Proces Conrada Murraya [koment.]

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

User avatar
Baby Jane
Posts: 300
Joined: Sat, 03 Oct 2009, 12:24

Post by Baby Jane »

Michael szukał konowała...
Michael zgadzał się na to by ktoś inny kontrolował jego życie...


?
User avatar
@neta
Posts: 1057
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 0:42
Location: z innej bajki

Post by @neta »

10.42 czy 11.57?????
która wersja jest prawdziwa? 2 minuty na siku w łazience a potem wysyła maile do firmy ubezpieczeniowej???
pogubiłam się a po zeznaniu patologa chce mi się znów krzyczeć z żalu i bezsilności.
Ten"@#$%"powinien siedzieć i śpiewać mu kołysanki przy łóżku a nie podawać kolejne prochy.

ps a może editt nie zna zwyczajnie polskiego??? :wariat:
Last edited by @neta on Tue, 11 Jan 2011, 20:38, edited 1 time in total.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
User avatar
Xander
Posts: 1163
Joined: Sat, 24 Nov 2007, 22:54
Location: Włoclawek

Post by Xander »

Wszystkie zeznania są tak sensowne i skłądają się w taką niesamowitą całość, że niemożliwe jest to, że Michael żyje.

Najgorsze jest, to że gdyby nie to THIS IS IT, mielibyśmy Michaela teraz z nami. Fani chcieli nowej płyty, tylko tyle, o koncertach nawet nie pomyśleli. Bezsensowna śmierć. Z kolei mogli nie ogranizować tego tak szybko. Poczekałbym rok, niechby się powoli a dobrze przygotowywali. A tak, winni śmierci są pośrednio przede wszystkim sponsorzy koncertu, bezpośrednio zaś nieudolny lekarz.

W głowie mi się nie mieści jak tak wielka Gwiazda mogła mieć wokól siebie takich ludzi...

Po śmierci Michaela ciągle nam się jednak coś w głowie nie mieści i bije kolejne rekordy - a to wokale na Michaelu, a tu ta głupia śmierć...
Image
User avatar
doriseq
Posts: 355
Joined: Thu, 30 Jul 2009, 15:50
Location: Wrocław :)

Post by doriseq »

Mimo, że Murray stanie przed sądem, nie czuję się dobrze. Uważam, że kara jest za mała za dokonanie takiego czynu. Nie chodzi nawet o to, że zabił Michaela, Króla Popu. Chodzi o człowieka. Nie potrafię zrozumieć, jak Michael mógł się znaleźć w rękach tak niekompetentnego człowieka jak CM. Nigdy tego nie zrozumiem.

Tego można było uniknąć, jednak Murray robił wszystko by przedłużyć przedstawienie. Uważam, że oskarżenie go o nieumyślne zabójstwo jest bezsensowne. Oskarżenie powinno zostać zmienione na zabójstwo pierwszego stopnia. Dowody wyraźnie to ukazują. Zatem nawet.. jeśli dostanie maksymalnie te 4 lata, to ta sprawa będzie się za nim ciągnęła do końca, będzie się odbijać czkawką. A należyta sprawiedliwość Murray'a i tak dosięgnie.

No nic.. będziemy obserwować szopkę i trzymać kciuki za sprawiedliwość, mijemy nadzieję, że towarzyszy ona Michaelowi nawet gdy Go już z nami nie ma.
Image
User avatar
LittleDevil
Site Admin
Posts: 1081
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 23:45
Location: mam wiedzieć, że cyklop puszcza mi oczko?

Post by LittleDevil »

Z jednej strony bardzo się cieszę z faktu, że ten cholerny łapiduch stanie przed sądem. Chociażby dlatego, że jego licencja zostanie zawieszona i nie będzie mógł już szkodzić swoim konowalskim kunsztem innym nieszczęśnikom. Z drugiej strony rzygać mi się chce, jak pomyślę, że czeka nas teraz wyciąganie przez prasę masy brudów i idiotycznych spekulacji. Jakieś przecieki wyników autopsji, czy był taki cewnik, czy inny. ..itp, itd oraz niekończące się dyskusje na tego typu tematy. Tego szczerze mówiąc NIE CHCĘ czytać, a przecież nie obejdzie się bez tanich sensacji, bo takie się najlepiej sprzedają. Oczekiwana strategia obrony daje już wyraznie do zrozumienia, że czeka nas międzynarodowy miesiąc obrażania ludzkiej inteligencji – już wymyślono bajki o nieposiadaniu zegarka, o kompletnym braku orientacji w terenie powodującym nieświadomość, gdzie właściwie leży posiadłość głównego klienta, czy jak to ktoś ładnie sformułował, kury znoszącej złote jajka, do której regularnie zajeżdżało się w celu przeprowadzenia nieudolnych eksperymentów z niebezpiecznymi lekami oraz zjedzenia darmowej kolacji...Nie zapominając o stwierdzeniu, że kawal chłopa nie ma absolutnie siły w rączkach, żeby ściągnąć wątłęgo faceta na podłogę z łóżka (coż, że słitaśne focie z siłowni mówią co innego!). A timeline to już wogóle wymiata, bije na łeb nawet Arvizów, a ja myślałam, że gorzej być nie może (ano tak, przecież zegarka nie było!). Ktoś tu ma ludzi zainteresowanych procesem za idiotów, a to dopiero początek. Będzie wesoło.
Image
soulsation
Posts: 230
Joined: Fri, 23 Oct 2009, 23:52
Location: Warszawa

Post by soulsation »

Ostatnio z sali sadowej zobaczyłem filmik ,chyba w cnn ,albo bbc gdzie sędzia na swoim stole miał identyczny samochód(zabawka)jak z the wizz i kwiat słonecznika również z tego filmu.Ktoś wie ,o co w tym chodzi?
Mój Fan Page na Facebooku Michael Jackson- The King. http://www.facebook.com/pages/Michael-J ... 6198481706

I'm tired of bein' the victim of hate
You're rapin' me of my pride
Oh, for God's sake!!!
triniti
Posts: 468
Joined: Fri, 30 Oct 2009, 14:09

Post by triniti »

Xander wrote:Wszystkie zeznania są tak sensowne i skłądają się w taką niesamowitą całość, że niemożliwe jest to, że Michael żyje.
Najwięcej sprzeczności dotyczy timeline...

Zgodnie z pierwszymi zeznaniami Murraya złożonymi policji -
- 10.40 - Murray zaaplikował dawkę 25 mg Propofolu
- 11.00 - Michael zasnął,
- Murray był przez 2 minuty w łazience,
- po powrocie zorientował się, ze Michael nie oddycha - (przbliżony czas - godz 11.02)

Wersja o podaniu propofolu o godz: 10.40 jest wciąż podtrzymywana przez obronę...mimo, że reszta się nie zgadza...

Dotychczas obrona nie potwierdziła wersji o 2min nieobecnośi Murraya...
To zostało jedynie zaprezentowane w zeznaniach detektywa - Orlando Martineza.


Wersja wydarzeń, która obecnie jest podtrzymywana przez obronę
- 10.40 - Murray podaje 25 mg Propofolu
..............? (ok 40 min rozmów telefonicznych)
- 11.51 - Murray rozmawia przez telefon 11 minut
- 12.02 - Murray upuszcza słuchawkę i orientuje się, że Michael nie oddycha
- 12.12 - wzywa Amira.
- 12.17 - Alwarez widzi, jak Murray wykonuje CPR ( na łóżku)
- 12.21 po tym jak Alwarez zbiera fiolki leków - dopiero wzywa pogotowie...
- 12.26 - przyjeżdżaja paramedycy - i nie stwierdzają żadnych oznak życia. Ciało jest wychłodzone. Paramedycy zeznają, że Michael musiał nie życ od co najmniej 20 minut..

W mowie końcowej, zamykajacej przesłuchania wstępne, obrońca Murraya oswiadcza:
Murray's lawyers arguments

- We have never heard the time of death, if we knew the time of death we can find out who is involved.

- Murray saw MJ everyday for 3 months, he would know how MJ interacted with these drugs better than the other doctors.

- We heard from an anethesiologist what he would use as a standard of care. We didn’t hear from a cardiologist in a similar situation and training.

- Murray injected around 10:40 so if Dr. Murray was away from MJ, how could he have given another dose of propofol? so what was going on between 11 am and 12 am? That goes to show you right there that Dr. Murry could not have given that dose, he was on the phone.
Obrona podtrzymuje godz: 10:40. jednak nie ma mowy już o 2 minutowej nieobecności. Zamiast tego jest wersja, że Murraya nie było przy Michaelu prawie 1,5 godz. OMG (cokolwiek" away" w tym przypadku oznacza), gdyż w tym czasie rozmawiał przez telefon. Więc nie był osobą, która podała Michaelowi ostatnią dawkę Propofolu...

Mamy tutaj zgubioną godzinę...podczas której, nie mamy pojęcia co się działo...

Obrona Murray próbuje udowodnić, że Michael zaaplikował sobie sam Propofol. Przedstawiciel z biura Koronera jednak się z tym nie zgadza (podobna sugestia jest w Raporcie Koronera)
Lekarz zeznał, że nie wierzy, iż Murray podał Michaelowi jedynie 25mg propofolu - gdyby tak było Michael obudziłby się po pięciu minutach.
Lekarz nie zgadza się również teorię obrony, wg której Michael sam miał podać sobie propofol.

Kolejna wersja - to wypicie Przez Michaela Propofolu. Zgodnie z Raportem Koronera - ilość Propofolu w żołądku była śladowa - to nie mogło spowodowć śmierci...


Nie wiemy jeszcze jaka będzie linia obrony - jednak najważniejsze - to wyjaśnienie - co wydarzyło się między godz: 10:40 a 12:02...

Jeżeli nie uda się przeforsowanie wersji o samoiniekcji czy wypiciu (prawie niemożliwe) - obrona będzie musiała przedstawić inne dowody, ...Inaczej godz 10:40 i zwłoka 1,5 godziny jest dla Murraya niebywale obciążajaca....

Sprzeczności są - ale pomiedzy starymi zeznaniami a tym, co nalezy przypuszczać na podstawie pojedyńczych zdań...które wypowiedział obrońca podczas całego przesłuchania...będzie prezentowne podczas procesu (inny timeline)...

Obrona Murraya nie powołała żadnych swiadków. Musimy czekać, aż sprawa wyjaśni się nieco, gdyż od obrony otrzymujemy jedynie niejasne przesłanki...które zmuszają do spekulacji..., ale niczego nie możemy być pewni dopóki nie ruszy proces..
triniti
Posts: 468
Joined: Fri, 30 Oct 2009, 14:09

Post by triniti »

Pierwszą rzeczą, jaką powinien zrobić Murray, było wszczęcie alarmu. Dom był pełen ludzi i o zgrozo, ktoś tam na pewno potrafił wykonać CPR, Wystarczył wsadzić Michaela do samochodu i zawieść do szpitala oddalonego o 5 minut.
Dlaczego tego nie zrobił?
User avatar
MJulia
Posts: 78
Joined: Sun, 06 Sep 2009, 19:17
Location: Wrocław

Post by MJulia »

To, że tego nie zrobił mozna "tłumaczyc" ze spanikował, w końcu na jego oczach leżał znany człowiek a nie kowalski. Znany na tyle, że M. wiedział iż jesli umrze będzie miec przerąbane.
Ale z drugiej strony był lekarzem do diaska a popełnił błędy karygodne. Wierzyc sie nie chce ze to była osoba która miała sprawować opiekę nad Jacksonem.

Szczerze się przyznam, że ostatnio coraz cześciej myśle czy... Michael wiedział że umiera ? Czy czuł cokolwiek czy jednak był nieświadomy ?... Pewnie nigdy się tego nie dowiem.
Mam nadzieję, że chociaż -nie czuł nic.
Image
daria3891
Posts: 314
Joined: Fri, 03 Dec 2010, 21:31
Location: France

Post by daria3891 »

Pan Murray... Wiecie, nie mogę przestać rozmyślać, dlaczego ten człowiek zajmował się Michaelem. Mam nadzieję, że sam rozumie już swoje błędy i chociaż żałuje. Bo najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie widać w nim żadnej skruchy.
A jeśli rozmyślać to pod względem, że "Michael, to nie żaden "Kowalski"", to łatwo jest podważyć takie "uzasadnienie" jego niekompetencji- znał przecież Michaela nie od paru dni, a od paru miesięcy. Więc skoro umiał wstrzykiwać mu leki, to za cholerę nie potrafię sobie wyobrazić, by spanikował przez to, że MJ to MJ.
Podejmując jeszcze wątek tego, jak wielką krzywdę wyrządził, to nie jest tak, że Michael miał tylko 3 dzieci, matkę, rodzeństwo i już. Popatrzcie, ile dzieci, Michael miał tak na prawdę w swoich fanach, wielbicielach. Sama wiem z własnego doświadczenia, że nieprzypadkowo ludzie wybierają akurat Michaela Jacksona, jako swojego idola. Każdy z nas odnalazł w nim coś takiego, czego brakuje nam w naszym otoczeniu. I warto spojrzeć na to z tej właśnie perspektywy- czy może pan Murray zdał sobie sprawę z rozmiaru tej tragedii. Mam taką nadzieję, że w głębi serca wie o tym, co zrobił.
cut that out!
User avatar
SILENTIUM
Posts: 429
Joined: Sat, 28 May 2005, 18:16

Post by SILENTIUM »

@neta wrote: hydrokodon-------nasenny keton z grupy opioidów, stosowany jako lek przeciwbólowy i przeciwkaszlowy o działaniu podobnym do morfiny.
nie hydrokodon, a hydroquinone (polskiej nazwy nie znam) - krem na vitiligo. :)
triniti
Posts: 468
Joined: Fri, 30 Oct 2009, 14:09

Post by triniti »

SILENTIUM masz rację...Zapomniałam sprostować ten drobny fakt...
Ktos popełnił błąd (jeden z fanów) pisząc transkrypty w sądzie na szybko, i zapisał nazwę fonetycznie z błędem, a TMZ (brrrr) podchwycli to, jak zwykle "zawsze wierni" kodeksowi dziennikarskiemu i "przychylni" Jacksonowi...podali nazwę jaka im się bardziej spodobała...gdyż oto "przeciwbólowy na bazie morfiny" - brzmi lepiej dla dziennikarskiego ucha. To jest dopiero gratka. Co tam krem na vitiligo,:ziew:

...Trzeba z Jacksona zrobić lekomana, a jakże..:wsciekly:


Oczywiście, że chodziło o krem na vitiligo..., dzięki... ;-)
User avatar
SILENTIUM
Posts: 429
Joined: Sat, 28 May 2005, 18:16

Post by SILENTIUM »

Nie ma sprawy. Raport koronera jest bardzo przydatny w takich sytuacjach. :)
triniti
Posts: 468
Joined: Fri, 30 Oct 2009, 14:09

Post by triniti »

  • http://www.tmz.com/2...rica-gma-video/

    Conrad's Ex Pokes Holes in Murray's MJ Defense

    Dr. Conrad Murray's ex-girlfriend claims Murray knew something was wrong with Michael Jackson at the start of a phone call he made to her on the day MJ died -- a complete contradiction to Murray's story.

    Sade Anding told Good Morning America Conrad had called her "out of the blue" on June 25, 2009 -- and from the beginning of the call, he "didn't sound like himself at all."

    Anding claims she asked Murray what was wrong and he only replied, "Well ...."

    That's when Sade claims Murray stopped talking ... and Sade claims she could hear someone "coughing" followed by a "mumbling of voices."

    As TMZ previously reported, Murray told police he was on the phone with someone for a solid 5 minutes before he noticed something was wrong with MJ and got off the phone.

    Prosecutors believe Murray may have known there was a problem earlier than he claims ... and may have used the time to cover up and make calls to establish his own timeline.


    Ex-girlfriend Murraya twierdzi, że Murray wiedział, co dzieje się złego z Michaelem Jacksonem już na początku rozmowy telefonicznej, kiedy dzwonił do niej w dniu śmierci MJ - kompletne zaprzeczenie opowieści Murraya.

    Sade Anding powiedziała Good Morning America, że Conarad zadzwonił do niej nieoczekiwanie 25 czerwca 2009r, - i od początku rozmowy, " nie był wcale sobą."

    Anding spytała Murraya, czy coś jest nie tak, na co tylko odpowiedział - "Well…"

    Kiedy Murray przestał rozmawiać, Sade usłyszała w tle "kasłanie"" , a potem - "mamroczące głosy".

    TMZ donosiło, Murray powiedział policji, że rozmawiał przez telefon z kimś przez 5 minut zanim zauważył, że coś stało się złego z MJ i odłożył słuchawkę.

    Prokuratorzy wierzą, że Murray wiedział o zaistniałym problemie wcześniej niż utrzymuje…i wykorzystał ten czas, by ukryć dowody oraz wykonał telefony, by stworzyć własny timeline.


    Cały wywiad tutaj:

    http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/ne ... nding.html
User avatar
kamiledi15
Posts: 753
Joined: Wed, 24 Feb 2010, 22:07
Location: Koło Warszawy

Post by kamiledi15 »

Zachował się zupełnie nielogicznie, moim zdaniem. Gdyby udało mu się uratować Michaela, to sprawa wogóle by nie wyszła na jaw i nie miałby takich problemów. Ale on zamiast tego wolał pozwolić mu umrzeć i ukrywać dowody - mógł najpierw zająć się Michaelem i lepiej by na tym wyszedł. Nawet, gdyby mimo to Michael zmarł, Murray byłby teraz w korzystniejszej sytuacji. Chyba kompletnie spanikował i miał jakieś zaćmienie umysłu.
Post Reply