Spekulacje na temat utworu "Breaking News"

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Jakie jest Twoje zdanie na temat wokalu w utworze "Breaking News"?

Czysty Michael bez dwóch zdań!
49
17%
Słyszę tam Michaela ale też i inny głos.
165
58%
Bez jaj, przecież to nie Michael!
70
25%
 
Total votes: 284

User avatar
Billie Jean
Posts: 60
Joined: Tue, 13 May 2008, 19:11
Location: Warszawa

Post by Billie Jean »

Oświadczenie - słowo przeciwko słowu, zero dowodów. Jestem tak samo przekonana, że to nie MJ śpiewa Breaking news jak w poniedziałek o 6 rano. Chyba nikt nie spodziewał się, że The Estate przyzna się do sfałszowania piosenki? :surrender:
Xander wrote:Czytając oświadczenie MJ Estate o tym jak to kolejni inżynierowie dźwięku, producenci, muzycy współpracujący niegdyś z Michaelem, stwierdzili, że w Breaking News śpiewa on sam i nikt inny, zdałem sobie sprawę, że przecież oni cały czas piszą o demo. O wersji acapella także, ale mogła to być właśnie wersja acapella demo. Co za tym idzie wszyscy mogli stwierdzić, że tam śpiewa Jackson, no w wersji demo pewnie faktycznie tak jest.
Tu możesz mieć rację, ja też od razu zauważyłam, że jak mantrę powtarzają "demo/a cappella", choć w domyśle i tak odnoszą się do wersji opublikowanej na mj.com.

Taktyka obrana przez Sony/Estate jest taka, że będą bez przerwy potwierdzać autentyczność piosenki. A im więcej razy powtórzą, tym więcej osób uwierzy, bo czasem jeśli człowiek w kółko coś słyszy, zaczyna w to w końcu wierzyć.
I to nie będzie wina fanów, jeśli album nie sprzeda się tak, jak powinien. Jeśli Sony nie pozbędzie się wszystkich szemranych utworów z płyty (a wnioskując po oświadczeniu, nie pozbędzie się), to będzie tylko i wyłącznie ich wina.
Image
User avatar
Kacmurka
Posts: 140
Joined: Tue, 24 Feb 2009, 17:56
Location: Sławków

Post by Kacmurka »

Od poniedziałku śledzę wasze odczucia,a co za tym idzie zdania na temat Breaking News.
Kiedy w poniedziałek popołudniu usłyszałam tę piosenkę, pierwsze co pomyślałam,że ludzie z Sony wstydziliby się,by publicznie promować płytę z tak niedopracowaną dźwiękowo piosenką.
W piosence słyszę głos Michaela,słyszę głos przerobiony komputerowo,słyszę głos,który nie wykonuje tej piosenki w sposób ostateczny.Dla mnie jest to wersja robocza piosenki Michaela.Jest to wersja wstępna,eksperymentalna,która została przerobiona przez Sony tak,aby wydawała się ostateczna.
Tysiąc pięćstet sto dziewięćset osób w chórkach,głosowy "voiceshop" plus na 4 planie roboczy głos Michaela...
Ta wersja piosenki nie powinna ukazywać się oficjalnie.WSTYD SONY!!!
Last edited by Kacmurka on Thu, 11 Nov 2010, 21:34, edited 1 time in total.
Image
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

zu wrote:I nie uwierzę, że ludzie, którzy zdecydowali się tę piosenkę wybrać jako promującą album, uznali, że to jest głos Michaela Jacksona w najlepszej formie (to ich całe "keeping michael jackson's legacy alive").(...)Mając do wyboru tak doskonałe kawałki, o jakich WIEMY, to jest jakaś obrzydliwa zagrywka.
lazygoldfish wrote:Będziemy mieli w grudniu większe pojęcie o tym co się dzieje. Myślę, że przepaść w jakości śpiewu pomiędzy 'trójcą Cascio' a pozostałymi utworami pomoże nam zrozumieć nie kogo, ale co tak naprawdę mają do zaoferowania nagrania Cascio. Moim zdaniem mają nagrania z mało znaczącej sesji podrasowane wokalem pomocniczym, który wypełnia luki w wokalu MJ'a. Z tych puzzli otrzymujemy później takie BN.

Banalnym i nadużywanym jest pytanie: czy tego własnie chciałby Michael? Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w przypadku nagrań Cascio jest ono w pełni uzasadnione.

Jak już wspomniałam wcześniej - przyjmuję do wiadomości że słyszymy tam gdzieś głos MJ'a. Nie jestem jednak zadowolona z jakości tego głosu. Michael to wokalista, jeden z najwybitniejszych, tego niestety nie słychać w tym utworze.
Straciłem pozytywne emocje do tej płyty. Nie będę się wygłupiał i pisał że jej nie kupię, bo kupię, ale ona może skończyć jako zapomniany album, który się tylko ma i nie słucha, by tym razem przed emocjami uciec- tymi przykrymi. I w końcu skończyć na allegro.
Michael manipulował wrażeniem, manipulował publiką, ale nigdy nie zniżał się do takiego poziomu. To już nie prowokacja artystyczna, ale mieszanie w głowach i oszustwo. Jeżeli wytwórnia schodzi do poziomu rynsztoka, to nabiera to wymiaru potężnego absurdu. Dysponują nagraniami, które opowiadają o nich, wskazując palcem.
Coś się zmieniło. To nie Michael umarł. Umarł pop. Stał się dla mnie pojęciem symbolizującym jeden wielki, szkaradny szwindel, mający więcej wspólnego z jarmarkiem, prowizorką i kradzieżą, nie ze sztuką czy nawet rzemiosłem. I powiem raz jeszcze, chodzi o metody i na jakich emocjach one grają, nie o rozstrzyganie, kto tam śpiewa. Można było wydać What More Can I Give na święta (nie dziwi Was, że tego kawałka jeszcze nie wykorzystano- szczególnie, że nawet jest kfm z MJ?!), można było wydać piosenki z rasowym wokalem Michaela. My, fani mamy przynajmniej tuzin znakomitszych utworów nie wydanych (życzyłbym sobie Gangsta, w sam raz na teraz). Wydano co innego. Zadajcie sobie pytanie, jakie to ma znaczenie, sądząc choćby po naszych reakcjach. I przypomnijcie sobie politykę firmy w ostatnich 15 latach. Być może najgorsze przed nami.
Last edited by kaem on Thu, 11 Nov 2010, 21:20, edited 1 time in total.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
User avatar
buziaczek
Posts: 616
Joined: Thu, 15 Oct 2009, 17:54
Location: okolice Krakowa

Post by buziaczek »

kaem wrote: chodzi o metody i na jakich emocjach one grają, nie o rozstrzyganie, kto tam śpiewa. Zadajcie sobie pytanie, jakie to ma znaczenie, sądząc choćby po naszych reakcjach.
Cóż, Sony uderzyło z "Breaking News" w najczulszy punkt w jaki mogło, względem fanów MJ. Uderzyło w uczucia. W coś, co zawsze nam towarzyszło jeśli idzie o Jacksona i było bardzo ważnym elementem. W emocje, które nam zszargano poprzez ich zagrywki. Nie tak to miało wyglądać. Najpierw umarł Michael, a teraz umarło u wielu, cudne oczekiwanie na jego pośmiertną płytę. Sony urządza sobie kpiny a fani zamiast, cieszyć sie z nadchodzącego krążka, zastanawiają się, kogo ten krążek będzie. Wielkiego Michaela Jacksona, który zawsze wiedział gdzie jest granica której przekroczyć nie wolno...czy płyta Sony - za wszelką cenę, byle tylko zarobić...po trupach :-/. Widząc, po tym co robią z BN, obawiamy się nie bez powodu. Czy tak mają wyglądać odczucia fanów, kiedy ukazuje się singiel zwiastujacy płytę Michaela? Czy tak musi nami targać, jak ma to miejsce przy "Breaking News"? Odpowiedź brzmi NIE. Ale Sony liczy na kase, a nie na ludzkie odruchy. Sony wiedziało, cały świat wiedział jak ludzie czekali na tę płytę, jak bardzo boli nas że Michaela nie ma wśród żywych. Nie dość, że jest to ból, bo to pierwsza płyta Michaela - bez Michaela, to na dodatek, akurat BN wybrali jako pierwszy numer. A przecież wcześniej krążył chociażby "AD" w sieci. Bez żadnych spekulacji, jak to jest w przypadku ""Breaking news" i wiedziano, że nam się podoba. Mało było już bólu? Dlaczego więc BN? I dlaczego takimi metodami :smutek: .
1958 - forever...
Shulamitka
Posts: 396
Joined: Thu, 13 Mar 2008, 9:26
Location: Rzym

Post by Shulamitka »

Głos zzaświatów - ponieważ rzadko się odzywam, i siedzę głównie w starej, porządnej twórczości prawdziwego, świadomego i nie będącego pod wpływem żadnych ludzi ani środków Michaela...

Ale postanowiłam zabrać głos. Wg mnie to COŚ nie ma wiele wspólnego ani z Michaelem, ani z jego muzyką, ani z jego genialną iskrą twórczą, która wyróżniała go od magmy innych szmatławych kawałków, ani z jego wyjątkowym głosem...

Przykro mi... Wiem, że czekaliście długo... Ja przestałam czekać. Żyję tym, co zostało, i ciągle odkrywam w tym coś nowego. Tym, co szanuję, tym, co prawdziwe. Nie interesuje mnie dziecko rządzącego się prawami podaży i popytu dzikiego rynku muzycznego dzisiaj... Nie interesują mnie Breaking news...
Może się obudzę, jeśli usłyszę coś autentycznie Michaelowego, czyli dopracowanego i genialnego na nowej płycie... Chociaż wątpię. :(
...Jeśli chcesz,znajdziesz sposób.Jeśli nie, znajdziesz powód...
User avatar
Gusia_19
Posts: 293
Joined: Sun, 02 Aug 2009, 0:57
Location: Kraków

Post by Gusia_19 »

Moim zdaniem na zwrotkach na bank śpiewa Michael, a refren jakieś chórki chyba też z nim. I wydaje mi się że wokal jest bardzo podobny do tego z "2000watts" oraz "Shout". Niestety musi dotrzeć to do wszystkich fanów że Mike nie śpiewal tylko wysokich tonów jak w BJ, Human nature i innych. Czytałam różne opinie wielu osób i w Polsce i zagranicą jedni są na tak inni na nie. Z tego co ja na razie się na temat kontaktu MJ Estate - $ony dowiedziałam to $ony jest tylko wydawcą, a Estate musi zatwierdzić żeby coś było wydane, więc wątpię że Estate oszukuje lub wypuścili by coś nie Michaela, mając pod opieką wszelakie nie wydane utwory.
Tutaj zamieszczę artykół o BN.
http://www.legendarymichaeljackson.nl/?page_id=2152
User avatar
bWWd
Posts: 67
Joined: Sat, 07 Jan 2006, 12:59

Post by bWWd »

czy michael kiedykolwiek w piosence wymienial swoje imie tyle razy ,to brzmi troche zenujaco jakby jakis inny gosc mi chcial wpierac "because im michael jackson".Tekst jest glupi po prostu i nie w stylu michaela.No i ma sie wrazenie ze pisany po smierci i pod publike,ktora nie jest tak glupia jak mysleli.
Michael nie odnosil sie do siebie tak w piosence nigdy.
Jedynie D.S. jest tak pisane dosc osobiscie.
Pointrox
Posts: 116
Joined: Wed, 10 Feb 2010, 14:49
Location: Warszawa

Post by Pointrox »

Michael w tekstach mówił o sobie po prostu "ja", nigdy nie mówił o sobie w trzeciej osobie. W dodatku tekst wydaje mi się zbyt uładzony i banalny w stosunku do tematu, jaki porusza.
User avatar
anja
Posts: 459
Joined: Sat, 19 Dec 2009, 20:41
Location: Kielce

Post by anja »

Pointrox wrote:Michael w tekstach mówił o sobie po prostu "ja", nigdy nie mówił o sobie w trzeciej osobie. W dodatku tekst wydaje mi się zbyt uładzony i banalny w stosunku do tematu, jaki porusza.
Duby smalone pleciesz kolego!
Znasz powiedzenie nigdy nie mów nigdy?

„With my man
Michael Jackson
Smooth criminal
That's the man
Mike's so relaxed
Mingle mingle jingle
In the jungle”


Jam z płyty Dangerous, 1993r.

“Demerol
Demerol
Oh God he's taking Demerol” …


Morphine z płyty Blood On The Dance Floor, 1997r.

Nie powtarzaj czegoś co nie jest prawdą.
Chyba, że wierzysz, ze kłamstwo powtórzone wiele razy stanie się prawdą? Chyba nie w tym przypadku.
Jako komentarz całej tej sytuacji, ode mnie tłumaczenie fragmentu Tabloid Junkie (ze strony http://mjtranslate.com/pl/songs/4).
„To, że przeczytasz to w gazecie
Albo zobaczysz w telewizji
Nie dowodzi, że to prawda
Patrz, wszyscy chcą o tym czytać jak najwięcej”


Tyczy się też internetu.Zanim puścić jakieś info w świat, sprawdź czy jest prawdziwe.

W trzeciej osobie o MJu mówią inne osoby w treści piosenki, a Michael je cytuje. Tak jest w Jam (tam akurat wstawka rapera, ale tekst Michaela)i tak jest w BN.

EDIT:

Shulamitka,
zanim skomentujesz, sprawdź może w słowniku znaczenie słówka "nigdy".
Pokrętna ta Twoja logika. To co robisz to się nazywa demagogia.
Last edited by anja on Fri, 12 Nov 2010, 10:45, edited 3 times in total.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
User avatar
Atonia
Posts: 357
Joined: Mon, 28 Dec 2009, 13:33
Location: Elbląg

Post by Atonia »

Producent muzyczny Teddy Riley skrytykował klan Jacksonów po tym, jak rodzina zmarłego piosenkarza zakwestionowała autentyczność pierwszego pośmiertnego singla Króla Popu "Breaking News".

Piosenka po swojej premierze w poniedziałek (8 listopada) wywołała kontrowersje. Fani Michaela Jacksona nie byli pewni, czy partie wokalne w utworze należą do artysty. Autentyczność nagrania zakwestionowała rodzina, w tym również jeden z bratanków "Jacko".

"Znam głos mojego wujka i to jest poważny problem, gdy cała rodzina uważa, że to nie on śpiewa w tej piosence" - napisał na Twitterze Taryll Jackson, syn Tito, brata Michaela.

"Nie zastanawiacie się, dlaczego tak się stało? A ja mam kilka pytań. Jednak szefowie wytwórni płytowej nie chcą na nie odpowiedzieć. Ich metoda działania to kłamstwo i oszustwo. Brzmieć jak Michael Jackson, a być Michaelem Jacksonem, to dwie różne sprawy" - dodał Taryll.

Wątpliwości rodziny Jacksonów oraz fanów stara się rozwiać Teddy Riley, który pracował z Michaelem nad albumami "Dangerous" i "HIStory".

"Kiedy usłyszałem nowe piosenki, moje serce zapłakało słysząc ponownie Michaela. Partie wokalne były bardzo eleganckie, bez nuty fałszu, dopracowane. Nie mam żadnych wątpliwości, że to głos Michaela" - oświadczył producent.

"Zrobiłem z tym materiałem to, co Michael oczekiwałby ode mnie. To jego dziedzictwo. Pozwólcie mu żyć" - dodał w rozmowie z Associated Press.

Słowa Teddy'ego Riley'a poparł Frank DiLeo, były menedżer zmarłego artysty.

"Wielokrotnie rozmawiałem z Michaelem przez telefon, gdy był w studio nagraniowym. Był pełen entuzjazmu i podniecenia. A słuchając tych piosenek można od razu stwierdzić, że podczas sesji nagraniowej świetnie się bawił" - wspomina.

Pośmiertny album Michaela Jacksona trafi do sklepów w połowie grudnia.

Źródło: http://muzyka.interia.pl/raport/michael ... ci,1556584
User avatar
Get_On_The_Floor
Posts: 171
Joined: Sat, 09 Jan 2010, 18:38
Location: Bydgoszcz

Post by Get_On_The_Floor »

Wracając do spekulacji nt. wokalu w BN. Uważnie śledziłem cały wątek od poniedziałku i teraz chcę się z Wami podzielić moimi przemyśleniami:

1) byłem jedną z osób, które odsłuchały utwór zaraz po pojawieniu się na stronie i mimo niewyspanego umysłu od razu powiedziałem do siebie "to nie jest głos Michaela!!!" (bez niczyjej sugestii).

2) zgadzam się z -zu- i -morfii- oraz innymi, którzy twierdzą, że to fake. Sam utwór wg mnie jest tak przerobiony przez producentów, że jest bardziej ich niż Michaela. Melodia mi się podoba, choć czasami ciężko jest w ogóle usłyszeć główną linię, bo Cascio "zadbał o zagłuszenie" jej.

3) wykończenie $ony spaprało cały wysiłek, jaki Michael w tę piosenkę włożył. Informacja o tym, że wokal pochodzi z automatycznej sekretarki może być wytłumaczeniem preparowania głosu Michaela, co dało efekt głosu nie-Michaela. Uważam, że Michael po prostu nigdy nie nagrał profesjonalnie wokalu do tej melodii.

4) nawet jeśli to Michaela głos, to jest on tak czy siak sfakeowany (komputerowo poprzerabiany). Michael tak płytko itp. by nie zaśpiewał. Mamy jego kilkaset utworów i możemy porównywać.

5) $ony miało dobrą, taneczną melodię, (ewentualnie!) wokal ot tak zaśpiewany przez Michaela, a stworzyli „potworka” nawiązując do innej piosenki, która podobno również wyszła spod ręki Cascio. Nie ufam temu gościowi w żaden sposób. Nie ufam też $ony.

6) nie kupię tego albumu. On nie jest Michaela. Nie dlatego, że Król nie żyje, ale dlatego, że przynajmniej jedna piosenka (BN) jest fakiem i słychać w niej brak perfekcjonizmu (refren brzmi jak Justynian T, a to zupełnie inna liga muzyczna niż Michael- spieprzyli refren i tyle).

7) jeśli mają wydawać piosenki Michaela, to takie, które były praktycznie skończone albo skończone w całości, a nie serwować BN itp., w których nie wiemy, ile tam jest Michaela...
Last edited by Get_On_The_Floor on Fri, 12 Nov 2010, 18:58, edited 1 time in total.
Pointrox
Posts: 116
Joined: Wed, 10 Feb 2010, 14:49
Location: Warszawa

Post by Pointrox »

anja, zgodzę się z tym że czasami używał słów "he", m.in. w przywołanym przez ciebie Tabloid Junkie:
They say he's homosexual
A co do tego:
anja wrote:"With my man
Michael Jackson
Smooth criminal
That's the man
Mike's so relaxed
Mingle mingle jingle
In the jungle"

Jam z płyty Dangerous, 1993 r.
Skopiowałaś ten tekst i nie sprawdziłaś, kto wykonuje ten fragment?
To jest rap Heavy D, w którym odnosił się do Michaela. To nie to samo, co w BN.

Nie chcę się tutaj wykłócać. Przyznaję, że się zapędziłem z twierdzeniem, że nigdy o sobie nie mówił w swoich tekstach - bardziej chodziło mi o to, że w ogóle nie wymieniał w nich swojego imienia! Co jednak jest równoznaczne z pisaniem o sobie w trzeciej osobie.

Koniec offtopu.
User avatar
KarolinaMandolina
Posts: 115
Joined: Thu, 09 Apr 2009, 17:45

Post by KarolinaMandolina »

To nie jest MJ, będę się tego trzymać jak na razie, wiem, że tam są adliby MJ'a ale resztę śpiewa kto inny i mimo wszystko myślę że Malachi ( twitter Malachiego nie jest oficjalny).
Poza tym nie chodzi o to czy MJ nagrał to przez sekretarkę, to jest smiech na sali, nie chodzi o zniekształcenie głosu, bo MJ zniekształcony też brzmi jak MJ (posluchajcie sobie MJ przez sekretarkę jak rozgrzewa głos z Sethem Riggsem, a argumnty, że MJ brzmi inaczej bo nie był rozśpiewany, mnie śmieszą, posłuchajcie jak śpiewa "nierozgrzany" w Living with Michael Jackson, u Opry, albo na filmiku z dziećmi, jak siedzi na podłodze i spiewa z nimi Lost Children, brzmi jak MJ a tamto BN nie, bo to nie on po prostu, i te naciągane teorie są beznadziejne.)

Tutaj świetne porównanie BN i Malachiego..to jego głos..jest identyczny.
Krok po kroku analiza wibrato!!

http://www.youtube.com/watch?v=LvXpMSamOZY
Detox
Posts: 691
Joined: Fri, 14 Aug 2009, 12:54
Location: Elbląg

Post by Detox »

Wiecie co? Nie wydaje mi się ,że w BN śpiewa Malachi już prędzej siostrzeniec Michaela - Austin Brown.

Słyszeliście jego nowy kawałek? To prawie ten sam styl śpiewu co w BN jak dla mnie.

Co myślicie?
User avatar
bWWd
Posts: 67
Joined: Sat, 07 Jan 2006, 12:59

Post by bWWd »

Dla mnie ten utwor tekstowo podobny do britney "piece of me".No po prostu nie kupuje ze michael by napisal tak denny tekst.
Szacunek to moglo okzazac sony ddecydujac sie by zezwolic na umieszczenie watpliwych wokali i wypuszczenie tego na stronie jako 100% michael.Dla mnie takie wklejanie wycinanie to brak szacunku i nie podoba mi sie to ,nawet gdyby to byla piosenka 100% michaela glos powycinany z jego iinych piosenek acapella i polaczony by stworzyc nowy tekst to nie podobaloby mi sie cos takiego i na pewno nie zaslugiwaloby to na oficjalna plyte,raczej jako jakis zarcik na internecie.
Post Reply