ona pisze:Piotrusia Pani chyba jednak zamówię oryginał.... Pomęczę sie troche z angielskim ale wolę to niż czytać naprawde luźne tłumaczenie... "Przeżegnaj się w imię Krzyża?"... "Pobłogosław" to chyba nie do końca to samo...
Rozumiem, że tłumacznie tekstów poetyckich jest cięzkie, ale... cóż, mając świadmość, że po coś chyba uczę się tego angielskiego - wolę wybrać prawdziwe Michaelowe Dancing, a nie takie jedynie krążące wokół tematu..
A moim zdaniem tłumaczenie jest dobre. To nie jest orginał - nie byłoby sensu tłumaczenia dosłownego. Ogólny sens jest zachowany. Jakby ktoś przetłumaczył dosłownie tak jak
Piotrusia Pani by zapewne chciała to krytyka tego wydania byłaby 10 krotnie większa niż jest teraz. Wiadomo ,że wolę orginał ale to nie zmienia faktu ,że niezmiernie się cieszę ,że wyszło polskie tłumaczenie które kiedyś tam kupie jak będę mieć kasę

Czytałem większość tesktów Roztańczyć Marzenia i uważam ,że jest to dobre, luźne tłumaczenie. I szczerze wydanie polecam

Zauważyłem ,że uważacie każde słowo Michaela jak świętość której nie wolno zmienić. A takie myślenie napewno nie jest dobre. Jakby Michael był polakiem to ta książka wyglądała by zapewnie podobnie jak tłumaczenie orginalnego Dancing the Dream. Więcej luzu do tematu!