
Odeszła Elizabeth Taylor
- Heart-break-er
- Posty: 359
- Rejestracja: śr, 24 lis 2010, 20:16
- Lokalizacja: Dębica
Jak dzisiaj zobaczyłem na pasku napis "Zmarła Elizabeth Taylor" pomyślałem sobie "O Boże, to nie może być prawdą" i od razu miałem łzy w oczach, z resztą cały dzień je mam przez Jej odejście. 

To Escape The World
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
R.I.P [*] . Pani Elizabeth dożyła jednak dobrego wieku, niektórzy umarli przedwcześnie.

http://www.youtube.com/watch?v=-GMyqvkCmgk mój występ z okazji dnia nauczyciela :)
Król popu nie odszedł, zmienił tylko scenę
- Heart-break-er
- Posty: 359
- Rejestracja: śr, 24 lis 2010, 20:16
- Lokalizacja: Dębica
-
- Posty: 22
- Rejestracja: pt, 01 sty 2010, 16:26
ja również i widać, że nie tylko my kojarzymy Elizabeth z Michael'em....BadM pisze:Kiedy usłyszałam o Jej odejściu od razu pomyślałam o Michaelu...
Dzisiaj w Wydarzeniach na Polsacie podając wiadomość o śmierci Elizabeth padły słowa : wieloletnia przyjaciółka Michaela Jacksona..., to dzięki jej namową piosenkarz przekazał pieniądze na walkę z AIDS..., (na ekranie można było zobaczyć uśmiechniętego Michaela u boku Elizabeth- łezka się kręci w oku)
zaskoczyła mnie wiadomość, że Elizabeth miała 7 mężów, ostatni był z pochodzenia Polakiem, a ceremonia odbyła się w posiadłości Michaela w Neverlandzie.
Przypomniał mi się też artykuł, który czytałam już po śmierci Michaela: Elizabeth leżała w szpitalu i mówiła, że widzi jak Michael stoi przy jej łóżku, czuwa nad nią.
Tak więc, Rest in Peace.
Niezapomniana Kleopatra, to chyba rola- symbol Elizabeth.kaem pisze:A z jakich ról Ją pamiętacie?
Fani Michaela kojarzą ją z Nim, a każdy przeciętny widz jej nazwisko kojarzy przede wszystkim z rolą Kleopatry. Tak sądzę:)
Ostatnio zmieniony śr, 23 mar 2011, 19:56 przez Ms. Smooth, łącznie zmieniany 1 raz.
If you wanna make the world a better place
Take a look at yourself, and then make a change.
I'm gonna make a change... I really do.
Thank you Michael :-*
Take a look at yourself, and then make a change.
I'm gonna make a change... I really do.
Thank you Michael :-*
Kleopatra, Kto się boi Virginii Woolf, Lessie wróć, Kotka na gorącym blaszanym dachu, Olbrzym i Nagle, zeszłego lata.kaem pisze:Dla większości z nas była przede wszystkim przyjacielem Michaela, któremu towarzyszyła w najtrudniejszych chwilach. Lojalna, wspierająca, ale też potrafiąca postawić do pionu, gdy ujawniło się u MJ uzależnienie od leków. Czytam, że ostatnie lata spędziła w samotności.
A z jakich ról Ją pamiętacie?
W tym ostatnią, taka właśnie dla mnie pozostanie- w białym stroju kąpielowym, z nienaganną figurą i typowo przymrużonymi oczami.
cut that out!
Brak słów... ;((( Serce krwawi...
Ja pamiętam rolę Kleopatry, ale i tak najgłębiej w sercu zachowam te cudowne, pełne radości chwile, które spędziła z Michaelem, np. święta, odpakowanie prezentów, karmienie słonia... Piękne wykonanie "Elizabeth, I love You" przez Michaela.
Teraz pewnie znów trzymają się za ręce...
[*] [*]
;(((
Ja pamiętam rolę Kleopatry, ale i tak najgłębiej w sercu zachowam te cudowne, pełne radości chwile, które spędziła z Michaelem, np. święta, odpakowanie prezentów, karmienie słonia... Piękne wykonanie "Elizabeth, I love You" przez Michaela.
Teraz pewnie znów trzymają się za ręce...
[*] [*]
;(((
I'll never let you part for you're always in me heart
- Billie Jean M.J.
- Posty: 91
- Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 19:36
- Lokalizacja: Krakow
Odeszła Elizabeth Taylor
Boom i Poskromienie złośnicy, ze swoim ukochanym Richardem Burtonem.W tych filmach emocje ich burzliwego życia przełożyły się na filmowe kreacje...fantastyczne obydwa filmy!
Elizabeth, dzięki za Michaela:)
Nibylandia Michaela Jacksona: http://mojeblogowanie-michaelina.blogspot.com/
Elizabeth, dzięki za Michaela:)
Nibylandia Michaela Jacksona: http://mojeblogowanie-michaelina.blogspot.com/
Nibylandia Michaela Jacksona
http://mojeblogowanie-michaelina.blogspot.com/
http://mojeblogowanie-michaelina.blogspot.com/
daria3891 pisze:Kleopatra, Lessie wróć, Kotka na gorącym blaszanym dachu, Olbrzym

Podobne myśli mi przemknęły. Po śmierci MJa, wydawało mi się, że to krótka kwestia czasu, jak Elizabeth się pożegna na zawsze z tym światem...ale jeszcze przez te ok 1,5 roku miała kontakt z dziećmi MJa.daria3891 pisze:Nie wiem, jak zacząć, ale... Od paru dni to czułam, że This is it. Od 2 miesięcy była w szpitalu, czytałam co pisała na twitterze...
Teraz znów są razem, prawda?
RiP [']
Ostatnio zmieniony śr, 23 mar 2011, 22:33 przez cicha, łącznie zmieniany 1 raz.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
Od dłuższego czasu, miałam dziwne odczucie, że tym razem jej pobyt w szpitalu to coś znacznie poważniejszego niż "zwykle" i że chyba źle się skończy.
Choć chodziły takie myśli po głowie, jakoś człowiek stara się je odrzucać...ale dzisiaj w pracy kiedy usłyszałam w RMFfie o jej śmierci, przeszły mnie ciary. Od razu przyszedł mi na myśl Michael. To nieuniknione.
Liz miała z nim wiele wspólnego. Od wejścia na ścieżkę kariery w wieku dziecięcym, przez surowego ojca, po uzależnienie od środków przeciwbólowych. Zagrała wiele wspaniałych ról, ale większość i tak będzie pamiętać ją z roli Kleopatry. Tak jak w przypadku MJ, wielokotnie mówiło się o jej skandalach itd...zamiast o talencie czy działalności charytatywnej. To była jedna z ostatnich wielkich gwiazd, starego dobrego Hollywood, gdzie określenie gwiazda, miało jeszcze jakieś znaczenie.
Bardzo tęskniła za MJ, po jego śmierci...teraz już nie musi.

Liz miała z nim wiele wspólnego. Od wejścia na ścieżkę kariery w wieku dziecięcym, przez surowego ojca, po uzależnienie od środków przeciwbólowych. Zagrała wiele wspaniałych ról, ale większość i tak będzie pamiętać ją z roli Kleopatry. Tak jak w przypadku MJ, wielokotnie mówiło się o jej skandalach itd...zamiast o talencie czy działalności charytatywnej. To była jedna z ostatnich wielkich gwiazd, starego dobrego Hollywood, gdzie określenie gwiazda, miało jeszcze jakieś znaczenie.
Bardzo tęskniła za MJ, po jego śmierci...teraz już nie musi.
1958 - forever...
- marcinokor
- Posty: 897
- Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
- Lokalizacja: Ustroń
To była dla mnie totalnie wstrząsająca wiadomość. O ET wiem dość mało, ale sam fakt, że była najlepszą przyjaciółką MJ'a znaczy dla mnie wiele. Jedyna pozytywną rzeczą w jej śmierci jest to, że będzie bliżej naszego idola. Pewnie teraz obydwoje chodzą po niebiańskich łąkach i jedzą watę cukrową świetnie się razem bawiąc. [*] :(( 

