogą być pewne wstawki Michaelowe, jak np. 2:35-2:40 (to jedyna, która jak na razie wygląda mi na MJową), ale na tym się kończy!norbi 2xD pisze:nie uwazasz ze kazdy potrafi zmienic głos?
Poza tym chyba słyszeliście inne dema jak np. Another Day, czy chociażby wokal z prób do TII. To jest prawdziwy Michael, słyszysz tego perfekcjonistę.
Podzielam zdanie Jeanne, i zdania nie zmieniam: FAKE!
Ostatnio zmieniony pn, 08 lis 2010, 18:43 przez Julia94, łącznie zmieniany 1 raz.
Ha! Nowi beliwersi! Lubię to! Tak wielu chce usłyszeć nową piosenkę Michaela Jacksona, że przestała słyszeć, doprawdy. W ogóle, powyższa dyskusja stanowi jakieś kuriozalne nieporozumienie. Pomijając kwestie ile Michaela w Michaelu, piosenka jest ewidentnie koszmarkiem, antypopem, raszplą. Kto twierdzi inaczej - odsyłam do lepszych krążków wydanych w zeszłych latach, nawet (sic!) Blackout Britney Spears. Dla mnie Breaking News to jakaś przerażająca parodia Justine'a Timberlake'a.
Wstałam rano o 6-tej i odpaliłam komputer. Przez to całe zamieszanie o mały włos nie spóźniłam się do pracy.
Najpierw posłuchałam, żeby nie sugerować się niczyimi opiniami i…
Na początek, wokal zgaszony, co kurka jest grane pomyślałam, słucham dalej, jest, jest Michael! no, ale co z tym początkiem?
Pomyślałam, że może są dośpiewane kawałki przez kogoś (ale nie jestem przekonana), bo demo Michaela było zbyt … robocze. Coś w tym jest, bo wiele osób zauważyło to, że im dalej tym więcej Michaela.
Ale jak czytam te wywody, że głos Michaela najlepiej możne rozpoznać ten kto go słucha od lat, to zbiera mi się na śmiech.
Moim zdaniem dobrze rozpoznać głoś może ten, kto ma dobry słuch, tu staż nie ma nic do rzeczy. Ja tam głosy moich braci znam od lat, ale nie jeden raz zdarzyło mi się pomylić, gdy nie widziałam ich. A w śpiewie to chyba jeszcze trudniej
Tutaj po obróbce, głos trochę inaczej brzmi, ale może też MJ chciał trochę inaczej, a może nie zdążył porządnie tego nagrać, a może tę piosenkę chciał schować do szuflady? Myślę tak jak Dzwoneczek, że komputer dośpiewał tu trochę.
I w ogóle dlaczego chcecie głosu jak za czasów Thrillera? Przecież na Invincible jego głos nie przypominał tego z początku lat 80-tych. Mnie ten wokal podpada pod to, co można usłyszeć na Vincku.
Piosenka nagrana parę lat temu przez Michaela, nie może po tych latach przynosić rewolucyjnych rozwiązań. Ona się wpisuje w to co teraz dzieje się na rynku muzycznym. W dodatku ostateczny kształt nadał jej nie MJ, tylko ludzie, którzy tym rynkiem rządzą. Została pewnie wybrana, bo tematyka nadaje się na powrót Króla, tak jak This Is It nadawało się na promowanie trasy, choć przecież Michael przeznaczył ją do kosza.
Może Michael przez lata nie wydawał płyt, bo bał się takich reakcji fanów. Czy Wy nie za dużo wymagacie od Michael? Ile razy w życiu jeden człowiek może wywoływać rewolucje.
Piosenka ma fajną melodię i rytm. Zawładnęła mną dzisiaj. Nie jest to może majstersztyk na miarę rewolucji w muzyce, ale… buja nieźle.
A może mamy tutaj na forum jakiegoś specjalistę dźwiękowca, który zajmuje się profesjonalną obróbką nagrań lub specjalistę od analizy głosów?
Jeśli się mylę, to najwyżej kiedyś to odszczekam razem z paroma osobami z forum.
Najpierw posłuchałam, żeby nie sugerować się niczyimi opiniami i…
Na początek, wokal zgaszony, co kurka jest grane pomyślałam, słucham dalej, jest, jest Michael! no, ale co z tym początkiem?
Pomyślałam, że może są dośpiewane kawałki przez kogoś (ale nie jestem przekonana), bo demo Michaela było zbyt … robocze. Coś w tym jest, bo wiele osób zauważyło to, że im dalej tym więcej Michaela.
Ale jak czytam te wywody, że głos Michaela najlepiej możne rozpoznać ten kto go słucha od lat, to zbiera mi się na śmiech.
Moim zdaniem dobrze rozpoznać głoś może ten, kto ma dobry słuch, tu staż nie ma nic do rzeczy. Ja tam głosy moich braci znam od lat, ale nie jeden raz zdarzyło mi się pomylić, gdy nie widziałam ich. A w śpiewie to chyba jeszcze trudniej
Tutaj po obróbce, głos trochę inaczej brzmi, ale może też MJ chciał trochę inaczej, a może nie zdążył porządnie tego nagrać, a może tę piosenkę chciał schować do szuflady? Myślę tak jak Dzwoneczek, że komputer dośpiewał tu trochę.
I w ogóle dlaczego chcecie głosu jak za czasów Thrillera? Przecież na Invincible jego głos nie przypominał tego z początku lat 80-tych. Mnie ten wokal podpada pod to, co można usłyszeć na Vincku.
Piosenka nagrana parę lat temu przez Michaela, nie może po tych latach przynosić rewolucyjnych rozwiązań. Ona się wpisuje w to co teraz dzieje się na rynku muzycznym. W dodatku ostateczny kształt nadał jej nie MJ, tylko ludzie, którzy tym rynkiem rządzą. Została pewnie wybrana, bo tematyka nadaje się na powrót Króla, tak jak This Is It nadawało się na promowanie trasy, choć przecież Michael przeznaczył ją do kosza.
Może Michael przez lata nie wydawał płyt, bo bał się takich reakcji fanów. Czy Wy nie za dużo wymagacie od Michael? Ile razy w życiu jeden człowiek może wywoływać rewolucje.
Piosenka ma fajną melodię i rytm. Zawładnęła mną dzisiaj. Nie jest to może majstersztyk na miarę rewolucji w muzyce, ale… buja nieźle.
A może mamy tutaj na forum jakiegoś specjalistę dźwiękowca, który zajmuje się profesjonalną obróbką nagrań lub specjalistę od analizy głosów?
Jeśli się mylę, to najwyżej kiedyś to odszczekam razem z paroma osobami z forum.
Ostatnio zmieniony pn, 08 lis 2010, 19:00 przez anja, łącznie zmieniany 1 raz.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon