Stary, nie masz co się produkować. Nie przekonasz internetowych kompanów w dyskusji, do zalet koncertowego wykonania "DD".Pank pisze:Michael Jackson i offowa muzyka. Eeee. To raczej przekład, że Michael Jackson potrafi ot tak wyjść sobie na scenę, bez cekinów, piórek, wizualizacji, układów tanecznych i innych mniej czy bardziej zbędnych dodatków.... zdrowo ryknąć, gdzieś się pomylić i... robi to jednak wrażenie. Nie takie jak Another Part Of Me, ale i tak jest dobrze.
![;-)](./images/smilies/wink.gif)
Im dalej, tym ciężej moim zdaniem wyłonić najlepszy klip bowiem prawie wszystkie mają w sobie cechy małych dzieł sztuki filmowej. Jest filmowa historia ilustrowana świetną piosenką ("Bad"), humor ("Speed Demon", "Leave Me Alone", "Liberian Girl"), przewrotny pomysł ("Liberian Girl" którego akcja toczy się na planie filmowym, a bohaterowie czekają na zdjęcia), udana realizacja koncepcji kolażu ("Leave Me Alone"), a wszystkie wymienione łączy pomysłowość (której, niestety, brakuje większości współczesnych teledysków), entuzjazm włożony w realizację, świeżość. Wszystko to sprawia, że obejrzenie ich jest prawdziwym przeżyciem.