Premiera płyty "Michael" 14 XII 2010r. [koment.]
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Mnie by nie zdziwiło, gdyby już za kilka miesięcy wyszła "druga połowa Michaela". Czemu by nie, jak widać Sony ma dość materiału, a wydaniem płyty na której jest tylko 10 piosenek ośmieszają się na wstępie. Oczywiście, że to są wszystko działania dla kasy, MJ nigdy nie wydawał tak krótkich płyt odkąd miał pełny dostęp do technologii cd. Sam już fakt wydania praktycznie EPki zakrawa moim zdaniem o żart.
Tak mnie jeszcze naszło, żeby coś dodać :)
Pomijając już wokal w Monster posłuchajcie jak brzmi ten kawałek. Jak taki zwykły, przeciętny plastikowy pop. Tak samo Breaking News. MJ zawsze wymyślał jakieś ciekawy podkłady, dawał zawsze jakieś wyróżniające się instrumenty. W Thriller te wszystkie dźwięki, bębenki, w Ghosts jakby taki skrzypiący instrument, w Threatend też taki grobowy motyw. Można by tak wymieniać długo. Heartbreaker, Unbreakable, Invincible, Blue Gangsta, 2 bad, Scream (tłuczone szkła). Zawsze coś się wyróżniało, po prostu fajnie lub intrygująco brzmiało. W Monster i Breaking News wogóle nie ma ciekawej muzyki, instrumentów, po prostu beat i jakieś tam standardowe wypełniacze. Tak właśnie brzmią kawałki np Malachiego, którego bardzo lubię tu przytaczać :)
Jeszcze w kwestii wokalu. Chyba nigdzie w tych kawałkach nie ma tego charakterystycznego darcia się MJ, tego agresywnego wokalu, tych żyletek w gardle, zadziwiająco dużo jest natomiast falsetu.
Naprawdę nie rozumiem jak ludzie przyzwyczajeni do mistrzowskiego poziomu sztuki Michaela zachwycają się przeciętniactwem. Zapomnieliście co to znaczy rewelacyjny utwór, albo nawet bardzo dobry? To wam przypomnę: Smooth Criminal, Give in to me, They don't care about us, Whatever Happens itd :) Utwory od Casio jeśli były w oryginale demówkami Michaela to zostały spieprzone na całej linii i można przytaczać dziesiątki argumentów za tym, że Michael Jackson - Król popu tak brzmieć nie powinien. Wydawanie tego pod taką postacią jest niszczeniem jego dorobku, po prostu.
Pomijając już wokal w Monster posłuchajcie jak brzmi ten kawałek. Jak taki zwykły, przeciętny plastikowy pop. Tak samo Breaking News. MJ zawsze wymyślał jakieś ciekawy podkłady, dawał zawsze jakieś wyróżniające się instrumenty. W Thriller te wszystkie dźwięki, bębenki, w Ghosts jakby taki skrzypiący instrument, w Threatend też taki grobowy motyw. Można by tak wymieniać długo. Heartbreaker, Unbreakable, Invincible, Blue Gangsta, 2 bad, Scream (tłuczone szkła). Zawsze coś się wyróżniało, po prostu fajnie lub intrygująco brzmiało. W Monster i Breaking News wogóle nie ma ciekawej muzyki, instrumentów, po prostu beat i jakieś tam standardowe wypełniacze. Tak właśnie brzmią kawałki np Malachiego, którego bardzo lubię tu przytaczać :)
Jeszcze w kwestii wokalu. Chyba nigdzie w tych kawałkach nie ma tego charakterystycznego darcia się MJ, tego agresywnego wokalu, tych żyletek w gardle, zadziwiająco dużo jest natomiast falsetu.
Naprawdę nie rozumiem jak ludzie przyzwyczajeni do mistrzowskiego poziomu sztuki Michaela zachwycają się przeciętniactwem. Zapomnieliście co to znaczy rewelacyjny utwór, albo nawet bardzo dobry? To wam przypomnę: Smooth Criminal, Give in to me, They don't care about us, Whatever Happens itd :) Utwory od Casio jeśli były w oryginale demówkami Michaela to zostały spieprzone na całej linii i można przytaczać dziesiątki argumentów za tym, że Michael Jackson - Król popu tak brzmieć nie powinien. Wydawanie tego pod taką postacią jest niszczeniem jego dorobku, po prostu.
- Man in the mirror
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08
Masz rację, ale tak BTW. Co masz na stacjach radiowych, zdecydowanie większe kicze, słuchając tego można płakaćpushu pisze:what da f..k? naprawdę czasem to się zastanawiam czy ja na pewno zaglądam na forum fanów MJ. Ciągła krytyka nie poparta żadnym komentarzem. . Co tu się w ogóle wyrabia.pawelos pisze:Matko... jak to wszystko zalatuje jarmarczną tandetą... Idę płakać...
Płyta będzie świetna, a dopóki jej nie kupie zrobię sobie własna, z wszystkich wycieków i z tych piosenek co będą na płycie;)
I będe słuchał
Bo tu nie ma wiele do komentowania. 10 kawałków, z czego połowa szemrana. Ja do tej pory byłem po stronie obrońców albumu, ale- sorry -Nicka Cartera po prostu nie lubię.pushu pisze:what da f..k? naprawdę czasem to się zastanawiam czy ja na pewno zaglądam na forum fanów MJ. Ciągła krytyka nie poparta żadnym komentarzem. . Co tu się w ogóle wyrabia.pawelos pisze:Matko... jak to wszystko zalatuje jarmarczną tandetą... Idę płakać...
Z tych snippetów najlepszy się wydaje Another Day. Podrasowali go trochę, zwłaszcza gitarę czego się właśnie spodziewałem. Mam nadzieję, że całość będzie naprawdę świetnym kawałkiem. HT chyba ma szansę na drugie miejsce. O Best of Joy ciężko jeszcze coś powiedzieć, trochę dziwnie się zapowiada :) Poza tym jeden kotlecik, który brzmi tylko trochę inaczej, duet z Akonem może być, 3 kawałki, których nie uznaję, stary numer znany z wersji Phillinganesa zaśpiewany przez MJ pewnie wypadnie dobrze albo i bardzo dobrze no i Much to soon, które wolałem w poprzedniej wersji.
Ostatnio zmieniony pt, 03 gru 2010, 22:16 przez BadJack, łącznie zmieniany 1 raz.
dla mnie, jakby był sam Monster na płycie, to punkt 10 jestem w Empiku w Plazie po mój egzemplarz.Detox pisze:Teraz już jestem pewien. Płytę kupuje NAPEWNO! Chociażby dla takiego Behind The Mask warto to kupić!
a do tego Best Of Joy... rany julek! jeszcze aż 10 dni?
teraz jak najbardziej skłaniam się do pierwszej odpowiedzi w ankiecie. w pracy skłamię, że idę do klienta na 10-tą.
- Michael FOREVER!!!
- Posty: 119
- Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 19:19
- Skąd: Katowice
i zgadzam sie z tobą w 100%,ponieważ od samego początku gdy tylko przesłuchałam po raz pierwszy BN pomyślałam sobie że tego nie śpiewa MJ, tym bardziej iż mój mąż po przesłuchaniu stwierdził czemu mu gadam że puszczam nową piosenke MJ skoro utwór śpiewa zupełnie ktoś inny...to już dało mi do myślenia.BadJack pisze:Utwory od Casio jeśli były w oryginale demówkami Michaela to zostały spieprzone na całej linii i można przytaczać dziesiątki argumentów za tym, że Michael Jackson - Król popu tak brzmieć nie powinien. Wydawanie tego pod taką postacią jest niszczeniem jego dorobku, po prostu.
to samo przy Monster czy Keep Your Head Up.
potem gdy na spokojnie przeanalizowałam temat..doszłam do tego samego wniosku ...
może i to demówki samego MJ ale sie bardzo postarali aby je spieprzyć i to na całej lini....
i to właśnie najbardziej mnie boli...zero szacunku ..jakichkolwiek uczuć..
CZYSTY BRUTALNY BIZNES.
NAZAWSZE w moim sercu!!!!!!MICHAEL JACKSON 1958-2009