Niezwykły moment w życiu każdego fana

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
Anitka
Posty: 580
Rejestracja: pt, 10 lut 2006, 17:57
Skąd: Częstochowa

Post autor: Anitka »

Nie będę się za bardzo rozpisywać więc trak w skrócie....
Wyjechaam na kolonie do Pogorzelicy(koo Niechorza) nad polskim morzem.
Poszliśmy do pogorzelicy na plażę, i rozożyliśmy się caa grupką koo jakiegoś takiego... nie park, ale no... tam by taki nadmuchiwany batut i mae boisko do piki noznej.... i cay czas leciaa jakaś muzyka.. a to jakis mix czy taie tam różne różności....
już miaam zasypiać a tu nagle syszę początek Billie Jean.... no mysle... fajnie puscili króla raz na jakis czas... ale tak po chwili sysze thriller, black or white, human nature i tak kilka utworków, po kilkadziesiąt sekund.... To co przezyam to.... nie spaam juz przez najbliższe 3 godziny....przez te kilka minut myślaam, że umrę z wrazenia...Jackson na ful, w tle szum morza, koo mnie najelpsi kumple, soneczko.... umieralam...
Pozdrawaim serdecznie wszystkich, a w szczególności tych, którzy lali miód na serce kilka dni temu.

Anitka :happy:
'Dance for yourself, if someone understands good. If not then no matter, go right on doing what you love.'

* Louis Horst
Awatar użytkownika
Damita Jo
Posty: 120
Rejestracja: śr, 26 lip 2006, 19:18
Skąd: Mława <2300 JacksonStreet>

Post autor: Damita Jo »

też tak bym chciała. Mnie nikt nie rozumnie. Ja jedyna z klasy uwielbiam MJ i kazdy patrzy na mnie jak na UFO. To niesprawiedliwe...Nawet na dyskoteki nie chodze bo nie mam o czym marzyc zeby puścili chociaż fragment jakiegoś hitu Michaela...Nie ma szans. Wszyscy sa tak próżni, że wole nawet o tym nie mówić. Nie mają jednego ulubionego wykonawcy, idola...tylko podoba im sie to co obecnie jest na topie, np. za miesiąc juz pojawi sie co innego i o tamtym już zapominają. Według mnie jest to beznadziejne. :(
Obrazek
baniakwls
Posty: 219
Rejestracja: ndz, 29 sty 2006, 17:29
Skąd: Lębork

Post autor: baniakwls »

Hmmm...zadam tylko tobie atkie mało pytanko....to co robisz w kierunku zainteresowania swojego Michaelem robisz to dla kogos czy dla siebie samej,nie wiem zalezy Tobie aby Cie podziwiali dlatego ze sluchasz jego muzyki,nie wiem ale dla mnie takie rzeczy sa zbedne.Nie trzeba akurat zaraz przekonywac calego swiata do tego kim jest ,był i bedzie Michael Jackson,nie denerwuj sie tak mala bo oni i tak wielu spraw nierozumieja a my jako jego fani jestesmy wyjatkowi w samych swoich osobach bo to nam było dane poznac prawde na jego temat...no chyba ze ktos woli czytac prase,ale wtedy nawet nie wie ze byl oszukiwany przez acle zycie.pozdrawiam
"He is my passion..."
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Skąd: ze Szkocji

Post autor: Maro »

Nacia_jacko pisze:awet na dyskoteki nie chodze bo nie mam o czym marzyc zeby puścili chociaż fragment jakiegoś hitu Michaela...
:podejrzliwy: jak to ni epuszczają,często leci Hi Tack Say Say Say,Beatfreakez-Somebody Is Watching Me,Billie Jean wolniejsza wersja z dodatkowymi basami.Jak Byłem ostatnio w katowickim Wyższym Wymiarze to leciał nawet MJ&Justin Timberlake-Rock You Body jakiś mix z wokalem z You Rock My World(nawet wyjechałem na parkiet sidewalkiem w moich Michaelowych mokasynach to patrzyli na Mnie jak na jakiegoś tancerza :smiech: ) Ale dużo razy można spotkać Króla na Parkietach(bardziej na Dance) :mj:
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Awatar użytkownika
isaac
Posty: 20
Rejestracja: ndz, 26 lut 2006, 15:56

Post autor: isaac »

Puszczają Michaela w disco..we Wrocławiu np w takim klubie Związki puszczaja często ...raz w ciągu jednej nocy leciał Bad, Thriller, Remember the time i to całe wersje w oryginale! byłem w szoku! who is it chyba najczęściej jest puszcane..a ostatnio w High Landerze puścili Black or white! Michael is still with us:)
Obrazek
Awatar użytkownika
ewa
Posty: 79
Rejestracja: pt, 07 lip 2006, 11:23
Skąd: garden of eden

Post autor: ewa »

Nacia_jacko pisze:Wszyscy sa tak próżni, że wole nawet o tym nie mówić. Nie mają jednego ulubionego wykonawcy, idola...
ojojoj Ty żartujesz, czy tak na serio?
Nacia_jacko pisze:Mnie nikt nie rozumnie. Ja jedyna z klasy uwielbiam MJ
Wszyscy sa tak próżni, że wole nawet o tym nie mówić. Nie mają jednego ulubionego wykonawcy, idola...tylko podoba im sie to co obecnie jest na topie, np. za miesiąc juz pojawi sie co innego i o tamtym już zapominają. Według mnie jest to beznadziejne. :(

Czy mogę wtrącić pare zdań w części forum o MJ?, choć jak wiadomo nie jestem jego fanką :nerwy:
Przeczytałam Twoją wypowiedź Nacia_jacko - ja przepraszać, ale ja wypowiedzi koleżanki nie rozumieć.
Ja nie widze w tym niczego beznadziejnego, że ktoś co tydzień czy nawet codziennie słucha muzyki innego wykonawcy, nawet jakby to była w jeden dzień muzyka Majki Jeżowskiej w drugi Modern Talking a w trzeci Britney Spears. Jak ktoś lubi sobie taką muzykę zapuszczać, to dlaczego miałby tego nie robić? Wolna wola.
Ja słucham od 10 lat Gunsów, Black Sabbath od niedawna Bullet for my Valentine, i wielu, wielu innych, ba, nawet Michaela Jacksona! (bo nie tak dawno - o czym pisałam w cześci forum o Slashu - obejrzałam sobie wszystkie jego videoclipy, to i przy okazji trochę jego muzyki posłuchałam :-) ). Czy to znaczy, że według fanów Michaela Jacksona jestem próżna, bo nie oddaję czci :wariat: tylko jednemu wykonawcy, a potrafię słuchać różnej muzyki? Co by to było gdyby każdy zaczął wprowadzać tego typu ascezę do swojego życia: słucham tylko GN'R i inna muzyka, inni wykonawcy dla mnie nie istnieją. Albo słucham tylko Jacksona. Chyba by co drugi człowiek w białym kaftaniku po ulicy chodził. Ludzie, nie róbcie sobie takiej krzywdy. Takie podejście jest przerażające,...zastanawiałam się czy nie napisać śmieszne i dziecinne, ale nie...jednak dla mnie przerażające.
Nacia_jacko od razu przypomniałaś mi jedną osobę, dziewczynę którą miałam okazję znać jeszcze w szkole podstawowej (a później chodziła też ze mną przez rok do liceum). Miała na imię Ania i była z Nowego Sącza (może jest tu na forum? - to by było znaleźć się po latach :] i to na takim forum ). Ona ubóstwiała Michaela i traktowała go (dorosłego faceta) jak jakieś dziecko specjalnej troski, na największe głupoty które robił zawsze zaraz znalazły się usprawiedliwienia, jego dziwne uczynki zazwyczaj "usprawiedliwiała" trudnym dzieciństwem (a co ma piernik do wiatraka :wariat: , bo przecież teraz chyba jest dorosły, jest normalnie myślącym człowiekiem i musi sobie zdawać sprawę z tego jak się zachowuje, musi być odpowiedzialny za to co robi, a później ponosić tego konsekwencje).
I tylko Michaś (bo tak na niego mówiła :-) ) był cały cacy i naj naj, a wszyscy inni artyści byli niefajni, nie umieli tańczyć, nie umieli śpiewać i robić super koncertów jak on, a wtedy był jakoś jego koncert w Polsce i on tam popisu wokalnego nie dał, bo spiewał z playbacku :wariat: .
U mnie w tamtych czasach (druga połowa lat 90-tych) w klasie słuchali u2, nirvany, Briana Adamsa (to jedna z moich dwóch najlepszych koleżanek, go słuchała, pozdrawiam :] ), czy nawet bardziej popowych wykonawców jak Madonna. To nie miało znaczenia, bez względu na to, wszyscy ze sobą o muzyce dyskutowali, wymieniali się płytami różnych zespołów, plakatami z bravo i popcornu (kupowało się wtedy takie gazety :]), a z tą koleżanką nie szło pogadać, ona słuchała tylko MJ i nic więcej i nie dopuszczała do siebie nawet takiej mysli, że mogłaby włączyc sobie płytę innego wykonawcy, bo by zgrzeszyła. Wszyscy w klasie (nie chcę powiedzieć, że się z niej śmiali, chociaz wiadomo jak to jest z dzieciakami w podstawówce), ale na pewno przez jej postawę była przez innych mało poważnie traktowana, bo my wszyscy umieliśmy ze sobą o róznej muzyce rozmawiać, a ta dziewczyna żyła w jakimś swoim wyimaginowanym świecie ze swoim wymyślonym w wyobraźni Michasiem. I ciągle powtarzała jak mantrę "Bo on miał trudne dzieciństwo, bo go tata nie lubił, bo musiał spiewac jak miał 5 lat, więc dlatego teraz jest taki"... dla mnie co najmniej niedorzeczności. och nie on jeden, miliony dzieciaków na świecie mają jeszcze trudniejsze dzieciństwo i pracują od maleńkości (w tym wielu dziś znanych artystów miało nie najsłodsze dzieciństwo), a później się normalnie rozwijają, żenią się, mają dzieci, dom, pracę, i są absolutnie normalni, nie izoluja się, nie budują złotych klatek, tylko są normalnie chodzącymi po ulicach ludźmi. A MJ zrobił ze swoim zyciem jakąś dziwną rzecz, nie ma chyba drugiego takiego, który żyłby w podobny sposób, nawet tym swoim dzieciom twarze zasłania. Ale jak mu tak dobrze, to nic mi do tego, jego życie, jego sprawa.
Na koniec. Zawsze od czasów tamtej Ani wydawało mi się, że fani MJ, to taka dziwna, zamknięta w swoim świecie społeczność (rozumiecie, od czasów tamtej szkolnej kolezanki Ani, aż do teraz, nie miałam z nikim kto byłby fanem MJ żadnej styczności), ale jak już tu jestem na forum, to zdarza mi się przy okazji przeglądać też i tą część forum o Michaelu i cieszę się, że wbrew moim wcześniejszym "wydaje mi się" i obawom, jest tu na forum całkiem normalnie, wszystko (bądź prawie wszystko :-) ) mieści się w granicach rozsądku, że nie wszyscy jesteście jak tamta Ania i umiecie czasem chłodnym okiem patrzeć na postępowanie swojego idola. Teraz już mogę powiedzieć, że fani MJ są ok., i już mnie tak nie przerażają (może z wyjątkiem paru wypowiadających się tu osób u których stwierdzam syndrom bycia bez umiaru zapatrzonym w idola :-). Nie do końca jest to zdrowy syndrom. Ale to jest mniejszość :] ).
Pozdrawiam i życzę wszystkim dalszego czerpania radości ze słuchania MJ.
Obrazek
Awatar użytkownika
Damita Jo
Posty: 120
Rejestracja: śr, 26 lip 2006, 19:18
Skąd: Mława <2300 JacksonStreet>

Kochani!!!

Post autor: Damita Jo »

Uwieżcie mi, że tam gdzie ja bywałam nie ma mowy nawet o przerobionych kawałkach Jacko. Oni oczerniają go w mojej obecności a to dla mnie jako fanki jest bolesne. Oczywiście dla niektórych moze wydawać sie smieszne...spooko.
Droga Ewo! Ja nie traktuję MJ jako dziecka. To dorosły facet i jak dla mnie bardzo fascynujący. A jeśli chodzi o moją klase to nawet nie moge MP3 z jego piosenkami przynieść bo już się ze mnie śmieją. Ja jestem dumna z tego, że jestem fanką Jacko i nikt mi tego nie odbierze.



Pozdrawiam. :dance:
Obrazek
Awatar użytkownika
Damita Jo
Posty: 120
Rejestracja: śr, 26 lip 2006, 19:18
Skąd: Mława <2300 JacksonStreet>

Post autor: Damita Jo »

Droga Ewo!
a z tą koleżanką nie szło pogadać, ona słuchała tylko MJ i nic więcej i nie dopuszczała do siebie nawet takiej mysli, że mogłaby włączyc sobie płytę innego wykonawcy, bo by zgrzeszyła.
Ja słucham innych wykonawców...owszem. Dlaczego nie, ale MJ słucham już prawie 14 lat. Lubię od czasu do czasu posłuchać Prince'a chociażby, Blaque Ivory, Jadakiss'a i wielu, wielu innych. MJ nie jest moją obsesją a jedynie pasją...a osoby z mojej klasy nawet nie znają takich zespołów jak GN'R, czy Black Sabbath nie wspomnieć o innych dobrzych wykonawcach. Jaśli twierdzisz,że to "Bad Obssesion"->to Twoja opinia. Ja wiem, że tak nie jest. Przykro mi,że tak myślisz...ale cóż. Trudno.

:smutek: Pozdrawiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
joanna
Posty: 87
Rejestracja: wt, 17 sty 2006, 13:37

Post autor: joanna »

Wszyscy sa tak próżni, że wole nawet o tym nie mówić. Nie mają jednego ulubionego wykonawcy, idola...
Masz rację, nie wszyscy są tacy jak ta dziewczyna którą opisałaś. Wiele osób nazywajacy sie fanami M. Jacksona słucha także innych wykonawców, ponieważ to w niczym nie przeszkadza. To jak z jedzeniem ktoś lubi ziemniaki, ale jada także kaszę i ryż lub makaron - nie zdradza ziemniaków. Osobiście słucham Jacksona od wielu lat co nie przeszkadzało mi w słuchaniu innych wykonawców. Gdybym zobaczyła Michaela na ulicy to napewno poszłabym po autograf, tak samo jakby to była Madonna czy Prince, nie wpadłabym w histerię. Michaela uważam za normalną osobę, która tak jak każdy popełnia błędy, tylko o jego piszą gazety, o naszych prawie nikt nie wie. Rozumiem także fanów, taki jak twoja koleżanka, że np. są znużeni oczekiwaniem na nową płytę, rozumiem, że chcieliby bardzo aby, Michael powrócił do dawnej chwały i świetności, ale też rozumiem Michaela, że on chciałby odpocząć od świata show, albo że nie jest jeszcze gotowy. Myślę, że nawet twoja koleżanka, która usprawiedliwia Michaela widzi rzeczywistość, ale nie chce w nią uwierzyć, ponieważ boi się, że tym samym mogłaby zdradzić swojego idola. Większość fanów to zwyczajni ludzie, którzy mają pasję - np. Michaela Jaksona i to nie przeszkadza im w funkcjonowaniu w społeczeństwie, ponieważ nie ma nic piękniejszego niz marzenia. Pozatym na forum są osoby, które są niepełnoletnie i starsze, które założyły już własne rodziny. A najpiękniejsze jest to, że ludzie w różnym wieku rozmawiają ze soba o Michaelu, dzieląc się informacjami i pomagając sobie nawzajem. I tak powinno być i fajnie, że jesteś na forum, ponieważ nie jest wazne czy jestes fanem Michaela, liczy się szacunek i godność, którą okazujesz.
Awatar użytkownika
Janet Jackson ;)
Posty: 230
Rejestracja: pn, 14 sie 2006, 19:06
Skąd: Londyn/Białystok

Post autor: Janet Jackson ;) »

Mam nadzieje że też doczekać takiej chwili wzyciu tak jak ty Xscape...
u mnie też jakos za bardzo na dyskotekach nie puszczają :-/ i bardzo tego żałuje :beksa:
Na takiej dyskotece to pewnie rozpłakałabym sie z radości :beksa: :banan:
You see live is a crazy thing
There'll be good time and there'll be bad times
And everything in between
ODPOWIEDZ