Spekulacje na temat utworu "Breaking News"

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Jakie jest Twoje zdanie na temat wokalu w utworze "Breaking News"?

Czysty Michael bez dwóch zdań!
49
17%
Słyszę tam Michaela ale też i inny głos.
165
58%
Bez jaj, przecież to nie Michael!
70
25%
 
Liczba głosów: 284

Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Abe pisze:No to ja chce takie ścinki...
To napisz petycję do Sony.
Ta firma nie będzie wydawać waszych widzimisię tylko coś co zawojuje listy przebojów i się w należytym nakładzie sprzeda. "Breaking News" w formie jaką poznaliśmy? Murowany kolejny numer jeden Jacksona na światowych listach przebojów. Utwór chwytliwy i rewelacyjnie skrojony dla radia. I jak znam życie jak się tak stanie, achów i ochów niezdecydowanych fanów będzie co nie miara :)
Ostatnio zmieniony wt, 09 lis 2010, 9:46 przez Mandey, łącznie zmieniany 1 raz.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

Mandey pisze:Jak ma być tak, że za każdym opublikowaniem jakiegoś songu pojawią się setki tysięcy komentarzy, że to nie Jackson to nie warto wydawać niczego.
Mandey, weź się człowieku opanuj i przejrzyj na oczy! Jak wyciekło "Another Day" na przykład to żadnej zadymy nie było, bo tam - dla odmiany - śpiewa Michael. I tak dalej: HMH, DYKWYCA... Żeby tak nie zaufać swojemu instynktowi, który Ci dokładnie powiedział, co to za shitowy głos jest... Potem się osłuchałeś.
Mandey pisze:Jackson nie miał pomysłu na powrót i nagrywał takie przeciętniaki
Jakaś forma telepatii czy coś innego?

No nic, miłego dnia z obcym facetem na youtube.

EDIT:

To chyba mój ostatni post przed wyjściem z domu, więc zapytam tylko: czy Ty nie słyszysz, jak ta piosenka jest BRZYDKA? jaka jest okropna, zła, posklejana, niestrawna?

Jak ten wokal jest bez kompletnie żadnego polotu? Michael z takim wokalem zapewne śpiewałby sobie pod nosem w stalowni.

Wszystko jest nie tak. Z pięknego głosu Michaela (a jak śpiewał przed śmiercią to dobrze wiemy, np. z Medley na próbach TII) zrobiono takie szkaradztwo? A po co? Żeby sprzedać MNIEJ?

Telepie mną jak słyszę ten fatalny instrumental i telepie również, jak słyszę płytki wokal nie płynący z przepony, ale z gardła, z wibrato kozy. Michael miał wibrato jak toffi, to jest jak paralizator o_O
pushu
Posty: 116
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: pushu »

Zastanawiam się tylko po co i za co Sony zapłaciłoby 250mln$(czy inną wielką kwotę) i wydawało Fake. Przecież mają tam specjalistów którzy musieli udowodnić że to utwory Michaela(nie chodzi mi tylko o audiologów ale przede wszystkim prawników od praw autorskich).Przecież to nie jest tak że wystarczy mieć jakąś piosenkę Jacksona i już Sony ją od Ciebie kupi.Sony musi mieć 100% prawnej pewności że utwór został nagrany(ewentualnie należał) do MJ. Napewno mają dokumenty na których, pod między innymi Breaking News widnieje podpis Michaela. Od tej chwili mogą zrobić z piosenką co chcą ale napewno nie mogą wydać piosenki innego artysty pod nazwą Michael Jackson (nie jest to dozwolone w Polsce, wątpie żeby było w USA). No chyba, że na oficjalnej płycie będzie napisane że lead vocal to Pan X a background vocal to MJ. Tylko, że wtedy sami sobie odpowiedzieliście na pytanie po co, skoro mają np. Another Day gdzie jest bezsprzecznie MJ.

Myślę że Sony po to inwestuje w coś grubą kasę bo wie że to się musi srzedać. A bezmózgi tam nie pracują, wiedzą że jak zaśpiewa ktoś inny niż MJ to ludzie tego nie kupią. Dlatego nie ma wyjścia- BN to musi być wokal MJ.
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

pushu pisze:Zastanawiam się tylko po co i za co Sony zapłaciłoby 250mln$(czy inną wielką kwotę) i wydawało Fake.
A nie zastanawia Cię, dlaczego Michael Jackson miał proces o molestowanie chłopca, którego wyciągnął z raka?

Sony to kryminaliści. I to nie jest wniosek, do którego ja doszłam, lecz ktoś znacznie się lepiej na tym znający. Proszzz:

Obrazek
pushu
Posty: 116
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: pushu »

zu pisze:A nie zastanawia Cię, dlaczego Michael Jackson miał proces o molestowanie chłopca, którego wyciągnął z raka?
A to też Sony za tym stało?? o shit! nie no to ja chyba wywalam wszystkie płyty MJ nagrane dla Sony. Teraz już rozumiem, ta firma istnieje tylko po to żeby upokorzyć MJ! najpierw go oskarżyli o molestowanie, potem zabili przy This is It a po śmierci wydają jego brzydkie piosenki w dodatku zaśpiewane przez kogoś innego.
ehhh...
Czy przypadkiem konflikt Michaela z Mottolą nie dotyczył promocji Invincible? Czy oni zawsze byli i pozostali w konfilkcie?
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

Polecam Aphrodite Jones "Conspiracy". I poczytać Forum, dokładnie.

A tymczasem uciekam.
Udanej zabawy.
marcinl884
Posty: 129
Rejestracja: śr, 30 cze 2010, 15:23

Post autor: marcinl884 »

Ta piosenka na pewno jest świetna, a przynajmniej była dopóki się Sony nie zabrało do sklejania. A co do Another Day to ta piosenka na pewno jest już w całości nagrana i czeka tylko na opublikowanie. I ja uważam że gdyby mieli jakichś prawdziwych fachowców z dobrym słuchem to BN było by dużo lepsze. A co do tego czy MJ tam śpiewa to uważam że tak. Ale jak to już niektórzy stwierdzili mam słaby staż więc nie mi to oceniać. Ale liczę na to że to wszystko się wyjaśni
Awatar użytkownika
Xander
Posty: 1163
Rejestracja: sob, 24 lis 2007, 22:54
Skąd: Włoclawek

Post autor: Xander »

piosenka jest bardzo slaba nawet jesli spiewa tam michael. Ogolnie jesli tam tak bardzo zmienili jego glos to dla mnie breaking news = sesja sfinks....
Obrazek
Awatar użytkownika
po-cichu
Posty: 288
Rejestracja: pn, 27 lip 2009, 20:21
Skąd: Łódź (podwodna)

Post autor: po-cichu »

Dochodzimy do miejsca, w którym pół nuty, w której doszukujemy się głosu Michaela potrafi zagłuszyć ogólny wydźwięk utworu. Bardzo sprytnie, tylko czy odtąd cieszyć się mamy z tego, że cośtam słyszymy, nie zastanawiając się co? BN - według mnie - niezależnie od tego, kto ją śpiewa jest tandetnym zgrzytem powstałym z połączenia boysbandowych płaskich wokali i pseudoelektornicznej warstwy instrumentalnej. Nie kupuję tego, choćby $ony udostępniło materiał video z Michaelem nagrywającym BN w studio.

Michael jak dla mnie maczał swoje paluszki w tym... czymś. Problem w tym, że nie tchnął w tę piosenkę ducha, nie oddał jej serca. Pogrzebał, pogrzebał, zostawił. A teraz wielcy spece od miksowania, z ochłapów pozostawionych przez Michaela musieli zrobić kompletny utwór. No i zrobili. Nie po michaelowemu. "Mieli ziarenko piasku, a chcieli z tego pustynię zrobić", prawda Estrella? ;)
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

pushu pisze:Zastanawiam się tylko po co i za co Sony zapłaciłoby 250mln$(czy inną wielką kwotę) i wydawało Fake.
Można się nakręcić, prawda? Nie wiem, w co się Michael wpakował za życia, ale to co zu napisała, że Sony to kryminaliści.. Bez względu na to czy w BN MJ śpiewa czy nie, szefowie firmy fonograficznej wiedzieli co robią dając tak niewyraźny kawałek i widzą teraz reakcję. Mają do dyspozycji setki nagrań z kilkudziesięciu lat, wybrali taki. Wcześniej wydawali shitowe składanki co roku niemalże (jaką to niesie myśl, przepraszam- szczególnie w kontekście ówczesnych wydarzeń w życiu artysty..), bojkotowali płyty, gdy je wydawał. Urżnęli What More Can I Give, a "przecież firma by nie zabiła coś, co przyniesie im dochód". A jednak. Jestem pewien, że ten hymn by się sprzedał.
Nie podali do dziś żadnego solidnego uzasadnienia, czemu tak się działo. Lepiej milczeć, niech świat myśli, że Jackson ma urojenia. Pozostaje zatem najlogiczniejszym najbardziej paranoiczna myśl. Skoro dla idei ludzie popełniają samobójstwa, wysadzajac się, to czemu jakis gość gdzieś tam nie miałby kierować się nienawiścią do tego Murzyna, który połasił się na białą fonograficzną świętość. I do tego mając u stóp cały świat. I jeszcze śmie być biały. Idee są tak samo silne jak miłość do mamony.
Skompromitowany i po śmierci gwiazdor będzie musiał rękoma swoich spadkobierców oddać, co "nie jego". Przypomianm, że Jackson ma prawa do setek nagrań, nie tylko czwórki z Liverpoolu.

Oczywiście jest jeszcze opcja- oni po prostu głupi są. Co też jest prawdopodobne. Podkreślam, juz nie ma znaczenia, kto śpiewa w BN. Liczy się fakt, że taki numer wybrano- i co za decyzją takiego wyboru stoi. Rozgłos można robić na wiele sposobów, jak wybiera się taki, to ma to swoje drugie znaczenie.
Niepokoi mnie to, że można niszczyć czyjś dorobek i dobre imię świadomymi decyzjami i nie ma nikogo kto powie basta! I że powoli się do tego przyzwyczajammy i tolerujemy, bo zrobić nie możemy nic istotnego. Co, zresztą, staje się w dzisiejszych czasach szerszym problemem, nie wiążącym się tylko z tą historią.

Pozostaje budować świadomość i celebrować dotychczasowe nagrania Michaela. Zapraszam do działu Dyskografia.
Ostatnio zmieniony wt, 09 lis 2010, 11:27 przez kaem, łącznie zmieniany 2 razy.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Maciek89
Posty: 38
Rejestracja: pn, 08 lis 2010, 12:16
Skąd: Opolskie

Post autor: Maciek89 »

Moje wrażenia również są takie ze mieli jakis tam szkielet utworu i stwierdzili ze BN to chwytliwy temat na kawalek, ze zrobią to w stylu Michaela, czyli pójdą w stronę ataku na media. Odczuwam to tak i tak tłumacze sobie ten rzeczywisty brak ducha MJ w tym kawałku, ze po prostu on zostawił ten kawalek w powijakach a oni dointerpetowali reszte i odstawili muzycznie tak aby całość brzmiała jak nowoczesny hit do radia jadący na popularności Michaela. Jak dla mnie on nie tak by to widział i nie tak by to zrobił.
Awatar użytkownika
KarolinaMandolina
Posty: 115
Rejestracja: czw, 09 kwie 2009, 17:45

Post autor: KarolinaMandolina »

Autorytarne stwierdzanie =Ja słyszę, wszyscy słyszą ale mają wątpliwości.
Odwrócę to...Ja nie słyszę, większość też nie słyszy a Ci co słyszą mają wątpliwości bo chcą żeby to był Michael bo lubią jak ich rzeczywistość jest uporządkowana i nie dopuszczają do myśli tego, że świat i wielkie korporację działają na naszą niekorzyść, abyśmy tylko sypali kasą..to wszystko.

Chcieli zarobić jak najmniejszym kosztem. Testują nas czy to łykniemy i będą nam wciskać jeszcze 10 takich płyt śpiewanych przez kogoś innego w przyszłości jeśli to poprzemy!!

Ja wierzę w ten przeciek z sony. Uważam ,że wokale MJ'a zostały uzupełnione czyimiś innymi bo mieli za mało tracków z demówek. Jest tam kilka linijek MJ'a i okrzyki (np. ten pierwszy)a reszta to doklejone wypełniacze, zmiksowane mało selektywnie aby oszukać nasze ucho. Skoro to poważna firma to czemu dała taki słaby miks?
Żadna gwiazda dziś nie zgodziłaby się na taki miks, gdzie jakość miksu ma podkreślać hayendowość utworów. Więc ewidentnie coś ukrywają. Nie mówiąc już że na okładce są zachwiane proporcje twarzy MJ'a i przez to twarz i oczy nie są podobne. Artysta za taką kasę mógł się postarać, na prawdę..

George Michael i Freddie Mercury???Hahahahaha
Świetni wokaliści, ale można ich też podrobić, kiedyś słyszałam podrabiacza Freddiego-znakomity. A MJ ma najbardziej charakterystyczny głos i styl śpiewania na świecie!! Jeśli myślisz inaczej to ekhm..przepraszam...hahahaha
Każdego można podrobić ale nie na tyle, żeby się nim stać!! Świadczy o tym, BOGU DZIĘKI, że są na tym forum ludzie, którzy to słyszą!! i świadczy o tym całe to zamieszanie!!
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Skąd: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

W BN nie ma MJa, a w Sony pracują idioci w mojej skromnej opinii, choć dopuszczam też myśl że czapa wie co robi i tylko szeregowymi pracownikami manipuluje. Szokuje, że wciągnięto w to Rileya. Will I am umył ręce, szacunek dla niego. Rodney Jerkins też nie da się omamić. Tak jak schrzanili This is it, tak schrzanili i to. Abstrahując od tego, że This is it nie jest nawet w połowie tak fatalne jak BN, ale to przecież fani dopiero im zwrócili uwagę na fakt, że kawałek musiał powstać w latach 80tych. Gdyby Paul Anka nie wyciągnął ścieżek ze swojego archiwum jak królika z kapelusza, też pewnie ubliżanoby całej szerzy fanów wyzywając ich od ignorantów. Jestem bardzo daleka od dawania wiary różnym teoriom spiskowym, ale z BN Sony przeszło samo siebie. Mało tego. Jestem święcie przekonana, że w katalogu są piosenki całkiem znośnie skończone, które zaspokoiłyby głód publiki na "nowe" nagrania Jacksona i nie były takimi wydmuszkami produkcyjnymi jak BN.

Pewnie BN, według najlepszych starań odpowiednich specjalistów, może zająć nawet 1wsze miejsce na listach przebojów. Co z tego, ja tej płyty i tak nie kupię, jeśli moje ucho będzie miało jakąkolwiek wątpliwość. Co do odpowiedzialności, to może Sony jest wielkie, ale w przemyśle muzycznym już była kiedyś wielka sprawa o oszustwo. Pamiętacie Milli Vanilli?

Nie uwierzę też w zapewnienia Rileya, że to głos MJa, tylko mocno przetworzony. MJ nie śpiewający z przepony? W studio? Chyba na astmę pod koniec życia musiał cierpieć, a wyleczyć się z niej okazjonalnie na trasę This is it.

W porównaniu do tej piosenki Hold my hand to arcydzieło. Oficjalnie doceniam!
Awatar użytkownika
GosiOla
Posty: 234
Rejestracja: śr, 09 gru 2009, 23:58
Skąd: Łódź

Post autor: GosiOla »

No i mamy pierwsze doniesienia medialne: przed chwilą w Trójce Niedźwiedź mówił o BN - słyszał, że podobno Janet nie słyszy w tym utworze Michaela. Stwierdził, że on słyszy oraz, że jego zdaniem to przebojowy numer, który może zamieszać na listach przebojów (i puścił Bad bo dziś ABC Listy na literkę J ;-) ).
"Mijaj zdrów otwarte okna"
Obrazek
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

KarolinaMandolina pisze:A MJ ma najbardziej charakterystyczny głos i styl śpiewania na świecie!! Jeśli myślisz inaczej to ekhm..przepraszam...hahahaha
Jaki charakterystyczny ma styl śpiewania widzę właśnie od wczoraj.
Mało tego widzę, podzielony świat fanów. Tych twierdzących, że to on i przeciwników. Widzę jeszcze tych dłubiących w nosie i czekających na
rozwój wydarzeń takich jak wydanie płyty.

Freddiego tak podrobili na Made In Heaven, że do dziś żaden fan nie ma wątpliwości, ze to On. Tu sprawa będzie się miała inaczej jak mniemam.

Czekam jak większość tutaj na Twoje dowody w postaci rozłożenia kawałka na części pierwsze bo masz chłopaka producenta czy coś w ten deseń, który ponoć już wie, że kawałek jest posklejany tu i ówdzie. Mam nadzieję, że zna się na rzeczy i jasno nam to tutaj wyłożysz. Tak więc oświeć nas. Napisz jeszcze co produkuje byśmy nie mieli wątpliwości, że mamy doczynienia z profesjonalistą.

Ja się do błędu przyznam jak okaże się, że to nie Jackson. Z innymi może być problem.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
ODPOWIEDZ