najpierw pisałam to w temacie o KYHU, ale jednak wklejam tu. jeśli ktoś uzna, że pasuje gdzieś indziej, proszę o przeniesienie.
nie chcę się powtarzać z innych tematów, gdzieś już pisałam podobnie, ale mniej.
pozwolę sobie jeszcze wtrącić się, bo ilekroć tu wchodzę, to wierzyć mi się nie chce w naiwność niektórych. wczoraj rozmawiałam o tym z kilkoma osobami i być może wena mi się wyczerpała, ale spójrzmy na fakty:
po 1) wiecie co to za firma SONY i Sony Music?
SONY
Kod: Zaznacz cały
Sony – japońskie przedsiębiorstwo założone 7 maja 1946 roku przez Masaru Ibukę i Akio Moritę w Tokio jako Tokyo Telecommunications Engineering Company, obecnie jeden z największych światowych producentów elektroniki użytkowej. Spółka publiczna notowana na giełdach tokijskiej (TSE) i nowojorskiej (NYSE) (NYSE: SNE).
(...)
Firma dzięki przejęciom jest także właścicielem m.in. studia filmowego Columbia Pictures oraz przez spółkę-córkę Sony Music jest jednym z największych wydawców muzycznych.
(...)
Lata 60-te
Szybki wzrost firmy i innowacyjność wpłynęły na wzrost sprzedaży i reputacji. W roku 1960 podjęto decyzję o otwarciu pierwszych oddziałów zagranicznych w USA i Szwajcarii, przez co Sony stała się prawdziwą korporacją międzynarodową.
(...)
Forma prawna: Korporacja
Data założenia: 1946.
Lokalizacja: Japonia Tokio (centrum dowodzenia- przyp.aut.)
Prezes: Howard Stringer.
Ważni pracownicy: Masaru Ibuka, Akio Morita – założyciele
Branża: elektroniczna
Zatrudnienie: 167 900 (31 marca 2010).
Obroty: 7 214 000 milionów yenów (za rok 2009).
SONY MUSIC
Kod: Zaznacz cały
Sony Music Entertainment (SME or Sony Music) is the second-largest global recorded music company of the "big four" record companies and is controlled by Sony Corporation of America.
(...)
Firma, która przekształciła się w Sony Music, została założona w 1929 r. jako American Record Corporation (ARC), z połączenia kilku mniejszych firm fonograficznych.
Kod: Zaznacz cały
On November 17, 1987, the Sony Corporation of America acquired CBS Records, which hosted such act as Michael Jackson, for US$2 billion. CBS Inc., now CBS Corporation, retained the rights to the CBS name for music recordings but granted Sony a temporary license to use the CBS name. CBS Corporation founded a new CBS Records in 2006.
(...)
On July 1, 2009, Sony Music Entertainment and Independent Online Distribution Alliance announced their global strategic partnership to leverage combined worldwide online retail distribution networks and complementary technologies to support independent labels and music rights holders
Kod: Zaznacz cały
Oto główne, samodzielne działy operacyjne Sony Music Entertainment:
* Columbia/Epic Label Group
* RCA/Jive Label Group
* Sony Music Nashville
* Sony Masterworks
* Sony Music Latin
* Legacy Recordings
* Provident Label Group
* Columbia Records UK
* RCA Label Group (UK)
* Syco Music
* RED Distribution
Kod: Zaznacz cały
Type: Subsidiary of Sony Corporation of America
Industry: Music & entertainment
Genre Various
Predecessor: American Record Corporation (1929-1938)
Columbia/CBS Records (1938-1991)
Sony Music (1991-2004, 2008-present)
Sony BMG (2004-2008)
Founded: [b]1929[/b]
Headquarters New York City, NY, United States
Key people Rolf Schmidt-Holtz (CEO)
Kevin Kelleher (CFO)
Products: Music & entertainment
[b]Revenue increase 2.2%[u] $3.9 billion USD[/u] (2008)[/b]
Owner(s) Sony
obroty to 3,9 miliarda $ rocznie - gdyby ktoś nie wychwycił
źródło:
http://en.wikipedia.org/wiki/Sony_Music_Entertainment
po 2) Taka ogromna korporacja urosła w siłę przez lata (dokładnie 81) i budowała wiarygodność. Ma miliardowe obroty i jest jedną z największych firm na świecie. W centrali choćby Sony Music wszystko chodzi jak w zegarku i nic nie dzieje się przypadkowo. Ktoś, kto działa na szkodę firmy , nie tylko Sony, jest z niej wydalany - nie trzeba tam być, żeby wiedzieć takie rzeczy. Jakkolwiek drobne oszustwa, choć nie twierdzę, że celowe, mogą mieć miejsce, tak oszustwo na taką skalę jak większość tu sądzi, nie wchodzi w grę. Za tą firmą stoi horda najlepszych prawników (mniemam, że co najmniej 2 wielkie nowojorskie kancelarie) i z tego co się orientuję każde działanie firmy, tym bardziej związane z jakąś znaczącą, dochodową jednostką jest sprawdzane pod względem prawnym i nie zostaje upublicznione, jeśli cokolwiek się nie zgadza. Oni to wiedzą, bardzo dobrze.
To nie jest dziecięca igraszka i kwestia napisania na Twitter, że ta płyta to fake. Dla takiej korporacji to poważne oskarżenie i od razu wychodzi się z procedurami prawnymi na przeciw temu. Więc skoro rodzina twierdzi, że to nie Michael śpiewa na albumie "Michael", to korzystając z pomocy MJ Estate lub swoich prywatnych prawników, pozew okazuje się natychmiast, jednocześnie hamując nielegalną procedurę firmy = przerywając nagrania, czy cokolwiek tam by się w tej kwestii działo.
po 3)
Washington Post pisze:Sony/ATV Music Publishing, co-owned by Michael Jackson and Sony, will keep control of Beatles songs following the pop singer's death, said a person with knowledge of the venture's plans.
Jackson, who died Thursday at age 50 in Los Angeles, owned 50 percent of Sony/ATV, which holds rights to more than 200 songs written by John Lennon and Paul McCartney, as well as songs by Bob Dylan, Neil Diamond and others. His stake is worth about $1 billion, said Ivan Thornton, a private-wealth adviser who has worked with Jackson.
(...)
"Michael was very proud of this partnership," said Martin Bandier, chief executive of Sony/ATV Music Publishing. "For him this was about really honing his business skills in an area that he loved."
(...)
In 1995, Jackson merged the ATV collection with Sony-owned recordings to create Sony/ATV, said Jimmy Asci, a company spokesman. In 2006, Jackson offered Sony the option to buy half of his 50 percent stake in Sony/ATV, allowing the singer to refinance $300 million of loans.
"Michael Jackson was a perfectionist and his business affairs are worldwide," Katz said. "Many of them are quite ongoing and will be dealt with appropriately."
źródło:
http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/co ... 02410.html
Wykupując te 50% udziałów w Sony, Michael nabył prawa do utworów niektórych wykonawców, m.in. kilku pierwszych płyt Eminema (z "Just Lose It"). Panowie pogodzili się, Eminem przeprosił, po czym przeniósł swój biznes do Universal Music Group (być może ze strachu). / taka ciekawostka.
po 4) ... Tak więc twierdzenie, że Sony wciska Wam/nam fake, że to nie śpiewa Michael Jackson, tylko Jason Malachi, czy ktokolwiek inny, jest moim zdaniem zwykłą naiwnością. Tak samo jak próba "bojkotu" tejże firmy, tylko zastanawia mnie jak na poważnie ludzie chcieliby to zrobić.
Mnie interesuje prawda - tak samo w kwestii czy Michael żyje czy nie żyje, jak i w kwestii tego albumu. Myślę, że ta ostatnia sprawa musi się wyjaśnić już. Skoro jednak nie słychać o żadnym poważnym pozwie i konsekwencjach prawnych, jeśli wypuszczaliby szmirę, to myślę, że część z nas/Was dała się zwariować i nabrała się na być może celowe zagranie marketingowe (choć wg mnie dość kontrowersyjne). Nie wiem o co chodzi, więc nie odpowiem na pytanie "po co?". Wiem tylko, że wszystko zaczęło się od niepotwierdzonej plotki, że Paris miała powiedzieć, że to nie jej ojciec śpiewa Breaking News. Szukałam potwierdzenia, gdzie, do kogo i w jakich okolicznościach to powiedziała, ale nie doszukałam się.
Poza tym, tak się składa, że pracuję w branży medialnej i wiem jak można bardzo łatwo wywołać zamieszanie, skandal, nawet z niczego. Ktoś zawsze coś może powiedzieć lub napisać za pieniądze, czasami ktoś kto nawet nie chce źle, powie celowo coś co wywoła lawinę, bo wie jak działa ta machina, a może w konsekwencji prowadzi to do czegoś dobrego. Osobiście mam spory dystans do rodziny Jacksonów i tego co mówią, bo już z ich ust padały bardzo różne rzeczy i wiele z nich nie miało potwierdzenia w rzeczywistości. To showbusinessowa rodzina, przecież każdy to wie. Nie sądzę, że są źli - przeciwnie - ale wiedzą jak zrobić wokół siebie zamieszanie, żeby się o nich mówiło i żeby się sprzedawali. Taka prawda.
Pozdrawiam.
EDIT:
dodam jeszcze to, że zgadzam się jedynie z tym, że podczas produkcji mogli coś skopać, choć na produkcji muzycznej się nie znam. w sensie, że Michael brzmi tak, a nie inaczej (dlatego niektórzy mogą go tam nie słyszeć), gdzieniegdzie mogli coś przekombinować komputerowo, czy jakoś, ale to już pretensja do samych producentów, a nie całej korporacji.
dziękuję za uwagę.