"Slave To The Rhythm" [koment.]
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Nie po to uciekam w muzykę Michaela czy innych wielkich nieobecnych na dzisiejszym popowym rynku,
żeby oberwać właśnie od NIEGO takim klubowopodobnym tworem.
Utwór rozpatruję wraz z jego obecnym podkładem.
Nawet jeśli ostateczny brzmiałby inaczej, póki co moja wyobraźnia ogranicza się do czegoś, co nam tu zaserwowano.
Nieważne kiedy zostało to nagrane i jak innowacyjne to wtedy było.
Wolę Michaela w ambitniejszej aranżacji, która nie przekreśla przecież rytmiczności i tanecznego charakteru,
czyli jedynego jak dla mnie plusu tego utworu. A że wokal... w końcu to Michael.
No kurczę, no wolę Hold my hand!
Dla Slave to the rhythm - nie nie nie.
Trzy razy nie, dziękuję.
żeby oberwać właśnie od NIEGO takim klubowopodobnym tworem.
Utwór rozpatruję wraz z jego obecnym podkładem.
Nawet jeśli ostateczny brzmiałby inaczej, póki co moja wyobraźnia ogranicza się do czegoś, co nam tu zaserwowano.
Nieważne kiedy zostało to nagrane i jak innowacyjne to wtedy było.
Wolę Michaela w ambitniejszej aranżacji, która nie przekreśla przecież rytmiczności i tanecznego charakteru,
czyli jedynego jak dla mnie plusu tego utworu. A że wokal... w końcu to Michael.
No kurczę, no wolę Hold my hand!
Dla Slave to the rhythm - nie nie nie.
Trzy razy nie, dziękuję.
jak dla mnie utwór STTR jest tak bardzo nie Majkelowy i odbiegający od pozostałych Jego kawałków, że zaczarował mnie maksymalnie:) powiem szczerze że nawet i z tym podkładem wcale a wcale mi nie przeszkadza.. zdecydowanie lepszy utwór niż chociażby HMH z 70% skrzeczącym wokalem Gekona . te słowa tak mi w głowie pulsują że budząc się muszę włączyć i tańczyć :D
z tego co wiem Get_On_The_Floor też by wyraził swoją pozytywną opinie ale chyba od 2 dni tańczy przy STTR:) i nie ma czasu pisać:D
z tego co wiem Get_On_The_Floor też by wyraził swoją pozytywną opinie ale chyba od 2 dni tańczy przy STTR:) i nie ma czasu pisać:D
- give_in_to_me
- Posty: 500
- Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
- Skąd: Wrocław
Mamo.
Całe dzieciństwo słuchałam Jacksona.
Potem cały okres nastoletni i początki studiów słuchałam głównie house i electro, muzyka klubowa była dla mnie na 1 miejscu, zarówno te trochę ambitniejsze rytmy jak i wspominany tu David Guetta.
A teraz nastąpiła fuzja, cudowne, ekstatyczne połączenie. Nirwana. Jackson robi electro (załóżmy, że ten podkład to prawdziwy, że miał taki być). I jeszcze tekst to nie takie pitu-pitu ale całkiem poważna piosenka o tym, jak współczesna kobieta, która zapierdziela od rana do nocy obsługując męża, szefa i dzieci nie ma za to nawet złamanego "dziękuję". Genialne. Trzeba mężowi puszczać zapobiegawczo codziennie rano przy śniadaniu :)
Ok, mogę umierać, szczytowanie osiągnięte :P
MJ- biały/ czarny, mężczyzna/ kobieta, dorosły/ dziecko a teraz szowinista (Billie Jean)/ feminista (Slave To The Rhythm). Wszystko w jednym. I wcale to się ze sobą nie kłóci, tylko współgra. Ja nie wiem, czy on mnie kiedyś przestanie zaskakiwać...
A tak serio: jestem na tak! Na tak! Na tak, tak, tak!!!!!! Wiele osób uważa tu, że takiego Michaela by wreszcie normalnie puścili w dyskotece. Choć teraz po śmierci to w sumie częściej leci. Przed jego śmiercią to go w dyskotece grali, owszem, ale głównie w remiksach utworów Say say say i Somebody's watchin' me Ojej, jakbym mieszkała wciąż z byłymi współlokatorkami na wrocławskiej ulicy Rozbrat, to mogłybyśmy jak się parę razy zdarzyło wystawić wieżę pod okno i pokazać Cyganom i żulom z podwórka, co to jest hałas ;] A koleżance by wisiało, czy z tej wieży wali Michael czy jej "cudowny" ATB
---------------------
m.
Całe dzieciństwo słuchałam Jacksona.
Potem cały okres nastoletni i początki studiów słuchałam głównie house i electro, muzyka klubowa była dla mnie na 1 miejscu, zarówno te trochę ambitniejsze rytmy jak i wspominany tu David Guetta.
A teraz nastąpiła fuzja, cudowne, ekstatyczne połączenie. Nirwana. Jackson robi electro (załóżmy, że ten podkład to prawdziwy, że miał taki być). I jeszcze tekst to nie takie pitu-pitu ale całkiem poważna piosenka o tym, jak współczesna kobieta, która zapierdziela od rana do nocy obsługując męża, szefa i dzieci nie ma za to nawet złamanego "dziękuję". Genialne. Trzeba mężowi puszczać zapobiegawczo codziennie rano przy śniadaniu :)
Ok, mogę umierać, szczytowanie osiągnięte :P
MJ- biały/ czarny, mężczyzna/ kobieta, dorosły/ dziecko a teraz szowinista (Billie Jean)/ feminista (Slave To The Rhythm). Wszystko w jednym. I wcale to się ze sobą nie kłóci, tylko współgra. Ja nie wiem, czy on mnie kiedyś przestanie zaskakiwać...
A tak serio: jestem na tak! Na tak! Na tak, tak, tak!!!!!! Wiele osób uważa tu, że takiego Michaela by wreszcie normalnie puścili w dyskotece. Choć teraz po śmierci to w sumie częściej leci. Przed jego śmiercią to go w dyskotece grali, owszem, ale głównie w remiksach utworów Say say say i Somebody's watchin' me Ojej, jakbym mieszkała wciąż z byłymi współlokatorkami na wrocławskiej ulicy Rozbrat, to mogłybyśmy jak się parę razy zdarzyło wystawić wieżę pod okno i pokazać Cyganom i żulom z podwórka, co to jest hałas ;] A koleżance by wisiało, czy z tej wieży wali Michael czy jej "cudowny" ATB
---------------------
m.
Slave To The Rhythm - FULL
http://www.4shared.com/audio/P9JBMw8I/S ... hythm.html
http://www.4shared.com/audio/P9JBMw8I/S ... hythm.html
Ostatnia zwrotka :
"She danced through the night in fear of her life
She danced to a beat of her own
She let out a cry and swallowed her pride
She knew she was needed back home, home
‘Cause she’s a slave to the rhythm
‘Cause she’s a slave to the rhythm of
‘Cause she’s a slave to the rhythm
A slave to the rhythm of
The rhythm of love
The rhythm of love"
wgniotła mnie w fotel,cudo!
"She danced through the night in fear of her life
She danced to a beat of her own
She let out a cry and swallowed her pride
She knew she was needed back home, home
‘Cause she’s a slave to the rhythm
‘Cause she’s a slave to the rhythm of
‘Cause she’s a slave to the rhythm
A slave to the rhythm of
The rhythm of love
The rhythm of love"
wgniotła mnie w fotel,cudo!
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
- Heart-break-er
- Posty: 359
- Rejestracja: śr, 24 lis 2010, 20:16
- Skąd: Dębica
Ma ktoś jakieś informacje dotyczące tego kawałka? Np. Kiedy powstał? Czy to jest odrzut? itp.?
Całość jest rozbrajająca! Genialna!
Czekam na więcej przecieków z takimi piosenkami, to dopiero będą hity!
Całość jest rozbrajająca! Genialna!
Czekam na więcej przecieków z takimi piosenkami, to dopiero będą hity!
To Escape The World
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
- one_more_chance
- Posty: 53
- Rejestracja: śr, 30 mar 2005, 19:05
No już w tym utworze to myślałem, że nie stanie się nic więcej, a tutaj mamy coś niesamowitego! Jednak trzeba zawuażyć, że ten podkład jakoś nie pasuje do tej końcówki - to może być dowód na to, że nie jest oryginalny. Ale jeśli jest inaczej, to musi to być wersja demo.
Powiem tylko jedno, Sony to jedno wielkie debilne nic. (jak można zostawić taką piosenkę na później - jeśli w ogóle)
Powiem tylko jedno, Sony to jedno wielkie debilne nic. (jak można zostawić taką piosenkę na później - jeśli w ogóle)
Miałam to pisać,końcówka nijako pasuje do podkładu,jest poprostu z "wyższej półki".Jestem wręcz przekonana,że DJ Stolen jest twórcą tego podkładu,który wypuścił do sieci ,a piosenka ma podkład najlepszej jakości.Sony jest chore z urojeń.Może poprostu ludzie tam pracujący znają się tylko na chwytach zarobienia kasy,a nie na muzyce...W przypadku płyty Michael sposoby te średnio im się sprawdzają.Xander pisze:No już w tym utworze to myślałem, że nie stanie się nic więcej, a tutaj mamy coś niesamowitego! Jednak trzeba zawuażyć, że ten podkład jakoś nie pasuje do tej końcówki - to może być dowód na to, że nie jest oryginalny. Ale jeśli jest inaczej, to musi to być wersja demo.
Powiem tylko jedno, Sony to jedno wielkie debilne nic. (jak można zostawić taką piosenkę na później - jeśli w ogóle)