Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Mam słabość do takich zbiorowych hymnów, więc zostawiłabym jeszcze na jedną rundę utwór What More Can I Give. Zagłosuję sobie na We've Had Enough. Jedna z najrzadziej słuchanych przeze mnie piosenek z tego NO. Trochę nudzi. Piosenka rozkręca się od słów:
They've gotta hear it from me
They've gotta hear it from you
They've gotta hear it from us
Ale to dopiero po 3 minutach... Trochę długo każe MJ czekać :D.
They've gotta hear it from me
They've gotta hear it from you
They've gotta hear it from us
Ale to dopiero po 3 minutach... Trochę długo każe MJ czekać :D.
Ostatnio zmieniony śr, 08 gru 2010, 18:30 przez magnolia, łącznie zmieniany 2 razy.
"I'll never let you part for you're always in my heart."
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Skąd: Katowice
Heh, rzeczywiście. Weszłam na mjtranslate i tam jest They've gotta. Na wielu stronach jest Did God. Ja nie zawsze rozumiem co tam MJ śpiewa, a każda strona ma inną transkrypcję. Chyba za dużo się naczytałam tego tematu i słyszę coś, czego tam nie ma :D
http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewtopic.php?t=692
Co nie zmienia faktu, że od tego momentu piosenka się rozkręca.
http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewtopic.php?t=692
Co nie zmienia faktu, że od tego momentu piosenka się rozkręca.
"I'll never let you part for you're always in my heart."
What More Can I Give.
nie jestem w stanie pogodzic sie z istnieniem tych wszystkich "gwiazd" gdy wystepuja w pojedynke, gdy widze je razem na jednej scenie i to jeszcze dopuszczone do glosu, uciekam z krzykiem.
poza tym mdle i nudne.
do wniosku ;p ze gotowam sie nawet wzruszyc tym oklepanym dzieciecym cierpieniem, na ktore Michael juz dawno znieczulil mnie zenujacymi, lzawymi piosnkami, byleby tylko robil mi tak jeszcze przez kolejne pare minut.
nie jestem w stanie pogodzic sie z istnieniem tych wszystkich "gwiazd" gdy wystepuja w pojedynke, gdy widze je razem na jednej scenie i to jeszcze dopuszczone do glosu, uciekam z krzykiem.
poza tym mdle i nudne.
no patrz a ja przy finale mam mokro i dochodze niemalze....Man in the mirror pisze:Głousuje na We've Had Enough, bo to zdecydowanie, gorszy kawałek, od WMCIG, przesłuchałem go może góra dwa razy, zanudził mnie bardziej niż Ghost, i nawet go nie mam na swoim komputerze, co to za song, ze Przechodzic koło niego obojętnie, tego zarzucić WMCIG.
do wniosku ;p ze gotowam sie nawet wzruszyc tym oklepanym dzieciecym cierpieniem, na ktore Michael juz dawno znieczulil mnie zenujacymi, lzawymi piosnkami, byleby tylko robil mi tak jeszcze przez kolejne pare minut.
'the road's gonna end on me.'
What more can I give - Przynudzająca piosenka jak flaki z olejem , wszystko się zlewa. Od czasu do czasu można posłuchać z wielką przyjemnością ale to tylko od czasu do czasu.
Nie wiem jak można głosować na tym etapie na taką perełkę jak We've Had Enough. To zdecydowanie najlepszy utwór jaki został wydany XXI wieku! Kompoyzcyjnie , wokalnie , tekstowo miażdzy! Może nie do porównania z kawałkami takimi jak WATW czy MITM ale ja tu widzę co najmniej 3 utwory gorsze o 1 poziom!
Nie wiem jak można głosować na tym etapie na taką perełkę jak We've Had Enough. To zdecydowanie najlepszy utwór jaki został wydany XXI wieku! Kompoyzcyjnie , wokalnie , tekstowo miażdzy! Może nie do porównania z kawałkami takimi jak WATW czy MITM ale ja tu widzę co najmniej 3 utwory gorsze o 1 poziom!
Heal the world jest dla mnie zdecydowanie najsłabsze. Jako, że słodyczy nie lubię, to już się dalej nie poczuwam z mojego wyboru tłumaczyć. Ale jeśli już bym musiała, to mogę tylko stwierdzić, że What more can I give stawiam na półce z unreleased i jako taka piosenka ta ma przywilej w stosunku do oklepanego, rmffowego Heal the world .
"What More Can I Give" zostało zaśpiewane przez wykonawców którzy śpiewać umieją, z tym, że zupełnie nie czuje się w ich wykonaniach tej troski o świat o której śpiewają. Po prostu weszli do studia, odśpiewali swoje partie, wyszli i wsio. Dotyczy to niestety również Michaela który brzmi na zmęczonego, nawet bardzo zmęczonego. Trudno się z drugiej strony dziwić, w końcu przechodził wtedy przez trudny okres który nie sprzyjał temu by na spokojnie zająć się muzyką.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
A ja bardzo lubię ten utwór. Kiedy melodia tak porywa, reszta zaczyna tracić znaczenie (sam nie wierzę, że to piszę). Nie zgadzam się że wokale są zmęczone. Michael potrafił ryknąć w momencie szczytowym, w bridżu. Poza tym i owszem, nie ma wokalnych popisów, ale one były już w We Are The World. What More Can I Give miała być delikatna- jakie przesłanie i tytuł, taki i wydźwięk. To talent umieć poskromić te wszystkie krzykliwo- zawodzące Marysie i Celiny i nagrać coś tak subtelnego z ich udziałem. Czasem tak ma być właśnie.
Nie wiem tylko, czemu Michael w wersji koncertowej tak zignorował cały chór gwiazd i nieskromnie wyszedł na plan pierwszy. Ech, królu popu.
To tak na pożegnanie WMCIG.
Nie wiem tylko, czemu Michael w wersji koncertowej tak zignorował cały chór gwiazd i nieskromnie wyszedł na plan pierwszy. Ech, królu popu.
To tak na pożegnanie WMCIG.
Właśnie!thewiz pisze:rmffowego Heal the world
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you