Behind The MaskTheMajkeL pisze:Teraz "polecimy inną ścieżką". Głos na Behind The Mask
Tak, tak. Utwór jest świetny, lecz nie urzekł mnie swoją magią. Nie wracam do niego tak często jak do np. HT czy MTS. W BTM jest za dużo wszystkiego.
Ktoś mówił, że nie wytrzymuje słuchając BoJ. Ja nie trawię BTM.
demo. Tak jak w przypadku AD pod tym względem przedobrzyli.
Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Ostatnio zmieniony czw, 05 maja 2011, 23:09 przez TheMajkeL, łącznie zmieniany 1 raz.
Much tot Soon Od tej ballady wolę taneczne HT i BTM
http://www.youtube.com/watch?v=-GMyqvkCmgk mój występ z okazji dnia nauczyciela :)
Król popu nie odszedł, zmienił tylko scenę
- marcinokor
- Posty: 897
- Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
- Skąd: Ustroń
Yeah! Detox przybij piątkę (internetową ;)).
Powiedziałem, bo teledysk, bo tamto bo siamto. To, że w clipie zrobili głupi mix nie znaczy, że to ten utwór jest słaby, bo tak nie jest. Hollywood Tonight ma w sobie charyzmę jakiej nie ma Much Too Soon. Ale proszę bardzo, głosujcie. To będzie największa strata w tym NO, że HT przegra drugie miejsce (lub pierwsze, ale nie sadzę) z Much Too Soon.Margareta pisze:"Billie Jean 2" bez filmowego klimatu i suspensu oryginału.
- Sephiroth820
- Site Admin
- Posty: 567
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008, 21:20
- Skąd: z kątowni
Hollywood Tonight
Klip do tej piosenki łagodzi trochę wymowę tekstu i przydaje całości nieco szlachetności, ale przecież my tu nie o wizji, a o fonii rozprawiamy.
Opalenizna tej dziewczyny z piosenki pasuje idealnie do III miejsca.
Zapowiedź przygód tandeciary marzącej o byciu gwiazdą i własnej gwieździe na Hollywood Blvd.Lipstick in hand
Tahitian tanned
in her painted on jeans...
Klip do tej piosenki łagodzi trochę wymowę tekstu i przydaje całości nieco szlachetności, ale przecież my tu nie o wizji, a o fonii rozprawiamy.
Opalenizna tej dziewczyny z piosenki pasuje idealnie do III miejsca.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
www.forumgim6.cba.pl
Takie mam wrażenie, że trochę przestraszono się jego drastyczności stąd lukrowany w sumie obrazek (oprócz sceny w klubie nocnym) do piosenki.a_gador pisze:Hollywood TonightZapowiedź przygód tandeciary marzącej o byciu gwiazdą i własnej gwieździe na Hollywood Blvd.Lipstick in hand
Tahitian tanned
in her painted on jeans...
Klip do tej piosenki łagodzi trochę wymowę tekstu i przydaje całości nieco szlachetności, ale przecież my tu nie o wizji, a o fonii rozprawiamy.
Opalenizna tej dziewczyny z piosenki pasuje idealnie do III miejsca.
Sama piosenka jest wyraźnie nieukończona, druga zwrotka zaśpiewana tak jakby się dusił. Aranżacja również pozostawia niedosyt. Niby jest wszystko to co mogło stanowić o sile utworu: bas (który w przeszłości stanowił więcej niż ozdobę piosenek Michaela, on wręcz był ich perłą lub wręcz brylantem), istrumenty smyczkowe, beat box - a jakieś to wszystko bez wyrazu. Zamiast, jak w tamtych starych utworach wydobyć ich urodę, wprowadzić dramaturgię, są po prostu wtórne.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Dobrych kilka rund opuściłam, mam nadzieję, że mogę wrócić i oddać głos :)
W sumie może i dobrze, że mnie nie było, bo od samego czytania wyników wcześniejszych rund kilka razy włos jeżył mi się na głowie.
Żal Best Of Joy. To kompozycja, którą można albo pokochać, albo znienawidzić, a ja takie lubię najbardziej. Cóż, czasem trzeba wybrać mniejsze zło...
Lubię Hollywood Tonight. Lubię jego bit, energię i stężenie beatboxu na centymetr kwadratowy. Śmiem stwierdzić, że teledysk też lubię, choć oczywiście dostrzegam jego powierzchowność w odniesieniu do opowiadanej historii. Ale... O wiele bardziej lubię nastrojowość Much Too Soon, to delikatne połączenie głosu i akustycznych instrumentów. Trudno porównywać te dwie kompozycje, bo to dwie różne strony muzycznego medalu, ale od hollywoodzkiej historii o wiele bardziej wolę magię wzruszenia, jaką daje mi MTS.
Hollywood Tonight na miejsce trzecie. Zdecydowanie.
W sumie może i dobrze, że mnie nie było, bo od samego czytania wyników wcześniejszych rund kilka razy włos jeżył mi się na głowie.
Żal Best Of Joy. To kompozycja, którą można albo pokochać, albo znienawidzić, a ja takie lubię najbardziej. Cóż, czasem trzeba wybrać mniejsze zło...
Lubię Hollywood Tonight. Lubię jego bit, energię i stężenie beatboxu na centymetr kwadratowy. Śmiem stwierdzić, że teledysk też lubię, choć oczywiście dostrzegam jego powierzchowność w odniesieniu do opowiadanej historii. Ale... O wiele bardziej lubię nastrojowość Much Too Soon, to delikatne połączenie głosu i akustycznych instrumentów. Trudno porównywać te dwie kompozycje, bo to dwie różne strony muzycznego medalu, ale od hollywoodzkiej historii o wiele bardziej wolę magię wzruszenia, jaką daje mi MTS.
Hollywood Tonight na miejsce trzecie. Zdecydowanie.
Czy słyszysz, jak tam daleko muzyka gra?
- Man in the mirror
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08
Głos na Behind The Mask.
Eliminuje ją tylko , bo pozostałe są w moim odczuciu lepsze.
Much too Soon to druga perełka tej płyty, po BOJ.
A moje zdanie na temat tej piosenki doskonale wyraża ten post:
Much Too Soon, jest jedną z piękniejszych ballad Michaela, prawdziwą, delikatną, zapadającą w pamięć.
Hollywood Tonight - towarzyszyła mi w zimowe wieczory, jak dobijałem się do domu :D taki sentyment mam do tej piosenki. A Beat Box uwielbiam:)
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Skąd: Katowice
Hollywood Tonight.
Moim zdaniem piosenka nigdy by nie została wydana, bo po prostu jest za kiepska. Na poziomie amatorskich kapel ze stanów i marnych DJów z okolic Las Vegas. Nie słucham wcale.
Produkcja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że jeśli miało coś w ten deseń uderzać, to na pewno byłoby zmieniane prawie w całości. A o tym, że marność produkcji zasługuje na poważną krytykę całego świata, już nie wspomnę.
Much Too Soon też jest słabiutkie, ale wokalnie najmniej przerabiane-dorabiane, czyli prawdziwe.
A głosy na Behind The Mask wcześniej niż w finałowej potyczce to chyba żarty.
Moim zdaniem piosenka nigdy by nie została wydana, bo po prostu jest za kiepska. Na poziomie amatorskich kapel ze stanów i marnych DJów z okolic Las Vegas. Nie słucham wcale.
Produkcja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że jeśli miało coś w ten deseń uderzać, to na pewno byłoby zmieniane prawie w całości. A o tym, że marność produkcji zasługuje na poważną krytykę całego świata, już nie wspomnę.
Much Too Soon też jest słabiutkie, ale wokalnie najmniej przerabiane-dorabiane, czyli prawdziwe.
A głosy na Behind The Mask wcześniej niż w finałowej potyczce to chyba żarty.
-
- Posty: 253
- Rejestracja: pn, 07 sty 2008, 20:53
- Skąd: Warszawa