Kim jest dla Ciebie Michael?
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Michael......... kojarzy mi sie przede wszystkim z dziecinstwem,mimo ze towarzyszy mi od dziecistwa do teraz. Nie moge powiedziec,ze nieprzerwanie,bo roznie to bywa. Czasem rozstaje sie z nim na dluzszy czas,czasami w wirze roznych zajec zapominam o nim zupelnie. Wydaje mi sie jednak,ze wlasnie w tym tkwi cala magia Michael nie jest dla mnie codziennoscia,tylko 'czyms' wyjatkowym "Czyms"bo mowiac Michael nie mam na mysli tylko jego osoby ,ale wszystko co sie z nim wiaze,od sprakling white glove przez wzruszenie kiedy spiewam man in the mirror po wspanialych ludzi ,ktorych poznalam dzieki niemu Ivix,Majkel, Schmittko, Mazi,czy macie pojecie jak wiele mam wspalnialych wspomnien zwiazanych z wami ??!! Nie sposób ich opisac ,ale przechowuje je gleboko w sercu. Nie sposób również wymiec wszystkie wspaniale osoby ,ktore poznalam dzieki Miachaelowi.. Siadeh ,Zelia,M.Dż, Aneta,Klara,Lika..i jeszcze mnostwo innych.
Michael to jest dla mnie dziecinstwo,beztroska, magia, czar ,cos nieziemskiego,niewytlumaczalnego, zwiazanego z olbrzymia dawka pozytywnych emocji. Michael jest dla mnie jak sen,ktory od czasu do czasu znow mi sie sni i jestem wtedy szczesliwa.
Michael to jest dla mnie dziecinstwo,beztroska, magia, czar ,cos nieziemskiego,niewytlumaczalnego, zwiazanego z olbrzymia dawka pozytywnych emocji. Michael jest dla mnie jak sen,ktory od czasu do czasu znow mi sie sni i jestem wtedy szczesliwa.
Kim jest dla mnie Michael? Trudne pytanie... Zagadką... Tajemnicą, która nigdy nie pozwoli rozwiązać się do końca... Kimś kto intryguje, zachwyca... a czasem zasmuca i przeraża... drogowskazem... a może wszystkim po trochu... Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie krótko i rzeczowo, bo ciężko w jednym zdaniu wyrazić wszystko to, co od niego dostałam/dostaję przez cały okres swego fanowania.
Nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest to zbyt osobiste i siedzi zbyt głęboko, by móc o tym mówić, czy pisać otwarcie. Powiem więcej cokolwiek tu wyklikam i tak nie odzwierciedli w pełni moich odczuć. Wiem, że nie będę zadowolona z tego, co tu napiszę (może jestem perfekcjonistką jak on... ) Kim jest dla mnie Michae Jackson? Dziwne to... powinnam napisać - nikim ważnym, przecież nie znam gościa... a jednak nie wyobrażam sobie życia bez niego!
Nawet moje imie stałoby się obce bez Michaela, to nie była bym ja, tylko zupełnie inna osoba... Tak jakoś to wszystko przyrosło do mnie! Michael to dla mnie powrót do dzieciństwa, do czasów, do zdarzeń kiedy wszystko było oczywiste, nieskomplikowane, proste... To wspomnienie bliskich mi osób, których nie ma już obok mnie, to czar przeszłości zamknięty w
pudełku mego serca. To taki mały niczym nie skalany Neverland... Nigdy nie pozwolę nikomu tego zniszczyć, wyrwać, odebrać, znieważyć. To potężny kawał mojego życia, skarb najdroższy, który chronić będę całą
sobą. Jeśli Michael przestanie mnie zachwycać, to reszta świata również... nie będzie już dla mnie świecącego słońca, śpiewu ptaków, soczystej wiosennej zieleni, powiewu letniego wiatru na policzkach, rosy na porannej trawie, wirujących w lekkim tańcu puszystych śniegowych płatków... Michael swoją dziecięcą wrażliwością ochrania moją ludzką godność, dzięki niemu nie stanę się nigdy zgorzkniałym, sflustrowanym człowiekiem, bo w jakimś stopniu na zawsze pozostanę dzieckiem. Pomaga mi zachować psychiczną równowagę. Świat Michaela to
ucieczka od problemów i trosk - tajemnicze miejsce, do którego wstęp mają tylko wybrani, miejsce nie skażone brudnym powietrzem... W
znacznej mierze właśnie dzięki Michaelowi akceptuję życie takie, jakie jest. I przyjmuję wszystko co przyniesie los bez mrugnięcia okiem. MJ dał mi siłę - w końcu sam nie miał lekkiego życia, nauczył mnie tolerancji, otwartości, szacunku, pokory zarówno wobec siebie, jak i innych. Zrozumiałam co to znaczy widzieć człowieka... w człowieku. Stanowi dla mnie wielki autorytet, a jednocześnie przestrogę w wielu sprawach. Obserwuję go od dłuższego czasu i nie mogę się pogodzić z myślą, że wpuścił nieodpowiednich ludzi w swoje życie, że uśpił swoją czujność, że pozwolił zniszczyć wszystko to, na co przez tyle lat ciężko pracował. Jest źródłem silnych uniesień. Radości i smutków. Emocji odczuwanych na
płycie lotniska Bemowo, emocji kiedy po raz pierwszy odsłuchuje zakupioną płytę, nie wiedząc jeszcze co się kryje pod nazwami tytułów, czy chociażby tych w dniu ogłoszenia wyroku, nie odważę się porównać z niczym innym. A z drugiej strony ileż to ja już łez wylałam przez tego
naszego wariata... Bóg jeden raczy wiedzieć... A może to nie przez Michaela, tylko bardziej przez ludzką głupotę i zawieść... trudno powiedzieć. Dziękuję Ci Michael za każdą z tych łez, choć póki nie wyschły piekły... bolały... czasem bardzo mocno... lecz teraz przynajmniej wiem, że mam duszę... nawet łzy mają sens, jeśli głębiej się nad tym zastanowić...
Oczywiście nie wszystko,co robi Król Popu ma moją aprobatę, jednak wiele jestem w stanie mu wybaczyć, sami rozumiecie. Po prostu KOCHAM tego gościa a jeśli ktoś w to nie wierzy, uważa że gadam bzdury, to jest już ewidentnie JEGO problem, a nie MÓJ!
Oczywiście niesamowite są też zloty, spotkana z Wami i to, że mam wśród Was tylu przyjaciół. To baaardzo przyjemna część fanowania. Pozdrawiam !!
Nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest to zbyt osobiste i siedzi zbyt głęboko, by móc o tym mówić, czy pisać otwarcie. Powiem więcej cokolwiek tu wyklikam i tak nie odzwierciedli w pełni moich odczuć. Wiem, że nie będę zadowolona z tego, co tu napiszę (może jestem perfekcjonistką jak on... ) Kim jest dla mnie Michae Jackson? Dziwne to... powinnam napisać - nikim ważnym, przecież nie znam gościa... a jednak nie wyobrażam sobie życia bez niego!
Nawet moje imie stałoby się obce bez Michaela, to nie była bym ja, tylko zupełnie inna osoba... Tak jakoś to wszystko przyrosło do mnie! Michael to dla mnie powrót do dzieciństwa, do czasów, do zdarzeń kiedy wszystko było oczywiste, nieskomplikowane, proste... To wspomnienie bliskich mi osób, których nie ma już obok mnie, to czar przeszłości zamknięty w
pudełku mego serca. To taki mały niczym nie skalany Neverland... Nigdy nie pozwolę nikomu tego zniszczyć, wyrwać, odebrać, znieważyć. To potężny kawał mojego życia, skarb najdroższy, który chronić będę całą
sobą. Jeśli Michael przestanie mnie zachwycać, to reszta świata również... nie będzie już dla mnie świecącego słońca, śpiewu ptaków, soczystej wiosennej zieleni, powiewu letniego wiatru na policzkach, rosy na porannej trawie, wirujących w lekkim tańcu puszystych śniegowych płatków... Michael swoją dziecięcą wrażliwością ochrania moją ludzką godność, dzięki niemu nie stanę się nigdy zgorzkniałym, sflustrowanym człowiekiem, bo w jakimś stopniu na zawsze pozostanę dzieckiem. Pomaga mi zachować psychiczną równowagę. Świat Michaela to
ucieczka od problemów i trosk - tajemnicze miejsce, do którego wstęp mają tylko wybrani, miejsce nie skażone brudnym powietrzem... W
znacznej mierze właśnie dzięki Michaelowi akceptuję życie takie, jakie jest. I przyjmuję wszystko co przyniesie los bez mrugnięcia okiem. MJ dał mi siłę - w końcu sam nie miał lekkiego życia, nauczył mnie tolerancji, otwartości, szacunku, pokory zarówno wobec siebie, jak i innych. Zrozumiałam co to znaczy widzieć człowieka... w człowieku. Stanowi dla mnie wielki autorytet, a jednocześnie przestrogę w wielu sprawach. Obserwuję go od dłuższego czasu i nie mogę się pogodzić z myślą, że wpuścił nieodpowiednich ludzi w swoje życie, że uśpił swoją czujność, że pozwolił zniszczyć wszystko to, na co przez tyle lat ciężko pracował. Jest źródłem silnych uniesień. Radości i smutków. Emocji odczuwanych na
płycie lotniska Bemowo, emocji kiedy po raz pierwszy odsłuchuje zakupioną płytę, nie wiedząc jeszcze co się kryje pod nazwami tytułów, czy chociażby tych w dniu ogłoszenia wyroku, nie odważę się porównać z niczym innym. A z drugiej strony ileż to ja już łez wylałam przez tego
naszego wariata... Bóg jeden raczy wiedzieć... A może to nie przez Michaela, tylko bardziej przez ludzką głupotę i zawieść... trudno powiedzieć. Dziękuję Ci Michael za każdą z tych łez, choć póki nie wyschły piekły... bolały... czasem bardzo mocno... lecz teraz przynajmniej wiem, że mam duszę... nawet łzy mają sens, jeśli głębiej się nad tym zastanowić...
Oczywiście nie wszystko,co robi Król Popu ma moją aprobatę, jednak wiele jestem w stanie mu wybaczyć, sami rozumiecie. Po prostu KOCHAM tego gościa a jeśli ktoś w to nie wierzy, uważa że gadam bzdury, to jest już ewidentnie JEGO problem, a nie MÓJ!
Oczywiście niesamowite są też zloty, spotkana z Wami i to, że mam wśród Was tylu przyjaciół. To baaardzo przyjemna część fanowania. Pozdrawiam !!
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Michael jest dla mnie wszystkim:)
wszystko co dobre mi sie z nim kojarzy!!jest przyjacielem,gwiazdą,światłem które rozjaśnia kazdy mój dzień,idolem,kogoś kogo znam bardziej niż własną rodzine,jest poprostu wszystkim co podtrzymuje mnie na duchu każdego dnia!jest tajemnicą,której nawet głupi brukowiec na siłe nie rozwiąże.]
Michael jest dla mnie Bogiem muzycznym,potrafi stworzyć coś co póżniej wszyscy od niego małpują.Michael to osoba o silnym charakterze mająca uśmiech małego chłopca,dla innych jest on ciotą,a dla innych fenomenem.]
Michael podnosi góry ,ale czasami przez ludzką głupote może spasc,jednak nie na długo co z resztą sami sie przekonaliśmy.
On jest czymś więcej niż tylko człowiekiem,ma tajemniczą moc,ktora przyciągneła by wszystkich ludzi,gdyby nie głupie oskarżenia!
Potrafi roześmiać człowieka,a czasami doprowadzić do łez,(np:że obiecywał tyle ten singiel,a go nie wydał)]
Michael jest ogromną gwiazdą,która nigdy nie spadnie dla najbardziej kochanych fanów.Bedzie zawsze swieciła w naszych oczach i bedzie zawsze w naszych sercach,bo Michael to osoba,o której nigdy nie zapomnimy,nawet jezeli przestaniemy go słuchać,to zawsze będą jakies piękne wspomnienia z nim związane!
Michael jackson to nie gwiazda tzn:PRZELOTNA!czyli posłuchamy jedej piosenki a pozniej słuchamy czegos innego!nie!!!!jezeli juz zaczniemy go słuchac,to na baaaardzo długo!bo jest on przecież najbardziej znanym człowiekiem na ziemi,i nie na darmo został KRóLEM POP'u:)
Jest on drzewem,które rośnie na pustyni,czyli przez niektórych nazywany drzewem,które tam nie ma prawa rosnąć,bo tam nie ma trawy!Jest on Kwiatkiem na polu,które niczym sie nie różni od tysiecy kwiatów,które tam są,a jednak tylko tego zerwałam i zasuszyłam i pozostawiałam na pamiątke!zastanawiacie sie czasami,dlaczego lubicie Michaela?
bo to był zupełny przypadek,tak jak z tym kwiatkiem,wybraliśmy go bo najbardziej wkuł naszą uwage!Wkoncu Michael Jackson,to nie tylko Michael Jackson,bo to Michael Jozeph Jackson:)
wszystko co dobre mi sie z nim kojarzy!!jest przyjacielem,gwiazdą,światłem które rozjaśnia kazdy mój dzień,idolem,kogoś kogo znam bardziej niż własną rodzine,jest poprostu wszystkim co podtrzymuje mnie na duchu każdego dnia!jest tajemnicą,której nawet głupi brukowiec na siłe nie rozwiąże.]
Michael jest dla mnie Bogiem muzycznym,potrafi stworzyć coś co póżniej wszyscy od niego małpują.Michael to osoba o silnym charakterze mająca uśmiech małego chłopca,dla innych jest on ciotą,a dla innych fenomenem.]
Michael podnosi góry ,ale czasami przez ludzką głupote może spasc,jednak nie na długo co z resztą sami sie przekonaliśmy.
On jest czymś więcej niż tylko człowiekiem,ma tajemniczą moc,ktora przyciągneła by wszystkich ludzi,gdyby nie głupie oskarżenia!
Potrafi roześmiać człowieka,a czasami doprowadzić do łez,(np:że obiecywał tyle ten singiel,a go nie wydał)]
Michael jest ogromną gwiazdą,która nigdy nie spadnie dla najbardziej kochanych fanów.Bedzie zawsze swieciła w naszych oczach i bedzie zawsze w naszych sercach,bo Michael to osoba,o której nigdy nie zapomnimy,nawet jezeli przestaniemy go słuchać,to zawsze będą jakies piękne wspomnienia z nim związane!
Michael jackson to nie gwiazda tzn:PRZELOTNA!czyli posłuchamy jedej piosenki a pozniej słuchamy czegos innego!nie!!!!jezeli juz zaczniemy go słuchac,to na baaaardzo długo!bo jest on przecież najbardziej znanym człowiekiem na ziemi,i nie na darmo został KRóLEM POP'u:)
Jest on drzewem,które rośnie na pustyni,czyli przez niektórych nazywany drzewem,które tam nie ma prawa rosnąć,bo tam nie ma trawy!Jest on Kwiatkiem na polu,które niczym sie nie różni od tysiecy kwiatów,które tam są,a jednak tylko tego zerwałam i zasuszyłam i pozostawiałam na pamiątke!zastanawiacie sie czasami,dlaczego lubicie Michaela?
bo to był zupełny przypadek,tak jak z tym kwiatkiem,wybraliśmy go bo najbardziej wkuł naszą uwage!Wkoncu Michael Jackson,to nie tylko Michael Jackson,bo to Michael Jozeph Jackson:)
Nawet Najlepsi Przyjaciele Mogą Nas Czasem Zranić i Trzeba Im To Wybaczać.............
Kim jest dla mnie Michael??Hmm, jest kims ważnym w moim zyciu.Spędziłem z nim w końcu większość mojego ziemskiego życia.Jest jak rodzony brat:)I chociaz czasami byłem na niego zły to będe przy nim zawsze.Ludzie z mojego otoczenia mówią,że mam w sobie zasoby dziecka jak Michael.Dzięki niemu nie dorastam tak szybko,cieszy mnie więcej rzeczy.I'll be there Michael:)
-
- Posty: 364
- Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 0:03
- Skąd: Płd. Wielkopolska
- wojtek_p-ce
- Posty: 210
- Rejestracja: sob, 29 paź 2005, 17:16
- Skąd: Pabianice
- just child
- Posty: 48
- Rejestracja: wt, 02 sty 2007, 22:34
- Skąd: Zielona Góra
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Skąd: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
Malkien to mój braciszek ;)
Malkien (bo tak go nazywałam w dzieciństwie) jest dla mnie wszystkim. Słucham go od 4 roku życia. Nie wiedzieć czemu nazywałam go swoim braciszkiem :D.
Teraz patrzę na to z innej perspektywy i odkrywam jego muzykę na nowo.
Michael to wielki człowiek i bedzie w moim sercu na zawsze :D
[/url][/i]
Teraz patrzę na to z innej perspektywy i odkrywam jego muzykę na nowo.
Michael to wielki człowiek i bedzie w moim sercu na zawsze :D
[/url][/i]
Dla mnie Michael Jackson to przede wszystkim genialny artysta i za to cenię go najbardziej. Nie wnikam zbytnio w jego życie osobiste, nie zająłem takźe stanowiska w sprawie domnienago molestowania nieletnich. Jest on moim ulubionym wykonawcą, lecz bez przesady. Nie gloryfikuję go, nie traktuje jak bóstwo.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: śr, 13 gru 2006, 14:03
- Skąd: Częstochowa
A ja powiem tak:
Dla mnie Michael jest świetnym tancerzem, piosenkarzem, tekściarzem, po prostu KING OF POP, ale nie jest to ideał człowieka. Zacznijmy od tego, że nikt nie jest idealny. To właśnie ta jego przesadna szczerość, chęć bycia na pierwszych stronach gazet m. in. doprowadziła do tego, że gazety tak o nim piszą. Człowiek z kompleksami - skąd by się brały te wszystkie operacje. Na pewno jest to człowiek o wielkim sercu. Jego muzyka działa na mnie jak środek uspokajający.
Dla mnie Michael jest - człowiekiem.
Dla mnie Michael jest świetnym tancerzem, piosenkarzem, tekściarzem, po prostu KING OF POP, ale nie jest to ideał człowieka. Zacznijmy od tego, że nikt nie jest idealny. To właśnie ta jego przesadna szczerość, chęć bycia na pierwszych stronach gazet m. in. doprowadziła do tego, że gazety tak o nim piszą. Człowiek z kompleksami - skąd by się brały te wszystkie operacje. Na pewno jest to człowiek o wielkim sercu. Jego muzyka działa na mnie jak środek uspokajający.
Dla mnie Michael jest - człowiekiem.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: śr, 13 gru 2006, 14:03
- Skąd: Częstochowa
Dla mnie Michael Jackson jest gelniuszem muzyczym co sie tyczy jego glosu spiewu i tanica oraz jest swietnym producentem nagaran kim niepowtarzalny nie dopodrobienia dobrym przyjaciel jest dla mnie jak starszy brat
przez jego muze zmienio sie moje zycie na lepsze jego muza jest w moim zyciu od zawsze kocham go za muze i za to jaki jest
przez jego muze zmienio sie moje zycie na lepsze jego muza jest w moim zyciu od zawsze kocham go za muze i za to jaki jest
Michael Ziółkowski fanvqqq