To prawda. Byłam dzisiaj w moim MM we Wrzeszczu a tam płyty kosztują ok 59zł i 29złpLaYmAn pisze:Esposito: Media Markt ma zróżnicowane ceny na swoje produkty
Premiera płyty "Michael" 14 XII 2010r. [koment.]
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
-
- Posty: 1539
- Rejestracja: sob, 29 sie 2009, 0:45
- Skąd: Trójmiasto ;)
- Heart-break-er
- Posty: 359
- Rejestracja: śr, 24 lis 2010, 20:16
- Skąd: Dębica
Szok. normalnie szok!
Idę dzisiaj do empiku (JEST JUŻ 15 GRUDZIEŃ!) i patrze na półki szukając "Michaela" niestety go nie znalazłem. Cóż... myślę sobie "pewnie nie rozłożyli towaru jeszcez i jest na kasie (- tak jak kupowałem Vision ;]) i pytam sie czy jest "Michael" a babka odpowiada mi "Bardzo mi przykro jeszcze nie ma i nie wiadomo kiedy będzie!"
U was też w empikach jeszcze go nie ma?
Idę dzisiaj do empiku (JEST JUŻ 15 GRUDZIEŃ!) i patrze na półki szukając "Michaela" niestety go nie znalazłem. Cóż... myślę sobie "pewnie nie rozłożyli towaru jeszcez i jest na kasie (- tak jak kupowałem Vision ;]) i pytam sie czy jest "Michael" a babka odpowiada mi "Bardzo mi przykro jeszcze nie ma i nie wiadomo kiedy będzie!"
U was też w empikach jeszcze go nie ma?
To Escape The World
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
W Poznaniu w Browarze również Empik 3 dni po premierze tego wydawnictwa nie ma.
Brak słów tym bardziej, że kilka korków dalej w Mega Avansie Michael jest na półkach.
Z Vision było to samo - 2 tyg po premierze nie mieli nic na pólkach.
Co jest z nimi nie tak? Nie mówimy tu o niszowych wydawnictwach, tylko jednym z ważniejszych albumów tego roku.
Wstyd i sorry za wyrażenie totalny syf a nie kultura pełną gębą.
To wpłynie na sprzedaż na pewno.
Brak słów tym bardziej, że kilka korków dalej w Mega Avansie Michael jest na półkach.
Z Vision było to samo - 2 tyg po premierze nie mieli nic na pólkach.
Co jest z nimi nie tak? Nie mówimy tu o niszowych wydawnictwach, tylko jednym z ważniejszych albumów tego roku.
Wstyd i sorry za wyrażenie totalny syf a nie kultura pełną gębą.
To wpłynie na sprzedaż na pewno.
Dzisiaj jest przecież premiera, bo przesunięta została. Więc spokojnie może jutro będzie w Browarze.
A tak po za tym: posłuchajcie Keep your Head up i włączcie sobie tą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=3BXv8SP4sE0
Jeśli po tej czynności ktoś stwierdzi, że te 2 głosy nie są takie same, albo co najgorsze, że Keep your head up bardziej przypomina Michaela to nie wiem co ze sobą zrobię...
TO MEGA DOWÓD.
A tak po za tym: posłuchajcie Keep your Head up i włączcie sobie tą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=3BXv8SP4sE0
Jeśli po tej czynności ktoś stwierdzi, że te 2 głosy nie są takie same, albo co najgorsze, że Keep your head up bardziej przypomina Michaela to nie wiem co ze sobą zrobię...
TO MEGA DOWÓD.
Do Empików chodzi się tylko w ostateczności. Moim zdaniem to najgorsza sieć sklepów tego typu (z tych większych). Żadnej płyty na czas tam nie dostałem, do tego jest drożej niż np. w MM. Ja jutro chyba idę do MM w końcu bo cały tydzień czasu nie ma... Jak kupie to napisze ile kosztuje Michael w MM W Łodzi.
Dajmy już spokój z tym wszystkim... Już wiadomo, że w tych 3 utworach nie śpiewa tylko Michael i że głos jest przetworzony tak aby to było jakoś spójne. To nie nasz Jackson w 100% i tyle. Zostało to już powiedziane oficjalnie. Wszyscy co mieli na początku wątpliwości mieli ucho i słuszne wątpliwości ale po tych wszystkich wyjaśnieniach od Riley'a, uwzględnieniu w opisie wokali, że tam nie tylko Jackson śpiewa nie ma sensu i nie ma o co się już kłócić. Jackson zaczął te piosenki ale nie skończył więc skończył ktoś inny. I już.
No ja niestety nie słyszę podobieństwa zupełnie.Xander pisze:
A tak po za tym: posłuchajcie Keep your Head up i włączcie sobie tą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=3BXv8SP4sE0
Jeśli po tej czynności ktoś stwierdzi, że te 2 głosy nie są takie same, albo co najgorsze, że Keep your head up bardziej przypomina Michaela to nie wiem co ze sobą zrobię...
TO MEGA DOWÓD.
Dajmy już spokój z tym wszystkim... Już wiadomo, że w tych 3 utworach nie śpiewa tylko Michael i że głos jest przetworzony tak aby to było jakoś spójne. To nie nasz Jackson w 100% i tyle. Zostało to już powiedziane oficjalnie. Wszyscy co mieli na początku wątpliwości mieli ucho i słuszne wątpliwości ale po tych wszystkich wyjaśnieniach od Riley'a, uwzględnieniu w opisie wokali, że tam nie tylko Jackson śpiewa nie ma sensu i nie ma o co się już kłócić. Jackson zaczął te piosenki ale nie skończył więc skończył ktoś inny. I już.
Dla mnie nadal nie jest to "i już". Dla mnie nadal jest to skandal. Jeśli głos Michaela, jeśli w ogóle gdziekolwiek tam śpiewa o_O [w tych trzech utworach, oczywiście - poza fragmentem Monstera, pod koniec, gdzie go ewidentnie słychać w backgroundzie przez 20 sekund, pisałam już o tym], został tak przetworzony, żeby był "spójny" z Jamesem Porte, to ja nie mam ani słowa do dodania ponad to, co już powiedziałam - skandal i ktoś powinien za tę decyzję odpowiedzieć.I już.
Celowo zniszczyć głos Michaela, żeby coś sprzedać?! Nie wiem, co mnie bardziej oburza - celowe zniszczenie Michaela do poziomu kozy, czy nagranie przez kogoś innego całej piosenki.
Nigdy tego nie zaakceptuję. Trzeba było podpisać kontrakt na 3 płyty. Mamona robi z nich obłudnych, pazernych ludzi, którzy będą robić i robić fanom wodę z mózgu - przecież to Michael, co z tego, że przetworzony?
Zamiast powiedzieć: robimy to dla pieniędzy, żeby wydać 10 płyt, nie 3, mówią - bo on niektórych nie dokończył... ktoś musiał... wybaczcie...
Udanych zakupów.
Wspieram album mimo wszystko. Obawiam się, że otwarty bojkot uderzy w samego Michaela, nie w Sony. Nie potrafię zaakceptować pewnych utworów, a właściwie tego, co z nimi zrobiono.
Na MJJC trwa dyskusja o słupkach sprzedaży....i nie jest zbyt dobrze. Recenzje są w miarę pozytywne, niewiele pisze się się o domniemanym fałszerstwie, a raczej jest to traktowane jako ciekawostka. Opinie są wyważone i uargumentowane. Żadnego dramatu i eskalacji skandalu.
Więc źródło problemu tkwi gdzie indziej. Wciąż czytam narzekania, że w U.S.nie ma żadnej promocji.
Teraz już podnoszą się głosy, (na MJJC), że dzieje się to z winy fanów. Jakże to wygodna pozycja dla Sony. Mogli to wszystko zdusić w zarodku.
Na MJJC trwa dyskusja o słupkach sprzedaży....i nie jest zbyt dobrze. Recenzje są w miarę pozytywne, niewiele pisze się się o domniemanym fałszerstwie, a raczej jest to traktowane jako ciekawostka. Opinie są wyważone i uargumentowane. Żadnego dramatu i eskalacji skandalu.
Więc źródło problemu tkwi gdzie indziej. Wciąż czytam narzekania, że w U.S.nie ma żadnej promocji.
Teraz już podnoszą się głosy, (na MJJC), że dzieje się to z winy fanów. Jakże to wygodna pozycja dla Sony. Mogli to wszystko zdusić w zarodku.
Ostatnio zmieniony wt, 06 lis 2012, 8:32 przez triniti, łącznie zmieniany 2 razy.
Jackie Jackson o płycie:
http://www.accesshollywood.com/hollywoo ... eo_1265332
http://www.accesshollywood.com/hollywoo ... eo_1265332
Ludzie młodzi sądzą, że za pieniądze wszystko można kupić, gdy już dorosną są tego pewni - Oskar Wilde
Wczoraj kupiłem.
Album bardzo dobry.
Nie ma mowy o porównywaniu go do "Thriller'a" czy "Bad". Michael wspaniale się wpasował we współczesny "nurt" muzyki. Powiedziałbym że album zachowuje równowagę między zupełnie współczesną muzyką a takim "Michaelowym" klimatem lat 80tych.
Większość piosenek - bardzo dobra. Jedna, może dwie gorsze. (hold my hand, monster)
"Behind the Mask" czy "Hollywood Tonight" mogą aspirować do panteonu największych hitów Michaela.
Całość- bardzo dobra, ale jednak brak tego "czegoś" Być może żyjącego Michaela, który sam by się odniósł to tej płyty. Brak tego czegoś co było gdy wychodziło "History" czy nawet "Invicible"
Pozdrawiam
Szymon
Album bardzo dobry.
Nie ma mowy o porównywaniu go do "Thriller'a" czy "Bad". Michael wspaniale się wpasował we współczesny "nurt" muzyki. Powiedziałbym że album zachowuje równowagę między zupełnie współczesną muzyką a takim "Michaelowym" klimatem lat 80tych.
Większość piosenek - bardzo dobra. Jedna, może dwie gorsze. (hold my hand, monster)
"Behind the Mask" czy "Hollywood Tonight" mogą aspirować do panteonu największych hitów Michaela.
Całość- bardzo dobra, ale jednak brak tego "czegoś" Być może żyjącego Michaela, który sam by się odniósł to tej płyty. Brak tego czegoś co było gdy wychodziło "History" czy nawet "Invicible"
Pozdrawiam
Szymon
triniti pisze:Na MJJC trwa dyskusja o słupkach sprzedaży....i nie jest zbyt dobrze! (na razie).Jestem przekonana, że żaden sprzeciw fanów na forach nie ma na to wpływu..(fora są po to, żeby dyskutować, czyż nie?)
Sorry, ale nie ma tam podanych słukow sprzedaży. Jest jedynie dyskusja,ze bojkot pogorszy sprzedaż i zeby tak nie było wielu fanów w proteście przeciw bojkotowi kupi więcej niż jeden egzemplarz, gdyż uwazają taki bojkot za szodliwy.
To prawda piszą ,ze promocja jest słaba.triniti pisze:Więc źródło problemu tkwi gdzie indziej...IMHO..(wciąż słyszę narzekania, że w U.S.nie ma żadnej promocji)
Ostatnio zmieniony czw, 16 gru 2010, 14:24 przez Megi1975, łącznie zmieniany 1 raz.
No to się nazywa poszanowanie czyjejś opinii i własnego zdania, pffff.Megi1975 pisze:bojkot pogorszy sprzedaż i zeby tak nie było wielu fanów w proteście przeciw bojkotowi kupi więcej niż jeden egzemplaż
To jest zaawansowane odbieranie prawa do tego, żeby albumu nie kupić i coś tym samym zademonstrować. Takie wpieprzanie się w czyjąś decyzję.
Nie mówię jeśli ktoś po prostu kupuje pięć egzemplarzy tylko dlatego, że uważa daną płytę za genialną - jak to kiedyś powiedział Michael w wywiadzie o Invincible. Ale jeśli sprzedaż płyty ma odzwierciedlać nastroje fanów, to takie kupowanie na siłę, właśnie z tego powodu, że ktoś inny nie kupił, to jak zagłosowanie za niego w wyborach.
Formalnie nie ma to nic do rzeczy, ale tak to odczuwam.
Ale przecież nikt nikogo nie zmusza do kupienia. Wy uwazacie ze kupienie szkodzi Michaelowi a inni ze bojkot szkodzi jeszcze bardziej i robią wszystko zeby temu przeciwdziałać. Więc niech każdy robi jak uwaza, bez wzajemniej krytyki.zu pisze:No to się nazywa poszanowanie czyjejś opinii i własnego zdania, pffff.Megi1975 pisze:bojkot pogorszy sprzedaż i zeby tak nie było wielu fanów w proteście przeciw bojkotowi kupi więcej niż jeden egzemplarz
To jest zaawansowane odbieranie prawa do tego, żeby albumu nie kupić i coś tym samym zademonstrować. Takie wpieprzanie się w czyjąś decyzję.
.
Czy na Waszych plytach chor w Hollywood Tonight tez jest kiepsko nagrany?
- u mnie slychac odglosy (takie charakterystyczne trzaski) uprzedniej gestej kompresji jakby byl nagrywany pierwotnie jakas tania mp3 w pendrivie. Slychac to zwlaszcza przy wiekszym poziomie glosnosci.
- u mnie slychac odglosy (takie charakterystyczne trzaski) uprzedniej gestej kompresji jakby byl nagrywany pierwotnie jakas tania mp3 w pendrivie. Slychac to zwlaszcza przy wiekszym poziomie glosnosci.
Hm, fajny pomysl, nie pomyslalem o tym.. Invincivible kupilem 5, innych albumow tez mam po kilka wiec Michaela tez kupie kilka.Kupie nie ze wzgledu by przeciwdzalac bojkotowi, ale dla zaspokojeniu glodu 9 lat bez nowej plyty oraz dla wlasnej wygdy: bede mial i w salonie i w sypialni i w gabinecie i samochodzie oraz jak sie ktoras zniszczy to bede mial w zapasie :)Megi1975 pisze:bojkot pogorszy sprzedaż i zeby tak nie było wielu fanów w proteście przeciw bojkotowi kupi więcej niż jeden egzemplarz, gdyż uwazają taki bojkot za szodliwy
- Omega Supreme
- Posty: 258
- Rejestracja: śr, 21 mar 2007, 23:09
- Skąd: Śląsk
ja bym był raczej za nie kupowaniem tej płyty...
wtedy Sony uzna ze przy najstepnej lepiej nie kombinować.. nie wciskać FAKEów.. i nastepna moze bedzie poprostu MJ Unreleased.. gdzie nikt nic nie remixuje. itp..
i to pewnie sprzeda sie lepiej...
wtedy Sony uzna ze przy najstepnej lepiej nie kombinować.. nie wciskać FAKEów.. i nastepna moze bedzie poprostu MJ Unreleased.. gdzie nikt nic nie remixuje. itp..
i to pewnie sprzeda sie lepiej...
Ostatnio zmieniony czw, 16 gru 2010, 16:12 przez Omega Supreme, łącznie zmieniany 1 raz.
Niestety sprzedaż jest szokująco niska:
UK - według danych z środy Michael będzie najwyżej na miejscu 3 za Take That i Rihanna - gignatyczna porażka jeśli te dane się potwierdzą.
Pierwsza estymacja to 150 tyś - teraz może 80 tyś
US - tutaj szanse na pierwsze miejsce są , ale z estymowanych 400 tyś sprzedaż będzie na poziomie góra 225 tyś , może być tak, że przegra o kilka tysięcy z Susan Byle .... (szczegóły w piątek)
Na taki wynik złożyły się dwie rzeczy:
- brak promocji SONY, któe było zbyt pewne wygranej - Rihanna i Take That zrobili olbrzymią promocję w weekend (xfactor) a ze strony Sony nie było żadnej odpowiedzi. Aktualny iTunes w UK:
1. Now That's What I Call Xmas!
2. Loud Rihanna
3. Now That's What I Call Music! 77
4. Progress Take That
5. Only Revolutions
6. Michael
- druga sprawa to wobec braku promocji w mediach UK/US jest mnóstwo relacji z protestów fanów przeciw albumowi i to jest nasza klęska.
Nie chodzi o to, żeby godzić się na to co robi SONY ale na koniec wszystkiego to fani niszczą legendę MJa - nie w taki sposób powinni wyrażać swoją niechęć - jeśli teraz ludzie w tak dużym stopniu zasugerowali tym co mówią fani MJa to przy następnej okazji, nawet jeśli nie będzie wątpliwości co do autentyczności wokalu - to nikomu już nie będzie chciało tego sprawdzać i nie kupią albumu.
Nie ma zbyt wielu danych z reszty Świata co też nie jest dobrym sygnałem:
Hiszpania (3 dni) - 60 tyś
Holandia ((1 dzień) - 30 tyś
Brazylia (3 dni) - 30 tyś
Być może za wcześnie wyciągamy wnioski i końcowe wyniki będą lepsze, ale coś niepokojącego na pewno się dzieje.
-----------------------
m.
UK - według danych z środy Michael będzie najwyżej na miejscu 3 za Take That i Rihanna - gignatyczna porażka jeśli te dane się potwierdzą.
Pierwsza estymacja to 150 tyś - teraz może 80 tyś
US - tutaj szanse na pierwsze miejsce są , ale z estymowanych 400 tyś sprzedaż będzie na poziomie góra 225 tyś , może być tak, że przegra o kilka tysięcy z Susan Byle .... (szczegóły w piątek)
Na taki wynik złożyły się dwie rzeczy:
- brak promocji SONY, któe było zbyt pewne wygranej - Rihanna i Take That zrobili olbrzymią promocję w weekend (xfactor) a ze strony Sony nie było żadnej odpowiedzi. Aktualny iTunes w UK:
1. Now That's What I Call Xmas!
2. Loud Rihanna
3. Now That's What I Call Music! 77
4. Progress Take That
5. Only Revolutions
6. Michael
- druga sprawa to wobec braku promocji w mediach UK/US jest mnóstwo relacji z protestów fanów przeciw albumowi i to jest nasza klęska.
Nie chodzi o to, żeby godzić się na to co robi SONY ale na koniec wszystkiego to fani niszczą legendę MJa - nie w taki sposób powinni wyrażać swoją niechęć - jeśli teraz ludzie w tak dużym stopniu zasugerowali tym co mówią fani MJa to przy następnej okazji, nawet jeśli nie będzie wątpliwości co do autentyczności wokalu - to nikomu już nie będzie chciało tego sprawdzać i nie kupią albumu.
Nie ma zbyt wielu danych z reszty Świata co też nie jest dobrym sygnałem:
Hiszpania (3 dni) - 60 tyś
Holandia ((1 dzień) - 30 tyś
Brazylia (3 dni) - 30 tyś
Być może za wcześnie wyciągamy wnioski i końcowe wyniki będą lepsze, ale coś niepokojącego na pewno się dzieje.
-----------------------
m.