"Hold My Hand" (singiel) [koment.]

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Jak oceniasz oficjalną wersję "Hold My Hand"?

1
12
6%
2
14
7%
3
20
10%
4
35
17%
5
75
37%
6
47
23%
 
Liczba głosów: 203

Awatar użytkownika
anialim
Posty: 1460
Rejestracja: wt, 18 wrz 2007, 2:54
Skąd: z Guadalupe

Post autor: anialim »

Mandey, zgadzam się, nie ma skali, by porównać warsztat i dokonania obu panów. Tyle, że dla mnie HMH nie jest przejawem chęci promowania się MJa za pomocą Akona, bo Michael bynajmniej tego nie potrzebował. Może relację odwrócimy: w końcu HMH pierwotnie miało znaleźć się na albumie Akona?
Może Michael wcale nie chciał jeszcze wtedy wracać? Może wolał dalej robić dzieciakom francuskie tosty i kiedyś między obiadem a wypadem do kina Akonem wpadł do niego do studia,
- Hej Akon,
- hej MJ - co tam?
- a nagrywam sobie
- a daj posłuchać? o fajne, mogę?

I już.
Cieszę się piosenką z ładną aranżacją. W czerwcu 2009 przestałam oczekiwać cudów, wielkich powrotów.
Awatar użytkownika
polishblacksoul
Posty: 576
Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05

Post autor: polishblacksoul »

Vesna pisze:nie krytykuję Michaela, którego geniusz - dla mnie - jest niekwestionowalny, a jedynie działania tych, którzy mogą zniszczyć jednym ruchem legendę.
latwo zrzucac wszystko na sony. ale czy nie przeszlo ci przez mysl ze to moze michael "obnizyl loty" i juz nigdy nie nagra drugiego "thrillera"? moze to jego pomysly nie byly najbardziej udane? wiesz, najwiekszym problemem michaela jako czlowieka, byla gigantyczna presja jaka wywieraly na nim media, a przede wszystkim fani, by nagrwac jeszcze lepiej niz poprzednio, by tworzyc cos totalnie nowatorskiego, cos co powali na kolana jak na poczatku solowej kariery... ale ile razy mozna wywazac kolejne drzwi?

ja po tej plycie nie spodziewalam sie niczego wielkiego. to znaczy nie po TEJ plycie, ale po nowej plycie michaela w ogole, ktora zapowiadal od kilku lat, przed smiercia. po "invincible" wiedzialam, ze nic takiego nie powstanie. mj jest geniuszem i nim pozostanie, cokolwiek sony by nie wypuscilo ale naprawde w postach wielu osob da sie wyczuc, ze oczekujecie jakis cudow na miare najwiekszych hitow mja z poczatkow lat 80.
przesledzcie kariery innych wykonawcow - takie rzeczy sie nie zdarzaja! michael zmienil oblicze popu i muzyki rozrywkowej w ogole, ale nie ludzmy sie ze ponownie dostaniemy kiedykolwiek kawalki na miare "billie jean"

Vesna pisze:kiczowatą okładką

yhyhy, dobrze ze okladka do 'history" i "botdf" nie jest kiczowata, mimo ze zatwierdzona przez zyjacego artyste :)))
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Myślę, że ciśnienie to Michael sam na siebie wywierał, nie fani, którzy kupowali bilety na koncert w ciemno, szli do sklepów po kolejne składanki które szły w milionach i czyniąc Thriller 25 jedną z najlepiej sprzedających się płyt 2008 roku.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
polishblacksoul
Posty: 576
Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05

Post autor: polishblacksoul »

ale to cisnienie tworzy sie naturalnie. zauwaz ze presja byla od samego poczatku, od 10 roku zycia. to jest w podswiadomosci, nikt (fani) nawet nie musi tego artykulowac wprost zeby ta osoba wiedziala i czula jak gigantyczne sa oczekiwania wzgledem jej
pisze te rzeczy tez niejako z wlasnego doswiadczenia i troche mi przykro jak widze, ze fani nie potrafia docenic po prostu dobrych popowych kawalkow ktore zgotowal im krol. bo cokolwiek nagral mj, trzyma to pewien poziom i nie da sie nadac jacksonowi innego przydomka niz wlasnie "king".
Awatar użytkownika
Vesna
Posty: 74
Rejestracja: śr, 28 lip 2010, 16:09
Skąd: Majkelwood

Post autor: Vesna »

polishblacksoul zanim wylejesz na mnie lawinę ironii, przeczytaj proszę dokladnie co napisałam wcześniej. nie oczekuje cudów, ani II thrillera. oczekuję rzetelnej pracy tych, którzy się jej podjęli. zauważ - nie czepiam się (póki co ;) ) muzyki czy tekstów, a to one świadczyłyby o ewentualnym obniżeniu lotów MJa. a 'much too soon' nie mogę się wręcz doczekać i uważam, że jest to piosenka na miarę czasów o których mówisz. czepiam się wytwórni i zatrudnionych przez nią osób, bo to od nich zależy co zostanie zaserwowane i w jaki sposób - fanom i nietylko.
apropos kiczu - masz rację, można było dostrzeć go i na innych okładkach. Ale MJ nigdy nie wybrałby okładki i bookletu, na którym wygląda jakby dusiła Go kryza.
Obrazek
Zając Poświąteczny ;)
Awatar użytkownika
Get_On_The_Floor
Posty: 171
Rejestracja: sob, 09 sty 2010, 18:38
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: Get_On_The_Floor »

Patrząc na postępowanie Michaela z lat wcześniejszych, to nagrywanie płyty było u niego dłuuuugim procesem. Po "Invincible" (którą osobiście bardzo cenię) chyba w jego życiu było "trochę" zawirowań... Tego nie trzeba przypominać. Nie wiemy co, gdzie, ile itd. tworzył. Najważniejsze, to było wrócić do równowagi psychicznej. W związku z tym nie zgadzam się z twierdzeniem:
polishblacksoul pisze:ja po tej plycie nie spodziewalam sie niczego wielkiego. to znaczy nie po TEJ plycie, ale po nowej plycie michaela w ogole, ktora zapowiadal od kilku lat, przed smiercia. po "invincible" wiedzialam, ze nic takiego nie powstanie.
Myślę, że stworzyłby jeszcze super piosenki, o czym mogą świadczyć dema.

Co do HMH, to jest to piosenka chyba bardziej Akona niż Michaela, ale słychać przynajmniej prawdziwy głos Króla. Piosenka przyjemna dla ucha i z przesłaniem.
Ostatnio zmieniony pn, 15 lis 2010, 11:59 przez Get_On_The_Floor, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Schmittko
Posty: 412
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:09
Skąd: Katowice

Post autor: Schmittko »

dla mnie: utwór 3, okładka 1
W końcu to tylko "Akon and MJ" a nie "MJ and Akon". I nic więcej się nie spodziewałem...
Mandey pisze:Dwóch facetów śpiewających o trzymaniu się za łapki?
heh, a przy okazji...
mam problem ze stwierdzeniem, po której stronie tej okładki jest kobieta :wariat:

Obrazek

zaryzykuję stwierdzenie, że po żadnej.
A nawet jeśli z prawej, to jest mniej wcięta w talii niż ja :P
dwóch facetów trzymających się za łapki...
Awatar użytkownika
polishblacksoul
Posty: 576
Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05

Post autor: polishblacksoul »

Schmittko pisze:mam problem ze stwierdzeniem, po której stronie tej okładki jest kobieta
to samo chcialam napisac! na poczatku wydawalo mi sie ze po prawej (delikatniejszy przegub), ale na przyklad rzecz taka jak talia, biodro... gdzie toto?
przyglupy majstruja przy okladkach do michaelowej plyty, fakt :)
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Schmittko pisze:dwóch facetów trzymających się za łapki...
Może to miał być hymn dla społeczności homoseksualnych, kto wie co tam twórcy planowali. Interpretację pozostawiono fanom. Dla mnie to dwójka facetów patrząc na cienie.

EDIT: Justine1304 na SSS widać gest zwycięstwa! HMH to L.O.V.E. jak byk :-P
Ostatnio zmieniony pn, 15 lis 2010, 12:13 przez Mandey, łącznie zmieniany 1 raz.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Justine1304
Posty: 1539
Rejestracja: sob, 29 sie 2009, 0:45
Skąd: Trójmiasto ;)

Post autor: Justine1304 »

Schmittko pisze:dwóch facetów trzymających się za łapki...
Taa? To ja dam takie małe przypomnienie ;)
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek
Awatar użytkownika
natpoznan
Posty: 276
Rejestracja: pn, 29 cze 2009, 0:04

Post autor: natpoznan »

Nigdy nie lubiłam tej piosenki i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Nie chodzi już nawet o to, że nie trawię Akona, po prostu "Hold my hand" to w moim odczuciu wyjątkowo słaby kawałek. Dlatego boli mnie, że właśnie on poleciał na pierwszy ogień, choć oczywiście rozumiem, dlaczego tak się stało. Trudniej mi pogodzić się z tym, że ten utwór w ogóle powstał...
Gość

Post autor: Gość »

Hold My Hand nie było wielkim utworem już dwa lata temu, więc podobnie jak większość z nas cudów nie oczekiwałem po zapowiedziach Akona. Aczkolwiek przyznać muszę, że kawałek w ucho wpada i przyjemnie się go słucha.

Co do Sony to odnoszę coraz bardziej wrażenie, że ten album był robiony na szybko, byle tylko zdążyć z jego wydaniem w okresie przedświątecznego szału zakupowego.

PS. Cienie trzymających się za rączki układają się w literę "M". Nie wiem czy to efekt zamierzony, czy przypadek (albo po prostu moja bujna wyobraźnia szukająca czegoś więcej w tej pustej okładce) -_-.
Justine1304
Posty: 1539
Rejestracja: sob, 29 sie 2009, 0:45
Skąd: Trójmiasto ;)

Post autor: Justine1304 »

Banan pisze:Co do Sony to odnoszę coraz bardziej wrażenie, że ten album był robiony na szybko, byle tylko zdążyć z jego wydaniem w okresie przedświątecznego szału zakupowego.
Michael tworzył swoje albumy nawet po 5 latach i nie odczuwał tej presji by zrobić go np. na Boże Narodzenie. Bardziej mu zależało by trwało to dłużej i by fani byli zadowoleni niż presja.
$ONY miało na tyle czasu i o wiele większy dyskomfort by powybierać jak najlepsze piosenki których nie słyszeliśmy i by dać je na album. Wystarczyło tylko pomyśleć i zrobić to dobrze niż spieprzyć.
Obrazek
Awatar użytkownika
Get_On_The_Floor
Posty: 171
Rejestracja: sob, 09 sty 2010, 18:38
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: Get_On_The_Floor »

Dzisiaj o 20.15 w RMF FM oficjalna premiera HMH (info ze strony www.rfm.fm główna strona, zakładka u góry nr 3).
Awatar użytkownika
lazygoldfish
Posty: 152
Rejestracja: sob, 18 lip 2009, 19:20

Post autor: lazygoldfish »

Nigdy nie przejdzie mi przez gardło stwierdzenie, że One more chance jest słabsze od HMH. Co to to nie. Duet z Akonem to zdecydowanie jedna z najbardzej - z góry przepraszam za kategoryczne stwierdzenie - znienawidzonych przez mnie piosenek sygnowanych nazwiskiem MJ'a. Nie ma się co już tu nad tym całym projektem znęcać. Jedni akceptują, inni zaliczają załamkę za załamką. Ku mej autentycznej rozpaczy należe do tej drugiej grupy i wcale nie czuję się z tym dobrze, jednak 3 utwory, które usłyszałam i które znajdą się na płycie odpychają mnie skutecznie od tego albumu.
polishblacksoul pisze:latwo zrzucac wszystko na sony. ale czy nie przeszlo ci przez mysl ze to moze michael "obnizyl loty" i juz nigdy nie nagra drugiego "thrillera"? moze to jego pomysly nie byly najbardziej udane? wiesz, najwiekszym problemem michaela jako czlowieka, byla gigantyczna presja jaka wywieraly na nim media, a przede wszystkim fani, by nagrwac jeszcze lepiej niz poprzednio, by tworzyc cos totalnie nowatorskiego, cos co powali na kolana jak na poczatku solowej kariery... ale ile razy mozna wywazac kolejne drzwi?
Osobiście nie o nowatorskość mi w tym wszystkim chodzi ale o dobrą muzykę. Z takiego Invincible najbardziej podobały mi się utwory, które były osadzone w tradycyjnym brzmieniu rnb, soul - Butterflies, Heaven Can Wait, Break of Dawn. Dobra melodia, bujające i rozbudowane chórki, atmosfera, subtelne brzmienie. Podobnie jak Ty uważam, że Michael w ostatnich latach muzycznie coś stracił. Nie ma się co tutaj oszukiwać. Nie wymagałam od niego dzieł epokowych na miarę Billie Jean, myślę, że nikt takich dzieł nie wymagał, ale chciałam, aby to co robił był dobre, aby miało w sobie jakąś nutkę ambicji. Nie dostrzegam tego w żadnym z poznanych w ostatnim czasie utworów. Co jest tym bardziej smutne, gdyż są to - jeśli wierzyć doniesieniom - dosyć świeże nagrania.

mały off topic: wiele osób, dyskredytując te nowe nagrania porównuje je do dokonań np. Justina Timberlake'a, co jest dla mnie zupełnym nieporozumieniem. Zejdźmy trochę na ziemię. Gdyby to co teraz otrzymujemy było choć w połowie tak dobre, jak to co zaprezentował na swoich dwóch albumach ten dzieciak gwarantuję, że bylibyśmy - ja na pewno - o wiele szczęśliwsza paczką fanów MJ'a.
ODPOWIEDZ