Oczekiwanie jest takie, by przypomnieć obraz Michaela- artysty dojrzałego, który miał jeszcze coś do powiedzenia, a nie kolesia uganiającego się za swoimi uczniami.
Ujawnione utwory za rok zostaną zapomniane, bo są tylko skrojonymi na piosenki, które mają być w dużej rotacji w mediach. Można było uderzyć z czymś znacznie bardziej wymagającym, bo teraz nawet jak wydadzą chrząknięcia Michaela, to będzie to hit (jak widać zresztą po pierwszych reakcjach). Jak ja to wiem, to nikt nie wmówi mi, że nie wie tego duża wytwórnia z długą tradycją. Potem, jak ktoś słusznie zauważył, ludzie będą się kierować tym, co zostało wydane teraz. "Michael Jackson? Przecież on muzycznie się skończył". Co ma do zaoferowania Breaking News, Hold My Hand czy Keep Your Head Up troszkę dojrzalszej widowni? Nic.
Wolałbym Got The Hots, She Got It, Xscape od bólu, Carousel, Hot Street, Love Never Felt So Good, Another Day, What More Can I Give. Sony boi się wydać starsze numery. Przeczą sobie, bo przednią okładką odwołują się do lat 70 i 80, tymczasem muzycznie nie. Boją się zarzutu, że Michael jest archaiczny, a przecież na Boga, to płyta pośmiertna. Nikt nie oczekuje cudów. Poza tym to są postmodernistyczne czasy- dziś wszystko jest modne- a tym bardziej modne, im więcej odstaje od masowości. Ich kampania jak na razie najeżona jest od sprzeczności, stąd nie dziwmy się samym sobie, że gro z nas nie ufa ich poczynaniom, a wręcz podejrzewa ich o niecne zamiary.
To, że Will odmówił współpracy teraz, daje do myślenia.Pitrzel pisze:Szkoda też, że nie użyto utworów, które wynikły ze współpracy MJ z Wil.I.Amem...