Harry Potter
Chciałam jeszcze dodać, że J.K. Rowling za bardzo skupiła się na fabule, a nie na uczuciach bohaterów. No bo sorry, czemu przyjaciele Harryego stoją za nim murem. Mają własne uczucia i też czasem myślą by się schować w cień. A Harry? Też mógł się bać walki z Voldemortem, przecież był tylko nastolatkiem i też mógł się tylko bać. Za dużo fabuły, za mało uczuć. Czyli dla mnie - lipa.
jak chcesz przeczytać o uczuciach to poczytaj wiersze.Susie<3 pisze:Za dużo fabuły, za mało uczuć. Czyli dla mnie - lipa.
Bo są jego przyjaciółmi?Susie<3 pisze:No bo sorry, czemu przyjaciele Harryego stoją za nim murem.

Ja tam wolę czytać akcję, a o uczuciach się domyślać, utożsamiać się z bohaterem... Jakbym miała poczytać coś co jest przesiąknięte uczuciami, emocjami, to bym się zanudziła.

Widzę, że niektóre MJówki też latają na miotle za Harrym... xD heh
Ja mogę powiedzieć, że przez Harry'ego nauczyłam się czytać książki. Bo miałam do nich niewyjaśniony wstręt.
Tak więc do dziś jeszcze nie pobiłam rekordu jaki ustanowił "Zakon Feniksa". Przeczytałam te ponad 900 stron w dwa dni.
A zaczęło się od tego, że kumpel zaciągnął mnie do szkolnej biblioteki i zauważył, że jest Harry, ten z takiego fajnego filmu...
Zaczął wygadywać jakie to jest extra, coś o czarach, szkole, potworach.
Myślałam, że pewnie to jakaś bajeczka dla dzieci, no ale pod naciskiem wypożyczyłam i jestem strasznie dumna z tej decyzji :>
Żałuję, że nie ma kolejnych części :( Chciałabym żeby pani Rowling napisała kolejne siedem np. o przygodach Jamesa, Syriusza i reszty. Oni są naprawdę boscy O_o ;>
Ja mogę powiedzieć, że przez Harry'ego nauczyłam się czytać książki. Bo miałam do nich niewyjaśniony wstręt.
Tak więc do dziś jeszcze nie pobiłam rekordu jaki ustanowił "Zakon Feniksa". Przeczytałam te ponad 900 stron w dwa dni.
A zaczęło się od tego, że kumpel zaciągnął mnie do szkolnej biblioteki i zauważył, że jest Harry, ten z takiego fajnego filmu...
Zaczął wygadywać jakie to jest extra, coś o czarach, szkole, potworach.
Myślałam, że pewnie to jakaś bajeczka dla dzieci, no ale pod naciskiem wypożyczyłam i jestem strasznie dumna z tej decyzji :>
Żałuję, że nie ma kolejnych części :( Chciałabym żeby pani Rowling napisała kolejne siedem np. o przygodach Jamesa, Syriusza i reszty. Oni są naprawdę boscy O_o ;>
I'll never let you part for you're always in me heart
Ach, Harry Potter to moja ulubiona książka zaraz po Narni:) Zaczęłam moją przygodę od 3 części, pożyczonej od kuzynki, a dopiero potem rodzice kupili mi 1, 2... i tak poszło :) To są chyba najbardziej zaczytane książki w moim pokoju - uwielbiam wracać do tych opowieści, pierwszą część znam prawie na pamięć :) Zawsze będę do niej wracać, tak samo jak do "Opowieści z Narnii", bo kocham te klimaty, magię, fantastykę... Trochę się już co prawda zestarzałam ale z takich rzeczy się nie wyrasta :)
- marcinokor
- Posty: 897
- Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
- Lokalizacja: Ustroń
- marcinokor
- Posty: 897
- Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
- Lokalizacja: Ustroń
co tak dlugo? :Paga_1414 pisze: Tak więc do dziś jeszcze nie pobiłam rekordu jaki ustanowił "Zakon Feniksa". Przeczytałam te ponad 900 stron w dwa dni.
Pamietam, za kazdym razem, gdy tylko dostalam najnowsza czesc w lapki, nie moglam sie oderwac od czytania. Moj rekord: Zakon w 8 godzin, od 20 do 4 rano - a nastepnego dnia na 8 do szkoly :D
No co Ty. Opuścili wiele bardzo ważnych rzeczy.Ja jakos niespecjalnie jestem z tej ekranizacji zadowolona.. Bardzo na to czekałam i niestety przyszło mi się trochę rozczarować.marcinokor pisze:Wróciłem z kina. Było megasuper!!! Te wszystkie sceny, muzyka itd. po prostu najgenialniejszy film jaki obejrzałem w tym roku.
Z drugiej strony jednak fajnie zrobiona opowieść o insygniach i smierc Zgredka..
Ogólnie nie jest źle, ale mogłoby być dużo, dużo lepiej ;p.
Heh. A jak dla mnie było zdecydowanie za dużo szczegółów. Na siłę próbowali przedłużyć ,żeby jeszcze była druga część i zarobić więcej kasy. Jakby zrobili wszystko w jednej części to byłoby o wiele lepiej ponieważ ciągle by się działo coś ciekawego.
Trochę sobie pomarudziłem. Ale tak czy siak to absolutnie świetny film
Trochę sobie pomarudziłem. Ale tak czy siak to absolutnie świetny film

- ManInTheMirror23
- Posty: 165
- Rejestracja: sob, 26 gru 2009, 23:41
- Lokalizacja: łódzkie, Pabianice
Madzia, wiesz, ja bym też posiadała refleksje gdybym się musiała poświęcać. Według mnie oni są tak jakby... Nie umiem tego opisać. Jestem romantyczką i lubię czytać o uczuciach, więęc pewnie dla tego.
Wiesz, za wierszami nie przepadam, a o uczuciach i refleksjach jest w ,,Upadli'' , ,,Udręka'' i ,,Zmierzch''.
Nie mogę się podzielić myślami dotyczącego filmu bo na nim nie byłam i nie chciałam iść,a le powiem rzecz z nim związaną:moja koleżanka na GG męczyła mnie pytaniami czemu nie idę na to do kina i tym podobne.
A mi ręce opadały. Tą książkę musiałam czytać. Na j.Polski. Wałkowałam i tak tylko doszłam do 30 strony i dalej brnąć nie dawałam rady.
;)
Wiesz, za wierszami nie przepadam, a o uczuciach i refleksjach jest w ,,Upadli'' , ,,Udręka'' i ,,Zmierzch''.
Nie mogę się podzielić myślami dotyczącego filmu bo na nim nie byłam i nie chciałam iść,a le powiem rzecz z nim związaną:moja koleżanka na GG męczyła mnie pytaniami czemu nie idę na to do kina i tym podobne.
A mi ręce opadały. Tą książkę musiałam czytać. Na j.Polski. Wałkowałam i tak tylko doszłam do 30 strony i dalej brnąć nie dawałam rady.
Detox, a coś ty taki zdziwiony? Czyż nie o to chodzi aby zbić więcej kasy?Detox pisze:Na siłę próbowali przedłużyć ,żeby jeszcze była druga część i zarobić więcej kasy
;)
- Annie Jackson
- Posty: 178
- Rejestracja: pt, 26 cze 2009, 23:55
Byłam w kinie na "Harry Potter i Insygnia Śmierci" w sobotę :) Jak już było wiadomo, że film będzie podzielony na dwie części bardzo się ucieszyłam i całkowicie jestem przeciwna temu co mówi Detox:
Przechodząc do "Insygniów śmierci". Jak dotąd uważałam, że ekranizacje przygód Harry'ego Pottera po prostu wychodzą im nieudolnie (tzn. jak byłam mała to byłam zachwycona - czary, magia, wiszące świeczki i różdżki, ale cóż ;). Ale po sobotnim seansie muszę stwierdzić, że ta wyszła im na prawdę świetnie! Nie mogę doczekać się już drugiej części, a zostawili sobie dużo mniej rozdziałów, a więc możemy liczyć, że wszystko będzie w miarę dobrze zgrane. W tej części było wreszcie coś co brakowało w 5 i 6 wersji - takie wyciszenie; moment żeby pokazać emocje bohaterów, zwolnić trochę akcje i zgrabnie przejść do kolejnej sceny. Pomijam jedną scenę, która na myśl przywodzi mi tę okropną z "Księcia Półkrwi" (cały czas mowa o filmie), w której Ginny wiązała buty Harry'emu. Właściwie tego nic nie pobije, ale ta o której mówię jest równie "zapierająca dech w piersiach" [spoiler] Chodzi oczywiście o taniec Harry'ego i Hermiony. [/spoiler] Moją uwagę przykuła także [spoiler] animacja o Historii Trzech Braci [/spoiler]. Była na prawdę ciekawie zrobiona :)
Jeśli chodzi o całą serię ekranizacji Harry'ego, to zawsze staram się patrzeć o tyle obiektywnie, że cały obraz bardzo niszczy polski dubbing. Od pierwszej części jest on strasznie irytujący. W pierwszych dwóch częściach ma się wrażenie jakby do Rona, Harry'ego i Hermiony podkładano głosy mapetów. Głos Voldemorta w oryginale jest stokrotnie lepszy. Jedynie w polskim dubbingu nie przeszkadza mi głos podkładany pod Severusa Snape'a. Wiem, że nawet lektor potrafi kompletnie zepsuć film, a co dopiero dubbing. Swoją drogą - oglądałam przez 7 sekund House'a MD z niemieckim dubbingiem - uwierzcie z krzykiem wyłączyłam telewizor.
Nie chcę rozwodzić się nad fabułą :) Dodam tylko, że na tę część warto iść do kina :D
Podobała ci się ekranizacja "Zakonu Feniksa" i "Księcia Półkrwi"? Moim zdaniem to był koszmar! Gdybym nie czytała tych książek, na prawdę nie wiedziałabym o co w tym filmie chodzi. Ktoś, kto nie czytał książki nie połapałby się. Na prawdę w obu tych częściach widać, jak wszystko jest oparte na grze o czas - żeby tylko zamknąć się w 140 minutach! Dla mnie cała akcja była poszarpana i wszystko traciło na wartości.Detox pisze:Jakby zrobili wszystko w jednej części to byłoby o wiele lepiej ponieważ ciągle by się działo coś ciekawego.
Przechodząc do "Insygniów śmierci". Jak dotąd uważałam, że ekranizacje przygód Harry'ego Pottera po prostu wychodzą im nieudolnie (tzn. jak byłam mała to byłam zachwycona - czary, magia, wiszące świeczki i różdżki, ale cóż ;). Ale po sobotnim seansie muszę stwierdzić, że ta wyszła im na prawdę świetnie! Nie mogę doczekać się już drugiej części, a zostawili sobie dużo mniej rozdziałów, a więc możemy liczyć, że wszystko będzie w miarę dobrze zgrane. W tej części było wreszcie coś co brakowało w 5 i 6 wersji - takie wyciszenie; moment żeby pokazać emocje bohaterów, zwolnić trochę akcje i zgrabnie przejść do kolejnej sceny. Pomijam jedną scenę, która na myśl przywodzi mi tę okropną z "Księcia Półkrwi" (cały czas mowa o filmie), w której Ginny wiązała buty Harry'emu. Właściwie tego nic nie pobije, ale ta o której mówię jest równie "zapierająca dech w piersiach" [spoiler] Chodzi oczywiście o taniec Harry'ego i Hermiony. [/spoiler] Moją uwagę przykuła także [spoiler] animacja o Historii Trzech Braci [/spoiler]. Była na prawdę ciekawie zrobiona :)
Jeśli chodzi o całą serię ekranizacji Harry'ego, to zawsze staram się patrzeć o tyle obiektywnie, że cały obraz bardzo niszczy polski dubbing. Od pierwszej części jest on strasznie irytujący. W pierwszych dwóch częściach ma się wrażenie jakby do Rona, Harry'ego i Hermiony podkładano głosy mapetów. Głos Voldemorta w oryginale jest stokrotnie lepszy. Jedynie w polskim dubbingu nie przeszkadza mi głos podkładany pod Severusa Snape'a. Wiem, że nawet lektor potrafi kompletnie zepsuć film, a co dopiero dubbing. Swoją drogą - oglądałam przez 7 sekund House'a MD z niemieckim dubbingiem - uwierzcie z krzykiem wyłączyłam telewizor.
Nie chcę rozwodzić się nad fabułą :) Dodam tylko, że na tę część warto iść do kina :D