Gdzież ten wielki tribute koncert dla Michaela?
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Gdzież ten wielki tribute koncert dla Michaela?
Ludzie pogadajmy na jakiś temat bo posucha maksymalna
Temat myślę nie kontrowersyjny więc nikt nie będzie dymił i nasyłał na mnie "believersów"...
Drodzy fani jednego z najbardziej utalentowanych artystów w historii tej planety. Mija już drugi rok odkąd Michaela nie ma wśród nas. Nie macie żalu, że nikt nie postanowił uczcić tak wielkiej gwiazdy koncertem tribute porównywalnym choćby do tego jaki miał Freddie Mercury w 1992 roku, a może i nawet większym?
Jakie macie zdanie na ten temat? Nie ma chętnych do organizacji? Czy może mało "konkretnych" gwiazd wyraziło chęć udziału i dlatego odstąpiono od pomysłu? Może jakieś inne podejrzenia?
Osobiście dla mnie jest nie do pomyślenia, że nic takiego nie zorganizowano. Brał się za to Jermaine i nic z tego nie wynikło... Mówiono o Wembley, Wiedniu... Istnieje szansa na to by taki koncert jeszcze został zorganizowany?
Porozmawiajmy.
Temat myślę nie kontrowersyjny więc nikt nie będzie dymił i nasyłał na mnie "believersów"...
Drodzy fani jednego z najbardziej utalentowanych artystów w historii tej planety. Mija już drugi rok odkąd Michaela nie ma wśród nas. Nie macie żalu, że nikt nie postanowił uczcić tak wielkiej gwiazdy koncertem tribute porównywalnym choćby do tego jaki miał Freddie Mercury w 1992 roku, a może i nawet większym?
Jakie macie zdanie na ten temat? Nie ma chętnych do organizacji? Czy może mało "konkretnych" gwiazd wyraziło chęć udziału i dlatego odstąpiono od pomysłu? Może jakieś inne podejrzenia?
Osobiście dla mnie jest nie do pomyślenia, że nic takiego nie zorganizowano. Brał się za to Jermaine i nic z tego nie wynikło... Mówiono o Wembley, Wiedniu... Istnieje szansa na to by taki koncert jeszcze został zorganizowany?
Porozmawiajmy.
- marcinokor
- Posty: 897
- Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
- Skąd: Ustroń
Ja nie wiem dla mnie genialnym triubtem była cermonia w Staples Center. Chociaż przydałoby się coś większego. Najlepiej dać taki koncert
w kraju, który wzruszł MJ'a najbardziej. Z resztą ci wielcy tego świata nadal składają hołd Michaelowi np. Chris Brown, Ne-Yo, Bruno Mars, Justin Bieber, Will.I.Am, Usher... mam wymieniać dalej. Ale przyznaję wielki tribute by się przydał.
w kraju, który wzruszł MJ'a najbardziej. Z resztą ci wielcy tego świata nadal składają hołd Michaelowi np. Chris Brown, Ne-Yo, Bruno Mars, Justin Bieber, Will.I.Am, Usher... mam wymieniać dalej. Ale przyznaję wielki tribute by się przydał.
-
- Posty: 129
- Rejestracja: śr, 30 cze 2010, 15:23
No fakt. Tuż po śmierci MJ tyle wielkich gwiazd się wypowiadało czego on nie zrobił dla nich, jak bardzo go doceniają, jak jego twórczość wpłynęła na ich muzykę. A tu co? minęło trochę czasu i już wszyscy zapomnieli o nim. Czemu oni wszyscy się nie wezmą w kupe i z własnych środków nie zrobią tego koncertu?!?
Pozdro dla nich. Oby tak dalej
Pozdro dla nich. Oby tak dalej
To co się tam odbyło, to było raczej takie pożegnanie aniżeli "tribute concert" na wielką skalę, jaki miał wcześniej przywołany Freddie.marcinokor pisze:Ja nie wiem dla mnie genialnym triubtem była cermonia w Staples Center.
Zresztą polecam obejrzeć koncert ku pamięci Freddiego. To było coś niesamowitego - na scenie wielkie gwiazdy, a na stadionie 72.000 rozśpiewanych fanów. No i tego transmisja na cały świat - koncert obejrzało 2 mld ludzi.
Ja chcę, żeby Michael miał coś podobnego.
-
- Posty: 155
- Rejestracja: pn, 17 lis 2008, 10:21
- Skąd: Katowice
Mam żal.To tak jakby Jackson jednak tak wielki nie był.
I chyba juz tego tributa nie będzie.Czas upływa szybko. Tak,niektóre gwiazdy wspominają,że był dla nich inspiracją,że zawsze go podziwiali.Ale kiedyś,część z nich,jak było to wskazane-milczeli. Był czas,że z Jacksonem nie wypadało się przyjaźnić.
I kto miałby na takim koncercie wystapić? Jego bracia?
Dla mnie idealnie by było jakby to byli artyści,ktorzy kiedyś z nim nagrywali-Toto,Jagger,Slash,Cartney,Akon,BEP itd.
Jakby coś mialo być to już by się odbyło.Nie wiem,może rzeczywiście poszło Jermainowi o pieniądze,może za dużo osób liczyło na tym zarobić.
Nie wiem kto był inicjatorem koncertu dla Freddiego,chłopaki z zespołu,spontanicznie?
Dla Michaela też powinno być spontanicznie.Umarł król,znani skrzykują się i grają ku jego pamięci,jego muzykę. Ale nie,oni woleli zrobić wstawkę na swoich koncertach,w wywiadach dobrze było napomknąć,że sie znało Jacksona.Za wszystkich nie mogę się wypowiadać,ale odniosłam wrażenie,że zapanowała znowu moda na Jacksona w 2009 r.Tylko dlatego,że umarł.
Nie mogę pojąć dlaczego takiego koncertu nie było.To stawia Michaela w szeregu dobrych a nie wybitnyh artystów świata.
I chyba juz tego tributa nie będzie.Czas upływa szybko. Tak,niektóre gwiazdy wspominają,że był dla nich inspiracją,że zawsze go podziwiali.Ale kiedyś,część z nich,jak było to wskazane-milczeli. Był czas,że z Jacksonem nie wypadało się przyjaźnić.
I kto miałby na takim koncercie wystapić? Jego bracia?
Dla mnie idealnie by było jakby to byli artyści,ktorzy kiedyś z nim nagrywali-Toto,Jagger,Slash,Cartney,Akon,BEP itd.
Jakby coś mialo być to już by się odbyło.Nie wiem,może rzeczywiście poszło Jermainowi o pieniądze,może za dużo osób liczyło na tym zarobić.
Nie wiem kto był inicjatorem koncertu dla Freddiego,chłopaki z zespołu,spontanicznie?
Dla Michaela też powinno być spontanicznie.Umarł król,znani skrzykują się i grają ku jego pamięci,jego muzykę. Ale nie,oni woleli zrobić wstawkę na swoich koncertach,w wywiadach dobrze było napomknąć,że sie znało Jacksona.Za wszystkich nie mogę się wypowiadać,ale odniosłam wrażenie,że zapanowała znowu moda na Jacksona w 2009 r.Tylko dlatego,że umarł.
Nie mogę pojąć dlaczego takiego koncertu nie było.To stawia Michaela w szeregu dobrych a nie wybitnyh artystów świata.
Niestety też mam wrażenie że z końcem 2009 roku zapomnianio o Mj'u. Jakby rzeczywiście taka była chwilowa moda. Zwróciłam też uwagę że jeśli chodzi o Frediego to ciagle gdzieś tam sie przewija w mediach. O Mj mało ktore pamiętają.Smooth jazz pisze:Mam żal.To tak jakby Jackson jednak tak wielki nie był.
I chyba juz tego tributa nie będzie.
Dla Michaela też powinno być spontanicznie.Umarł król,znani skrzykują się i grają ku jego pamięci,jego muzykę. Ale nie,oni woleli zrobić wstawkę na swoich koncertach,w wywiadach dobrze było napomknąć,że sie znało Jacksona.Za wszystkich nie mogę się wypowiadać,ale odniosłam wrażenie,że zapanowała znowu moda na Jacksona w 2009 r.Tylko dlatego,że umarł.
Nie mogę pojąć dlaczego takiego koncertu nie było.To stawia Michaela w szeregu dobrych a nie wybitnyh artystów świata.
To prędzej fani sie o niego domagają niż media coś robią. To jest bardzo smutne. I też mam wielki żal
Kultura umożliwia rozkwit najpiękniejszych zdolności człowieka
Doprawdy chciałbyś by te nazwiska zagrały na koncercie poświęconemu MJowi? Ja nie bardzo. Michael to był tak uniwersalny artysta, że wpływał nie tylko na gwiazdki, które teraz męczą w mediach. Miał mnóstwo kontaktów, wśród muzyków z jego pokolenia. Smooth jazz przytoczyła kilka nazwisk...marcinokor pisze:Z resztą ci wielcy tego świata nadal składają hołd Michaelowi np. Chris Brown, Ne-Yo, Bruno Mars, Justin Bieber, Will.I.Am, Usher... mam wymieniać dalej.
Praktycznie artyści z każdego kręgu muzycznego mogliby zagrać na tym koncercie interpretując po swojemu utwory Jacksona. Im więcej różnorakich stylów i nazwisk z ich kręgów tym większa oglądalność i chęc uczestnictwa w takim tribute osobiście w miejscu gdzie by się rozgrywał :)
Michael ma uznanie wśród fanów rocka, duże rzekłbym nawet. Tacy ludzie nie zasiedli by przed TV by oglądać Biebera czy Marsa więdząc, że nie będzie przedstawiciel gatunku który oni lubią. I odwrotnie. To musiałby być uniwerslany show z wielkimi artystami starszego pokolenia jak i młodszego... I myślę, że to był największy problem... Problem, który przeszkodził w tym, że tribute nie było do tej pory. Obsada. Druga sprawa to kasa zapewne i chęć zarobku rodzinki. Nikt nie odważyłby się zrobić tribute na własną rękę wiedząc, że rodzina MJa nie będzie mogła decydować o ostatecznym kształcie itd. Nikt nie chce mieć z nimi doczynienia bo wiadomo jak to się może skończyć.
Może się mylę... Mam nadzieję, że kiedyś dzieci Michaela w którąś rocznicę zorganizują coś z wielką pompą by godnie go uczcić.
Tak oni. Dochód z koncertu zasilił fundację im. Freddiego zajmującą się m.in walką z AIDS. Nikt sobie nie nabił w portfel, wszyscy byli zadowoleni a przy okazji dano ludziom niesamowite show. :)Nie wiem kto był inicjatorem koncertu dla Freddiego,chłopaki z zespołu,spontanicznie?
-
- Posty: 155
- Rejestracja: pn, 17 lis 2008, 10:21
- Skąd: Katowice
Wyskoczyłam z tym Akonem.Ale mógłby być + Will Iam.Madonna jako przedstawiciele popowych wykonawców.I ta reszta przez Was przytoczona. Też uważam,że Mars,Beiber Ne Yo i reszta współczesnych celebrytów, tribut niech ogląda z widowni.
Taki koncert musiałby mieć rangę a tacy wykonawcy,zaniżyli by to.
Chciałabym się kiedyś dowiedzieć dlaczego do tego nie doszło.czy artyści,zespoły mieli propozycje i dlaczego odmówili.Niech nie tlumaczą się,że dawali koncerty albo nagrywali płytę.
Chciałabym być w tym czasie w USA. Poznać co naprawdę społeczeństwo amerykańskie myśli o Michaelu,czy dali sie porwać modzie i niemal u każdego musi być terazw kolekcji Thriller,czy jego śmierć przyjeli jako kolejne odejście zapomnianego piosenkarza. Umarł im przecież największy artysta i są cicho. Albo za dużo teraz wszelkiej maści celebrytów,gwiazdeczek i królów każdy chce zarobić. Ale przecież oni mają kasę. A teraz myślę,że nikt nie chce tego razem zrobić dla Michaela. Ot,napomknąć dobrze lub źle byleby zostali zauważeni.
Może artyści nie chcą się angażować w upamiętnienie kogoś,kto miał rozprawę o molestowanie? Jak to się mówi smrodek pozostał.
Taki koncert musiałby mieć rangę a tacy wykonawcy,zaniżyli by to.
Chciałabym się kiedyś dowiedzieć dlaczego do tego nie doszło.czy artyści,zespoły mieli propozycje i dlaczego odmówili.Niech nie tlumaczą się,że dawali koncerty albo nagrywali płytę.
Chciałabym być w tym czasie w USA. Poznać co naprawdę społeczeństwo amerykańskie myśli o Michaelu,czy dali sie porwać modzie i niemal u każdego musi być terazw kolekcji Thriller,czy jego śmierć przyjeli jako kolejne odejście zapomnianego piosenkarza. Umarł im przecież największy artysta i są cicho. Albo za dużo teraz wszelkiej maści celebrytów,gwiazdeczek i królów każdy chce zarobić. Ale przecież oni mają kasę. A teraz myślę,że nikt nie chce tego razem zrobić dla Michaela. Ot,napomknąć dobrze lub źle byleby zostali zauważeni.
Może artyści nie chcą się angażować w upamiętnienie kogoś,kto miał rozprawę o molestowanie? Jak to się mówi smrodek pozostał.
Tribute, nie tribute... Po co to niby? Nie wystarczy szopki, która dopiero niedawno zaczyna ucichać?
Usher, Timberlake, M.I.A., Lady GaGa... Nie mam ochoty oglądać ich, śpiewających 'ku czci' Michaelowi
Madonna, George Michael, Stevie Wonder... To brzmi inaczej, ale czy oni daliby radę? Czy w ogóle by chcieli?
Moje zdanie jest takie, że ci, którzy chcieli go jakoś upamiętnić, już to zrobili. Chociażby całkiem zgrabny tribute na zeszłorocznych Grammy. Może ewentualnie jakiś koncercik, by pomóc dzieciom, w imieniu Michaela...
Jak już mam puścić wodze fantazji, to z chęcią widziałabym:
-Dianę Ross z Lionelem Richie albo Marvinem Gayem śpiewających My endless love, czy I just can't stop loving you,
-Aerosmith na spółkę z Guns N' Roses do Black or white... Albo może Give in to me? Albo w ogóle niech się podzielą po jednym kawałku ,
-Georgea Michaela z miłą chęcią usłyszałabym Liberian girl (ooo, a w tle tańcząca Natalie Portman ),
-A może Elton John i... Leave me alone?!
-Erykah Badu z Janet... Może przy Rock with you?,
-Holly Brok, bardzo miły głosik, który słyszę przy dźwiękach Man in the mirror,
-Aimee Mann... Ją to bym chciała usłyszeć przy Stranger in Moscow,
Tak się rozmarzyłam, ale nie wiem... Remember the time... Może Madonna?
To taki, że tak powiem, pierwowzór moich marzeń dot. tribute dla Michaela .
Usher, Timberlake, M.I.A., Lady GaGa... Nie mam ochoty oglądać ich, śpiewających 'ku czci' Michaelowi
Madonna, George Michael, Stevie Wonder... To brzmi inaczej, ale czy oni daliby radę? Czy w ogóle by chcieli?
Moje zdanie jest takie, że ci, którzy chcieli go jakoś upamiętnić, już to zrobili. Chociażby całkiem zgrabny tribute na zeszłorocznych Grammy. Może ewentualnie jakiś koncercik, by pomóc dzieciom, w imieniu Michaela...
Jak już mam puścić wodze fantazji, to z chęcią widziałabym:
-Dianę Ross z Lionelem Richie albo Marvinem Gayem śpiewających My endless love, czy I just can't stop loving you,
-Aerosmith na spółkę z Guns N' Roses do Black or white... Albo może Give in to me? Albo w ogóle niech się podzielą po jednym kawałku ,
-Georgea Michaela z miłą chęcią usłyszałabym Liberian girl (ooo, a w tle tańcząca Natalie Portman ),
-A może Elton John i... Leave me alone?!
-Erykah Badu z Janet... Może przy Rock with you?,
-Holly Brok, bardzo miły głosik, który słyszę przy dźwiękach Man in the mirror,
-Aimee Mann... Ją to bym chciała usłyszeć przy Stranger in Moscow,
Tak się rozmarzyłam, ale nie wiem... Remember the time... Może Madonna?
To taki, że tak powiem, pierwowzór moich marzeń dot. tribute dla Michaela .
cut that out!
Przecież jeszcze w tym roku Cirque du Soleil organizuje coś takiego na wielką skalę. Michael Jackson: The Immortal Tour. Jeden wielki tribute (a wg niektórych believersów powrót Michaela).Mandey pisze:Jakie macie zdanie na ten temat? Nie ma chętnych do organizacji? Czy może mało "konkretnych" gwiazd wyraziło chęć udziału i dlatego odstąpiono od pomysłu? Może jakieś inne podejrzenia?
Osobiście dla mnie jest nie do pomyślenia, że nic takiego nie zorganizowano. Brał się za to Jermaine i nic z tego nie wynikło... Mówiono o Wembley, Wiedniu... Istnieje szansa na to by taki koncert jeszcze został zorganizowany?
"Billie Jean umarła. Kto teraz potrafi tak zatańczyć i zaśpiewać ten kawałek?"
- użytkownik popularnego serwisu YouTube
- użytkownik popularnego serwisu YouTube
Zgodzę się ,że Michael Jackson: The Immortal Tour Cirque du Soleil to fajny tribute jednak..
Fajnie by było jakby zrobili wielkie przedstawienie z największymi gwiazdami jakie jeszcze żyją..
Dlaczego do czegoś takiego jeszcze nie było? Pan Jermaine kładzie organizacyjnie wszystko za co się weźmie i tak było i tym razem. Przydałoby się aby wziął się za to ktoś bardziej odpowiedni.
Ale patrząc realistycznie.. Niestety nie udało się tego zrobić od razu po śmierci to teraz w najbliższych latach możemy o tym zapomnieć.. Musimy poczekać na jakąś okrągłą rocznice... inaczej wątpię ,że ktoś znajdzie pretekst by się za to wziąć.
Fajnie by było jakby zrobili wielkie przedstawienie z największymi gwiazdami jakie jeszcze żyją..
Dlaczego do czegoś takiego jeszcze nie było? Pan Jermaine kładzie organizacyjnie wszystko za co się weźmie i tak było i tym razem. Przydałoby się aby wziął się za to ktoś bardziej odpowiedni.
Ale patrząc realistycznie.. Niestety nie udało się tego zrobić od razu po śmierci to teraz w najbliższych latach możemy o tym zapomnieć.. Musimy poczekać na jakąś okrągłą rocznice... inaczej wątpię ,że ktoś znajdzie pretekst by się za to wziąć.
- SuperFlyB.
- Posty: 393
- Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
- Skąd: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy
Z gory przepraszam za brak polskkich znakow.
Coz, z tymi tributami to tak jakos czasem jest, ze wiecej sie gada niz robi. Zamiast poczekac na jakas ladna rocznice to 'ci' chca robic to tu, to tam... pytanie tylko po co.
Fajnie, ze czesc gwiazd (gwiazdek, gwiazdeczek i komet) swoje prywatne trybuty juz zrobila: Diana, Prince, czy nawet malo lubiany Chris B.
A propos kogo bym widzial: Tina, Cher, !Prince! (marzenia), Diana, Janet, Kanye West, P!nk, Barbra Streisand, Slash, !Lauryn Hill!, Macy Gray; z nowszych moze nawet Bruno, Janelle Monae (jaby zaspiewala cos z "Off The Wall")...
Naprawde mozna byloby zrobic bardzo fajny koncert (nie show), radosny, celebrujacy zycie MJ'a, a nie rozdrapujacy rany po jego smierci.
2. watpie by chciala to zrobic
3. a nawet jesli, to na pewno by sie nie zblaznila
Coz, z tymi tributami to tak jakos czasem jest, ze wiecej sie gada niz robi. Zamiast poczekac na jakas ladna rocznice to 'ci' chca robic to tu, to tam... pytanie tylko po co.
Fajnie, ze czesc gwiazd (gwiazdek, gwiazdeczek i komet) swoje prywatne trybuty juz zrobila: Diana, Prince, czy nawet malo lubiany Chris B.
A propos kogo bym widzial: Tina, Cher, !Prince! (marzenia), Diana, Janet, Kanye West, P!nk, Barbra Streisand, Slash, !Lauryn Hill!, Macy Gray; z nowszych moze nawet Bruno, Janelle Monae (jaby zaspiewala cos z "Off The Wall")...
Naprawde mozna byloby zrobic bardzo fajny koncert (nie show), radosny, celebrujacy zycie MJ'a, a nie rozdrapujacy rany po jego smierci.
1. stawianie M.I.A. miedzy Usherem a Lady Gaga jest conajmniej nieporozumieniem... inna klasadaria3891 pisze:M.I.A.
2. watpie by chciala to zrobic
3. a nawet jesli, to na pewno by sie nie zblaznila