Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Awatar użytkownika
Man in the mirror
Posty: 768
Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08

Post autor: Man in the mirror »

No i odpadł mój kandydat do 3 miejsca, no więc ponownie głos wędruje na The wall na szczęście nie jestem sam;)
Awatar użytkownika
songbird
Posty: 353
Rejestracja: ndz, 11 paź 2009, 21:43

Post autor: songbird »

Pięknie, pięknie. Podium jest zgodne z moim prywatnym top3, zobaczymy tylko, czy medale też przypadną w takiej kolejności, w jakiej ja je rozdałam. Zwycięzca jest jeden i tu nie miałam żadnego dylematu. Rozterki duchowe dopadły mnie przy wyborze 2 i 3 miejsca, kolejność zmieniała sie jak w kalejdoskopie, ale w końcu wygrał sentyment.
a_gador pisze:Kto dołączy?
Tym razem ja. Maybe Tomorrow - lubię bardzo i nie przeszkadzają mi fleciki i skrzypczyki, są niezwykle urokliwe. Melodia pięknie buja, ucho cieszy dźwięczny głosik Michaela, momentami rzewny, bo w końcu tęskni za utraconą miłością, momentami z drapieżną nutką, bo jest jeszcze nadzieja, bo mabye tomorrow. Wszystko cudne, ale...Cóż, wybory bywają trudne, jedynym argumentem jest fakt, że dwa pozostałe utwory mają dla mnie większą wartość i to nie tylko muzyczną.
Just this magic in your eyes and in my heart ...
The sun and moon rise in his eyes...
I'll hold him close to feel his heart beat...
Awatar użytkownika
Mariurzka
Posty: 384
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 14:52
Skąd: lasy i bory Roztocza ;)

Post autor: Mariurzka »

a_gador pisze:A w sumie smęty, smęty i jeszcze raz smęty.
Kocham smęty. Pasjami uwielbiam. A smęty w postaci Maybe Tomorrow kocham podwójnie ;-)

No to sobie teraz trzasnę herezją, a co tam.
To jest dla mnie kompozycja z drugim dnem. Drugim - od tego pamiętnego czerwca. Dłuuugo królowała na mojej prywatnej playliście. I to chyba nawet nie jest tak, że ona mi się ograła, ale z biegiem czasu coraz mniej mnie muzycznie w niej zaskakuje a coraz bardziej staje się oczywistą oczywistością. Piękną i subtelną, ale jednak oczywistością. A ja lubię, jak kompozycja za każdym kolejnym przesłuchaniem oferuje mi coś jeszcze. Ten song wtłoczył mi się w jakieś utarte ramy i schematy.

Pozostałe dwie kompozycje mają to "coś" - nadal odkrywam je na nowo i smakuję frazy i dźwięki. Szczególnie w przypadku Maybe Tomorrow.
anialim pisze:A do tego im bardziej się starzeję, tym bardziej utwór po prostu mnie wzrusza.
O to, to, jakbym samą siebie czytała ;-)

Głos na Never Can Say Goodbye.
Czy słyszysz, jak tam daleko muzyka gra?
Awatar użytkownika
anialim
Posty: 1460
Rejestracja: wt, 18 wrz 2007, 2:54
Skąd: z Guadalupe

Post autor: anialim »

Mariurzka pisze:To jest dla mnie kompozycja z drugim dnem. Drugim - od tego pamiętnego czerwca. Dłuuugo królowała na mojej prywatnej playliście.
A to, jakbym z kolei czytała samą siebie ;-) W ciągu ostatnich 519 dni wykorzystałam chyba podwójną życiową normę statystycznego fana J5 na odsłuchiwanie tego utworu. I nie mam dość.
Mam nadzieję, że Maybe Tomorrow dostanie od Was szansę, aby zawalczyć o najwyższe miejsce na podium :)
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Mariurzka, :hug:
Never Can Say Goodbye to piękna kompozycja, szczególnie to słychać w późniejszych wykonaniach. Ale to klasyczny hit- szybko trafia, ale też dość szybko opuszcza moje jestestwo.
Jak przysłuchiwaliśmy się wspólnie remiksom na Remix Suite w tym temacie, ktoś napisał, że wersja podstawowa mu się nie podoba, że remix tę piosenkę uszlachetnia. Hmm. Nie zgadzam się. Remix moim zdaniem powtórzył szlachetność oryginału.
Słucham sobie teraz na przemian Maybe Tomorrow i NCSG. W MB jest climax, który tak lubię. Sprawia mi przyjemność, gdy kompozycja ma w sobie nastrój umiejętnie budowany, szczególnie w utworach balladowych czy utrzymanych w średnim tempie. Tym samym może pochwalić się The Wall.
Głos na Never Can Say Goodbye.

a_gador pisze:I proszę uzasadniać głosy.
doman1 pisze:The Wall gdyż jest to utwór, którego zwyczajnie nie lubię
Doman1, to żeś poleciał.. ;-)
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
anja
Posty: 459
Rejestracja: sob, 19 gru 2009, 20:41
Skąd: Kielce

Post autor: anja »

Mariurzka pisze:I to chyba nawet nie jest tak, że ona mi się ograła, ale z biegiem czasu coraz mniej mnie muzycznie w niej zaskakuje a coraz bardziej staje się oczywistą oczywistością. Piękną i subtelną, ale jednak oczywistością. A ja lubię, jak kompozycja za każdym kolejnym przesłuchaniem oferuje mi coś jeszcze. Ten song wtłoczył mi się w jakieś utarte ramy i schematy.

Pozostałe dwie kompozycje mają to "coś" - nadal odkrywam je na nowo i smakuję frazy i dźwięki. Szczególnie w przypadku Maybe Tomorrow.
A może po następnych kilkuset przesłuchaniach te inne również przestaną zaskakiwać, bo też wystąpi „zmęczenie materiału"?

Ja najbardziej cenię te piosenki, które mimo ogrania i osłuchania nadal sprawiają mi radość albo skłaniają do refleksji, które poruszają coś w mojej duszy a nie tylko oddziałują na uszy. Oj, zrymowało mi się niechcący:(
Dlatego głos na The Wall.
Bo jest to fajna, miła piosenka. No właśnie. Miła. I to by było na tyle.

W Maybe Tomorrow głos Michaela jest zjawiskowy i nawet niezbyt udana aranżacja mnie nie zniechęca.
A Never Can Say Goodbye to piękne dzwoneczki, świetna aranżacja, bardzo udane chórki i wokal berbecia. Nawet jeśli Michael wydziera się i śpiewa „ile powietrza w płucach”, to tutaj wiem, że on wie o czym śpiewa, a przejścia to miodzio, tak pięknie maluje klimat, że ja tylko dla tej piosenki włączam płytę "Maybe Tomorrow".
Ostatnio zmieniony ndz, 28 lis 2010, 0:03 przez anja, łącznie zmieniany 1 raz.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
Awatar użytkownika
Iskierka
Posty: 159
Rejestracja: wt, 05 sty 2010, 19:22
Skąd: wlkp.

Post autor: Iskierka »

The Wall, bo, bo przyjemnie się słucha, jest ładna, ale jednak dla mnie słabsza, mniej mi się podoba niż pozostałe dwie
Awatar użytkownika
nice girl
Posty: 112
Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 23:17
Skąd: Kraków

Post autor: nice girl »

Wybór dość trudny, bo w sumie te trzy kompozycje muzyczne, są bardzo dobre, ale trzeba się na coś zdecydować. Przyłączę się do głosów na,
The Wall. W tym utworze brakuje mi tego, co odnajduje, w Maybe Tomorrow czy Never Can Say Goodbye mianowicie wyczuwam tu o wiele więcej emocji, większość świadomość, wiarę w to, co się śpiewa, chórki też jakoś mi się zgrabnie wkomponowują do wokalu Michael’a, czego nie dostrzegam w The Wall, jeszcze jeden minus, jest to taki krótki utwór, że zanim nawet chciałabym podelektować się nim następuje koniec.
Moją grą jest nieśmiertelność
Ze Szczęśliwości przyszedłem
W Szczęśliwości jestem zdeterminowany
Do szczęśliwości wracam
Jeśli teraz tego nie wiesz
Wstyd
Czy słuchasz ? Michael Jackson .
Awatar użytkownika
a_gador
Posty: 773
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 21:03
Skąd: Śląsk

Post autor: a_gador »

Koniec Rundy IX

Wyniki:


Maybe tomorrow & Never can say goodbye – po 2 głosy
The wall – legł w gruzach pod łopatami 6 grabarzy.

FINAŁ

Wybieramy pomiędzy:


Maybe tomorrow
Never can say goodbye

A co ja mogę wybrać? Maybe tomorrow. Zaskoczeni? Pytanie retoryczne.
No bo po co ta cała zabawa jeśli ma zwyciężyć utwór tytułowy! Nie bądźmy tacy przewidywalni!

Never can say goodbye może i jest samograjem, ale to właśnie ten utwór ma dla mnie feeling i klimat. Łączy łagodność melodii z drapieżnością wykonania.

Głosujemy do 20-tej w środę.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

:smutek:

Czyli jednak pojedynek gigantów. Never Can Say Goodbye- Michael ciągle przerabiał i przerabiał ten kawałek, nawet w latach 80-tych. Maybe Tomorrow nie potrzebował. Był genialny już w 1971.
Głos na pewniaka, bo najważniejsze są szare eminencje. Never Can Say Goodbye.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Pank
Posty: 2160
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:07

Post autor: Pank »

Ale do Maybe Tomorrow specjalnie nie powracał...

Never Can Say Goodbye bardzo lubię w wersji z Motown 25. Bardzo dobrze komponuje się dorosły głos Michaela z tą piosenką - podobno nagrał ją na nowo pod koniec lat 80. na składankę Decade, której realizacja - jak wszyscy wiemy - szlag trafiła. Może kiedyś doczekamy się tej wersji na specjalnej edycji 8. pośmiertnej płyty. Oczywiście, najpierw przez kilka lat będziemy mieć 24-sekundowy przeciek. :wariat:
Póki co, Maybe Tommorow oferuje więcej słuchaczowi. To nie taka zwykła ballada! Są i ładne melodie, i śliczne chórki, i narastanie emocji, i wykrzyczana niemal tytułowa fraza.
Ale trzeba przyznać, że akurat najlepsze utwory pokrywają się w tym wypadku z singlami. I bardzo dobrze!
Awatar użytkownika
anialim
Posty: 1460
Rejestracja: wt, 18 wrz 2007, 2:54
Skąd: z Guadalupe

Post autor: anialim »

anialim pisze:Sympatią do Maybe Tomorrow na dobre zapałałam od Goin' Back to Indiana. Od tego czasu utwór zawsze kojarzy mi się z tym małym człowieczkiem o potężnym głosie. A do tego im bardziej się starzeję, tym bardziej utwór po prostu mnie wzrusza.
a ja wzruszać się lubię.
Never Can Say Goodbye to wspaniały utwór, również niepozbawiony emocji i wzruszający. Ale inaczej. MT pozwala przenieść się gdzieś daleko, do tych myśli zwykle nienazwanych.
Głos na Never Can Say Goodbye.
***
Wiesz, a_gador, że za każdym razem przeglądając folder ze zdjęciami, myślę o Tobie?:) To z MJowiska, przypadkowo się zrobiło, a tak mi się spodobało, że zostało:
Obrazek
***
Awatar użytkownika
Iskierka
Posty: 159
Rejestracja: wt, 05 sty 2010, 19:22
Skąd: wlkp.

Post autor: Iskierka »

Głos na Maybe tomorrow. Ponieważ wraz z nastaniem pierwszych nut w NCSG , trudno mi ją wyłączyć nim się skończy, a MT niekoniecznie, zresztą do NCSG jestem bardziej przywiązana.
Awatar użytkownika
Man in the mirror
Posty: 768
Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08

Post autor: Man in the mirror »

Głos na Never Can Say Goodbye.,

Maybe Tomorrow urzekło mnie od pierwszego przesłuchania.

PS:Jestem dumny, że The Wall odpadło;)
Victory!
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

anialim pisze:Obrazek
***
A wiesz a_gador, że jakiś czas temu temu chciałem właśnie taki awatar sobie zrobić, tylko nie mogłem znaleźć zdjęcia, bo nie znam autora.
Kupiłem książkę o depresji u mężczyzn, bo jest na okładce (noo może nie tylko z tego powodu ;-) ), a tam w środku wiśnie jedne nie napisali, co wykorzystali na froncie.
W Berlinie był kalendarz z applehead (może mamy rozszyfrowanie genezy ksywki Michaela..), ale nie spisałem autora, choć było napisane. Pank, pamiętasz- ten obok kalendarza gotyckiego?

Przy okazji, można by zrobić temat ze sztuką w Scream. Ktoś chętny?
Tak żeby dopiec Darth Mandeyowi.;-)
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Zablokowany