Trasa po USA,
Welcome 2 America, rozpoczęta.
FAB pisze:Pierwsze koncerty za nami. Poza tym, że Prince zaprosił parę osób do towarzystwa na scenie (których występy dają czas przerwy dla P.), oraz że jeden z koncertów zaczął się od utworu "Laydown" i zaprezentowano nowy utwór "Black Muse", to reszta wygląda tak samo jak to co widzieliśmy w Europie: hity, hity i hity.
Jako goście na scenie pojawiają się: Maceo Parker, Janelle Monae, Mint Condition, Esperanza Spalding, Lalah Hathaway, Sheila E., Cassandra Wilson i Graham Central Station.
Recenzje oczywiście i jak zwykle są
entuzjastyczne.
Tymczasem na polskim forum Księcia nasz forumowy kolega
amj zaprasza do dyskusji i
zabawy z płytą
Emancipation. Koledzy z prince-online przy regularnych płytach mają frekwencję niższą, niż my przy najmniej popularnych płytach J5. Zatem, kto tylko zna album i umie uzasadniać swoje wybory, klawiatura do rąk i bronić swoich faworytów!
Wróćmy do 1996 roku. Prince jest świeżo upieczonym mężem zakochanym po uszy w swojej żonie, spodziewa się syna. Wydaje wymarzony 3-kompaktowy box, na własnych warunkach. Wreszcie, po 3 latach walki z wytwórnią. Na płycie jedna się z ojcem, zapraszając go do kilku kompozycji. Płyta zbiera znakomite recenzje i dobrze się sprzedaje. Na albumie słychać bicie serca nienarodzonego jeszcze potomka. Umieszcza też piosenkę, skomponowaną i odtworzoną żonie w noc poślubną. Po raz pierwszy sięga po covery, otwierając się na innych. Zaprasza do współpracy Kate Bush. Rozpiera go poczucie wolności i szczęścia...