Premiera płyty "Michael" 14 XII 2010r. [koment.]

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Zakupisz nowy album "Michael"?

Jasne! W dzień premiery koczuję od rana przed sklepem muzycznym!
97
35%
Najprawdopodbniej pobiorę z sieci by się upewnić jak to brzmi, później ewentualnie zakupię.
123
45%
Nie ma mowy! Ta płyta nie stanie na mojej półce! $ony Sucks!
38
14%
Zakupię z sieci utwory, które nie będą zostawiały złudzeń, że to wokal Michaela. Całości nie kupię.
18
7%
 
Liczba głosów: 276

maggiekos
Posty: 64
Rejestracja: pn, 04 paź 2010, 20:20

Jermaine się ośmiesza

Post autor: maggiekos »

one_more_chance pisze:Niesamowite jest to ile ostatnio porobiło się "ekspertów" od wokalu Jacksona :)

zu pisze:Wypowiedział się Jermaine Jackson na swoim twitterze:
http://twitter.com/jermjackson5

"Hello, I miss you all, just been busy traveling. I agree with you all, these vocal that we are hearing on the new release of my brother Michael, is not 100% him. Sony should have known you can't fool the family and our fans, we are against this 1000%. as you can see this was done for GREED!!! They also did not want to call the album the King, because of Elvis, no disrespect to Elvis Michael Jackson id the KING!!! I Love you all, thank you for your Love and support...Always."
Właśnie mnie zastanawia jedno, może ktoś mnie oświeci a mianowicie skoro rodzinka jest na 100% przekonana że to nie MJ to dlaczego nie pójdzie z tym od razu do sadu, nie wytoczy Sony procesu? Ale nie oni wola kłapać dziobami na jakimś tam tweeterze. Ich zachowanie daje duzo do myślenia. Szczerze nie podoba mi się to.A Jermaine powinien się raczej zastanowić nad tymi swoimi koncertami tribute dla brata które swego czasu tak szumnie zapowiadał a w efekcie nic z tego nie wyszło.

Mam podobne odczucia. Co to za święte oburzenie? Przecież Sony nie wzięło tych piosenek z rękawa - ktoś im musiał je dostarczyć, pewnie nawet dograć aranż, bo część to mogły być dema...więc, co? Jacksonowie podrzucili podrobione piosenki, czy też Sony dołożyła coś od siebie?
I w ogóle nie rozumiem, dlaczego dopiero teraz - gdy piosenki wyciekły do internetu i fani podnieśli alarm - nagle rodzinka reaguje? Jermaine się obudził - "faktycznie, macie rację". To co, Jacksonowie podpisali dwustumilionowy kontrakt i NIE MIELI WPŁYWU NA KSZTAŁT PŁYTY? Przecież to oni powinni sprawować nad tym pieczę, skoro tak bardzo zależy im na zachowaniu "dziedzictwa" Michaela. Oni pierwsi powinni znać ostateczną wersję płyty, ZANIM cokolwiek wycieknie lub zostanie wydane.
A teraz niby okazuje się, że nie mieli nic do gadania, a Sony samo się porządziło...Coś mi tu nie gra!!! To jest grubymi nićmi szyte.

A takie stawianie sprawy "tak, macie rację, to nie jest w 100% Michael""To zostało zrobione z chciwości" - to jest ośmieszanie samego siebie - bo to Jacksonowie powinni dopilnować, żeby wszystko grało!

I też trudno mi uwierzyć, żeby Sony sama sobie szkodziła "przemycając" nie-michaelowe wykonania. Chyba nie są tak naiwni, żeby nie spodziewać się, że fani nie "wysłyszą" i samych siebie pogrążać...no chyba, że nie chcą, żeby płyta się sprzedała... ;)

No i nie rozumiem, jakimi motywami kierowała się rodzina Jacksonów, podpisując kontrakt akurat z wytwórnią, z którą Michael był w konflikcie...
To nie ma innych wytwórni płytowych? Czy też nikt inny nie chciał wydawać pośmiertnego albumu?

Zastanawia mnie, kto tu tak naprawdę jest chciwy i chciał oszukać fanów - czy Sony czy...no właśnie...

I może teraz jeszcze sądzić się będą? Śmiechu warte! Michael przewraca się w grobie.
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Skąd: Lublin

Post autor: akaagnes »

maggiekos pisze:No i nie rozumiem, jakimi motywami kierowała się rodzina Jacksonów, podpisując kontrakt akurat z wytwórnią, z którą Michael był w konflikcie...
To nie ma innych wytwórni płytowych? Czy też nikt inny nie chciał wydawać pośmiertnego albumu?
Uczepiliście się tego konfliktu jak rzep psiego ogona. Konflikt był, owszem, ale potem Michael kupił 50% Sony Music, zrobił dobry biznes, konflikt złagodzono... a Wy w kółko jedno i to samo, jakby się płyta zacięła.
Nadal odwołuję się do mojego posta z poprzedniej strony.

Co do reszty, maggiekos, zgadzam się.
maggiekos
Posty: 64
Rejestracja: pn, 04 paź 2010, 20:20

Post autor: maggiekos »

sara5555 pisze:Całkowicie zgadzam sie z tobą i od początku dla mnie to był tylko szum medialny żeby wzbudzić zainteresowanie płytą .
Zainteresowanie płytą? Przecież teraz właśnie ludzie mówią/piszą, że jej nie kupią. A jaki cel mają Jermaine i jego bratankowie, żeby takie bzdury na twitter'ze pisać - co to ma być - "nie kupujcie płyty, bo to nie Michael"...? Nie pojmuję ich rozumowania. Przecież sami sobie (i Michaelowi) szkodzą.

Póki co, nie ma dowodów na to, że Sony zrobiła "przekręt", a już ludzie psy wieszają...
akaagnes pisze: Uczepiliście się tego konfliktu jak rzep psiego ogona. Konflikt był, owszem, ale potem Michael kupił 50% Sony Music, zrobił dobry biznes, konflikt złagodzono... a Wy w kółko jedno i to samo, jakby się płyta zacięła.
Może masz rację akaagnes, ja jestem akurat na bakier z chronologią wydarzeń w sprawie "Michael-Sony", ale właśnie ze względu na ten zadawniony konflikt, nie wierzę, żeby Sony miała pozwolić sobie na skandal - po raz drugi z Jacksonami w roli głównej. Kompletnie nielogiczne.


To już może poza tematem, ale jeśli napiszę "obok", to mnie skasują.

tajjackson3 napisał na twitter'ze:

If we don't get an on air apology from ITV soon, my next step is legal. The time for bad mouthing & spreading lies about my uncle are OVER.

czy ktoś wie, o co może chodzić?
Chyba sama sobie odpowiem

Koktajl24.pl:
Jesienią na antenie telewizji ITV pojawi się cykl poświęcony zmarłemu królowi popu, donosi serwis ww.wirtualnemedia.pl.

Program o Michaelu Jacksonie będzie nosić tytuł "Michael Jackson - życie, muzyka i smutek". Na razie nie podano jednak wiadomości o dacie i porze jej emisji.

Cykl o Michaelu Jacksonie ma być jednym z hitów jesiennej ramówki telewizji.

Telewizja ITV jest dostępna w sieciach kablowych i na platformach cyfrowych.


MOŻE TU JEST ODPOWIEDŹ NA WASZE/NASZE WĄTPLIWOŚCI (chociaż nie wiem, ile w tym prawdy)

W grudnia nowa płyta Michael Jackson, “powstała z telefonu”

13 grudnia ukaże się nowy album Michaela Jacksona. Część wokali, które wykorzystano na płycie "Michael" pochodzi z... telefonu.

- Spora cześć pochodzi z poczty głosowej - zdradził informator. - Michael postanowił nagrać niektóre teksty przez telefon. Po jego śmierci nie było jednak wiadomo, czy te wiadomości będzie można wykorzystać. Szefowie wytwórni obawiali się, czy materiał będzie się nadawał, na szczęście był wystarczająco dobrej jakości. Nie był to jednak łatwy proces.

Zestaw promuje piosenka "Breaking News".


Ostatni studyjny krążek nagrany przez muzyka za życia to "Invincible" z października 2001 roku.

link
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/w- ... z-telefonu
Awatar użytkownika
amj
Posty: 323
Rejestracja: sob, 18 kwie 2009, 16:28
Skąd: podkarpacie

Post autor: amj »

maggiekos pisze: Jermaine się obudził - "faktycznie, macie rację"
Dobrze, że coś w ogóle napisał. Przecież jak piszą do niego to im odpisał. Gdyby napisał, że to M. to byłoby źle albo w ogóle nie napisał nic o płycie tylko o tym, że podlewa kwiatki w ogródku.
maggiekos pisze:Przecież sami sobie (i Michaelowi) szkodzą.
Tutaj to samo. Wolisz, żeby reklamowali: Kupujcie płytę! Musicie pomóc Michaelowi, przecież ON sobie coś kupi za tą kasę.

Można tak w nieskończoność. Najlepiej zamknąć ten temat i poczekać ileś dni, tygodni. W grudniu otworzyć można. Bajzer się robi. Kto chce kupi płytę i napisze co i jak z nią jest.
PEACE ;-)
(P.S. Nie czytałem tych wszystkich 25 stron, post za postem)
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

akaagnes pisze:Konflikt był, owszem, ale potem Michael kupił 50% Sony Music, zrobił dobry biznes, konflikt złagodzono...
Mylisz się.
Michael kupił w latach 80. katalog Sony ATV, który był wystawiony na licytację. Potem systematycznie dokupował piosenki do katalogu.
Na początku XXI wieku Sony upomniało się o katalog i chcieli go odkupić od Michaela
==> tu powstał konflikt na linii Michael-Sony, z którego potem wynikło np. totalne odstąpienie od promocji albumu Invincible (za karę, mówiąc krótko). Nigdy nie pojawiła się żadna informacja z żadnych ust, że konflikt załagodzono (a już na pewno nie dlatego, że Michael KUPIŁ cokolwiek, bo to był akurat POWÓD konfliktu).

Najpierw sprawdź, potem siej zamęt.


maggiekos pisze:If we don't get an on air apology from ITV soon, my next step is legal. The time for bad mouthing & spreading lies about my uncle are OVER.

czy ktoś wie, o co może chodzić?
Chyba sama sobie odpowiem
Twoje wnioski niestety nie mają pokrycia w źródle problemu. Chodziło o to, że owa telewizja wyemitowała program, w którym prowadzący powiedział, że "w sumie dobrze, że dzieci Michaela Jacksona nie mają już ojca", bo "był oskarżany o wiele rzeczy, np. o molestowanie" i "lepiej im będzie, jeśli będą dorastały same, bez niego". Powiedział też, że "śmierć Jacksona oszczędzi wielu dzieciom traumy na całe życie". Tego dotyczy ów pozew i nie ma niczego wspólnego z płytą Michaela.
mjrink
Posty: 64
Rejestracja: pn, 02 sty 2006, 16:25
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: mjrink »

Jeśli o mnie chodzi to całe te spekulacje na temet nowej płyty trochę mnie denerwują.Niby fani oczekują nowego materiału, a jak ten ma się pokazać to stroją fochy.Że to nie Michael, że niedopracowane.Szukanie dziury w całym.Michaela już nie ma i nigdy nie dopracuje tych utworów tak jakby chciał, ale czy to oznacza, że nigdy nie mają ujrzeć światła dziennego.Trochę wiary w talent Mikea.Jego twórczość nawet niedopracowana do końca i tak poziomem myślę,że zrównuje się, a nawet przewyższa dzisiejsze nawet te naprawdę dobre gwiazdy.Pokażmy to światu.Poza tym ile w tych wszystkich plotkach jest prawdy?Tego nie wie nikt.Może chodzi tylko o rozgłos i darmową reklamę.Rodzina Michaela niby jest przeciwna wydaniu płyty, ale nie robi nic by temu zapobiec.Coś mi tu nie pasuje.
Ja płytę kupię bynajmniej nie dla zysku firmy Sony, ale dla Michaela.

Mam jeszcze jedną uwagę co do niektórych forumowiczów.W muzyce Michaela zakochałem się w wieku 10 lat czyli prawie 27 lat temu.Przesłanie jego utworów nauczyło mnie tolerancji, miłości i szacunku do ludzi.Wyznaję jedną zasadę.O gustach się nie dyskutuje.Mi akurat duet Michaela z Akonem podoba się bardzo.Słuchałem go już setki razy i uważam, że jest super.Bardzo lubię i szanuję Justina.To, że mówi się o nim biały Michael Jackson nie jest przypadkowe i uważam wpełni zasłużone.Ale to oczywiście moje prywatne zdanie i nikomu go nie narzucam.Ale niepodoba mi się to jak co poniektórzy forumowicze odnoszą się w swoich wypowiedziach do innych artystów.Brak szacunku.To, że ktoś nie śpiewa na poziomie MJ nie oznacza, że nie powinien śpiewać wogóle.Ktoś o tak nieprzeciętnym talencie jak Michael rodzi się raz na 100,200 lat.Ale to nie oznacza, że cała reszta to chłam.Gdyby tak było to słuchalibyśmy tylko Bacha, Mozarta, Elvisa i Michaela.Szanujmy innych, a sami będziemy szanowani.Tego chciał Michael.Uważam,że jeśli jakiś"artysta"ma choćby jednego fana, któremu jego twórczość daje radość i motywację do życia to warto zeby on istniał i robił to co robi najlepiej jak potrafi.
ewita
Posty: 27
Rejestracja: sob, 04 wrz 2010, 1:48

Post autor: ewita »

Michael,odsprzedając Sony połowę swojego katalogu,który między innymi zawierał wszystkie piosenki Beatelsow,utworzył w 1995 roku razem z Sony,firmę wydawniczą Sony/ATV i od tego momentu datuję się jego wpływ na przemysł wydawniczy...Konflikt z Sony rozpoczął się już w końcówce lat 90,kiedy to Michael kasował od Sony olbrzymie zaliczki na poczet nowych projektów,których nie realizował....i tym sposobem zaczął tracić artystyczną wolność.......i postanowił pożegnać się z firmą Sony w 2001 roku,pozostając nadal jej współwłaścicielem.Odpowiedzią Sony był totalny bojkot promocji albumu Invincible.
......Sony nie jest hegemonem na rynku wydawniczym zajmuje dopiero 3 miejsce.....Czy nie myślicie,że 2 pierwsze firmy nie sprawdziłyby autentyczności głosu Michaela i nie nasłałaby na Sony FBI,żeby pozbyć się szybko konkurenta z rynku?
Ostatnio zmieniony ndz, 14 lis 2010, 19:40 przez ewita, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Breaking News
Posty: 11
Rejestracja: śr, 10 lis 2010, 19:45
Skąd: Warszawa

Post autor: Breaking News »

http://allegro.pl/michael-jackson-micha ... 19369.html

no i mamy przedsprzedaż na allegro
Awatar użytkownika
Dzwoneczek MJJ
Posty: 474
Rejestracja: sob, 29 sie 2009, 22:18
Skąd: Nie wiesz skąd jest Dzwoneczek MJJ? To co Ty tu jeszcze robisz?

Post autor: Dzwoneczek MJJ »

Jak dla mnie rodzina tylko Nas jako fanów nakręca, bo zaraz zaczną się z Nimi wywiady odnośnie płyty, jaka jest ich opinia itd. A fakty są takie, że liczą na jakieś hajsiwo, nawet za głupi wywiad do brukowca.

To jest szoł biznes, a nie piaskownica.

Jeśli płyta mi się spodoba to ją kupię, a jeśli nie to nie, tak samo jak nie mam pewnej płyty MJ-a, bo po prostu mi nie weszła tak samo postąpię tym razem.
One by one
Only the Good die young
They're only flying too close to the sun
And life goes on -
Without you...

PS - Kociuuu, dobrze że nie Misiaaa! ;D Znajdziemy pekińczyka takiego jaki ma być! :*
pushu
Posty: 116
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: pushu »

Dzwoneczek MJJ pisze:Jak dla mnie rodzina tylko Nas jako fanów nakręca, bo zaraz zaczną się z Nimi wywiady odnośnie płyty, jaka jest ich opinia itd. A fakty są takie, że liczą na jakieś hajsiwo, nawet za głupi wywiad do brukowca.
Tak, dziwne że im nie pasują właśnie te utwory od Cascio, czyli pewnie te do których nie posiadają praw. Pozostałe są już w porządku bo z nich będą czerpać dodatkowe dochody.
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

Agnes. Sony to gigantyczna korporacja,ale Michael Jackson to również gigantyczna instytucja.To nie jest dla nich pierwszy lepszy artysta. Jak się okazuje od niego, Michaela Jacksona, zależy ich byt.
Sony Music Entertainment powstało w 2008r przekształcając się z Sony BMG. I jest teraz w pełni zarządzane przez Amerykanów.

Kilka artykułów dotyczących spraw finansowych Sony oraz wpływu na ich bieg aktywów Michaela Jacksona:
"Michael Jackson już nie może pomóc Sony"
http://mediamemo.allthingsd.com/2010102 ... -any-more/
Sony Music Revenues Drop 11%
October 29, 2010
http://www.billboard.biz/bbbiz/content_ ... b1e6737511
Michael Jackson was such a huge star that he was able to stop the music industry’s perpetual slide: In the aftermath of his death last year, sales perked up at Sony’s music arm, which puts out the singer’s catalog.

But there’s no star big enough to permanently stop gravity. Now that Jackson sales have come back to earth, Sony reports that last quarter’s sales dropped another 10.8 percent, or a mere 6 percent if you strip out the effect of currency fluctuations. Operating income dropped 6.1 percent.

Sony Music's revenue dropped nearly 11% in Sony's fiscal second quarter ended September 30, 2010, showing just how much Michael Jackson contributed to the company's 2009 performance. Revenue was $1.33 billion and operating income was $98 million.

Trochę danych zebranych z dwóch artykułów:
Michael był gwiazdą takiego formatu, ze sam ( po swojej śmierci) powstrzymał stały i powolny kurs w dół Sony Entertainment. Jak się okazuje nie może sam jeden powstrzymać tego procesu, po tym jak sprzedaż jego płyt zeszła do normalnego poziomu w 2010r.
Wg artykułu Sony spodziewa się podreperować budżet poprzez wydawnictwa związane z Michaelem Jacksonem, czyli swoje prawa do dystrybucji
Podczas ostatnich dwóch lat przychód Sony spadł 12.7%, z czego 11% dotyczy roku 2010.
2009r był to był rok żniwa dla Sony, właśnie dzięki Michaelowi Jacksonowi

Porównanie cyferek:
W roku 2008 w ostatnim kwartale przychód Sony BMG wyniósł $1.52 billion w czym połowa to Sony(jako całości) $762 million (to było fiasko)
czyli SONY BMG (teraz Music E.) dochód wyniósł ok. $151 million
2009r - to aż $1,33 bilion (już po śmierci Michaela)
Co oznacza, że dzięki Michaelowi zarobili ponad dwa razy więcej niż w 2008r.
Teraz przychód jest mniejszy o 6% w stosunku do roku 2009r - czyli po bumie, znowu pikują w dół.
Odnośnie dealu z 2007r. Michaela Jacksona z Sony Corp.
"Despite media reports of investor interest in Jackson's half of Sony/ATV, Sony Corp. remains in the driver's seat. When a cash-strapped Jackson refinanced his debt with the Fortress Investment Group in 2007, Sony Corp. helped facilitate the deal and in return secured the right to purchase half of his share in Sony/ATV at a predetermined price; it also became managing partner of the publishing company, giving it operational control. Sony also obtained the right to match any future offers on Jackson's remaining 25% stake. Separately, sources say that Sony/ATV also gets a first look at purchasing Jackson's own Mijac catalog upon the expiration of its administration deal with Warner/Chappell."

Michael Jackson renegocjował swój zastaw katalogu z Fortress Investment Group. Sony Corp. ułatwiło to przedsięwzięcie. W zamian Sony otrzymało prawo do pierwokupu 25% katalogu tzw: "first refusal"[/b] po z góry ustalonej w umowie cenie. Sony jeżeli samo nie zdecyduje się na kupno musi wyrazić zgodę na to, kto może zakupić te 25%. Sony otrzymało również tzw.: "kontrolę operacyjną."
Tak więc Sony sprawuje kontrolę nad tą częścią katalogu nie będąc jej właścicielem
Sony zostało dotknięte recesją po 2007r i w tym czasie odnotowywało olbrzymie straty, dlatego przekształciło się z Sony BMG w Sony Entertaiment Music w 2008r.
Michael również był w tarapatach finansowych, więc negocjował z Sony, co nie oznacza, że darzył Sony miłością. Sony jest teraz w niezwykle wygodnej dla siebie pozycji, gdyż poza tym, ze prawdopodobnie ma prawa dystrybucyjne do wszystkich niezrealizowanych utworów Michaela po 2001r (jak również do niektórych masterów) na mocy niedawnej umowy z Estate, opiewającej na sumę 200mln$
I teraz kto ma prawa do utworów Michaela?
http://today.msnbc.msn.com/id/31694673
Mottola wypowiada się o niezrealizowanych utworach Michaela..
"Michael Jackson had a mountain of unreleased recordings in the vault when he died — music that is almost certain to be packaged and repackaged for his fans in the years to come.

The material includes unused tracks from studio sessions of some of Jackson’s best albums, as well as more recently recorded songs made with Senegalese R&B singer and producer Akon and Black Eyed Peas frontman will.i.am.

“There are dozens and dozens of songs that did not end up on his albums,” said Tommy Mottola, who from 1998 to 2003 was chairman and CEO of Sony Music, which owns the distribution rights to Jackson’s music. “People will be hearing a lot of that unreleased material for the first time ever. There’s just some genius and brilliance in there.”
The releases, Mottola said, “could go on for years and years — even more than Elvis.”

"Mottola, who has described himself as the “shepherd and gatekeeper” of Jackson’s catalog and is familiar with it better than anyone, said that for every album Jackson made — including classics like 1979’s “Off the Wall” and 1982’s “Thriller” — he recorded several tracks that didn’t make it onto the records."

Plans for catalog not yet revealed
The details of who owns Jackson’s unreleased music and concert footage are not entirely clear. Sony Music declined to comment. A person involved with the label who requested anonymity said no new projects or compilations are being planned yet.

Gordon said Jackson owns some of his master recordings, while others are owned in partnership with Sony. Regardless, he said, Sony retains exclusive distribution rights for anything Jackson produced during the term of their contract.

Gordon said he expects Sony’s Legacy Recordings division to do something similar to what it did with Elvis and create a division purely for Jackson’s catalog.


Kto dostał ostatnie piosenki Michaela Jacksona?
http://www.businessweek.com/magazine/co ... w+business
Prawa dystrybucyjne otrzymało Sony. Nie jest jasne, czy doszło do przetargu (z Sony miały konkurować Universal Music Group oraz Warner Music Group ), gdyż na mocy specjalnej klauzuli w Epic Contract, Sony może utrzymać kontrolę nad masterami do 2011r., więc za jednym zamachem mają wszystko.

Po tej odrobinie faktów…
Zgadzam się z Zu, iż nie ma żadnych dowodów na to, że konflikt Michaela z Sony został zażegnany. Jego późniejsza współpraca z Sony o niczym nie przesądza, gdyż Michael uwikłany w różne kontrakty obwarowane klauzulami oraz zmuszony sytucją finansową, nie mógł ich po prostu bagatelizować, ale musiał współpracować
Mottola tuż po smierci Michaela nazwał siebie gatekeeperem muzyki Michaela. Oczywiście mógł wyrazić tylko swoje pobożne życzenia, chociaż nikt z Sony tego nie skomentował.
Wygląda to na skomplikowaną sieć powiązań biznesowych między tymi panami, a my z perspektywy netu, nie jesteśmy w stanie jednoznacznie określić, jakie kto ma wpływy i od kogo jest zależny.
Więc nie można tego wszystkiego uznać, za niebyłe i bagatelizować.
Pieczę nad uporządkowaniem katalogu z niezrealizowanymi utworami Jacksona ma John McClain. O ile dobrze pamiętam, wziął do współpracy Marlona i Jackie Jacksonów.

I teraz wracając do tematu.
Sam Teddy Riley przyznał, że cały konflikt rozpoczął się od McClaina, który kwestionował autentyczność tych nagrań.
Trudno określić motywy McClaina, ale jak widać rodzina się z nim sprzymierzyła. W tych pierwszych artykułach, w których mowa o tym, że Prince i Paris nie rozpoznali głosu ojca, został również wymieniony McClain, co się potwierdziło.
Zgadzam się, że rodzina nie powinna twittować tylko wnieść sprawę do sądu. Wygląda to wszystko niepoważnie Już trudno odnależć się w tym całym bałaganie. Jeszcze do niedawna, T3 byli uznawani za najbardziej wiarygodnych członków rodziny Jacksonów. Teraz muszą odpierać falę ataków ze strony fanów. I trudno jest ocenić, czy przeszli na ciemną stronę mocy pchani chciwością, czy mają jakieś porachunki z Cascio? Czy ich intencje są czyste?
Myślę, że jeżeli płyta zostanie wydana, a oni nie kiwną palcem, nigdy nie będą mogli być traktowani poważnie,chyba że jakoś to wyjaśnią.
Oczywiście w dużej mierze to rola Katherine,by wnieść pozew.
Na razie, mamy słowo przeciwko słowu.
Estate również nie przedstawiło dowodów na potwierdzenie swoich słów. Może nie muszą, bo czują, że ich pozycja jest nie do podważenia. Mam wrażenie, że wszyscy się wzajemnie szantażują, gdyż każdy ma jakieś interesy,więc tylko pokrzykują na twitterze, albo w mediach i nic z tego nie wynika.
Estate natomiast przyznali, ze w utworze BN niektóre partie wykonuje inny artysta.
Nie powiedzieli, które. Rilley na twitterze dodał, że wiodące. Zadziwające, ze nie brzmi to jak klasyczny duet, ale jak duet impersonatera z Michaelem. Dlaczego?
Michael nie zarejestrował tych utworów.Zrobili to Cascio 27 czerwca 2009r.
Ktoś na MJJC słusznie zauważył, ze Michael nauczony doświadczeniem (kilkakrotna walka w sadzie o plagiat) zawsze dbał o zabezpieczenie się na wypadek różnych roszczeń. Więc dlaczego sam nie zarejestrował tych utworów? Nie zależało mu na nich, czy nie był ich autorem?
W Sony najlepszym interesie jest kwitnąca sprzedaż albumu. Kontrowersja zazwyczaj temu służy. Sony nie bardzo przejmuje się fanami.
Jeżeli natomiast chcą niszczyć wizerunek Michaela,wpychając ludziom niedoróbki, to już jest dla mnie podejrzane. Z drugiej strony, możliwe że jest to jakaś dziwna strategia firmy, (bo przecież Michael miał skończone utwory choćby z sesji Invincible - miał czy nie miaL?), by kontynuować sprzedaż albumów Michaela latami, a najcenniejsze rzeczy zostawić na koniec? (myslę, że oni maja mnóstwo awaryjnych planów B, C lub D).
Podejrzewam, zew BN jest głos Michalea, ale posklejany z kawałków z protezą w postaci tego drugiego osobnika, co to Estate się do niego przyznało..Mnóstwo cut and paste.,i tyle.
Jeden wielki zamęt i ból głowy.

Agnes zaczęła, to się zrewanżowałam artykułami do poczytania dla chętnych..:)

p.s. Agnes tak jak Ty chcesz sie dowiedzieć, czy Michael żyje, ja chcę się dowiedzieć, jakie były okoliczności Jego śmierci.

pozdrawiam


uffffff
Ostatnio zmieniony wt, 06 lis 2012, 5:20 przez triniti, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

Artykuł z Guardiana, w którym jest mowa o aferze wokół albumu "Michael". Wg mnie wart przeczytania.

Przytoczę tu fragment o panu Cascio, o którym każdy z nas chciałby się dowiedzieć czegoś więcej:

Cascio, 28, is the son of Jackson's long-time friends Dominick and Connie Cascio, whom he has known since the 1980s. For one summer, Jackson and his family lived with the Cascios in Franklin Lakes, New Jersey, where he reportedly recorded a dozen songs.

Tłumaczenie: Cascio, 28 l., jest synem długoletnich przyjaciół Michaela, Dominicka i Connie Cascio, których znał od lat 80. Michael z rodziną spedzili jedno lato w domu rodziny Cascio w Franklin Lakes (New Jersey), gdzie podobno nagrał tuzin piosenek.

link do artykułu: http://www.guardian.co.uk/music/2010/no ... ake-claims


Jackie Jackson napisał również na swoim Twitterze:
"My friend John McClain (jeden z dwóch szefów MJ Estate (!!!) - przyp. zu) and I have insisted for many weeks to have certain tracks removed from Michael's new album. Unfortunately, our concerns were not taken seriously."

Mam jeszcze taką uwagę, co do głosów, że rodzina powinna skierować sprawę do sądu. Oczywiście, zgadzam się z tym. Być może coś takiego jest przygotowywane, tego nie wiemy - to nie jest takie hop siup, żeby wytoczyć proces korporacji. Po drugie być może czekają na "twarde" dowody w postaci albumu, bo jak na razie mamy a) przeciek, b) umieszczenie piosenki "zapowiedzi" na stronie.
pushu
Posty: 116
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: pushu »

zu pisze:Cascio, 28 l., jest synem długoletnich przyjaciół Michaela, Dominicka i Connie Cascio, których znał od lat 80. Michael z rodziną spedzili jedno lato w domu rodziny Cascio w Franklin Lakes (New Jersey), gdzie podobno nagrał tuzin piosenek.
To cały ten Cascio ma na imię Frank i to jest ten koleś który od małego był blisko Michaela?? myślałem, że to tylko zbieżność nazwisk(w ogóle to myślałem że to pseudo producenta). Wpiszcie sobie w google: cascio michael jackson i wybierzcie opcję "grafika". Jest tam sporo zdjęć małego chłopca, a także nastolatka i potem już dorosłego faceta obok MJ. Po zdjęciach na prawdę można by pomyśleć, że się przyjaźnili.
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

Nie dokonczyłam jeszcze tematu o renegocjaji długów Michaela w 2007r., więc krótkie uzupełnienie:
"Despite media reports of investor interest in Jackson's half of Sony/ATV, Sony Corp. remains in the driver's seat. When a cash-strapped Jackson refinanced his debt with the Fortress Investment Group in 2007, Sony Corp. helped facilitate the deal and in return secured the right to purchase half of his share in Sony/ATV at a predetermined price; it also became managing partner of the publishing company, giving it operational control. Sony also obtained the right to match any future offers on Jackson's remaining 25% stake. Separately, sources say that Sony/ATV also gets a first look at purchasing Jackson's own Mijac catalog upon the expiration of its administration deal with Warner/Chappell."
Michael Jackson renegocjował swój zastaw katalogu z Fortress Investment Group. Sony Corp. W zamian Sony otrzymało prawo do pierwokupu 25% katalogu tzw: "first refusal" po z góry ustalonej w umowie cenie. Sony, jeżeli samo nie zdecyduje się na kupno, musi wyrazić zgodę na to, kto może zakupić te 25%. Sony otrzymał również "kontrolę operacyjną."
Sprawuje więc kontrolę nad tą częścią katalogu, nie będąc jej właścicielem.
Sony zostało dotknięte recesją po 2007r i w tym czasie odnotowywało olbrzymie straty, dlatego przekształciło się w Sony BMG w Sony Entertaiment Music, w 2008r.
Michael również był w tarapatach finansowych, więc negocjował z Sony. Sony jest teraz w niezwykle wygodnej dla siebie pozycji, gdyż poza tym, że prawdopodobnie ma prawa dystrybucyjne do wszystkich niezrealizowanych utworów Michaela po 2001r (jak również do niektórych masterów), na mocy niedawnej umowy z Estate, opiewającej na sumę 200mln$.
Ostatnio zmieniony wt, 06 lis 2012, 5:27 przez triniti, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Xander
Posty: 1163
Rejestracja: sob, 24 lis 2007, 22:54
Skąd: Włoclawek

Post autor: Xander »

Najbardziej szkoda mi, że sytuacja wyjaśni się po wydaniu albumu i wcześniej Sony nie usunie z niego trefnych piosenek. Co będzie jednak, gdy juz prawda wyjdzie na jaw? Wycofają "Michael" ze sprzedaży? Wymienią go na inną kopię z prawdziwymi piosenkami?

A może zabezpieczą się i wydadzą Deluxe Edition z 3 bonusami (prawdziwymi) - ale to tylko opcja dla tych, którzy nie wierzą, że tam śpiewa Michael - czyli dla mnie. (I raczej opcja ta nic nie zmieni)
Obrazek
ODPOWIEDZ