Spekulacje na temat utworu "Breaking News"

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Jakie jest Twoje zdanie na temat wokalu w utworze "Breaking News"?

Czysty Michael bez dwóch zdań!
49
17%
Słyszę tam Michaela ale też i inny głos.
165
58%
Bez jaj, przecież to nie Michael!
70
25%
 
Liczba głosów: 284

Awatar użytkownika
ManInTheMirror23
Posty: 165
Rejestracja: sob, 26 gru 2009, 23:41
Skąd: łódzkie, Pabianice

Post autor: ManInTheMirror23 »

Przeczytałem ten temat cały "od deski do deski", więc pozwolę sobie zapostowac.
Po pierwsze chciałem wszystkim udzielającym się tutaj podziękować, ponieważ piękną rzeczą jest przeczytać te wszystkie twierdzenia, fakty, domysły i poruszane tutaj tematy sporne poruszane tutaj na przestrzeni 14 ostatnich godzin.
Niestety każdy kto podobnie jak ja przeczytał cały ten temat z nadzieją doszukania się właściwej informacji i przyjęciem pozycji do walki o jej prawdziwość jest zawiedziony, ponieważ z owych dyskusji jeden wielki kabaret i nie są one w stanie przechylić jednogłośnie postawy wszystkich. Chodź przyznaje wiele wypowiedzi ma wpływ na moje zdanie i co do ich treści jestem zgodny.
Sumując, uważam że dalsze rozpatrywanie sprawy na zasadzie domysłów i własnych przekonań nie ma sensu, bo jak ktoś już napisał "Ile osób tyle zdań". To tylko strata czasu i porcja niepotrzebnych nerwów.
Ja w swoim zakresie, aż do czytelnego i jasnego wyjaśnienia sprawy (w postaci np. oficjalnej konferencji prasowej, podania nazwisk tworzących ten kawałek, wypowiedzi tych osób) przyjmuję postawę, iż Michael nie jest jedynym człowiekiem tworzącą wokal tego utworu do tego nie omieszkam dopowiedzieć ze piosenka nie jest w części skomputeryzowana (intryguje mnie "hee... hee..." które nie wiem jak dla was ale jak dla mnie jest cholernie sztuczne). Jestem pewny że Michael nie wydał by w życiu czegoś takiego mimo iż chciał nas zaskoczyć czymś nowym i przekonać nas do tego. Całe nadzieje pokładam w tym, iż demo znajdywało się w kiepskiej gotowości i MJ spędził nad nim mało czasu stąd ten słaby wokal który wymagał korekty (albo komputerowej albo innego "śpiewaka", albo tego i tego) a moim małym marzeniem jest to by sony pokazało nam część materiału z którego zremasterowano ten utwór.
Dziękuję dobranoc glupija
Awatar użytkownika
MJ fan
Posty: 320
Rejestracja: czw, 31 sty 2008, 20:14
Skąd: Warszawa

Post autor: MJ fan »

BadM pisze: Jeśli nagranie faktycznie pochodzi z 2007r. to nie oceniajcie go przez pryzmat przebojów z lat 90'.
Nie trzeba porównywac do lat 90 czy nawet do Invincible.
MJ już nam dał próbke swojego nowego wokalu w takich kawałkach jak WBSS 2008 oraz Hold My Hand. Utwory te były nagrywane w latach 2007/2008. Chyba nikt nie ma wątpliwości że HMH to MJ?
Awatar użytkownika
Maciek89
Posty: 38
Rejestracja: pn, 08 lis 2010, 12:16
Skąd: Opolskie

Post autor: Maciek89 »

Ja również pozwolę sobie zabrać, głos, gdyż temat śledzę od samego rana, a i cały dzien zastanawiam się i słucham na przemian BN oraz starszych-nowszych tracków.

Na początku również uważałem, iż to skandal i Sony ewidentnie robi nas w bambuko. Popatrzcie na powody, dla których moim zdaniem mogłoby tak być:
*bardzo dziwny i inny głos od tego, który znamy
*brak energi, tej głębi w głosie, tak bardzo nam przecież znanej
*wszystko takie jakieś nijakie jak na MJ
*sztucznie wklejone i nie pasujące wg mnie do reszty okrzyki "hee hee" "aww"
*dziwne akcentowanie, drobne niuansiki
*oświadczenia Taja, dzieci, rodziny
*sprawa Malachiego, śpiewającego w stylu MJ, który z resztą podpisał kontrakt z Sony i ewidentnie ma z nimi jakiś romans
*dziwny, odpustowy, dość... płytkawy i zupełnie nie MJowy styl (wspomniane mówienie osobie w trzeciej osobie chociażby jako jeden z wielu przykładów)
Ale...

Po całym dniu i osłuchaniu się z utworem, można popatrzeć też tak, że:
*bardzo mocno wyretuszowano komputerowo średniej jakości partie wokalnego Michaela, stąd sa one tak ciężkie do poznania
*zatrudniono osoby trzecie do polepszenia bez udziału komputerów niektórych wokali Mike'a
*MJ po prostu nieco zmienił styl, zmieniła się jego barwa głosu, upodobania co do kawałków, tudzież eksperymentował
*Sony sprawdza nas/wydaje kawałek do testów czy się przyjmie

A najpewniej wg mnie, co ustalam po pierwszym dniu zastanawiania się nad całym tematem...

*Wybrano kontrowersyjny numer, narobiono wokół niego szumu, może specjalnie nieco inaczej go zaaranżowano, tak aby zrobić rozgłos wokół płyty i zapewnic jej jeszcze większy hype!

Takie są moje przypuszczenia
Awatar użytkownika
lajla15
Posty: 54
Rejestracja: sob, 05 cze 2010, 10:15
Skąd: Grodzisk Mazowiecki

Post autor: lajla15 »

Maciek89 pisze:
*Wybrano kontrowersyjny numer, narobiono wokół niego szumu, może specjalnie nieco inaczej go zaaranżowano, tak aby zrobić rozgłos wokół płyty i zapewnic jej jeszcze większy hype!

Takie są moje przypuszczenia
O i zgodzę się z tobą tu! To bardzo możliwe, że specjalnie dali taki kawałem, abyśmy właśnie się tym zaciekawili ( no bo w sumie ta konfrontacja wzbudza coraz więcej emocji i zastanowień) i właśnie aby kupić tą płyte, zobaczyć jaka będzie. tzw,. chwyt !! Bardzo możliwe.
for you and for me...
Bluejay
Posty: 13
Rejestracja: wt, 06 kwie 2010, 13:17

Post autor: Bluejay »

Cóż, przesłuchałam piosenkę zanim przeczytałam komentarze, no i mnie również to wszystko stanowczo nie pasuje. Gdzieś w środku może i był Michael, ale reszta to sieczka. Z resztą nie wiem jak wy, ale ja nie chcę kupować całej płyty na której będzie 1/100 głosu Michaela, na dodatek przerobionego i z niemożliwą muzyką. Zostanę przy starych płytach, przy pięknym głosie, a posklejane próbki jego śpiewu odstawie stanowczo na bok.

Zobaczymy, na pewno nie pójdę do sklepu zanim nie przeczytam waszej oceny w grudniu o całej płycie.
Awatar użytkownika
Wiśnia
Posty: 395
Rejestracja: sob, 16 wrz 2006, 22:17
Skąd: Żyrardów

Post autor: Wiśnia »

Podsumowywując :
-W Breaking News nie słysze Króla , nie chodzi mi tu o to czy śpiewa to Pan Jackson czy ten Malahi, Sony spierniczyło robotę z wokalem Michaela , piosenka moim zdaniem nie miała by szansy zaistnienia gdyby nie pochodziła z pod szyldu Jacksona , a tak to zobaczymy. Nie ma co już spamować o tym wytworze .
Obrazek
http://www.youtube.com/watch?v=-GMyqvkCmgk mój występ z okazji dnia nauczyciela :)
Król popu nie odszedł, zmienił tylko scenę
Awatar użytkownika
--Mati--
Posty: 173
Rejestracja: pn, 08 mar 2010, 19:47
Skąd: Chrzanów

Post autor: --Mati-- »

Nie jest to na pewno w stylu Thrillera czy Bad, bardziej Invincible. Utwór do mnie przemawia, ale nigdy nie będzie tak popularny jak BJ czy SC.

Ta piosenka ma dla mnie swój specyficzny klimat i słucham jej z przyjemnością, ale kojarzy mi się z Unbreakable.

Czekam na coś całkiem nowego, bardziej w stylu starszych płyt.
Awatar użytkownika
MJ fan
Posty: 320
Rejestracja: czw, 31 sty 2008, 20:14
Skąd: Warszawa

Post autor: MJ fan »

lajla15 pisze:
Ale wsłuchaj się w tą piosenke. Naprawdę nie słyszysz tam Michaela??? :wariat: Przecież to tak jak ze zdjęciami. Na photoshop'ie można z jakiegoś otyłego brzydala zrobić pięknego, wysportowanego człowieka!! ( bez obrazy ). No ludzie. ...
Niestety ale słyszę tylko toporny bit i bojsbendowy wokal. Być może to KIEDYŚ był wokal MJ, niestety po obróbce juz nim nie jest.
Awatar użytkownika
Jeanne
Posty: 323
Rejestracja: śr, 04 mar 2009, 14:33
Skąd: Starachowice

Post autor: Jeanne »

kaem pisze:I, zapytam raz jeszcze, jaki wpływ na dobór utworów ma rodzina. W końcu podpisali kontrakt i są współwłaścicielami nagrań. Do tanga trzeba dwojga.
Estate podpisało z $ony kontrakt, owszem, ale nikt z nas nie zna zasad tej umowy. Estate dało piosenki od siebie i tyle po nich śladu.

Taryll napisał dzisiaj, że rodzina nie miała możliwości odsłuchania oryginałów piosenek (jak wiadomo wszystkie niedokończone piosenki, w stanie surowym miały być podrasowane przez producentów muzycznych takich jak Riley itd.) mogli tylko gotowców. Podobnież Michael miał powiedzieć, że trzeba usunąć wszystkie pozostałe wersje, bo ta jedna, którą akurat nagrał jest idealna. Pasuje to do Michaela? Ileż mamy niedoskonałych demówek do wglądu? Kompletnie niemichaelowe zagranie.

$ony uparcie będzie twierdzić, że BN jest nagrane przez Michaela. Michael nie miał problemu z kontrolą oddechu (tutaj tego nie mamy), nie miał większych problemów z fałszowaniem (tutaj są) i przede wszystkim nie był amatorem, a ta piosenka jest śpiewana przez głos bardzo, baaardzo amatorski. Spójrzcie na wokal - zmutowany głos, amatorszczyzna, słaba jakość nagrania. Nagle wyskakuje 'aaaooow!', gdzie jakość jest niemal HQ. Jestem przekonana, że zapożyczyli te wstawki z wcześniejszych nagrań, tych prawdziwie Michaelowych. Podrasowali, poprawili i masz piosenkę jak ulał.
Zresztą, posłuchajcie sobie BN i HMH - dla mnie przepaść jest ogromna. Obie były nagrywane w niedużym odstępie czasowym.
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

Jeanne pisze:Zresztą, posłuchajcie sobie BN i HMH - dla mnie przepaść jest ogromna.
Wiedziałam, że nadejdzie dzień, kiedy HMH zostanie doceniona tak, jak na to zasługuje :P

W stołówce w podstawówce najbardziej lubiłam zupy. Teraz też wolę zjeść w barze mlecznym np. barszcz ukraiński, niż w jakiejś restauracji gulaszową szefa. Sekretem jest to, że w takich zupach z kotła wszystko jest wybełtane razem, klei się i jest cuuuudowne w smaku. Okropne są te cienkie zupki, w których wszystko pływa osobno.

No właśnie. Piosenki Michaela są jak barszcz ukraiński z dobrego baru mlecznego. A w tym nie-wiadomo-co-to wszystko pływa osobno i kupy się to nie trzyma. To jest ZŁA PIOSENKA. Mandey, wosku Ci się nazbierało od słuchania od 6 rano.

To po pierwsze.

To, że to nie jest głos Michaela, to jest druga sprawa. Być może, ale to wieeeelkie BYĆ MOŻE, w niektórych chórkach jest to Michael. Ale czemu mieliby główny wokal sfałszować, a Michaela dać w chórkach? No nie wiem. Ale boki zrywać po prostu. Ja już gdzieś pisałam, jaką parodią jest dla mnie ta papuzia okładka, z której usunięto symbol Prince'a, bo się tam zabłąkał, jak żenujący jest bit teasera i jak śmieszne jest "aaaow" rodem z WBSS.

No, to teraz tylko dodać co najmniej 90% wokalu Jasona Malachi i mamy dopełnienie obrazu. Znaczy - chyba nie przesadziłam w swojej zjadliwości. Ba, byłam miła.
Katerina
Posty: 60
Rejestracja: ndz, 03 maja 2009, 1:57

Post autor: Katerina »

Lady pisze:a do wszystkich ktorzy twierdza, ze wokal jest bezplciowy, nie ma tego czegos itd. to czy nie moze byc tak, ze piosenka poprostu nie byla dokonczona i byl to tylko pewien zarys jak ma wygladac, dlatego tez wokal nie byl przez Michael'a nagrany z pelnym zaangazowaniem? Pytam sie, bo poprostu nie wiem jak wyglada nagrywanie, produkcja piosenek, itd, a taka mysl przyszla mi do glowy..
jasne że może tak być ale wiele razy słuchałam różne dema starsze i młodsze gdzie Michael wręcz coś tam tylko mruczy jednak zawsze można było poznać Jego głos. tu go nie poznaję mimo tego że jak chyba większość z nas słucham tej pisenki od rana. może bardziej sie obywam z brzmieniem muzyki w BN ale nadal nie słyszę głosu MJ'a w wokalu wiodącym. może to faktycznie wina aranżu albo na tyle okazałam sie ignorantką że nie wiedziałam że MJ moze tak brzmieć
Awatar użytkownika
Kingoosia
Posty: 382
Rejestracja: śr, 23 sie 2006, 0:19
Skąd: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż

Post autor: Kingoosia »

Przebrnęłam przez połowę postów - wszystkie opinie mi się wymieszały
i już nic nie wiem. Ekspertem nie jestem, nie słucham Michaela
od urodzenia. Ale żal mnie chwyta za serce, gdy słucham tego utworu.
Jeśli to nie Michael, czuję się oszukana. Jeśli to jednak Michael, choćby
nie wiem jak "podrasowany", to znowu czuję żal, że ten utwór jest tak
daleki od jego dawnej sztuki. I nie mówię tu już w sumie wyłącznie
o Breaking News.

Nasuwa mi się tylko jedna, mała, cicha, refleksja...
Dziwne i bardzo przykre jest to uczucie, że już nigdy nie usłyszę nowego
utworu Michaela w takiej formie, w jakiej On by tego pragnął, i jakoś tak
ciężko mi zaakceptować fakt, że więcej On nam nic nie przekaże...

PS Jeszcze parę godzin temu po wpisaniu w Google "Michael Jackson
Breaking News" pojawiały się tylko wiadomości z 25 czerwca zeszłego
roku... Teraz wyskakuje już tylko ten singiel.
Ktoś pytał o tekst: http://www.tekstowo.pl/piosenka,michael ... _news.html


Wiem, że nic nie wiem!
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
Awatar użytkownika
Jeanne
Posty: 323
Rejestracja: śr, 04 mar 2009, 14:33
Skąd: Starachowice

Post autor: Jeanne »

Michael lubił tworzyć piosenki o mediach. Leave Me Alone, Why You Wanna Trip On Me, Tabloid Junkie, Privacy...

$ony podłapało patent, mówię Wam. Świadomie zrobili taką piosenkę, by jeszcze bardziej stało się oczywiste, że to jest Michael.

źle się dzieje w państwie duńskim...
Awatar użytkownika
anialim
Posty: 1460
Rejestracja: wt, 18 wrz 2007, 2:54
Skąd: z Guadalupe

Post autor: anialim »

kaem pisze:jaki wpływ na dobór utworów ma rodzina
To pytanie nurtuje mnie od wczoraj, od tweetów 3t, które dziś nie ustają. Bo jeżeli są 100% pewni, że to nie Michael, dlaczego nie podejmą jakichś kroków prawnych? Tweetowanie i opowiadanie o tym u Oprah czy dla tmz nie jest dla mnie poważne - tu chodzi przecież o dziedzictwo Michaela. $ony zasłania się eksperyzami speców aż z FBI, Teddy Riley zaklina na wszystko, że jego zdaniem to głos Michaela.
TeddyRiley1
@dllzz YES I SURE DID. WE HAVE FBI IS ON THIS WITH A FORENSIC MUSICOLEGIST. YOU WILL SEE IF IT GOES THAT FAR...THANK-YOU NO MORE COMMENTS.
W tym momencie mam nadzieję, że sprawy zajdą właśnie tak daleko.
Jeśli dobrze zrozumiałam dziś dyskusję na innym forum, to wyboru utworów na płytę dokonuje Estate oraz $ony. Ta konkretna piosenka sprzedana została przez Cascio, więc może fakycznie rodzina dowiedziała się już po jej wyborze. Nie wiem.
Nie wiem - dwa słowa powtarzane od samego rana, kiedy Mandey zapytał "Ania, co ty o tym myślisz?"
Piosenka jest chwytliwa. Ale tak ociężale wyprodukowana, że trudno mi o jednoznaczność, dlatego przez cały dzień śledzę tę Waszą dyskusję, ale nie zabieram głosu.
Skoro tak dużo osób od samego począku zauważyło, że coś jest nie tak, to chyba faktycznie coś jest na rzeczy. Albo popadliśmy w jakąś zbiorową psychozę.
Chwilowo odechciało mi się nowej płyty, Taryll już zapowiedział, że kilka piosenek to takie same produkcje. Nie chcę zastanawiać się, czy na płycie Michael śpiewa Michael. To jakiś totalny absurd. potrzebne
mi to? Mam tyle fajnych albumów w domu.
Niech tylko wyciekną pełne "Do you know where your children are" i "Another Day. Fragment tej pierwszej był dla mnie większym wydarzeniem niż cały ten bałagan wokół BN.
W Nowym Jorku popołudnie. Nie wiem, czy akurat tam podejmowane są decyzje, ale wg ich czasu zapowiadano Breaking News. Spodziewałam się, że do tego czasu szanowne $ony ustosunkuje się do sprawy. Ale po co? W końcu to tylko Michael Jackson i Jego fani.
Breaking News is making breaking news. O albumie jest głośno. Tylko, że to nie pozytywny PR, a ludzie już wycofują swoje pre-ordery.
Riley kazał czekać kilka dni, sprawa ma się wyjaśnić. Niech się wyjaśnia. Ja sobie posłucham Dangerous i poczytam Wasze dyskusje.
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Skąd: Lublin

Post autor: akaagnes »

OK, moja kolej, nie chcę długo, ale za to ręczyć w moim przypadku nie mogę.

Posłuchałam raz rano, nie widząc żadnych opinii, że to może być nie on i wcale bym na to nie wpadła - szczerze mówiąc. Później obiecałam sobie, że się z tym prześpię, że na razie nie będę słuchać, no ale gdy bomba wybuchła i wszędzie się o tym gada, to weź tu nie słuchaj. Co myślę...
Myślę, że tu właśnie zaczyna się temat rzeka z milionem dygresji po każdym zdaniu, ale teraz na to nie mam czasu, więc napiszę tylko, że...
"PEOPLE, YOU'RE MAKING UP THE NEWS!"

Przesłuchałam jeszcze kilka razy i jestem odporna, mimo wszystko, na "wywieranie wpływu przez grupy". To jest Michael Jackson. To nie żaden Jason Malachi, choć owszem, panowie mają podobny głos, ale gdy już go zniżają, to słychać różnicę. Bardzo wielką nawet, powiedziałabym, nie będąc muzycznym (studyjnym) ekspertem. Malachi, gdyby zgodził się na takie oszustwo, to byłby skończony z kretesem i nie tylko muzycznie. Ale już pomijając jego osobę, może chłopak bogu ducha winien, a obrywa mu się od rana. Sony może i sucks czasami, ale podtrzymuję to, co pisałam gdzieś wcześniej w postach. Nie narażali by się aż na takie oszustwo sami, w dobie tak daleko posuniętej technologii i w ogóle... Trochę więcej wyobraźni, ludzie! ;-) Ile zarobią na płycie, a ile straciliby w procesach, które na pewno rodzina by im wytoczyła... ryzykując przy tym własne jestestwo.

Weźcie też pod uwagę fakt, że ludziom z wiekiem głos się trochę zmienia. W 2000 Watts, mimo że sam Michael niezaprzeczalnie przy tym pracował, też niektórzy ludzie mieli reakcję WTF?, gdy to usłyszeli. Ja tak miałam i długo się nie mogłam przekonać do tego kawałka. Tam dopiero nie brzmi jak on! nenene mimo że to on! ;D Na konferencji tej w marcu 2009 też odnosiło się wrażenie, że coś nie halo z jego głosem.

Ktoś tu po prostu za bardzo pojechał w studio, to wszystko. Jak to określiła M. "że przy masteringu siedział tam ktoś, kto chyba miał fazę stulecia, albo był na kosmicznym głodzie." No i przedobrzył tak, że aż nie dobrze.


Ja mam w ogóle pytanie do niektórych: Gdzie Paris powiedziała, że to nie jej ojciec śpiewa na płycie tudzież w tej piosence? Czy to gdzieś jest zarejestrowane? Ktoś wiarygodny może potwierdzić? Bo wiecie... w głuchy telefon to ja nie wierzę. A jak sami słyszymy w piosence (chyba, że ktoś ma w ogóle wątpliwości czy to napisał Michael Jackson)- media preparują newsy. Sama pracuję w mediach, wiem jak jest. Nagminnie wciska się w usta ludzi słowa, których nie powiedzieli, opinie, których nie podzielają. Jest tak dużo oszustwa, że w głowie się nie mieści. (btw, w Rozmowach w Toku nie występują prawdziwi ludzie, a zgwałcona Ukrainka w programie Jaworowicz to koleżanka realizatora, której nic się nie stało - tak dla przykładu). Debatujecie więc tu nad czymś, fala cała przechodzi przez świat, dajemy/dajecie się wkręcać jak nie wiem. A na słowa, te co on śpiewa, nikt chyba nie zwraca uwagi, ot tekst, nie? whatever...

Jeszcze mam ochotę ogólnie rozpisać się o sytuacji jaka dzieje się ostatnio, wokół BN, przyszłego albumu i "opis none" jednocześnie, ale to... we czwartek i być może nawet nie tu.
Generalnie, TO JEST GRA. I my bierzemy w niej udział. (...) Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ