Lady GaGa

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
billiejean89
Posty: 650
Rejestracja: pt, 23 paź 2009, 17:44
Lokalizacja: 2300 Jackson Street

Post autor: billiejean89 »

http://muzyka.interia.pl/raport/lady-ga ... 58824,7211

Do ludzi, ktorzy jada na koncert - Uczcie się tekstu ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
magnolia
Posty: 447
Rejestracja: wt, 05 sty 2010, 22:10
Lokalizacja: Łódź

Post autor: magnolia »

Weekend z Lady Gagą
VIVA Polska 20-21.11.2010
http://www.viva-tv.pl/news/weekend-z-lady-gaga/
Obrazek
"I'll never let you part for you're always in my heart."
Kordelia
Posty: 19
Rejestracja: pt, 31 lip 2009, 14:53

Post autor: Kordelia »

Kazanie na górce: Zgaga po Lady Gaga
Skąd ja to znam, pytałem się oglądając "Alejandro", ostatni teledysk Lady Gaga. I olśnienie, już wiem! "Zmierzch bogów" Luicino Viscontiego, "Nocny portier" Liliany Cavani i oczywiście "Kabaret" Boba Fossa, wybitne filmy lat siedemdziesiątych. Nie chodzi tu o dosłowne cytaty, ale ten duszny nastrój kultu dla homoseksualizmu i zamiany erotycznych ról połączony z fascynacją nazizmem. W pewnym momencie Lady Gaga w skąpej bieliźnie symuluje na łóżku kopulowanie chłopaka. Czego jeszcze więcej można się spodziewać? Oto czego: Jest tylko kwestią czasu, by następna wielka gwiazda popu była całkowicie transseksualna "female to male" i wzięła swą przemianę za temat występów. Wtedy nie będzie potrzebna tylko symulacja, a nawet nie wskazana. Publiczność już znudzona soft porn Lady Gaga będzie żądać hard core jakiegoś Mister Dada. Kolejne twórcze możliwości ujawni przejście gwiazdora, który dzisiaj uczy się popu na Gaga, w gwiazdę "male to female". Mam nawet pseudonim M Gada. To nie są niewinne żarty.
Twardy seks i twarda polityka zaspokajają potrzebę coraz mocniejszych wrażeń. Gejowski balet w "Alejandro" nosi na głowie wojskowe czapki z daszkiem. Zza kadru dobiega hałas demonstracji ulicznej, którą ogląda z wysoka postawny facet w skórzanym mundurze. Na występie gejowskiego baletu przysnęli na widowni jakby kabaretu faceci także w mundurach ze skóry. Pół orgię kończą płomienie na ulicy po stłumionych rozruchach. Na koniec zaś Lady Gaga ubrana w czerwony habit zakonny z lateksu połyka na łożu różaniec; obok siedzi półnagi chłopak z pistoletem przy kroczu. Gaga umiera i co się dziwić, że w ostatnim momencie zapala się taśma filmowa od przegrzania awidz zostaje z rozpalonym umysłem.
Kilkanaście lat temu taki teledysk byłby mieszanką wybuchową. Wszkże dekadencja Zachodu zaszła tak daleko, że jest tylko udaną próbą podniecającej zabawy. Konserwatywna stacja TV FOX uważa, że Lady Gaga jest trucizną dla dziecięcej wyobraźni i ja się z tym zgadzam. Ale dla ludzi dojrzałych to wrafinowana uczta wypichcona z zapasów spiżarni popkultury. Krewka, bo irlandzka, Liga Katolicka w Nowym Jorku protestuje przeciwko profanacji. Wszakże reżyser teledysku fotograf Steven Klein odrzuca prostest.Mowi, że połknięcie różańca świadczy o pragnieniu świętości Lady Gaga. O żesz ty!
"Alejandro" ma muzykę w w stylu europop, która mocno przypomina ABBA. Teledysk jest ponoć pożegnaniem Lady Gaga z kohortą kochanków, ale także jej hołdem dla gejów, których podziwia za to, że są sobą. W takim razie, co tu robi aluzja do "nocy długich noży" ze "Zmierzchu bogów", czyli filmu o wyrżenięciu na rozkaz Hitlera SA-manów, formacji mocno homoseksualnej? Może w umiłowaniu gejów Gaga jest ambiwalentna, jak we wszystkim?
Wcześniejszy teledysk "Telephone" dzieje się w więzieniu dla kobiet, więc motyw prostytutek i lesbijstwa został wyeksponowany. Aresztowana Lady Ga Ga pojawia się za kratami w strojach najwyższej "haute couture" poczym tańczy z damskim baletem w seksownej bieliźnie. Występuje także jako kelnerka-trucicielka w przydrożnej restauracji, gdzie popełnia masowe morderstwo na klientach razem z Byonce. Stylistyka dysku czyni aluzje do filmów Quentina Tarantino. I trafnie, bo to on zaczął się triumfalny pochód ironicznego pop-cynizmu w kulturze masowej kilkanaście lat temu.
Lady Ga Ga ma sprzeczne uczucia wobec mężczyzn. Chętnie uśmierca ich w piosenkach, ale używa zgodnie z przeznaczeniem. Przyznaje w wywiadach, że miała ciężkie przejścia, kiedy jako nastolatka wymykała się z porządnego domu na Upper West Side aby badać, "co się dzieje" w nocnych klubach downtown. Jako 16-latka sypiała z 28-latkiem, jako 19-latka z 38-latkiem. Kiedyś mocno się zakochała i została brutalnie porzucona. Ponoć o tym jest teledysk "Bad Romance" który kończy się serią ognia z biustonosza Gagi na zwęglone zwłoki kochanka na łóżku. Zanim została dziś globalną gwiazdą śpiewała w nowojorskich klubach. Była kokainistką i mówi, że zeszła bardzo nisko, słusznie nie wdając się w szczegóły. Myślę, że doznała wtedy rozluźnienia wyobraźni w stronę dekadencji. Kiedy wreszcie osiągnęła dno, wróciła do rodziców. I stanęła na nogach. Poczym podbiła świat.
Kanonizacji dostąpiła, gdy trafiła na okładkę ostatniego numeru nowojorskiego magazynu "Vanity Fair", za którym podaję poniższe informacje: Angelina Germanotta debiutowała dwa lata temu albumem "The Fame", który sprzedał się w 12 milionach egzemplarzy. Do tej pory zdobyła sześć Jedynek na liście przebojów magazynu "Billboard". Jej teledyski na YouTube obejrzano 800 milionów razy. Na Facebook ma 12 milionów fanów. W internecie cyfrowe nagrania jej przebojów zostały załadowane też 12 milionów razy. Magazyn Time zaliczył ją w ubiegłym roku do 100 najbardziej wpływowych ludzi świata. A caryca dziennikarstwa amerykańskiego Barbara Walters umieściła ją na swej liście "10 najbardziej fascynujących postaci".
Jako 17-letnia dziewczyna modliła się do Boga, żeby uczynił ją wariatką, bo tylko wtedy będzie mogła być tak twórcza, jak gwiazdy popu, które podziwiała. Czyż to jest nie dowód skuteczności modlitwy? Niesamowite popisy wyobraźni nie są produktem wymodlonego szaleństwa. Pracuje dla niej zespół ludzi pod nazwą "House of Ga Ga". Razem produkują zjawisko Lady Ga Ga. Zdaniem krytyków jest artystką dziwaczną, zawzięta, hermafrodytą, gejem w ciele kobiety, autoparodią, twardym porno, tandetą ze śmietnika, genialną, groteskową i futurystyczną. Innymi słowy, jest kobietą idealną z nerwicowej fantazji naszych czasów. Daje pokaz upadku obyczajów, seksualnej nerwicy i popędu płciowego na skraju wyczerpania, choć to dziwne i niewiarygodne w wypadku tej kobiety i zaledwie 24-letniej. Ale z drugiej strony powiada, że korzysta z pomocy "doradców duchowych". Co mógłby jej powiedzieć jeden z tych najlepszych?

Kazanie na górce:

Gaga, jestes niebezpieczna dla podrostków, które cię uwielbiają. We wrażliwym wieku dajesz im najgorszy przykład na całe przyszłe życie. Przed pojawieniem się popędu seksualnego, rodzice mają czas aby zbudować dziecku fundament charakteru. Na krzywym fundamencie stanie krzywy charakter. Seks jest najsilniejszym, po głodzie i strachu przed śmiercią, motywem człowieka. Seks to potężna siła, której trzeba utworzyć bezpieczne kanały od dzieciństwa - przez zakazy wzmocnione wstydem i strachem. Dlatego rodzice i dzieci są dla siebie tabu seksualnym. Jednak w świecie twojej wyobraźni, Gago, upadają tabu. Nie szanujesz się życia, gdy bawisz się obrazem śmierci. Pokazujesz dziecięcym a jeszcze głupiutkim fanom, że wolno pieprzyć się dowolnie i zabijać dla zemsty. Przekonujesz przykładem, że szerząc obraz zła można zdobyć wielką sławę i pieniądze. Konserwatywna Fox TV ma rację, twoje teledyski są zatrutymi cukierkami dla umysłów, które nie nauczyły się odmawiania sobie przyjemności.
Gaga, jesteś groźna także dla nastolatków. W wieku późnych kilkunastu lat już uzyskało się hormony i siły fizyczne, żeby spełniać twoje fantazje w seksie oraz zadawaniu śmierci. Zdobyło się pierwsze i większe doświadczenia erotyczne ze sobą lub z partnerem/partnerką. Ma się zdolność odmowy rozkoszy tylko wtedy, gdy czujni rodzice wyrobili w dzieciństwie mocny charakter. W tak młodym wieku nikt nie posiada własnej, czyli najbardziej wiarygodnej wiedzy o dalekosiężnych skutkach „rozwiązłości", jak to się nazywało, gdy byliście związani przez zakazy. Kto się poważy pójść za twoimi erotycznymi, sadomasochistycznymi fantazjami, dozna przelotnych upojeń, ale może stracić zdolność tworzenia stałych, zdrowych związków. Może skazać się na ciągłe nienasycenie. Także stan wypalenia. Stracić siły i chęć spełnienia się w innych dziedzinach życia. Sama przyznajesz, że ostatnio mniej się pieprzysz aby zachować kreatywność, ba, nawet od kilku miesięcy nie brałaś kokainy! Na prawdę, powinszować. A właśnie jako nastolatka zeszłaś na dno. Uratował cię talent, który bardzo chciałaś spełnić i mogłaś, gdyż odebrałać dobre wykształcenie muzyczne i kulturalne oraz miłość rodziców. Nie każdy w tym wieku ma naraz tyle szczęścia. Przeciwnie, są to raczej wyjątki.
Gaga, jesteś również diabelnie kusząca dla młodzieży. Młodych ludzi w wieku od 20 do 35 lat dotyczy to wszystko, co powiedziałem powyżej o nastolatkach, tylko jeszcze bardziej. Różni ich to, że już zdobyli pierwszą własną wiedzę o pewnych, dalekosiężnych kosztach „rozwiązłości", ale nie o wszystkich. Nie wiedzą jeszcze po sobie, jakie skutki powoduje brak własnej rodziny i dzieci. Dowiedzą się o tym dopiero po 50-tce, kiedy będzie za późno. A ty powiadasz, że wolałabyś umrzeć, niż założyć rodzinę. To typowe złudzenie wiecznej młodości. Człowiek tak jest zbudowany, że pragnie się rozmnażać i zakłada w tym celu stadło. Gdy to niemożliwe, staje się nieszczęśliwy, zgorzkniały i na starość samotny. Kto potrafi poświęcać się dla innych, ten chociaż może gorycz swojej zbyteczności łagodzić, ale nie usunąć.
Gaga, niemożność przekazywania życia z pokolenia na pokolenie jest najgłębszym kryzysem, jaki tylko może dotknąć cywilizację. Nie ma gorszej rzeczy, niżeli wymieranie. Przyrost naturalny w Ameryce spadł o połowę w ostatnich 100 latach. Ponad jedna trzecia małżeństw się rozpada. Kiedyś kultura była pruderyjna a rodziny wielodzietne. Teraz staje się bezpruderyjna i bezdzietna. Ameryka zaczęłaby wymierać, gdyby nie imigracja. Natomiast już wymiera Europa Zachodnia, a także Polska, gdzie dotarła podobna swoboda i pogoń za przyjemnością. Problem wyludnienia Europy i Polski rozwiąże z czasem imigracja islamska zmieniając wasz świat nie do poznania. Allah jest wielki. Wątpię tylko, czy się spodoba twoim wielbicielom.
Gaga, prawdę mówiąc możesz być pożyteczna tylko dorosłych, którzy już wypełnili obowiązek prokreacji wchodząc w kierat porządnego życia. Twoje teledyski, przekaz osobowości jest dla nich kompensacyjną fantazją, dopełnieniem bezbarwnego bytu i niegroźnym buntem oglądanym przez szybkę.Chyba że postanowią radykalnie zmienić swoje życie. Jednak niewielu dorosłych po 40-tce będzie miało dość libido, sił i odwagi, żeby pójść za twoją fantazją wolności.
Gaga, prawda o tobie jest brutalna. W niczym nie zagrażasz tylko starcom. Przeciwnie, rozniecasz gasnący płomień życia, o ile zdołają cię w ogóle zauważyć. Mogą bezkarnie przyłączyć się do orgiastycznego tańca na grobie Zachodu. W ich wieku, po spełnieniu społecznych obowiązków, byłoby to nieszkodliwe. Spójrz, już zapinają pasy bezpieczeństwa na wózkach inwalidzkich.


http://klopotowski.salon24.pl/224918,ka ... -lady-gaga
Awatar użytkownika
Baby Jane
Posty: 300
Rejestracja: sob, 03 paź 2009, 12:24

Post autor: Baby Jane »

To, co robi Lady Gaga to wielki spektakl i przedstawienie, teatr absurdu, który wciela w życie. To performance, z którego ona nie rezygnuje właściwie nigdy, być może jedynie wtedy gdy ma szansę być sama. Wymyślona jest scenografia, stroje, gra aktorska, wszystko. Największym błędem jaki popełniają ludzie jest utożsamianie tego kogoś, kogo ona pozwala nam widzieć jako osobę publiczną z kimś kto jest poza tym, a na pewno jest to ktoś zupełnie, zupełnie inny, wcale nie różniący się zbytnio od reszty.
Kiedyś zakazane były niektóre sztuki teatralne teraz zaś na celowniku znalazła się Gaga. Jednak jeśli chodzi o sztukę, to jej miejsce było w teatrze i każdy wiedział, że widzi przedstawienie. Tymczasem dziś mamy do czynienia z wielką różnicą, którą są masowe media. Gaga dosłownie wyskakuje z lodówki. Młodzi ludzie są podatni na takie sygnały, nie rozumieją ich, traktując to śmiertelnie poważnie, bo nikt im nie wyjaśnił, że to po prostu pułapka. To tylko częściowa wina Gagi, która pragnie się jedynie realizować artystycznie, jest to przede wszystkim wina mediów. To oni kreują świat w telewizorze tak by wyglądał na prawdziwy a nawet lepszy niż to co się dzieje naprawdę. Gaga jest po prostu ucieczką w świat fantazji. Z drugiej strony jednak ona na to przystaje, chociaż można powiedzieć, że nie ma też wyboru. Lubi sposób w jaki kreują ją media bo przynosi jej to rozgłos. Bez nich byłaby przecież nikim.

Ostatnio sugerowała to w jasny sposób ubierając się w mięso. Mówiła w ten sposób, że nie jest kawałem mięcha na sprzedaż. Sugerowała, że jest też człowiekiem. Zrobiła to w właściwy sobie sposób - dalej grając tą samą rolę i chyba nie wszyscy pojęli jaki był tego sens.
compek
Posty: 6
Rejestracja: wt, 24 kwie 2007, 21:43

Post autor: compek »

Witam
Mam do sprzedania bilet Early Entrance na Gagę w cenie niższej niż nominalna, ponieważ nie mogę niestety jechać na koncert.
Kontakt na priv, pozdrawiam.
Awatar użytkownika
billiejean89
Posty: 650
Rejestracja: pt, 23 paź 2009, 17:44
Lokalizacja: 2300 Jackson Street

Post autor: billiejean89 »

No i jak tam emocje przed piątkowym koncertem? ;]
Ja juz nie moge sie doczekac :D

http://www.youtube.com/watch?v=O8APfMZM ... r_embedded#! - fajny filmik, pokazujący Gage jako człowieka, nie artyste. Polecam. ;)
Obrazek
Jako
Posty: 274
Rejestracja: sob, 02 lut 2008, 18:31
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Jako »

No i jak tam było na koncercie?! Opowiadajcie, jak wrażenia?
Obrazek
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Lokalizacja: Lublin

Post autor: akaagnes »

billiejean89 pisze:No i jak tam emocje przed piątkowym koncertem? ;]
Ja juz nie moge sie doczekac :D
Jako pisze:No i jak tam było na koncercie?! Opowiadajcie, jak wrażenia?
Nie wiem, kiedy ostatnio tak żałowałam, że sprzedałam swój bilet, bo nie mogłam pojechać na koncert. Bo 23 czerwca 2009 (Nine Inch Nails w Poznaniu) i dwa dni później, to było inaczej jednak, wiemy o co chodzi.
Na Gadze byłam w Berlinie 11 maja pierwszy raz, no ale koncert w Polsce, swoim kraju to jeszcze co innego. Jednak pracę mam taką, że na razie nie mogłam się zwolnić.:/
WIĘC TEŻ CZEKAM NA RELACJE.

W RMF słyszałam tylko, że się rozpłakała... w którym momencie i dlaczego?
Jaka była playlista?
Jakie kostiumy?
Jakie performance?
Ile ludzi?
Czy był słynny niemiecki fan-club? (wiem,że mieli miejsca z przodu i mieli mieć baner swój)
Gdzie było afterparty?
W którym hotelu się zatrzymywała?

- Pozdrawiam i czekam :D -
Jako
Posty: 274
Rejestracja: sob, 02 lut 2008, 18:31
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Jako »

akaagnes pisze:W RMF słyszałam tylko, że się rozpłakała... w którym momencie i dlaczego?
Czytałem i widziałem na you tube że wszyscy podnieśli kartki z napisem "Born this way", czyli "urodzona do tego"...w wolnym tłumaczeniu
akaagnes pisze:W którym hotelu się zatrzymywała?
Ponoć od razu odleciała, nie spała w Polsce
Obrazek
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Lokalizacja: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Nie zatrzymała się w Polsce. Przyleciała na koncert i po koncercie odleciała. Na scenę wyszła spóźniona pół godziny, co mnie zdziwiło, w Chicago była punktualna co do minuty. Przed You and I powiedziała, że miała skończyć koncert wcześniej z powodu opóźnienia, które wynikło z kłopotów technicznych, ale z uwagi na prezent fanów dla niej czuje się zobowiązana zaśpiewać coś z nowej płyty. Zagrała You and I, Born this way nie było. Popłakała się właśnie po tym, jak fani podnieśli kartki na stadionie z tytułem Born this way, kiedy Gaga rozmawiała z publicznością. Rzucili jej flagę, w którą się owinęła przy Speechless. Zresztą Speechless totalnie zaimprowizowała, można zobaczyć na youtube. Zaśpiewała pięknie. Po tych kartkach z Born this way powiedziała, że nie może z siebie nic wykrztusić i wtedy się popłakała. Dodała jeszcze, że obiecuje nie zawieść fanów. Po tym prezencie się rozkręciła i zaczęła mówić inaczej, gdyż wcześniej wszystkie jej wypowiedzi były identyczne z tymi z Chicago, słowo w słowo. A mówiła dużo, praktycznie w przerwie do każdej piosenki. W jednym z ostatnich przemówień powiedziała, że śpiewa na żywo, bo wie że ludzie płacą ciężką kasę za bilety i nie chce ich zawieść. W istocie śpiewała na żywo, choć w tle wspomagała się playbackiem (w piosenkach z kilkoma ścieżkami). Na pewno nie ruszała ustami do piosenek z playbacku. Zresztą dokładnie to powiedziała właśnie, że ona nie udaje że śpiewa do piosenek z taśmy (lip-synching) .

Generalnie jestem bardzo zadowolona z koncertu. Tym razem obejrzałam go spod sceny, a przy Alejandro to do nas Gaga podała ręce. Zdecydowanie takie koncerty trzeba oglądać z pierwszych rzędów, ale już chyba się na taki koncert nie wybiorę. (Z ewentualnym wyjątkiem dla Janet). Ścisk był masakryczny, a ludzie mieli do siebie pretensje o pchanie się. Szkoda, że nie poszli do opery normalnie :wariat: . Prócz tego spóźnienie było duże, a wyjście z hali spod miejsc pod sceną zajęło mnóstwo czasu. Organizator nie przygotował wystarczającej ilości wody w sklepikach, a ludzie chcieli pić na nie kupować pizze z telepizzy. Generalnie trochę muszą się jeszcze w kwestii organizacji Polacy nauczyć, ale i tak było lepiej niż na Madonnie. Early Entrance miało szatnię, ale trzeba było wejść z kimś, kto zajął miejsce w kolejce i potem dopiero podejść do szatni, jeśli chciało się wchodzić na początku. My weszliśmy w pierwszej setce osób, więc zajęliśmy miejsce pod głośnikiem (co ja mam z tymi głośnikami?) po prawej stronie. Widok na Dance in the dark czy Love game był frontalny. No i oczywiście to zejście Gagi na głośnik i podanie fanom rąk przy Alejadro miało miejsce właśnie przy nas.

(Od 11:20)
http://www.youtube.com/watch?v=Oz7W6rD3BOM

Obrazek

Ponoć dla osób wchodzących po Early Entrance nie starczyło już miejsc w szatni. Zresztą fakt, że trzeba było za nią zapłacić mnie rozśmieszył. :smiech: Mimo wszystko warunki i tak były komfortowe. Gaga wychodziła z siebie, by rozruszać publiczność. Miała kłopot z trybunami, na których ludzie na początku w większości siedzieli, ale przy ostatnim secie w końcu cała sala wstała. W porównaniu do Lollapalooza zagrała jedną piosenkę więcej - So happy I could die. Przynajmniej ja jej z wcześniejszego koncertu nie pamiętam. Z bliska widziałam, że miała naprawdę piękne, dopracowane kostiumy. Przebierała się bardzo często i nie było widać taniochy, wręcz przeciwnie. Np. na Madonnie niektórzy tancerze mieli ciuchy marnej jakości, z kiepskich tkanin. Tutaj wszystko było piękne, co przyznała nawet moja mama po obejrzeniu kiepskiej jakości filmików z yt. Widać, że Gaga kocha modę ;-). Sukienka do Paparazzi, Love Game i So happy I could die były absolutnie najpiękniejsze.

Generalnie koncert naprawdę bombowy i już widzę, że recenzenci się nim zachwycają. Warto było wydać każdą złotówkę, by Gaga poświeciła mi w oczy latarką ;-). Absolutnie dziewczyna dorasta do Madonny i podtrzymuję swoją opinię, że ma potencjał by przebić królową :-) .

Kartek Born this way było bardzo dużo:
http://www.youtube.com/watch?v=pDulKSPqXfk

I Paparazzi w dobrej jak na amatorskie nagranie jakości:
http://www.youtube.com/watch?v=9lCjVdX7q4w
Ostatnio zmieniony sob, 27 lis 2010, 17:56 przez thewiz, łącznie zmieniany 2 razy.
Detox
Posty: 691
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 12:54
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Detox »

akaagnes pisze: W RMF słyszałam tylko, że się rozpłakała... w którym momencie i dlaczego?
W pewnym momencie mnóstwo osób podniosło karteczki "Born This Way". Daliśmy jej potem polską flagę którą założyła na siebie. Powiedziała ,że jesteśmy cudowni i ,że będzie musiała tu wrócić. W zamian za naszą gościnność zaśpiewa nam extra piosenkę: "You And I" ;-) Zdradziła także ,że na nowym albumie chce umieścić aż 20 piosenek.
akaagnes pisze:Jaka była playlista?
Niczego nie brakowało ;-)

Tutaj podam to co pamiętam (nie po kolei)

Dance In The Dark
Love Game
Teeth
Glitter & Grease
Just Dance
Alejandro
Telephone
Paparazzi
So Happy I Could Die
Bad Romance
Speechless
Monster
Poker Face
Boys Boys Boys

Bardzo możliwe ,że o czymś zapomniałem.
akaagnes pisze:Jakie kostiumy?
Świetne! Pewnie te same co w Berlinie. Ta ruszająca się sukienka do So Happy I Could Die..
akaagnes pisze:Jakie performance?
Wszystko tak samo jak na innych koncertach za wyjątkiem Speechless! Zaśpiewała coś zupełnie innego! Totalna improwizacja. Świetnie jej to wyszło.
akaagnes pisze:Ile ludzi?
12 tysięcy ludzi (hala ma pojemność 13 tysięcy ,więc trochę miejsca z tyłu było jeszcze)


Generalnie koncert świetny. Wszystko na live (zero playbacku) ,świetne perfomance. Udało mi się zająć miejsce w pierwszym rzędzie po prawej stronie od wybiegu i jak wyszła na głośniki podczas Alejandro i wyciągnęła ręce do nas to brakowało mi do niej jakieś 2 centymetry ;-)
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Lokalizacja: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

http://www.youtube.com/watch?v=VkoXMnke89o

Naprawdę odleciała przy Speechless i to było piękne.

Plus bardzo podoba mi się jej nowy kawałek You and I i świetnie, że również go zagrała:

http://www.youtube.com/results?search_q ... oland&aq=f
Awatar użytkownika
billiejean89
Posty: 650
Rejestracja: pt, 23 paź 2009, 17:44
Lokalizacja: 2300 Jackson Street

Post autor: billiejean89 »

Dzizas...
Coś niesamowitego. Ta dziewczyna jest nieziemska! Uwielbiam ją.
Te intro jest mega! Jak zobaczyłam odliczanie na telebimie oszalałam. Nie wierzyłam w ogole , ze to prawdziwa Lady Gaga ;] I to 'I AM FREE BITCH!' Nie no kosmos. ;)
Kiedy usłyszałam Dance in the dark odjechałam kompletnie. Czułam się jak w innym świecie, poważnie.
Jezu no mam takie emocje w sobie, ze nawet nie umiem ich opisać. Wykonanie każdej piosenki było po prostu nieziemskie. Just dance, Poker Face, Speechless itd, wszystko po prostu.
A jak pojawiła się w tym "habicie" do Love Game bodajże to przeszła sama siebie! ;) Ona jest świetna.
Strasznie podobała mi się ta niespodzianka od fanów. Widać było, że zrobiło jej się na prawde miło i ze łzy nie były sztuczne. Ona jest kochana ;) Miałam cichą nadzieje, że zaśpiewa ten kawałek Born this way http://www.youtube.com/watch?v=XRx6KIfoEBA
Najbardziej podobało mi się Alejandro. Ten Dzizas jak sie pojawił i te ognie...
Najlepsze cwaniara zostawiła na koniec. Pięknie wyglądała w tym stroju <3 Cała hala spiewala rara rara ra ra roma roma ma, gaga ula la want your bad romance! Kozacko to wygladało ;)
Wieeeeeeeelki, ogromny plus - CAŁY KONCERT NA ŻYWO. Ani chwili playbacku.

Ogólnie koncert był rewelacyjny. Pluje sobie strasznie w brodę, bo moglam dolozyc z 200 zł i byc przy samej scenie, prawie, ale i tak miejsca mialam dobre.

Polska publika jest do wymiany niestety. Jeden gość zwrócil nam uwagę , żeby mówić ciszej, kolejna żeby usiąść bo ona nic nie widzi. No żal.pl ;)
Strasznie zazdroszcze ludziom, którzy byli pod sceną. Farciarze z Was.

Podsumowując, było super, wrażenia ogromne, niezapomniane do konca zycia. Show pierwsza klasa, coś cudownego.
Nawet nie potrafie sobie wyobrazić jak było by na koncercie Michael'a.
A jak juz o Nim mowa, to przed wyjsciem Gagi grali z głosników piosenki MJa ;)

btw.
Do kiedy trwa Monster Ball Tour? wie ktoś?
Chciałabym jechać jeszcze na jeden koncert, tylko ciekawe czy dostane jeszcze bilety :)
Obrazek
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Lokalizacja: Lublin

Post autor: akaagnes »

Dzięki, zaraz edytuję jeszcze, ale na tym nagraniu http://www.youtube.com/watch?v=Oz7W6rD3BOM 1:50 ona coś krzyczy "... Michael Jackson!!!" czy mi się przesłyszało?
właśnie oglądam... uwielbiam "Teeth" <3

edit 1
ranciu, jak ja KOCHAM JEJ ESKPRESJĘ
Detox
Posty: 691
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 12:54
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Detox »

Patrzcie od 11:46 do 11:51. Widać mnie - wyciągam ręke do Gagi :-)
billiejean89 pisze:Polska publika jest do wymiany niestety. Jeden gość zwrócil nam uwagę , żeby mówić ciszej, kolejna żeby usiąść bo ona nic nie widzi.
Haha - otóż to. Mi facet zwrócił uwagi ,żebym nie skakał bo mu przeszkadzam oglądać :smiech:
ODPOWIEDZ