Chyba, że ktoś nie ogarnia obowiązujących na tym forum zasad uprzejmości i konwenansów panujących w określonych wątkach.Maria wrote:Każdemu podoba się co innego i nikt nie powinien sobie z tego powodu dogryzać.
Wersja w istocie niewiele różni się od tego, co było nam już znane. Nie zaliczam tego na minus... mając na względzie fakt, że znowuż Michaelowi nie dane było dokończyć produkcji, a jak wiadomo robił to bez opamiętania miesiącami a nawet latami na swoje kolejne albumy pozostaje mi przyjąć ten utwór w takiej wersji, jaka została nam zapodana. Dla mnie to bardzo dobry utwór, w którym czuć brak ostatecznej wisienki na torcie ułożonej palcami Michaela.
W sumie wolę już takie wersje, w których refren jest zapętlony, niż płytę z duetami, którą zapowiada Sony ustami informatorów, powołujących się na fakt pozostawienia przez MJa szeregu utworów w bardzo różnych stanach zaawansowania, najczęściej jednak tylko z zaśpiewanymi pierwszymi zwrotkami, do dośpiewania których mają zostać zatrudnieni aktualnie popularni artyści.